fbpx

Zielona miska mocy – „green bowl”

28 kwietnia 2017

Po raz pierwszy z zieloną miską mocy zetknęłam się na Instagramie u zagranicznych blogerek, które obserwuję. Z początku nie za bardzo wiedziałam o co chodzi, ale bardzo podobała mi się koncepcja dobierania składników pod względem kolorystycznym. Choć kolor tylko na pierwszy rzut oka ma znaczenie. Ważniejsze jest to, co do takiej miski włożymy. A włożyć można wiele dobrego! Zielona miska mocy to danie na ciepło, które z powodzeniem może zastąpić solidny obiad, zawiera bowiem dobre tłuszcze bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 (awokado, oliwa z oliwek), jak i solidną dawkę mikro i makroelementów. Powiem Wam szczerze, że tak się nią najadłam, że do kolacji byłam pełna. A pomyśleć, że to niby tylko kasza i warzywa w różnej postaci…

 

Do przygotowania mojej miski użyłam sezonowych warzyw: kupiłam pęczek szparagów, małą cukinię, ogórka, awokado „ready to eat”, limonkę i ostre, zielone papryczki chili. Dodatkowo zaopatrzyłam się w zielone pomidorki cherry, które są bardzo słodkie i po prostu pyszne. Całość postanowiłam doprawić tylko sokiem z limonki, oliwą i sosem sojowym oraz posypać miskę listkami tajskiej bazylii. Kolejnym elementem na ciepło, oprócz grillowanych warzyw oraz komosy ryżowej, są szpinakowe krążki warzywne marki Hilcona. To doskonały produkt ze świetnym składem i wegetariańskim certyfikatem. Są idealnie doprawione, a ich struktura fajnie urozmaica całą kompozycję. I co ważne: dzięki nim w misce przemycam jeszcze sporą ilość szpinaku (krążki warzywne kupicie w dużych sklepach np. Carrefour, Selgros, Delikatesy Centrum i możecie wybierać spośród kilku smaków np. z kalafiorem lub marchewką).

 

Zielona miska mocy – składniki:

/na 1 porcję/

  • 30 g komosy ryżowej
  • 5 cienkich plasterków z małej cukinii
  • 5 szparagów
  • 2 krążki warzywne ze szpinakiem Hilcona
  • pół awokado
  • kawałek zielonego ogórka
  • pół ostrej zielonej papryczki
  • kilka zielonych pomidorków cherry
  • 1 łyżeczka sosy sojowego
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek
  • sok z ćwiartki limonki
  • odrobina oleju rzepakowego do smażenia

Zielona miska mocy – składniki:

W garnku gotujemy komosę ryżową: na 1 objętość komosy dajemy 2 objętości wody i odrobinę soli. Gotujemy na wolnym ogniu aż woda zostanie wchłonięta. Warto co kilka minut przemieszać zawartość garnka, by kwinoa się nie przypaliła.

Rozgrzewamy patelnię grillową. Gdy jest już gorąca lekko smarujemy ją olejem rzepakowym.

Układamy na niej 2 krążki warzywne ze szpinakiem, umyte szparagi z odłamanymi końcami, oraz plastry cukinii pokrojone na mandolinie. Grillujemy. Cukinię przewracamy na drugą stronę po 1 minucie, a burgery i szparagi po 2-3 minutach. Z drugiej strony grillujemy mniej więcej tyle samo.

Na dno miski wsypujemy ugotowaną komosę ryżową. Awokado i ogórka cienko kroimy.

Wszystkie warzywa – te świeże, jak i grillowane układamy w misce na kaszy. Szparagi proponuję pokroić na mniejsze kawałki. Krążki warzywne ze szpinakiem przekrawamy na pół i nadziewamy na bambusowy patyczek. Całość polewamy sosem zrobionym z soku z limonki, sosu sojowego i oliwy. Dekorujemy pociętą papryczką chili oraz listkami tajskiej bazylii.

Zielona miska mocy – podanie:

Miskę mocy najlepiej jeść na gorąco, zaraz po przygotowaniu – wówczas według mnie smakuje najlepiej. To super smaczne, zdrowe i bardzo pożywne danie w sam raz na wiosnę i lato, gdy wybór warzyw jest w zasadzie nieograniczony. Do zielonej miski mocy możecie dodać także zblanszowany jarmuż / chipsy z jarmużu, różne rodzaje sałaty, roszponkę, dowolne zioła, grillowanego bakłażana itd. Możliwości jest wiele.

Smacznego!

E.

P.S. Przepis powstał dla marki Hilcona.

zielona miska mocy

W sesji wykorzystałam:

miska – Tiger

patelnia grillowa – Le Creuset

czarny talerzyk na krążki warzywne – pamiątka z Japonii

czarka na herbatę – Nespresso

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

9 odpowiedzi na “Zielona miska mocy – „green bowl””

  1. Agata pisze:

    a gdzie dostanę produkty hilcona?

    • Madame Edith pisze:

      Agato, w Carrefour, Selgros, Delikatesach Centrum (w tych trzech są medaliony), a także Tesco czy Piotrze i Pawle.

  2. Małgosia pisze:

    Jestem pod wrażeniem. Nareszcie coś zdrowego. Bardzo dziękuję za przepis i proszę o więcej. A najlepiej stronę gdzie można o tych wspaniałościach poczytać. Szczerze mówiąc, trovhę na twojej stronie dużo ciast. W dzisiejszych czasach kuchnia jest lekka. Nawet tacy kucharze jak jamie oliver przestawił się na lekką kuchnie. Ostatnio kupiłam jego książkę kucharską ze wspaniałymi potrawami przy których podane są też kalorie. Polecam. Może jest to dobry sposób i na twój blog. Pozdrowienia

    • Madame Edith pisze:

      Małgosiu, aż z ciekawości sprawdziłam jak jest z tymi ciastami. W tym roku były tylko 4 przepisy na słodko: dwa na pączki przy okazji Tłustego Czwartku w lutym, tiramisu w marcu oraz jeden mazurek w kwietniu. To chyba mimo wszystko nie tak dużo. Co by nie powiedzieć, ludzie lubią słodkości i takie przepisy cieszą się największym powodzeniem. Choć oczywiście jedno nie wyklucza drugiego i zdrowe propozycje też się pojawiają regularnie jak np. koktajl pietruszkowy czy pasta z awokado 🙂

    • Mery pisze:

      Moim zdaniem blog Edith zawiera wiele zdrowych przepisów i nie zauważyłam przesadnej ilości ciast. Wszystko jest w sam raz a przede wszystkim każdy jeden przepis jest idealnie dopracowany. Pozdrawiam i czekam na więcej ????

  3. Dla odmiany coś innego niż koktajl 🙂 Przyjrzę sie tej kaszy, bo bardzo rzadko jakąkolwiek jem. Wolę ziemniaki i ew. makaron lub ryż, a taka wiosenna potrawa idealnie sprawdzi się na obiad.

    • Madame Edith pisze:

      Bardzo polecam kwinoę (komosę ryżową), bo jest super zdrowa i bardzo smaczna. Do takiej miski dobry będzie też amarantus, kus kus lub kasza gryczana. Każda da inny efekt końcowy, ale wszystkie się dobrze sprawdzą.

  4. Ania_S pisze:

    Wyobrażam sobie, jakie to musiało być dobre i tak ładnie, wiosennie wygląda 😉
    Jak zobaczyłam tytuł, to pomyślałam, że to wpis o zielonym smoothie bowl, ale takie danie z kaszy i warzyw zdecydowanie bardziej mi się podoba i nawet mój lunch box w sezonie warzywnym często wygląda podobnie (tylko ładnej kompozycji zdecydowanie mu brakuje :)).

    • Madame Edith pisze:

      Aniu,
      a wiesz, że myślałam też o przygotowaniu smoothie bowl, ale jakoś one mi się bardziej kojarzą z owocami niż warzywami. A teraz na straganach w końcu pojawiło się dużo zielonego, więc trzeba korzystać póki czas! 🙂
      Serdeczne pozdrowienia
      E.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Zielona miska mocy – „green bowl”

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram