Zakładka Food & Wine – francuskie bistro w Krakowie
Zakładka Food & Wine Bistro mieści się na krakowskim Podgórzu i z moim ulubionym Kazimierzem łączy ją kładka dla pieszych. Jak się domyślam stąd właśnie czerpie swoją nazwę, bo faktycznie przechodząc przez pieszo-rowerowy mostek przerzucony bad Wisłą trafia się w linii prostej na restaurację. Serwują tu, podobnie jak w Zazie Bistro, głównie kuchnię francuską, ale jest też sporo polskich akcentów.
Przed restauracją znajduje się okazały ogródek z kilkunastoma stolikami. Na szczęście na niedzielny obiad zrobiliśmy rezerwację i usiedliśmy w środku. Na zewnątrz było wyjątkowo gorąco, a wnętrze restauracji usytuowane w starych, bardzo grubych murach gwarantuje przyjemny chłód.
Restauracja składa się z dwóch sal. Nasz stolik był usytuowany w tej widniejszej, od strony Wisły. Wnętrze tu jest proste, można doszukać się wielu elementów wystroju jak w klasycznym bistro: pikowane kanapy, charakterystyczne wieszaki na ubrania, czy gięte krzesła. Wnętrze jest przestronne, nie można mówić o ciasnocie jak w przypadku Zazie, o którym pisałam niedawno.
Jako, że pogoda była upalna już na wejściu zamówiliśmy karafkę lemoniady ogórkowej (23 zł). Tego typu lemoniady mogę pić niemal bez przerwy. Zwłaszcza, jeśli są tak dobrze zrobione, a ta zdecydowanie była. Nie pożałowano limonki, ani mięty. Na lato jak znalazł.
W oczekiwaniu na zamówione przez nas dania dostaliśmy „czekadełko” w postaci musu z łososia z pietruszkowym pesto oraz bułeczkę z czarnuszką. Małe, a pyszne! Zrobienie takiego musu z łososia już od dawna chodziło mi po głowie i robiąc go w domu będę miała w głowie smak właśnie tego „ZaKładkowego”. Tak smacznego chyba wcześniej nie próbowałam. Kapitalne było też pesto. Po takim kąsku naszła nas ochota na znacznie więcej i już wiedzieliśmy, że zjemy tu bardzo dobry obiad.
W żadnym momencie nie podważyliśmy tezy postawionej na początku. Zupa rakowa (13 zł) to jednak dość rzadko spotykana propozycja w restauracjach. Ilekroć w okresie maj-czerwiec mam okazję na nią trafić, zawsze zamawiam! Ta z Zakładki okazała się być gęstym, pożywnym kremem. Świetnie doprawiona, z kleksami ziołowej oliwy ogromnie przypadła nam do gustu.
Podobnie zresztą jak sałatka z bundzem (24 zł), szparagami i truskawkami. Lekka i bardzo przyjemna.
Danie główne postanowiliśmy zamówić na spółkę. Wybór padł na zachwalanego przez kelnera piotrosza z musem z marchwi i groszku (41 zł). Chyba nigdy wcześniej nie próbowałam tej ryby. Zaskoczyła mnie bardzo jasnym, delikatnym i przy tym zwartym mięsem. Wiem, że jeśli na nią kiedyś trafię, zamówię w ciemno. Zwłaszcza jeśli będzie w towarzystwie tak udanych i smacznych składników jak tu.
Po daniu głównym zrobiliśmy sobie przerwę na filiżankę kawy (cappuccino 9 zł) i dopiero potem przeszliśmy do deseru.
Mój wybór padł na parfait z mango (16 zł) – mus podany w towarzystwie płatka z karmelu, sosu rabarbarowego i lodów z czarnej porzeczki. I znowu wpadam niemal w zachwyt! Podobnie jak w przypadku Nolio ten deser zaskakuje rozmaitymi smakami, strukturami i konsystencjami. Mam jedno „ale” do konsystencji parfait – odnoszę wrażenie, że dodano do niego substancji żelującej, której tam nie powinno być. Parfait przez to jest zbyt twarde i zbite. Na szczęście pozostałe składniki ratują sytuację z nawiązką. Lody są fantastyczne. Miałam ochotę zabrać kubełek na wynos do samochodu i jeść je w drodze powrotnej do Warszawy 😉
Monsieur zdecydował się na klasykę francuskiej kuchni, czyli crème brûlée w wersji mini (6 zł). Nie można jednak o nim powiedzieć, że była to mała porcja. Powiedziałabym wręcz, że standardowa. Crème brûlée w Zakładce wykończone jest kandyzowaną skórką pomarańczową – ciekawy pomysł na urozmaicenie znanego wszystkim smaku.
ZaKładka Food & Wine bistro – dla kogo?
Zdecydowanie dla miłośników kuchni inspirowane Francją, choć nie tylko. Wybór dań z karty, jak i tycg sezonowych zadowoli każdego. To miejsce zarówno na spotkanie w gronie rodziny, że znajomymi czy randkę na luzie.
ZaKładka Food & Wine bistro – podsumowanie?
Jedzenie w ZaKładka Bistro jest znakomite i niew i elementy można mu zarzucić. Obsługa jest niezwykle fachowa, choć koło godziny 14, gdy sala była pełna nasz kelner ewidentnie się nie wyrabiał. Na zamówienie deseru i kolejno na rachunek czekaliśmy ponad kwadrans. Choć trzeba sprawiedliwie oddać, że pierwsze dania dostawalismy w idealnym tempie. Generalnie jednak bardzo Wam polecam to miejsce. Podobnie zresztą jak Zazie i Nolio.
Do przeczytania!
E.
ZaKładka Food & Wine bistro – jak trafić?
Podobne wpisy
Komentarze
5 odpowiedzi na “Zakładka Food & Wine – francuskie bistro w Krakowie”
Dodaj komentarz
Przedział cenowy: 20-40
Artykuł fajny, wyczerpujący, ale zawsze myślałam że w Krakowie jest dzielnica Podgórze a nie Pogórze czy to literówka czy faktycznie Pogórze ?
pozdrawiam
Racja! Literówka, dziękuję 🙂
O tak, bardzo lubię takie lemoniady. Wbrew pozorom bardzo dobre są te z… pizzy hut 🙂
A przy okazji – dzięki za inspiracje, bo jutro się wybieramy, żeby spróbować nowego menu i zastanawiałam się już, co wybrać. Zupa rakowa <3.
Ale super, że wpadłaś też do ZaKładki – to jedno z moich ulubionych miejsc nie tylko na Kazimierzu, ale i w ogóle w Krakowie! Zawsze trzyma wysoki poziom, porcje są naprawdę spore, a jedzenie jest wprost przepyszne. Jako ciekawostkę dodam, że menu zmienia się chyba co kwartał, bo ilekroć tam jestem, to cała karta jest nowa, co jednak nie zdarza się aż tak często (zazwyczaj dodaje się tylko sezonowe dania, a tu nowe są także przekąski i desery). Czasem wpadamy tam z mężem tylko na desery – niebo:)