Miodowa Cafe
Miodowa Cafe – nowa cukiernia otworzyła się w ubiegłym tygodniu w Pałacu Prymasowskim przy Senatorskiej. Jak się tylko o tym dowiedziałam (z niezawodnego źródła – Warsaw Foodie), od razu wiedziałam jakie miejsce trzeba odwiedzić w weekend. Monsieur, który w ostatnich latach z osoby stroniącej od słodkiego stał się prawdziwym smakoszem deserów, od razu chętnie przystał na moją propozycję. Kawiarnię znaleźć można bez problemu – wejście znajduje się od strony skrzyżowania z ulicą Miodową.
Zanim jeszcze przekroczymy próg Miodowej nasze oczy kuszą bezwstydnie wylegujące się na wystawie
„gołe” torty („naked cakes” czyli torty/ciasta, które nie są opatulone kremem dookoła i od razu widać ich warstwy). Czysta perwersja!
Wnętrze utrzymane jest w bieli, delikatnym odcieniu szarości oraz pastelach. Jest elegancko, bardzo schludnie i jednocześnie wiosennie. Idealnie na tę porę roku.
W pierwszym pomieszczeniu od razu wchodzimy na ladę wypełnioną słodkościami – są to małe wersje dużych tortów, które oglądaliśmy na wejściu. Prezentują się bajecznie, a ceny 7-12 zł za sztukę nie zwalają z nóg zważywszy na okolicę Starego Miasta i elegancki wystrój miejsca.
Obsługa jest jeszcze dość nieporadna i tłumaczy się „że dopiero się uczy”, prosi więc co chwilę głównego cukiernika, który opowiada gościom o swoich wypiekach.
Do dyspozycji oprócz ciastek mamy także kilka rodzajów trufli (po 3 zł).
Są też kronaty (w oryginale „cronuts”) po 10 zł, czyli pączki zrobione z ciasta francuskiego z nadzieniem. Niestety próbowałam tego z nadzieniem różano-truskawkowym i muszę przyznać, że po pierwszym gryzie rozbolały mnie zęby od nadmiaru cukru. To okrutnie słodka propozycja i najsłabszy element, z jakim zetknęłam się w Miodowej.
Na szczęście w kawiarni możemy także dostać coś dla amatorów wytrawnych wypieków, czyli rogaliki duńskie w ciekawych odsłonach: z kimchi i boczkiem, czarnuszką lub musztardą (po 5 zł). Od razu powiem, że kupiłam dwa na wynos i podbiły moje serce. Rogal z kimchi i boczkiem jest pikantny, ma bardzo wyrazisty smak i obawiam się, że uzależnia 😉 Rogal z musztardą jest delikatniejszy, ale także interesujący. Przy kolejnej wizycie chętnie skosztujcie tego z czarnuszką.
Na ladzie elegancko prezentują się także słoje z ciasteczkami(po 3 zł) i firmowymi piankami (po 1 zł). Całość tworzy bardzo pozytywne wrażenie.
Kolejne dwa pomieszczenia z większą liczbą stolików są także dopracowane. W końcu w Warszawie powstała nowa cukiernia, w której można spokojnie posiedzieć i porozmawiać!
Oprócz wspomnianych wcześniej kronatów i rogalików, które zebraliśmy na wynos, na miejscu spróbowaliśmy trzech ciastek i napiliśmy się smacznej kawy (cappuccino po 12 zł, a latte za 14 zł).
Na pierwszy ogień poszedł sernik (7 zł). Niebiański! Wprost genialny! Mój absolutny nr 1. Niby klasyka, ale w jakim wydaniu! Jest mięciutki, puszysty, a na wierzchu cukier puder przełamany jest kwaskowym puderdrem z czarnej porzeczki. Fantastyczne połączenie!
Torcik truskawkowo-różany (12 zł) jest subtelny i bardzo delikatny w smaku. Dla mnie mógłby być bardziej intensywny, a truskawkowy mus mniej ścięty. Ciekawym elementem jest za to pistacjowa kruszonka.
Torcik bananowy z karmelem i kwiatem soli (12 zł) to bardzo klasyczna i smakowita kompozycja. Nie jest przesadnie słodka, o co można byłoby ją podejrzewać. Zamówiłam ją ponownie, ale i tak to sernik wygrał konkurencję słodkości.
Miodowa Cafe – dla kogo?
Dla każdego spragnionego nowych słodkich smaków z wyższej półki. To świetne miejsce, do którego można zajrzeć po spacerze po Starym Mieście.
Miodowa Cafe – podsumowanie:
Miodowa ma duży potencjał i jestem ciekawa kolejnych propozycji. Mam nadzieję, że będą równie wspaniałe jak tutejszy sernik. Liczę na to, że torciki w wersji mini będą w przyszłości bardziej zaskakujące i dopracowane. Póki co jest dobrze, ale liczę na więcej.
Miodowa Cafe – mapa:
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
3 odpowiedzi na “Miodowa Cafe”
Dodaj komentarz
Przedział cenowy: 1-12
Super klimat oraz atmosfera. Bardzo przytulne miejsce z uprzejmymi pracownikami. A przede wszystkim bardzo smaczne wypieki oraz kawusia.
Zachwyciłam się tymi wypiekami – zwłaszcza sernikiem! Wygląda tak idealnie w swojej prostocie, nic mu więcej nie trzeba. Z pewnością to jego właśnie bym wybrała – zwłaszcza za taką atrakcyjną cenę. 🙂 Fantastyczne miejsce.
ech, mieszkam bardzo blisko Starówki i już od kilku dni walczę ze sobą, czy zrobić małą wyrwę w diecie czy pójść spróbować tych pyszności. Kusisz bardzo tą recenzją 🙂