Dwie Trzecie Restauracja
Restauracja Dwie Trzecie znajduje się u zbiegu Wilczej i Poznańskiej. To okolica typowo restauracyjna, konkurencja jest silna, a klienci mają w czym wybierać. Dwie Trzecie wyróżnia się na tym tle tematyką śródziemnomorską i małymi delikatesami tuż przy wejściu. Przyszłam tu na tzw. „Foodie meetup”*, czyli spotkanie wielbicieli dobrego jedzenia, by popróbować co szef kuchni Grzegorz Nowakowski ma do zaoferowania w letniej karcie.
Wnętrze jest urządzone w modnym, nowoczesno-przystulnym stylu. Są więc ścieny z cegły i wygodne fotele. Jest ściana z winem porośnięta roślinami. Jest też mały kram z hiszpańskimi oliwkami i oliwą.
Bardzo podobają mi się zwykłe- niezwykłe podkładki pod talerze z botanicznymi elementami. Lubię takie detale. Mała rzecz, a cieszy oko.
No i wszędzie kwiaty! Jak ja uwielbiam świeże kwiaty, od razu wnętrze nabiera charakteru i ciepła, zupełnie jakby wchodziło się do mieszkania dobrej gospodyni, która nie zapomina o takich dodatkach. Tu także widać, że ktoś nad tym czuwa i chwała mu za to.
W planie na ten wieczór jest osiem dań degustacyjnych, w tym siedem wytrawnych i deska deserów. Już po pierwszym wiedziałam, że nie będzie lekko, bo porcje mimo, że degustacyjne, były pokaźnych rozmiarów.
Nie będę opisywała każdego dania z osobna, bo byłam to na zaproszenie. Napiszę tylko, że z przystawek najbardziej smakował mi kwiat cukinii, z zup – krem z kalafiora o obłędnie gładkiej i delikatnej konsystencji, a z dań głównych moim faworytem został dorsz na czarnym ryżu.
Kwiat cukinii faszerowany kremowym serkiem i suszonymi pomidorami z konfiturą z pomidorów, bazylią i lodami z sera blue |
Ravioli ze szparagami i pianą parmezanową |
Zupa rybna z owocami morza, na bulionie pomidorowym z warzywami |
Krem z kalafiora z koprem i boczniakami |
Dorsz z purée z kalafiora z czarnym ryżem i baby bakłażanem |
Królik z purée z groszku, z zielonymi warzywami, ziemniakiem confit w pietruszce (na moim talerzu zabrakło królika, bo jak wiecie nie jem króliczego mięsa) |
Jagnięcina z młodą marchewką i purée truflowym |
Selekcja deserów (od lewej): mus czekoladowy, rolada z chałwy słonecznikowej, tiramisu oraz beza z musem z marakui |
Dwie Trzecie – dla kogo?
Dla miłośników szeroko rozumianej kuchni śródziemnomorskiej. Karta jest dość szeroka i można wybierać spośród przystawek (np. kwiat cukinii, falafel, ravioli, siekany tuńczyk, tatar wołowy, krewetki od 19 do 36 zł za 4 krewetki lub 68 zł za 8 krewetek), sałat (dwie do wyboru – 23-25 zł), zup (gazpacho, rybna, kalafiorowa – od 16 do 22 zł) aż po dania główne (dorada, dorsz, ośmiornica, polędwica wołowa, królik, comber jagnięcy, vege burger – od 28 do 70 zł).Myślę, że zarówno mięsożercy, jak i wegetarianie znajdą tu coś dla siebie. Atmosfera jest przyjazna. Można przyjść w garniturze, a można ubranym „na letniaka” i nikt nie będzie się dziwnie na nas patrzył. Przed wejściem rozłożone są leżaki, więc można poczuć się niemal wakacyjnie popijając hiszpańskie piwo Sao Miguel (skądinąd moje ulubione podczas wakacyjnych wojaży).
A tak z ciekawości: dlaczego nie jesz królika?
Bo miałam kiedyś królika w domu.
Piana parmezanowa na tym ravoli wygląda ciekawie 😉
~Ann
Ann,
Miała bardzo ciekawy i głęboki smak. Chciałabym umieć robić takie dodatki wykańczające danie.
Serdeczności
E.
widać, że kucharz ma dużo do zaoferowania i z tego co napisałaś, wydaje się, że każdy znajdzie tam smak dla swojego podniebienia. małe dzieła sztuki, ale skoro smakują bajecznie, nie byłoby mi żal ich zjeść 🙂
Jedzenia było tak dużo, że niestety nie dałam rady zjeść całych porcji degustacyjnych. Było mi żal jak nigdy gdy talerze z takimi smakołykami wracały do kuchni.
THUMBS UP!
Zwykle najbardziej kuszą mnie desery jednak tym razem zachwyca mnie ravioli. Jestem fanką makaronów, a ten to jeden z moich ulubionych. 🙂 Wszystko jednak prezentuje się bajecznie.
Vela,
Ravioli uwielbiam nad życie! To jeden z moich ulubionych rodzajów makaronu i widzę, że nie tylko mój 😉
Moc pozdrowień
E.