fbpx

Pieczarkowa

30 stycznia 2014
pieczarkowa

Zupa pieczarkowa „chodzi” za mną co jakiś czas. Jest po prostu tak, że nagle któregoś dnia mam na nią ogromną ochotę i muszę ją sobie czym prędzej przygotować. Wtedy nie ma przeproś: pieczarkowa musi być i koniec! Nie ma ustępstw, ani zupy alternatywnej. Musi być pieczarkowa i kropka. Chyba żadna inną zupa nie wywiera na mnie takiej presji jak pieczarkowa właśnie… Bo jak mam ochotę na krem z marchwi, a mam pod ręką dynię, to gotuję zupę dyniową i jestem zadowolona. Ale z pieczarkową jest inaczej, to zupa – przysmak. Musi mieć smak pieczarek i to najlepiej z dodatkiem leśnych grzybów jak prawdziwki, czy podgrzybki, bo tylko wówczas nabiera głębokiego smaku i aromatu.

Zupa pieczarkowa – składniki:

/na 6-7 talerzy/

  • 1,5 litra wody + trochę do namoczenia grzybów
  • 25 g suszonych grzybów
  • 500 g pieczarek
  • 1 duża lub 2 mniejsze marchewki (ok. 250-300 g)
  • 1 pietruszka (ok. 100 g)
  • 4 małe ziemniaki (ok. 150-200 g)
  • 10-15 cm kawałek pora (ok. 100-150 g)
  • 1/4 selera (ok. 100 g)
  • średnia cebula (ok. 100 g)
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżki masła

Przyprawy:

  • natka pietruszki
  • 4 ziela angielskie
  • 4 liście laurowe
  • morska sól
  • czarny pieprz 
Do podania:
  • kremówka 30%
  • pieczywo

Zupa pieczarkowa – przygotowanie:

Poprzedniego dnia wieczorem zalewamy grzyby przegotowaną wodą. Zostawiamy w temperaturze pokojowej na 12 godzin do namoknięcia.
Warzywa obieramy i kroimy w kostkę selera i ziemniaki oraz w plasterki marchewkę, pietruszkę i pora. Podsmażamy je na 1 łyżce masła i 1 łyżce oliwy – warzywa trzymamy pod przykryciem przez 15 minut aż zmiękną (co kilka minut trzeba je przemieszać i znowu przykryć pokrywką).

Cebulę drobno siekamy i podsmażamy na rozpuszczonym maśle (1 łyżka) z oliwą (1 łyżka) aż do delikatnego zezłocenia.

Dodajemy pokrojone w cienkie plasterki pieczarki. Podsmażamy je na średnim ogniu co jakiś czas mieszając.

Moja uwaga:
Nie przejmujcie się będzie ich dużo, ale po kilku minutach ich objętość zmniejszy się o co najmniej połowę!


Do podduszonej włoszczyzny dodajemy ziele angielskie i liście laurowe oraz namoczone grzyby wraz z wodą (jeśli Wasze grzyby są duże, możecie je pokroić w paseczki), w której były.

Moja uwaga:
najpierw dodajcie grzyby, a dopiero potem wlewajcie wodę, w której się moczyły. Nalewajcie ją ostrożnie, bo może się zdarzyć, że na dnie miseczki będzie trochę piasku i wtedy ostatnią łyżkę-dwie, jakie zostaną w miseczce należy wylać, bo nie chcemy przecież piasku w zupie 🙂


Garnek dopełniamy 1,5 litra wody. Doprowadzamy do zagotowania i potem gotujemy na średnim ogniu przez 25 minut – grzyby powinny być po tym czasie miękkie, jeśli nie są gotujemy jeszcze trochę.

Potem dorzucamy podsmażone na maśle i oliwie pieczarki z cebulką i gotujemy kolejne 10 minut, po czym doprawiamy zupę solą i pieprzem.

Zupa pieczarkowa – podanie:

Zupę podajemy z natką pietruszki i 1-2 łyżkami kremówki. Możemy ją serwować z pieczywem lub dorzucić łyżkę ugotowanego makaronu – to zależy od preferencji konsumującego 😉
pieczarkowa

Mam nadzieję, że będzie to kolejna zupa, którą będziecie chętnie gotować.

Serdecznie pozdrawiam,
E.

pieczarkowa

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 4

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

18 odpowiedzi na “Pieczarkowa”

  1. Magda pisze:

    Bardzo dobra

  2. Natalia pisze:

    Na zdjęciu produktów jest czosnek, a w przepisie już go nie ma. Czy dodawać ?

    • Madame Edith pisze:

      Czosnek się przypadkiem zawieruszył na zdjęciu. Proponuję robić zgodnie z opisem i go pominąć lub ewentualnie dodać 1 cały ząbek do zupy.

  3. Mags pisze:

    Madame,czy w każdym przepisie,w którym podsmażamy coś na maśle masz na myśli masło klarowane czy zwykłe?Niby na zwykłym nie można smażyć,ale może są jakieś wyjątki?/Mags/

    • Madame Edith pisze:

      Mags,
      jeśli piszę „masło”, to mam na myśli zwykłe masło. Jeśli klarowane, to zawsze to zaznaczam. Na maśle można smażyć tylko trzeba uważać, by się nie spaliło. Oczywiście jeśli masz pod ręką klarowane, to jak najbardziej można go używać, bo osiąga wyższą temperaturę, a osad białkowy się nie spali.
      Serdeczności
      E.

  4. Anonimowy pisze:

    Witam:-) Wczoraj wieczorem przygotowałam zupę rybą po węgiersku. Pierwszy raz ja robiłam wyszła całkiem nieźle. Może masz jakiś sprawdzony przepis na taką prawdziwą. Węgierska zupę? 🙂 A pieczarkowa jest wyśmienita nabrałam już apetytu wiec pewnie zrobię ja niebawem 😉 Pozdrawiam serdecznie. Gosia z Jeleniej Góry

    • Madame Edith pisze:

      Gosiu,
      Na węgierską zupę rybną halázlé, jak i zupę gulaszową mam super przepisy prosto z Węgier, gdzie z uwagi na duży sentyment bywam średnio raz w roku 🙂 W najbliższym czasie na blogu pojawi się kapuśniak i ogórkowa, a potem przygotuję węgierską gulaszową.

      Dziękuję za przypomnienie, bo nie jadłam jej od sierpnia!

      Serdecznie pozdrawiam,
      E.

  5. Hania-Kasia pisze:

    Fajny pomysł, aby dodać do zupy pieczarkowej grzyby leśne – na pewno bardzo wzbogacają smak. Narobiłaś mi smaku na zupę, chyba pójdę zaraz jakąś ugotować.

  6. Wiewióra pisze:

    zrobię ja na pewno bo Małżon lubi pieczarkowa jako jedna z dwóch zup 🙂 takiej z suszonymi grzybami nie jedliśmy ale polubimy z pewnością. Super pomysł!

  7. Kamciss pisze:

    Z chęcią bym spróbowała, zapisuje przepis 🙂

  8. andzinkas pisze:

    O jaki cudowny przepis!
    Mega smakowicie wygląda Twoja zupa!
    Pozdrawiam serdecznie

  9. Janek pisze:

    Przyznam, że to jedna z moich ulubionych zup. Uwielbiam!

  10. Gosia pisze:

    Wygląda smakowicie

  11. Świetny pomysł na dodanie do pieczarkowej grzybów leśnych. 🙂 Również uwielbiam pieczarki, chociaż ja polubiłam niesamowicie zupę w wersji – krem i chyba ciężko będzie mi wrócić do zwykłej pieczarkowej. ;))

    A za mną ostatnio często 'chodzi' kapuśniak. Jakoś szczególnie lubię kiszoną kapustę zimą.

    Pozdrawiam!

    • Madame Edith pisze:

      Agatko,
      Za mną jeszcze chodzi ogórkowa – takie kwaśne zupy na zimę są idealne, bo mają mnóstwo witaminy C i chyba podświadomie mamy na nie ochotę, by się obronić przed zimowymi choróbskami 😉

      Moc pozdrowień,
      E.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Pieczarkowa

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram