fbpx

Pustka w mojej głowie

30 czerwca 2012
Dziś opuściła mnie wena twórcza. To chyba przez ten upał nawet nie chce mi się myśleć o jedzeniu. Pomysłów brak. Na nowy przepis, czy opis podróży, gadżetu, czy czegokolwiek innego.

Czytam Wasze komentarze-odpowiedzi w „Konkursie Kuchenne Inspiracje”. Mam nadzieję, że dzięki temu wymyślę co dziś będę gotowała i o czym napiszę jutro…

Tymczasem życzę Wam umiarkowanie ciepłego dnia, oby nie było bardzo gorąco, bo tym bardziej gotowanie sprawić może nie lada trudności 🙂
E.

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

19 odpowiedzi na “Pustka w mojej głowie”

  1. Dusia pisze:

    U nas burze na zmianę z upałem… też ciężko przetrwać 🙂 oby wena wróciła szybko :*

  2. Pauli pisze:

    Ja też w takie upały beznadziejnie się czuję. Moi znajomi mówią, że ja jestem nienormalna, bo zamiast lata wolę jesień i wiosnę 🙂 Ale tak juz mam i nic na to nie poradzę. Mam nadzieję, że upały szybko miną i wróci Ci wena, bo wyczekuję Twoich postów z niecierpliwością 🙂

    • Madame Edith pisze:

      Pauli,

      bardzo dziękuję za ciepłe słowa.

      Już się powoli ogarniam i wymyślam jutrzejszy post 🙂
      Upały skłoniły mnie do podjęcia tematu zimnych napitków. Jutro na fanpage'u pierwsze zdjęcia, a może i pierwszy przepis z nowej serii na blogu 🙂

      Serdecznie pozdrawiam,
      E.

  3. Antenka pisze:

    hihihi chyba każdy czasem miewa takie dni, że pomysłów brak;) a dzisiaj zwal to wszystko na ten piekielny upał:D pozdrawiam serdecznie

  4. dybek pisze:

    Edith! Co ja bym dała za upalny dzień! Ciągle tu deszcz na przemian z burzą i wiatrem…. A jutro ruszam na Wyspę jeszcze większego deszczu, więc na słoneczne wakacje nie mam co liczyć ;(
    Przyszedł Ci pomysł na coś smacznego? Czasem dobrze jest zupełnie oczyścić myśli, żeby zacząć coś nowego, ciekawego 🙂
    Serdecznie Cię pozdrawiam!

    • Madame Edith pisze:

      Dybko,

      widzisz jak to jest! Pogoda nikomu nie dogodzi. U nas za gorąco, u Ciebie za zimno 😉
      Nie wiem, czy to co przed chwilą wymyśliłam Wam posmakuje, ale myślę, że jest na to szansa 🙂

      Ściskam i życzę Ci udanego wypoczynku,
      E.

  5. głodomorek pisze:

    U mnie sauna w domu nawet bez załączania piekarnika. A dziś czeka mnie pracowity dzień przed komputerem…
    Wena to chyba w taki upał wyparowuje ze wszystkich, ale może wieczór będzie chłodniejszy, a wraz z ochłodą przyniesie pomysły 🙂

    • Madame Edith pisze:

      U mnie w domu 25 stopni… trochę ciepło, ale jakoś idzie znieść tę temperaturę z butelką zimnej wody mineralnej.

      Liczę na przyjemny wieczór. Może popada i wtedy się ochłodzi i będzie bardziej rześko…? 🙂

      Serdecznie pozdrawiam,
      E.

  6. smaki życia pisze:

    szkoda, szkoda, ale może zrobisz chłodnik z wiśniami i on Cię postawi na nogi!

  7. Bon Appetit! pisze:

    Czasem trzeba się zresetować, wyjechać. Niektórzy myślą, że prowadzenie bloga to przyjemność i oczywiście mają rację, ale to też ciężka harówka i przecież jesteśmy tylko ludzmi, mamy prawo się zmęczyć, nie jesteśmy robotami!A wena twórcza ma nas prawo opuścić!
    Na pocieszenie Ci powiem Moja Droga, że ja dziś chyba raczej też nie zrobię nic wymyślnego. Muszę sprzątać, prać, przepakowywać, więc czasu zbytnio nie będzie…a taka pogoda nie ułatwia działania… :)A może rzucić to wszystko i jechać rowerem w plener? Muszę pomyśleć… 🙂

    Pozdrawiam!

    • Madame Edith pisze:

      Masz 100% rację Agatko!

      Prowadzenie bloga to jakby praca na drugi etat, bo trzeba poświęcić mu dużo czasu i cierpliwości. Oczywiście, nie będę ukrywać, robimy to przecież wszyscy dla własnej satysfakcji i w ten sposób możemy się spełniać. Ale przychodzą jednak dni, że pomysłów brak.

      Na szczęście wyjeżdżam za kilka dni na długi weekend i sądzę, że za gotowaniem zatęsknię szybciej niż mi się wydaje 🙂

      Udanej przejażdżki rowerowej!
      E.

  8. Mi pustka w głowie i brak pomysłów zdarza sie bardzo często – zmęczenie materiału, ale mam kilka głodomorów w domu, którym muszę coś ugotować, czy chociaż upiec chleb, hahha;) to sobie kanapki zrobią, do kupnego nie wrócimy;)
    Może upiec hcleb, wspominałaś wczoraj o zakwasie…;)

    Odpocznij, wyłącz się na chwilę, zresetuj…. Pozdrawiam!

    • Madame Edith pisze:

      Właśnie rano zaglądałam do mojego zakwasu i ani drgnął od wczoraj! Nie chce mi rosnąć skubany 🙁

      Chyba jemu też ta pogoda nie sprzyja, choć mogłoby się wydawać, że im cieplej tym lepiej…

      Póki co idę zrobić mrożoną kawę, bo bez kawy dziś się nie obędzie 😉

      Bardzo dziękuję za Twoje rady :*

      E.

    • bartoldzik pisze:

      Wiesz Edith, mój zakwas rósł jak szalony przez dwa dni, a potem przestał. Pachnie ładnie, więc tak czy siak spróbuję coś z niego upiec, dziś ostatnie karmienie. Zobaczymy 🙂

    • Madame Edith pisze:

      Bartoldziku,

      ja swój karmiłam rano podczas śniadania. Nawet z nim ucięłam sobie krótką pogawędkę. I… poskutkowało, bo znowu rośnie i od rana podwoił swoją objętość 🙂

      Wygląda na to, że jutro będzie świeży chleb na śniadanie!

  9. bartoldzik pisze:

    Ja wczoraj piekłem, wiec w kuchni była sauna normalnie 🙂
    Zjadłem na obiad ziemniaczki z mizerią i maślanką, może mało blogowe i wymyślne danie, ale jakie pyszne!

    Miłego weekendu 🙂

    • Madame Edith pisze:

      Oj to rzeczywiście saunę wczoraj miałeś w domu 🙂
      Ja dziś chyba nic nie dam rady zrobić i skończy się na czymś gotowym, albo może Monsieur coś wymyśli i mnie zaskoczy…?

      Udanego weekendu życzę również Tobie!
      E.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Pustka w mojej głowie


Dziś opuściła mnie wena twórcza. To chyba przez ten upał nawet nie chce mi się myśleć o jedzeniu. Pomysłów brak. Na nowy przepis, czy opis [...]
@MadameEdith on Instagram