fbpx

Zorza Bistro

16 sierpnia 2015
Zorza Bistro
Zorza została otwarta w połowie lipca przy kultowym adresie Żurawia 6/12, który jeszcze do niedawna mieścił słynną Cafe 6/12. Ma to być miejsce, w którym zje się śniadanie, obiad, kolację, a potem zostanie na wieczornego drinka z przyjaciółmi. Nie znam wielu miejsc, które w centrum byłyby tak długo czynne – zaczynały pracę o 7, a kończyły o 2 w nocy. Już samo ten fakt zasługuje na pochwałę. Sami zobaczcie co innego dobrego znajdziemy na miejscu…
Lokal nie jest wielki, za to bardzo ciekawie urządzony. Dominującym kolorem jest złoto, w którym utrzymane są ściany we wnękach, listwy wokół blatów, elementy ozdobne, podkładka pod menu, a nawet … toaleta (swoją drogą polecam uwadze – to jedna z łazienek, które ostatnio zrobiły na mnie duże wrażenie).
Architekci się postarali i bardzo fajnie wypełnili wysokie, socrealistyczne wnętrze lokalu. nadając mu charakteru. Jest modnie i nowocześnie, a jednocześnie z nutką nostalgii, którą widać zwłaszcza na zachowanej posadzce. Uwagę zwracają wielkie żyrandole oraz geometryczne: instalacje na ścianach i symbole, które umieszczono także w logo Zorzy.
Zorza Bistro

 

Zorza Bistro

 

Zorza Bistro

 

Zorza Bistro
Przychodzimy tu na sobotni obiad ze znajomymi. W środku siedzi kilka osób, ale zdecydowanie nie jest bardzo tłoczno. Spędzamy tu niemal 3 godziny na przyjemnych rozmowach. W tym czasie sporo przechodniów zagląda na zimą kawę, bo na zewnątrz upał daje się we znaki.
Na początek zamawiam lemoniadę rozmarynową (9 zł; inne wersje smakowe to paprykowa oraz z trawą cytrynową), która idealnie gasi pragnienie. Nie jest przesłodzona i czuć w niej dominującą owocową nutę.
Zorza Bistro
Następnie decydujemy się na proponowane w weekendy brunche, które zachwala miła obsługa. To bardzo ciekawe propozycje w znakomitych cenach (25-32 zł) składające się z kanapki, dodatków oraz kawy i deseru.
Zorza Bistro

Oferta skosztowania tylu różnych rzeczy z menu za tak niewysoką cenę wydała mi się lekko podejrzana. Spodziewam się więc małych porcji degustacyjnych. Jakie było nasze zdziwienie gdy na stół wjechały wielkie porcje standardowe!Zdecydowałam się na zestaw nr 3 (za 30 zł), czyli kanapkę z borowikiem, jajkiem sadzonym oraz rzodkiewką na maśle (cena standardowa w karcie wynosi 18 zł). Do tego otrzymałam miseczkę guacamole (cena z karty 9 zł) oraz frytki z batata z kolendrą i fetą (cena poza zestawem brunchowym: 7 zł).

Kanapka była bardzo przyjemnie doprawiona. Lubię połączenia jajka z grzybami, więc ten pomysł bardzo mi się spodobała. Ciekawym elementem w zestawieniu była chrupiąca, bardzo delikatna rzodkiewka. Jedyny opór stawiała twarda skórka od chleba, którą trudno było porwać i jeszcze trudniej pokroić sztućcami. To jednak drobiazg, bo w zupełne zdumienie wprawiły mnie przepyszne (pieczone z nie smażone) frytki z batata. Maczałam je w bardzo subtelnym guacamole. Rewelacja!
Zorza Bistro

Monsieur w tym czasie zamówił propozycję nr 4 (za 32 zł), czyli kanapkę z luzowanym udkiem kurczaka, guacamole i musztardą orzechowo-imbirową (cena standardowa z karty wynosi 32 zł). W jego zestawie znalazły się także dwa dodatki: sezonowa zielona fasolka (w karcie figuruje jako dodatek sezonowy za 12 zł) i chipsy z batata z solą morską (5 zł).

Kanapka, wyglądem przypominająca burgera, była potężnych rozmiarów. Słodka bułka przyjemnie komponowała się z guacamole oraz wyrazistym sosem. Mięso było soczyste, choć miało grubą panierkę, którą zresztą M. zostawił. Całość jednak trzeba zaliczyć na plus. Zwłaszcza z sezonową fasolką i ponownie nietłustymi, bo pieczonymi, cieniutkimi plasterkami batatów, których słodycz przełamywała morska sól.

Zorza Bistro

Po konsumpcji dań głównych, którym i tak nie daliśmy do końca rady, obsługa przypomniała nam, że w cenie zestawu wchodzi jeszcze kawa i deser. Monsieur wybrał zatem biszkopt z bitą śmietaną, wiśniami i pomarańczami (cena standardowa 12 zł) oraz kawę mrożoną (12 zł).

Zorza Bistro

Ja zaś postawiłam na tartę cytrynową na kruchym cieście (cena z menu 9 zł) oraz kawę parzoną na zimno, czyli „cold brew” (12 zł).

Zorza Bistro

Prawdę mówiąc nie wiem kto dokonał lepszego wyboru. Kawa na zimno była wspaniale orzeźwiająca, lekka, aromatyczna i bardzo delikatna. Bardzo dawno takiej nie piłam, bo i nie jest częstym gościem w menu. Nawet w kawiarniach.
Mrożona latte z kostkami lodu była po prostu zwykłą, bardzo poprawną kawą. Gdyby było zimniej można byłoby się zdecydować na kawę z drip’a, czyli ręcznie przelewaną.

W kwestii ciast: moja tarta, choć wyglądała zupełnie przeciętnie, to smakowała wybornie. Krem się lekko rozlewał i był wspaniale kwaśny, a jednoczenie ciasto nie było ani zbyt słodkie, ani nader twarde. Super deser na lato. Tort M. był fajnie nasączony, ale z uwagi na dość dużą ilość kandyzowanej skórki pomarańczowej, okazał się zdecydowanie przesłodzony.

Zorza Bistro

Zorza – dla kogo?

Dla każdego kto lubi luźną atmosferę i lokale urządzone w oryginalny sposób. Wystrój wnętrza, obok bardzo przystępnych cen, jest zdecydowanie mocną stroną tego miejsca.

Zorza – podsumowanie:

Zorza to przyjemne bistro bez nadęcia, bez dorabiania wydumanej ideologii. Jedzenie jest proste i smaczne. Zdecydowanie przerasta oczekiwania, jeśli weźmiemy pod uwagę ceny. Obsługa przy tym działa bardzo sprawnie i dobrze wie co w menu piszczy.

Naprawdę trudno się czegoś przyczepić (no, może poza zbyt słodkim biszkoptem), po prostu trzeba wrócić i spróbować innych dań z karty, która kryje jeszcze kilka ciekawy propozycji. Fajnie, że powstało takie miejsce z oryginalnie parzoną, dobrą kawą. Mam nadzieję, że Zorza będzie jeszcze długi czas jasnym punktem na mapie warszawskiej gastronomii, który jest dostępny dla każdego niemal o każdej porze dnia i nocy.

Do przeczytania!
E.

Zorza Bistro

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

12 odpowiedzi na “Zorza Bistro”

  1. b pisze:

    A ja mam pytanie co do tego jak "wziąć" się za takie kanapki czy popularne ostatnio burgery. Czy używać do tego wyłącznie sztućców? Kroić chleb/ bułkę i jeść ją widelcem? Ostatnio wybrałam się na burgera ze znajomymi i zjedzenie go było dla mnie dużym wyzwaniem. Z góry dzięki za odpowedź 🙂

  2. Kinga pisze:

    Witaj. Bardzo lubię czytać Twoje recenzje restauracji. Opisujesz wszystko rzetelnie, wskazując zarówno mocne, jak i słabe strony. W tym tygodniu wybieram się do Warszawy na dwa dni i chciałabym odwiedzić kilka smacznych miejsc. Czy mogłabyś mi doradzić gdzie warto się udać? Np. jeśli odwiedziłby Cię znajomy z innego miasta, gdzie poszłabyś z nim na śniadanie, obiad i kolację? Z góry dziękuję 🙂

  3. anja cieri pisze:

    Znow kusisz… Chyba zaplanuje objazdowke kulinarna po Warszawie. Piekne zdjecia Edith.

  4. Vela pisze:

    Przepiękne miejsce, a dania prezentują się fenomenalnie. Ciężko byłoby mi wybrać cokolwiek, a już zupełnie niemożliwym wydaje mi się zdecydować się co lepsze! 🙂 W taki gorący dzień ta mrożona kawa wydaje być zbawienna. 🙂

  5. LadyAggu pisze:

    Świetna sprawa – lokal dla każdego i o każdej porze 🙂 I praca zmianowa nie jest straszna 🙂

  6. Wiesz co? Kocham Cię i nienawidzę.. dlaczego u mnie nie ma takich pyszności???

  7. Anonimowy pisze:

    Czy moglabys wyjasnic, co to jest udko luzowane ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza


Moja ocena [1]:
Rodzaj kuchni:
Przedział‚ cenowy:
, Warszawa
Zobacz na Mapach Google
@MadameEdith on Instagram