fbpx

Nalewka z wiśni – wiśniówka

28 lipca 2016

nalewka z wiśni

Nalewka z wiśni to klasyka gatunku i zdecydowanie jedna z najsmaczniejszych i najczęściej przygotowywanych nalewek. Bardzo ją lubię i chętnie kosztuję zwłaszcza zimą. Owoce nasączone alkoholem wykorzystuję zaś do deserów. To wspaniały przepis, bo uzyskuje się z niego nalewkę, jak i deserowe „pijane” wiśnie. Nie nadają się co prawda do konsumpcji przez dzieci, ale dorośli za nimi przepadają. Zresztą trudno im się dziwić 😉

Nalewka z wiśni – metody przygotowania

Nalewka z wiśni może być przygotowywana na kilka sposobów i chyba każdy dom ma własną recepturę. Niektórzy na samym początku drylują wiśnie, zasypują je cukrem i odstawiają w ciepłe miejsce, by uzyskać sok. W tym czasie owoce lekko fermentują. Dopiero w kolejnym etapie wiśnie zalewane są alkoholem. Przyznam, że ta metoda do mnie nie przemawia, gdyż zalanie sfermentowanych wiśni mocnym alkoholem powoduje, że wyciągany jest z nich ten sfermentowany – nieco „zepsuty” smak, który osobiście mi nie odpowiada. Wiśnie w tym procesie tracą ładny kolor, smak, jak i witaminy. Nie jest to według mnie najlepszy sposób na przygotowywanie domowej nalewki z wiśni.

Swoją nalewkę robię inaczej, gdyż już na samym początku zalewam spirytusem w większości wydrylowane owoce (zostawiam ok. 10 owoców z pestką, gdyż amigdalina zawarta w pestce podnosi smak nalewki). Jeśli zalejemy świeże wiśnie mocnym alkoholem, to owoce oddadzą mu to, co w nich najlepsze. Taka nalewka z wiśni będzie miała piękny kolor, smak i zapach.

Nalewka z wiśni – jakie wybrać wiśnie?

Do wiśniówki najlepiej wybierać odmiany kwaśne, a nie deserowe. Jeśli spytacie sprzedawcę na targu na pewno Wam doradzi i wskaże które owoce wybrać. Przeważnie wiśnie na nalewkę są mniejsze niż deserowe, przez co mogą wydać się Wam mniej atrakcyjne. Ale nie dajcie się zwieść pozorom! Będą lepsze w smaku.

Nalewka z wiśni – składniki:

/na ok. 3 butelki po 0,5 litra – moc ok. 30-32%, choć wszystko zależy od danych owoców i tego ile puszczą soku + 3 słoiki po 290 ml „pijanych” wiśni/

  • 1 kg wydrylowanych wiśni (w tym do 10 z pestkami)
  • 500 ml spirytusu (np. Lubelski lub Białostocki 95%)
  • 200 ml przegotowanej wody
  • 0,5 kg cukru

wisniowka 2

Nalewka z wiśni – przepis:

Wiśnie dokładnie myjemy, usuwamy pestki – zostawiamy tylko kilka dla smaku.

Przystępujemy do drylowania. W tym celu najlepiej użyć nieco zautomatyzowanej drylownicy, która kosztuje dosłownie kilkanaście złotych i działa bardzo sprawnie.
wisniowka 3

Spirytus mieszamy z wodą, by uzyskać alkohol o mocy ok. 70%.

Moja uwaga: nie można wiśni zalać czystym spirytusem, gdyż on „zaparzy” owoce i nie wyciągnie z nich smaku. Nie można też zalać wódką, gdyż jest zbyt słaba i nalewka nie wyjdzie dobra. Pamiętajcie, że na tym etapie płyn ma 70%, ale potem liczba % zmaleje – dojdzie przecież cukier, a wiśnie puszczą sok. Finalnie otrzymamy nalewkę ok. 30%.

