fbpx

Ravioli

7 kwietnia 2013
ravioli

W ubiegłym tygodniu pisałam Wam o mojej wizycie w nowej restauracji „Mąka i Woda” i o ich wspaniałym raviolo, czyli dużym pierogu nadziewanym ricottą, żółtkiem i polanym masłem. Posmakowało mi ono do tego stopnia, że gdy tylko w brukselskim sklepie z gadżetami i wyposażeniem kuchni zobaczyłam całą półkę z raviolerami pomyślałam, że muszę sobie sprawić taki prezent, by móc z łatwością w domu przygotować klasyczne ravioli na obiad.

Raviolera wykonana jest z lekko chropowatego aluminium tak, by ciasto makaronowe do niej nie przywierało. Jest całkiem ciężka i solidna. Powiem szczerze, że w sklepie nie mogłam się zdecydować jaki kształt wybrać. Były z zagłębieniami w formie półkul, przeróżnych stożków, a nawet serduszek. Wybrałam klasyczną, zarówno pod względem wielkości, jak i kształtu.

Oczywiście przy robieniu ravioli można sobie poradzić także bez takiego przyrządu i zrobić kwadratowe pierożki na stolnicy. Do ich dzielenia można użyć radełka, by ravioli miały pofalowane brzegi.

Składniki na ok. 30 ravioli

Ciasto makaronowe (wg przepisu z książki „The ultimate mixer cookbook” Kal Halsey):

  • 300 g mąki makaronowej „00” (lub najlepiej semoliny)
  • 3 jajka
  • 1 łyżka oliwy
Nadzienie:
  • 250 g ricotty
  • 1 łyżka oliwy
  • duża garść ziół np. bazylii, szałwii, tymianku
  • morska sól i świeży pieprz do smaku
Dodatkowo:
  • garnek z osoloną wodą
  • 2 łyżki masła
  • kilka listków szałwii
  • po 1 jajku przepiórczym na porcję

Ravioli – przygotowanie:

Składniki na makaron mieszamy ręcznie na stolnicy lub w mikserze. 

Jeśli używamy miksera, najpierw na bardzo wolnych obrotach przy użyciu płaskiego mieszadła, a gdy ciasto się mniej więcej zagniecie, wymieniamy je na hak.

Powoli zwiększamy obroty do średnich i dajemy mikserowi ugnieść ciasto tak, by było bardzo elastyczne. To powinno potrwać około 5-8 minut. Zawijamy ciasto w folię spożywczą i wstawiamy do lodówki na 1 godzinę. 
W między czasie mieszamy wszystkie składniki na nadzienie i doprawiamy serową masę do smaku.
Wyciągamy ciasto z lodówki, dzielimy na 4 części i każdą z osobna rozwałkowujemy. 

Gdy ciasto się klei do wałka podsypujemy lekko mąką. Można użyć przystawki lub maszyny do makaronu lub wałka i stolnicy (wybrałam drugą opcję, gdyż niestety nie posiadam pierwszego urządzenia).

Staramy się, by płaty makaronu były w miarę możliwości prostokątne i, jeśli używamy raviolery, by rozmiar do niej pasował. 

Aby pierożki łatwiej wypadły z raviolery należy ją lekko oprószyć mąką. Pierwszą warstwę ciasta dociskamy do formy i mocno przejeżdżamy wałkiem.

Zabieramy zbędne kawałki ciasta. Nakładamy po pół łyżeczki farszu do każdego zagłębienia (nie za dużo, bo wypłynie!). Na wierzch kładziemy drugą warstwę ciasta i znowu dociskamy wałkiem. 
Obrywamy zbędne kawałki ciasta i odwracamy raviolerę, by pierożki wypadły. 

 Jeśli na ravioli zostało zbyt dużo mąki strzepujemy ją przy użyciu kuchennego pędzelka.

ravioli
Pierożki wrzucamy na wrzącą, osoloną wodę. Po wypłynięciu gotujemy min. 4 minuty (al dente) lub dłużej jeśli chcemy, by były bardziej miękkie, choć trzeba pamiętać, że czas zależy od grubości ciasta.
ravioli

W garnku rozpuszczamy masło i wrzucamy kilka listków szałwii.

Na patelni, na maśle, robimy sadzone przepiórcze jajko.
jajko sadzone

Ravioli – podanie:

Na talerz wykładamy kilka pierożków. Polewamy masłem z szałwią. Na górze układamy sadzone jajko. 
jajka przepiórcze
Porcję możemy udekorować świeżo mielonym pieprzem oraz listkami szałwii. 
ravioli
Ravioli z tego przepisu w smaku bardzo przypomina to z „Mąka i woda”. Jest po prostu wspaniałe!
Smacznego!
E.
ravioli

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

15 odpowiedzi na “Ravioli”

  1. Potravel pisze:

    Uwielbiam kuchnie włoską, u mnie też dziś ravioli, bardzo fajny przepis, pozdrawiam.

  2. Anonimowy pisze:

    Pozwolilam sobie sciagnac przepis i jutro zrobie J. na obiad. Forma od moich urodzin lezala i czekala na "swoj" dzien! Merci Mmm Edith!
    Anja Cieri

  3. Ta foremka jest świetna.Nie mówiąc już o przepisie na ciasto, super! I z farszem też trafiłaś.

  4. pasjoNatka pisze:

    Świetny gadżet i piękne ravioli-smakują pewnie równie wyśmienicie 🙂

  5. Ajka pisze:

    Oh, jakie równiutkie 🙂 Najlepsze ravioli w całym swoim życiu jadłam na Gozo, nadziewane serem owczym z Gozo w sosie ze świeżych pomidorów z toną czosnku. Na samo wspomnienie smaku oczy zachodzą mi łzami 🙂 http://cale-zycie-w-podrozy.blogspot.com/2012/10/312-malta-na-talerzu-cz-ii.html#more

  6. Patrz jakie to pomysłowe. Moja mama kiedyś kupiła taką maszynkę do pierogów i za diabła nie wychodziły:) A tu proszę! Takie równiuteńkie.

    Paznokietki piękne!!!!

  7. Lena pisze:

    Ach, jakie równiutkie i ładne ravioli! Genialna forma, muszę też taką kupić. Z jakiej firmy jest?
    PS. Świetne pomalowane paznokcie:)

    • Madame Edith pisze:

      Lena,

      ta forma niestety nie miała żadnej marki, ani nawet opakowania. Była zapakowana w zwykły woreczek strunowy z dołączoną karteczką "Raviolera – made in Italy" i małym, drewnianym wałkiem.

      Podejrzewam, że we Włoszech robi takie wiele firm. Ceny w zależności od kształtu i wielkości wahały się w sklepie w Brukseli od 15 do 20 Euro za formę + wałek. Znalazłam podobne w polskich sklepach internetowych, nawet nieco tańsze, szukając w googlu pod hasłem "forma do ravioli".

      Z serdecznymi pozdrowieniami,
      E.

  8. Kamal pisze:

    ślinka mi cieknie:)) ślicznie wyglądają i smakują na pewno też:)) ładnie masz pomalowane paznokcie:))

  9. Cookie pisze:

    Mniam! Nic tylko zajadać 🙂

  10. Marzena pisze:

    Rewelacja!:-) Zazdroszczę również formy:-) A zdjęcia kuszą niebywale:-)

  11. Anonimowy pisze:

    Wyglada mniam! Forme z mini walkiem dostalam na urodziny w listopadzie, koniecznie musze ja uzyc! Dziekuje za przepis! Zdam relacje jak mi poszlo 😉
    Anja Cieri

  12. Gosia pisze:

    Wyglądają fenomenalnie 🙂

  13. Agnieszka pisze:

    Mniami…. Uwielbiam ravioli. Forma jest super. Chyba sobie też taką sprezentuję, bo jednak cięte ręcznie nie wyglądają tak idealnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Ravioli

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram