fbpx

Café Bristol

20 września 2013
cafe bristol
Nie ma w Warszawie drugiego takiego miejsca jak Café Bristol. To bardzo niecodzienna kawiarnia, czuć w niej przedwojenny klimat, nieco podniosłą atmosferę, elegancję. Takich miejsc dziś się nie otwiera, bo nie mogłyby podbić serc tłumów żądnych kawy w papierowym kubku. To miejsce z historią, którą się tu pielęgnuje i przypomina na każdym kroku. Od kilu dobrych lat zaglądam tu na ciasta, które za każdym razem zaskakują formą i bazują na sezonowych składnikach.

cafe bristol

Po raz pierwszy do Café Bristol kilka lat temu zabrał mnie Monsieur. Przyszliśmy zdaje się na ciastko imieninowe, a  wyszliśmy dopiero po czterech! To było największe warszawskie cukiernicze zaskoczenie, jakiego doświadczyłam. Od tamtej pory przychodzimy tu regularnie, bo ceny za ciasta są niższe od tych w sieciowych kawiarniach, a wypieki o niebo lepsze.

cafe bristol

Wnętrze jak przystało na przedwojenny hotel jest bardzo stylowe. Do złudzenia przypomina wiedeńskie kawiarnie w ich najlepszym wydaniu (patrz wpis o Café Central).

cafe bristol

Miejsca jest dużo i nigdy nie trafiłam, by było zajętych więcej jak 5 stolików. Tłumy (głównie do kasy) zdarzyły mi się tu raz – tuż dni przed Wielkanocą wiele osób przychodziło po odbiór świątecznych wypieków.

Na ścianach wiszą zdjęcia Hotelu Bristol sprzed wojny, z czasów okupacji, a także odbudowy. Są tu także autografy znanych gości, którzy w różnym czasie przebywali w hotelu (poniżej autograf Marleny Dietrich z 1964 r.).

cafe bristol

Za kuchnię w kawiarni odpowiada Michał Tkaczyk, który szlify zdobywał pod okiem Kurta Schellera i wcześniej zajmował stanowisko szefa kuchni Hotelu Bristol. Zna się więc doskonale na rzeczy. Menu jest dosyć proste. Trzy zupy (po 20 zł), trzy kanapki (34 zł), kilkanaście kaw (od 13 zł za espresso – swoją drogą to chyba najdroższe espresso w Warszawie! – do 30 zł za kawę Bristol z dodatkiem alkoholu). Café Bristol serwuje także podobno świetne śniadania (drogie, bo po około 45 zł z kawą i świeżymi sokami, ale ponoć pyszne i bardzo obfite).

cafe bristol

Powiem jednak szczerze, że ani razu nie jadłam tu nic innego poza deserami, gdyż właśnie to jest cel mojej wyprawy.

cafe bristol

Zawsze do wyboru jest co najmniej kilkanaście słodkości – są tu zarówno ciasta domowe (jak tarta z jabłkami, czy placek drożdżowy), jak i te bardziej skomplikowane, wymagające cukierniczego kunsztu musy i torciki.

cafe bristol
cafe bristol

Do każdej zamówionej kawy i herbaty dostaniemy tu gratisowo pyszną florenynkę (standardowo w cenie 2,50 zł).

cafe bristol
Café Bristol serwuje kawy marki illy oraz moje ulubione herbaty Eilles, których wybór jest bardzo szeroki.
cafe bristol
cafe bristol
cafe bristol

Za każdym razem kiedy tu przychodzę ciasta wyglądają nieco inaczej, tylko część pojawia się przez cały rok, a kilka to zawsze ciasta sezonowe. Bardzo mi się to podoba, bo zawsze jest pewien element zaskoczenia.

cafe bristol

Wybierać możemy spośród tart, tartaletek, musów, serników, tortów…

cafe bristol
cafe bristol

Ciastko dnia wraz kawą/herbatą kosztuje 20 zł.

cafe bristol

Pozostałe wypieki mieszczą się w przedziale cenowym 10-13 zł i naprawdę trudno się zdecydować na jedno ciastko. Przynajmniej ja mam z tym kłopot…

cafe bristol

Ostatnim razem kiedy odwiedziłam to miejsce w towarzystwie przyjaciół każde z nas zdecydowało się na coś innego. Zamówiliśmy tort „Czarny Las” (13 zł)…

cafe bristol

…domową szarlotkę z bitą śmietaną (10 zł)…

cafe bristol

…tartaletkę z owocami sezonowymi (13 zł)…

cafe bristol

…mus śliwkowy na kruchym cieście (13 zł, a tego dnia w zestawie z kawą 20 zł).

cafe bristol

Ciasta jak się możecie domyślić były jak zawsze bezbłędne i absolutnie nie ustępowały deserom w wiedeńskiej Café Central. Po prostu smaki są doskonale wyważone, torty nie są przesłodzone, nie ma tu żadnych sztucznych dodatków, które miałyby poprawić smak wypieków. Wszystko jest świeże, bardzo smaczne, szybko i elegancko podane.

cafe bristol
cafe bristol

Herbata, jak i kawę podaje się tu na charakterystycznej białej zastawie z czarnymi kropkami, choć muszę przyznać, że akurat za kawą illy nie przepadam, dlatego zdecydowanie wolę zamawiać w Café Bristol herbatę.

cafe bristol

Jeśli będziecie spacerować kiedyś Traktem Królewskim zajrzyjcie tu koniecznie. Nawet w sobotnie i niedzielnie popołudnia jest tu luźno, więc nie ma obawy o wolne miejsce w przeciwieństwie do kawiarnianych sieciówek…

cafe bristol

Café Bristol – dla kogo?

Dla każdego, kto ma ochotę na pyszne ciastko w przedwojennej cukierni i wiedeńskim klimacie. Szczególnie często można tu spotkać starsze osoby, które pewnie pamiętają zupełnie inne czasy Hotelu Bristol, jak i młode pary. To dobre miejsce na niezobowiązujące spotkanie.

Wracam tu z przyjemnością. I aż dziw mnie bierze że tak mało osób wie o istnieniu tego miejsca.

Do kolejnego przeczytania / zobaczenia na Fanpage’u,
E.

P.S. Do niedawna vis-à-vis Café Bristol znajdowała się moja ulubiona lodziarnia w Warszawie – „Bracia Gessler – Kręcimy lody” . Obecnie niestety na czas remontu Hotelu Europejskiego została zamknięta.

cafe bristol

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 3

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

21 odpowiedzi na “Café Bristol”

  1. Anonimowy pisze:

    Drogo i dlatego nie ma klientów. Ceny powinny być obniżone o połowę to wtedy nie będzie tak pusto… Szkoda, bo wystrój bardzo ładny.. /Natka

    • Madame Edith pisze:

      Natka,
      nie znam drugiego miejsca w tamtej okolicy, a nawet w całym centrum/śródmieściu Warszawy, w którym za pyszny wypiek z kawą kosztowałby 20 zł. Zwykle to wydatek przynajmniej 23-30 zł, więc tego miejsca nie uważam za jakoś wyjątkowo drogiego. Zwłaszcza, że ciasta są świeże, pieczone na miejscu, a nie rozmrażane jak we większości sieciówek.

      Z pozdrowieniami,
      E.

  2. Anna Jesiotr pisze:

    ja także dzięki temu postowi wpadne na ciacho:) Pozdrawiam serdecznie!

  3. Anonimowy pisze:

    Dziekuje! Przekonalas mnie! Uwielbiam miejsca " z dusza". Stylem przypomina mi kawiarnie w Buenos Aires… Mam wielka nadzieje, ze spotkamy sie wlasnie tam!
    Anja Cieri

  4. Niezwykle klimatyczne miejsce!

  5. Ajka pisze:

    Jak większość powyżej, nie weszłabym tam bojąc się cen. DObrze wiedzieć!

  6. matylda pisze:

    tyle razy przechodziłam obok i nigdy nie weszłam, nie mając pojęcia jakie pyszności mnie mijają.
    muszę kiedyś tam się wybrać. 🙂

  7. smaki życia pisze:

    a zaraz po drugiej stronie ulicy jest Batida – tam też podają pyszne desery i smakowite ciasteczka

  8. smaki życia pisze:

    uwielbiam to miejsce, jest bardzo smaczne i kuszące … ech, ale czasami warto zgrzeszyć, w takim miejscu to sama rozkosz, pozdrawiam słodko, Ella

  9. Edyta pisze:

    Narobiłaś mi smaku 😀 Znam Cafe Bristol, ale dawno już tam nie zaglądałam, a wszystko przez brak czasu. Bardzo lubię takie klimaty inne niż wszędzie dookoła. W Cafe Bristol zawsze czułam się jakby cofnęła się w czasie 🙂

  10. hallen pisze:

    kawiarnia już skradła mi serce, magiczne miejsce 🙂

  11. Jo pisze:

    Rajuśku, jaki apatyczny post i bardzo pobudzające ssanie w żołądku zdjęcia, przepadłam, zwłaszcza ujął mnie wystrój i pomyśleć, że jeżdżąc dwa lata na studia do W-wy nigdy tam nie trafiłam….

  12. Agnieszka pisze:

    Edith, zawsze przechodząc obok zastanwiałam się jak to miejsce wygląda w środku. Popobnie jak Wiewióra myślałam, że ceny są kosmiczne. Na pewno się tam wybiorę żeby spóbować musu śliwkowego 😉

    • Madame Edith pisze:

      Agnieszko,
      mus Ci bardzo polecam! Smakuje wyśmienicie na kruchym spodzie i z bezą dookoła…mmmm, aż się rozmarzyłam jak sobie przypomniałam jego smak!

      Serdecznie pozdrawiam,
      E.

  13. Justyna Bąk pisze:

    ciastka wyglądają pysznie:)

  14. Hania-Kasia pisze:

    Kiedyś byłam częstą bywalczynią tej kawiarni, potem mmi się znudziała. Po obejrzeniu kuszących słodkości na Twoich zdjęciach mam ochotę ponownie ją odwiedzić, tym bardziej, że oferta kawa + ciastko jest korzystna cenowo jak na Warszawę i tak renomowane miejsce.

  15. Wiewióra pisze:

    a pomyśleć, że przechodziłam tamtędy setki razy i mijałam traktując jak miejsce nie na moja kieszeń, jak coś nie osiągalnego! chyba zaproszę Małżona na urodzinowa kawkę właśnie tam 🙂

  16. Myślę że po tym wpisie ruch się zwiększy;)
    Edith, za to właśnie lubię czytać Twojego bloga. Pamiętam jeden z pierwszych postów które tu przeczytałam( prawie rok temu), właśnie recenzja jakiegoś miejsca. Napisane z sercem, od siebie, konstruktywnie. Moja mistrzyni <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza


Moja ocena [1]:
Rodzaj kuchni:
Przedział‚ cenowy:
, Warszawa
Zobacz na Mapach Google
@MadameEdith on Instagram