Wiśnie przekładamy do słoika i zalewamy spirytusem zmieszanym z wodą.

wisniowka 7

Dokładnie zakręcamy, lekko potrząsamy (dokładne zakręcenie jest niezwykle ważne – inaczej w słoiku mogą pojawić się muszki owocówki). Odstawiamy na 2-4 tygodnie do barku lub inne ciemne miejsce. Co kilka dni potrząsamy słoikiem.

wisniowka 6

Po tym czasie zlewamy płyn – tzw. „nalew” do innego naczynia/naczyń. Dokładnie zakręcamy słoiki i odstawiamy do barku/szafki.

wiśniówka 8

„Pijane” wiśnie zasypujemy 0,5 kg cukru.

nalewka z wiśni

Słoik dokładnie zakręcamy i odstawiamy w ciemne miejsce. Cukier w ciągu ok. tygodnia całkowicie się rozpuści i powstanie syrop (warto potrząsać każdego dnia słoikiem – wtedy syrop szybciej się zrobi).

nalewka z wiśni

Gotowy syrop zlewamy do innego naczynia.

wisniowka 14

Dodajemy do niego nalew (oczywiście bez wiśni!).

wisniowka 11

Nalewka z wiśni – podanie:

Zakręcamy i odstawiamy w ciemne miejsce. Nalewkę zostawiamy na min. 2 miesiące, by wszystkie smaki się przegryzły.

wisniowka 13

Będzie już ją jednak można spróbować, gdy nożem lub innym metalowym przedmiotem uderzymy w bok butelki i wyda ładny, dźwięczny odgłos. Oczywiście im dłużej nalewka będzie leżakować, tym jej smak będzie głębszy.

wisniowka 5
Nalewka z wiśni – co zrobić z owocami?

I teraz najlepsza część przepisu: wiśnie, które puściły sok po zasypaniu cukrem można wykorzystać do lodów, ciast, deserów. Wystarczy przechowywać je w zamkniętym słoiczku w barku lub lodówce. Są dobrze zakonserwowane cukrem, więc nie zepsują się szybko.

nalewka z wiśni
Po inne przepisy z wiśniami zapraszam Was do sekcji WIŚNIE.

Do przeczytania!

E.

nalewka z wiśni



Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 4 / 5. Liczba głosów: 31

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

66 odpowiedzi na “Nalewka z wiśni – wiśniówka”

  1. Renata pisze:

    Mieszkam w Stanach i kupienie wiśni w moim stanie graniczy z cudem. Posadziłam więc 2 drzewka wiśniowe w ogrodzie i w ubiegłym roku miałam piękny zbiór. Te moje wiśnie są inne niż te piękne ciemne w Polsce, są jaśniejsze w kolorze i mniejsze. Mimo to nalewka z tego przepisu, wyszła doskonała i nawet kolor ma dużo ciemniejszy niż bym się spodziewała.

  2. Ewa pisze:

    Zrobiłam nalewkę według przepisu, ale pomyliłam się i te zasypane cukrem wiśnie trzymałam 2 miesiące. Dziś połączyłam płyn spod wiśni z nalewem. Smakuje dobrze, a wiśnie są bardzo „pijane”. Czy to szkodzi, że tak długo stały?

  3. Iza pisze:

    Zalałam wiśnie alkoholem i stoją już 4 tygodnie. Jutro wyjeżdżam na 3 tygodnie. Zgodnie z przepisem powinnam zlać nalew i zasypać wiśnie cukrem, a po tygodniu połączyć syrop z nalewem. Czy wobec wyjazdu sugerowałaby Pani żeby teraz zlać nalew i zasypać wiśnie cukrem (tyle że na 3 tygodnie, a nie tydzień), czy lepiej dopiero po powrocie zlać nalew?

    • Madame Edith pisze:

      Zdecydowanie lepiej zasypać je cukrem dopiero po powrocie, bo trzeba je też mieszać od czasu do czasu, a trzy tygodnie to dość długo.

  4. Jarek pisze:

    Ja w tym roku dodałem białego rumu , sam jestem ciekawy jak wyjdzie nalewka. Wiśnie ogólnie lubią się z rumem.

  5. Kamil26 pisze:

    Witam. Jestem w trakcie robienia wiśniówki z Pani przepisu. Po 2tygodniach trzymania wiśni zalanych spirytusem i wodą. Na dnie słoika pojawiła się około 3 cm warstwa osadu. Czy to normalne? I czy sam sie wyklaruje w 2 miesiące leżakowania czy trzeba się go pozbyć samemu? A jeśli tak to jaki sposób Pani poleca

  6. Ula pisze:

    Właśnie zamierzam zrobić nalewkę z Pani przepisu. Na zdjęciu zauwaźyłam że cukier którym zasypane są wiśnie nie jest biały a chyba trzcinowy. Proszę o potwierdzenie. Pozdrawiam

    • Madame Edith pisze:

      Nie ma znaczenia jakiego cukru się używa. Może być biały, może być trzcinowy – kwestia gustu 🙂

  7. Marcin pisze:

    Witam,
    chcę zrobić więcej nalewki i w związku z tym mam pytanie, czy można te proporcje zwiększać? Na przykład wszystkie składniki x3 i czy nie zepsuje to smaku?

  8. Hania pisze:

    Dzis mija juz poltorej miesiaca od zalania wisnie alkoholem juz teraz nalewka jest pyszna a co dopiero jak dodam cukier 😉

  9. Gosia pisze:

    Proporcje zrobilam bardzo podobnie zanim zetknelam sie z tym przepisem. Różnica jest taka że po tygodniu trzymania wisni w alkoholu odlalam plyn, wyjęłam z nich pestki i zalałam dość gęstym stropem z wody i cukru oddzielnie wiśnie i oddzielnie pestki. Nie wiem tylko jak długo mogę to trzymać aby nie zepsuło się. Wystawilam to na slonce a nalewke do ciemnej spizarki. Potem planuje połączyć syropy i nalewkę.

  10. Damian pisze:

    Właśnie dzisiaj robię nalewkę i jestem bardzo ciekawy co z tego wyjdzie (wszystko zgodnie z przepisem).
    Pozdrawiam Szanowną Panią Edith.

  11. N. pisze:

    Tadam Madame! Robię tak samo, tylko z czarnej porzeczki – ciekawe, co będzie 🙂
    Kolejny rok inspirujesz mnie do przetworów.
    Serdeczności 🙂
    Nina

  12. Grzegorz pisze:

    Czy owoce pozostałe z wiśniówki, można np. zapasteryzować żeby dłużej przetrwały w słoiku?

    • Madame Edith pisze:

      Nie ma takiej potrzeby, one przetrwają bardzo długo. Do pasteryzacji słoik powinien być pełny – zalany cieczą, by się zassał.

  13. Marta pisze:

    Mam pytanie czy mogę wiśnie zalać wódkę zmieszaną ze spirytusem ? Już bez rozcieńczania wodą ?

    • Madame Edith pisze:

      Jak w przepisie: „nie można wiśni zalać czystym spirytusem, gdyż on „zaparzy” owoce i nie wyciągnie z nich smaku. Nie można też zalać wódką, gdyż jest zbyt słaba i nalewka nie wyjdzie dobra. Pamiętajcie, że na tym etapie płyn ma 70%, ale potem liczba % zmaleje”. Radziłabym postępować zgodnie z recepturą.

  14. Rafał pisze:

    Aerometr wedle Pani pomiaru wskazał 32%. Powiem,że podany wynik jest sfałszowany przez zawarty w nalewce…cukier
    🙂 Ps. Przepis godny polecenia
    🙂 Pozdrawiam

  15. Krzysztof pisze:

    Czy można od razu do spirytusu, wody i wiśni wsypać cukier? Bez dzielenia tego na 2 etapy.

    Pozdr.

  16. Michalina pisze:

    Dziękuję za poradę i szybką odpowiedź.
    Na pewno poczytam jeszcze pozostałe Pani przepisy 😀
    Miłego dnia!

  17. Michalina pisze:

    Witam,
    Dziękuję za bardzo ciekawy przepis.

    Odczekałam swój czas i jestem w trakcie części o zasypywaniu wiśni cukrem.
    Czy faktycznie mam dodać jeszcze 200 ml spirytusu, jak ktoś sugerował, żeby nie fermentowały?
    Wtedy zwiększy się moc nalewki. Nie chciałabym aż takiej silnej.
    Co Pani radzi?

    Drugie pytanie czy mogę już zupełnie na końcu mimo wszystko nie odstawiać wiśni do osobnych słoików, tylko wymieszać z nalewką? Ładnie to wygląda w ozdobnych buteleczkach jak jeszcze krążą wiśnie. Poza tym lubimy wypić nalewkę i przegryźć wisienkę 🙂

    Dziękuję i pozdr.

    • Madame Edith pisze:

      Osobiście radzę robić trzymając się powyższego przepisu. Wiśnie mogą być oczywiście zalane gotową nalewką.

  18. Walent pisze:

    A ewentualne przypraw np cynamon, goździki dodajemy do macerowanych wiśni z alkoholem, czy w późniejszym etapie , cukier i pijane wiśnie ?

  19. Walent pisze:

    A jeżeli zamiast spirytusu chce dodać okowitke 70-80% to tez zmieszać ja z woda czy bez wody już ?

  20. Walent pisze:

    Chciałbym zrobić taka właśnie nalewkę ale mam zamrożone wisnie wraz z pestkami, jak się za nie zabrać , rozmrozić wydrylować i zalać alkoholem ??

  21. dgmial pisze:

    piszę pani:

    „Mi wyszło 32%. Oczywiście u siebie możesz sprawdzić miarką do alkoholu już po zrobieniu – wtedy będziesz mieć pewność jaka jest moc ”

    proszę powiedzieć co to za miarka do alkoholu, którą można zmierzyć stężenie alkoholu w nalewce ??
    podpowiem – nie ma takiej miarki.. 😉

    pzdr

    • Madame Edith pisze:

      Otóż jest Pan/Pani w błędzie. Proszę poszukać alkohomierza (inną nazwą to areometr) – mierzy zawartość alkoholu w dowolnym płynie, także nalewce, i podaje wynik z zakresu od 0 do 96-100%.

  22. Jadzia pisze:

    czy polecilaby Pani jakos urozmaicic przepis przyprawami np laska wanilii i gozdzikami albo czyms ?

  23. Jadzia pisze:

    witam a czy polecilaby Pani dodac przyprawy np laske wanilii goździki ? i w ktorym momencie je dodac czy od razu przy zalaniu czy później jak miesza sie syrop z nalewem? bo tydzien temu juz zalałam owoce wg pani przepisu a chce zrobic druga tylko urozmaicić i nie wiem co byloby dobre czy moze liście wisni ?

  24. Klaudia pisze:

    A mozna wiecej cukru zeby slodsza byla. Bo ja lubie tkie slodkie nalewki?

  25. Małgorzata pisze:

    Brzmi apetycznie i chętnie wypróbuję. Intryguje mnie tylko sprawa pestek – na ile są szkodliwe, bo w każdym przepisie pozwalają zostawić tylko kilka a ja z dzieciństwa pamiętam wiśnie produkcji mojej Babci i zawsze były z pestkami… niezapomniany tort orzechowy z dekoracją z wiśni…

    • Madame Edith pisze:

      To jest kwesta dyskusyjna i opinie są mocno podzielone. Z jednej strony pestki dodają smaku, a z drugiej są uważane za szkodliwe… Każdy oczywiście robi jak uważa 😉

  26. Magda pisze:

    Witam
    Super przepis właśnie z niego korzystam 🙂 moja nalewka się tworzy lecz jest na bardzo wstępnym etapie… Jedynie pytanie czy aby na pewno wychodzi nalewka koło 32%? Bo jak liczę matematyczne to albo zje liczę albo nie wychodzi…
    Już jestem ciekawa jak wyjdzie!

    • Madame Edith pisze:

      Mi wyszło 32%. Oczywiście u siebie możesz sprawdzić miarką do alkoholu już po zrobieniu – wtedy będziesz mieć pewność jaka jest moc 🙂

  27. EST pisze:

    Zamiast cukru wolałbym dodać miodu. Ale jak to przeliczyć? Tyle samo czy jest słodszy i mniej?

  28. Karo pisze:

    Madame Edith,
    Jak zmienic przepis jezeli jedynie mam mrozone wisnie?

    • Madame Edith pisze:

      Karo, z mrożonych niestety nie ma nawet co próbować. To nie ten smak, bo mają mniej soku, nie ma w nich też pestek. Przykro mi, ale jedyne wyjście, to poczekać do kolejnego lata na świeże owoce.

      • Karo pisze:

        To fatalnie bo nie mam dostepu do swiezych owocow… . Zachowalam pestki z czeresni. Bedzie to w takim przypadku eksperyment.

  29. Robert pisze:

    Witam Madame jestem na etapie robienia nalewki z wiśni według Pani przepisu wygląda to bardzo obiecująco (: .
    ze względu na miesiąc lipiec chciałem zrobić jeszcze nalewkę z jagód leśnych (borówek) czy może ma Pani na swoim blogu taki przepis (:
    lub czy może Pani jakiś blok polecić.
    Pozdrawiam!:)

    • Madame Edith pisze:

      Robercie,
      Niestety nie mam takiego przepisu i nigdy nie robiłam takiej nalewki, więc nie mogę Ci polecić żadnej sprawdzonej receptury.
      Serdecznie pozdrawiam
      E.

  30. Dominik pisze:

    Przecież prawdziwe nalewki są bez dodatku cukru… tu jest błąd.

  31. Anastasia pisze:

    Czy dobrze rozumiem, że na początku nie dodajemy wcale cukru?

  32. Robert pisze:

    Witam
    Czy na pewno odstawiamy w ciemne miejsce nalewkę z wiśni

  33. Przepiękne zdjęcia. Dwie moje uwagi do przepisu-
    Bardzo słusznie podałaś moc alkoholu jakim należy zalać wiśnie- spirytus za mocny, wódka za słaba- z tym że równie dobrze ten sam efekt można osiągnąć zalewając wiśnie 0,5l spirytusu plus 0,7l wódki- moc będzie podobna, bez rozcieńczania spirytusu czystą wodą, no i- last but not least- wyjdzie więcej nalewki:) Wiśni w tym przypadku daję oczywiście więcej, ok. 2kg (przed drylowaniem). Kwestia druga- zasypanie wiśni cukrem na początku nie jest błędem- pod warunkiem dolania od razu ok. 200ml spirytusu- to całkowicie zatrzymuje i zapobiega fermentacji. Pozdrawiam!:)

  34. MiMi pisze:

    A no właśnie…
    Ehh, kurczę, chciałabym umieć gotować, ciągle się uczę, robię różne dania, ale z różnym skutkiem…
    Wydaje mi się, że nie umiem tak „lekko i intuicyjnie” podejść do gotowania – jak jest napisane, że pięć ziarenek to musi być pięć i ani jedno więcej – jak 500 ml mleka to dokładnie tyle musi być, nie 1 ml więcej czy mniej… oczywiście trochę przesadzam, ale nawet mój mąż mówi, że za bardzo sztywno trzymam się przepisów. Prawdą jest, że choć robię kotlety mielone dość często (z przepisu) to i tak nie mogę się nauczyć tego przepisu na pamięć – nie wiem czemu! Nadal nie wiem jak zrobić kotlety… uwielbiam jeść różne dania, smakować, testować, kocham się w winach i kawach (takie tam moje „naleciałości” po pracy w znanych i wymagających restauracjach w stolycy 😉 ), ale ze zrobieniem nawet podstawowych dań mam ogromny problem.
    Ps.: ostatnio załamałam się, jak zauważyłam, że nie potrafię zrobić tak podstawowych rzeczy w kuchni jak zasmażka (nie wymieszała mi się w zupie, zrobiły się grudki), najzwyczajniejszy sos do ziemniaków (dziś zrobiłam wg przepisu oczywiście i wyszedł mi smak spalenizny a nie smak sosu), nie mówiąc już o tym, że nie wiem ile bym nie hartowała śmietany, i tak zawsze minimalnie się zważy! Przydałby się taki „podstawowy podręcznik dla opornych” – tym bardziej, że w styczniu będę mamą i wypadałoby gotować tak, by dziecko jednak się nie otruło… 😉
    Pozdrawiam

  35. Mimi pisze:

    Prawie wszystko rozumiem :p teraz tak- zalewamy nalew do innego naczynia- tzn do innego słoika i też przechowujemy go w ciemnym miejscu? A po tygodniu wiśnie z cukrem dodajemy do tego nalewu, tak? A info o tym co zrobić z owocami dotyczy już jak wypijemy nalewkę? Nigdy nie robiłam żadnej nalewki i pewne sprawy nie są dla mnie tak oczywiste…

    • Madame Edith pisze:

      Mimi,
      zlewamy nalew do innego naczynia i trzymamy go np. w barku, wiśnie zasypujemy cukrem i do nalewu dodajemy tylko sok, który powstanie z tych wiśni zasypanych cukrem. Wiśnie mamy do deserów – nie dodajemy ich do finalnej nalewki 🙂

  36. Gabrysia pisze:

    Dzień dobry,
    czy nie miała Pani przypadkiem na blogu przepisu na nalewkę z pigwy? Wydawało mi się, że korzystałam z przepisu z Pani strony, a szukam i nie ma 🙁
    Pozdrawiam

  37. izetta pisze:

    Mam pytanie, czy tym spirytusem z wodą zalewamy trochę czy cały sloik, czy tylko do zakrycia wiśni?

    • Madame Edith pisze:

      Zalewamy wiśnie łącznie 700 ml płynu. To wystarczy do ich całkowitego przykrycia.
      Swoją nalewkę nastawiłam w słoiku 1,5 litra i jest niemal po brzeg.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Nalewka z wiśni – wiśniówka

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram