Moomin House Café
Jak się można spodziewać lokal jest bardzo kolorowy i stylizowany na dom Muminków. Przy samym wejściu znajduje się też mały sklepik, w którym możemy zaopatrzyć się w kuchenne akcesoria, ciastka, czy akcesoria z sympatycznymi trollami.
W środku możemy przestudiować wiszącą na ścianie wielką mapę Krainy Muminków.
Zasiadając przy stole kelner od razu przynosi nam towarzystwo. Na samym początku zostaliśmy wyposażeni w dwóch Hatifnatów, bo w tamtym momencie akurat „wszystkie Mumiki były zajęte” 🙂
Monsieur jednego z nich postanowił założyć na głowę, gdyż byli do tego celu wręcz idealnie stworzeni i wyposażeni w specjalne troczki do zapięcia pod brodą.
Panna Migotka dołączyła do naszego stolika po około 10 minutach, co bardzo nas ucieszyło.
W między czasie mogliśmy złożyć zamówienie oraz zrobić kilka zdjęć wnętrza, które, trzeba przyznać, jest dopracowane w najmniejszym szczególe.
Karta nie składa się ze zbyt wielu pozycji. Jako, że zbliżała się pora kolacji zamówiliśmy zestawy złożone z zupy-kremu oraz gulaszu, ryżu, muminkowego makaronu i sałatki (ceny dań wynoszą ok. 1000 JPY czyli ok. 30 zł). Kształt ułożenia ryżu można było wybrać spośród trzech: Muminka, Małej Mi oraz Włóczykija. Ku mojemu zaskoczeniu jedzenie nie tylko dobrze prezentowało się na talerzu, ale było też naprawdę smaczne. Ponoć gotowane było w samej kuchni Muminków i może dlatego 😉
Na deser zamówiliśmy gofro-naleśniki z owocami, lodami i syropem klonowym, co również było dobrym wyborem. Oczywiście jedzenie spożywa się tu nie za pomocą pałeczek, a sztućców w wiadomym kształcie.
Prawda jest jednak taka, że do Moomin House Café nie przychodzi się tak bardzo dla jedzenia, jak dla samej atmosfery, która jest iście urocza. W tle gra delikatna muzyka, przy stoliku można zasiąść obok wielkiej, pluszowej, ulubionej postaci, a do tego można zamówić cappuccino obsypanym kakao na kształt muminkowej głowy.
Samo miejsce wygląda jak autentyczny dom Muminków żywcem wyjęty z kreskówki, a projektanci naprawdę zadbali o wykończenie i dodatki.
Oczywiście wychodząc możemy zakupić talerzyk lub sztućce jeśli spodobały nam się te, którymi jedliśmy posiłek.
Moomin House Café – dla kogo?
Dla każdego jeśli choć trochę lubi bajki i Muminki. Nie jest to miejsce na spotkanie biznesowe, ale na japońską randkę w stylu „kawaii” jak najbardziej. Przychodzą tu też rodziny z dziećmi, jak i grupy znajomych. Różne portale, które pisały o tym miejscu podkreślają, że jest to dobre miejsce dla singli, bo tu każdy może zjeść posiłek z miłym, pluszowym towarzyszem zupełnie za darmo 😉
Mimo, że lokal został otwarty w maju 2013 roku wciąż przychodzą tu tłumy i na stolik trzeba czekać nawet godzinę lub dwie. W tym czasie można odwiedzić Tokyo Sky Tree lub zrobić zakupy w wielkiej galerii. Można oczywiście zamówić wcześniej miejsce przez telefon.
Moomin House Café – podsumowanie
Jest to jedno z najbardziej uroczych miejsc, jakie widziałam w Japonii. Wszystko dopięte na ostatni guzik, a jedzenie na bardzo przyzwoitym poziomie. Przy okazji wizyty w Tokio zdecydowanie warto tu wstąpić. Poprawa humoru gwarantowana!
E.
Muminki darzę ogromną sympatią! A skoro sypia się z pluszakami, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wypić z nimi kawę lub zjeść obiad 🙂
Ale cudowne miejsce!
Jako dziecko uwielbiałam Muminki, a szczególnie Małą Mi i Włóczykija; ))
była bym w niebie znajdując się tam, a moja siostra – została by tam na dobre 😀 Cudownie zjeść posiłek z takimi osobistościami!
sztućce po prostu obłędne:):):)
Pozdrawiam,
Babcia_Kazia
Moja córka byłaby wniebowzięta :)) Szukam!!
Coś dla mnie! Od dziecka byłam wielką fanką Muminków i zawsze czekałam na Dobranockę, kiedy to będę mogła śledzić nowe przygody ulubionych bohaterów. Taka kawiarnia, to fantastyczny pomysł i na pewno bym ją odwiedziła! Piękne zdjęcia 🙂 Serdeczne pozdrowienia z Francji :*
Padłabym ze szczęścia jedząc posiłek z ryżu ułożonego w Muminka 🙂 siedząc przy stole z Małą Mi 🙂
Ależ urocze miejsce :3 Uwielbiałam muminki jak byłam mała!
Jestem zachwycona tym miejscem! Moje dzieci – już dorosłe – uwielbiały Muminki, szczególnie córka. W tym roku w marcu – kwietniu mieliśmy z mężem zaplanowaną podróż do Japonii… Życie pokrzyżowało nasze plany i moje największe marzenie… Może kiedyś się uda… Z wielką przyjemnością śledzę Twoje relacje z Japonii. Pozdrawiam
Barbarosso,
Mam nadzieję, że uda Wam się tam pojechać w kolejną wiosnę. To bez dwóch zdań fantastyczny i bardzo inspirujący kraj!
Pozdrawiam ciepło,
E.
uwielbiam Muminki!!! jaka szkoda, że gdzieś bliżej nie ma podobnego miejsca 🙂
Wiewióro,
Ależ jest! W Finlandii jest park tematyczny – wioska Muminków 🙂
Z serdecznymi pozdrowieniami,
E.