fbpx

Pigwówka – domowa nalewka z pigwy

9 października 2017

pigwówka

Pigwówka to kolejna propozycja na domową nalewkę. Wymaga czasu, ale jest tego warta, bo po kilku miesiącach jej aromat wprost zwala z nóg. Ma ciemnobursztynowy, głęboki kolor i cudnie pachnie korzennymi przyprawami. Robiąc ją już teraz, spróbujecie jej najwcześniej za 3 miesiące, ale warto czekać tyle na ten smak. W tym przypadku jednak nie można iść na skróty i przyspieszać tego procesu, bo czas w przypadku większości alkoholi gra na ich korzyść.

Możecie ją już jednak przygotować i podarować bliskim na Boże Narodzenie, w ramach jadalnych prezentów, których jestem wielką fanką. W sekcji „Jadalne prezenty” znajdziecie więcej inspiracji.

Swoją pigwówkę robiłam jeszcze ubiegłą jesienią, a do spróbowania była dopiero we wrześniu bieżącego roku (bo znacznie wydłużyłam czas leżakowania owoców w alkoholu), czyli po ok. 10 miesiącach od rozpoczęcia produkcji! Ale wyszła tak genialna i pachnąca, że nie żałuję ani jednego dnia, który spędziła w ciemnej spiżarce na leżakowaniu i dojrzewaniu.

pigwówka

Do pigwówki użyłam pigwy, której nie powinno mylić się z pigwowcem. To dwa różne owoce. Jak je odróżnić? Po pierwsze pigwowiec jest drobny i znacznie mniejszy – wielkością przypomina spore orzechy włoskie, a pigwa jest spora – jak małe jabłko lub gruszka.

Dodatkowo pigwowiec jest znacznie bardziej kwaśny – jeśli postanowicie zrobić pigwówkę na jego bazie, wówczas powinniście dodać ok. 1 kg cukru na podane proporcje alkoholu i owoców.

W Warszawie pigwa i pigwowiec są dostępne na bazarkach, np. pod Halą Mirowską. Kilogram kosztuje ok. 15 zł. Podejrzewam, że poza stolicą jest taniej. Zresztą, pamiętam jako dziecko, że pigwowce często rosły dziko na osiedlach i można było zebrać takie owoce zupełnie za darmo. Było to coś, co zawsze niesamowicie wykrzywiało buzię dzieciakom i wręcz urządzaliśmy sobie zabawy w stylu „kto się nie skrzywi gryząc pigwowca”. Do dziś niektórzy mają je na działkach. To dość zapomniany retro owoc, ale warto go poszukać, by zrobić nalewkę. W ubiegłym roku pigwę można było nawet kupić w supermarketach. W tym roku jednak jeszcze w żadnym jej nie widziałam, dlatego prędzej znajdziecie ją na bazarkach.

pigwa

Pigwówka ‐ domowa nalewka – składniki:

/na ok. 1,4 litra gotowej nalewki/

  • 1 kg dojrzałych owoców pigwy
  • ½ kg cukru
  • 1 szklanka ciepłej wody (opcjonalnie)
  • ½ litra spirytusu (95%)
  • ½ litra wódki (40%)

Dodatki:

  • 1 laska wanilii przekrojona wzdłuż
  • po 1 goździku na każde 200 ml gotowej nalewki
  • 2-3 spore laski cynamonu

pigwówka

Pigwówka ‐ domowa nalewka – przepis:

Owoce pigwy dokładnie myjemy. Nie trzeba ich obierać, wystarczy pokroić w ćwiartki i usunąć gniazda nasienne. Następnie kroimy je w cienkie plasterki. Owoce układamy w dużym słoju lub dwóch słoikach (u mnie jeden miał 1,5 litra, a drugi nieco ponad 1 litr), zasypujemy cukrem i potrząsamy, by zawartość się wymieszała.

pigwówka

Słój zakręcamy i odstawiamy na 5 dni do lodówki (jeśli nie odstawicie słoika do lodówki, wówczas pigwa może sfermentować). Co najmniej raz dziennie potrząsamy słojem, by zawartość się mieszała.

Po tych 5 dniach w słoiku pojawi się spora ilość soku, a owoce staną się miękkie i lekko ściemnieją. To znak, że można przystąpić do kolejnego etapu produkcji pigwówki. Do słoików dolewamy najpierw ciepłą, przegotowaną wodę i lekko mieszamy, by połączyła się z sokiem (ten krok można pominąć, bo wszystko zależy jak mocną pigwówkę chcemy uzyskać). Następnie dodajemy wódkę, a następnie spirytus – w tej kolejności, bo inaczej nalewka się zwarzy.

Słoik zakręcamy i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce na minimum 1 miesiąc (swoją zostawiłam aż na 6 miesięcy).

pigwówka

Owoce z czasem staną się bardzo ciemne, głęboko brązowe. Po okresie leżakowania pigwówkę rozlewamy przez sitko do wyparzonych butelek lub karafki.

pigwówka

Do każdej butelki dorzucamy po kawałku cynamonu i laski wanilii oraz po 1 goździku na każde 200 ml płynu – zużyłam w sumie 2 spore laski cynamonu, 1 laskę wanilii oraz 7 goździków.

pigwówka

Butelki z pigwówką zakręcamy, odstawiamy w ciemne miejsce, np. do barku, na minimum 2 miesiące, by nalewka nabrała aromatu i mocy i się przegryzła.

pigwówka

Po tym czasie możemy usunąć wanilię, goździki i cynamon, choć osobiście je zostawiłam. Nalewka dzięki temu pachnie z miesiąca na miesiąc coraz ładniej, a jej kolor staje się głębszy.

Pigwówka ‐ domowa nalewka – podanie:

Już po 2 miesiącach od dodania przypraw smakowała fenomenalnie. Tak przynajmniej stwierdził Monsieur oraz moi Rodzice.

pigwówka

M. powiedział nawet, że miał największe obawy co do tej nalewki, bo nie za bardzo kojarzył smak pigwy, ale okazało się, że pobiła nawet mój hit, czyli wiśniówkę, która do tej pory była jego faworytką. A to już znaczy bardzo wiele.

Smacznego!

E.

pigwówka



Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 4.1 / 5. Liczba głosów: 107

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

53 odpowiedzi na “Pigwówka – domowa nalewka z pigwy”

  1. Dorota pisze:

    Mam pytanie, czy po dodaniu wódki i spirytusu należy wszystko wymieszać?

  2. Malgorzata Kaczmarek pisze:

    Mam pytanie, jeśli już odleje sok to co z owocami? Czy można je ponownie zalać czy juz należy wyrzucić?

  3. Klaudia pisze:

    Witam! W tym roku po raz pierwszy robię nalewkę z pigwy i mam zamiar wykorzystać Pani przepis. Przy okazji chciałam zapytać, czy pamięta Pani może, gdzie kupowała te piękne butelki z wyglądającymi na drewniane zakrętkami? Wyglądają niesamowicie!

  4. Ania pisze:

    Również robię pigwówkę, ale z pigwowca, wszystkim smakuje. Robimy też nalewkę z derenia, jest rewelacyjna, oraz z tarniny, takiej po pierwszych przymrozkach, ale ten smak trzeba polubić, nie każdemu odpowiada 🙂 Polecam spróbować! Pozdrawiam serdecznie

  5. Łukasz pisze:

    Przepyszna nalewka mi wyszła wg. tego przepisu. wszystkim smakowała. ale już się skończyła.

  6. Antoni pisze:

    Mój przepis sprawdzony od lat:
    -owoce leżakują ok 2 tygodnie na parapecie dodatkowo dojrzewają
    -pozbawione gniazd nasiennych i starte na tarce o grubych oczkach zalewam
    w słoju alkoholem 70% – litr wódki + 0,5 l spirytusu
    -całość spoczywa w ciemnej piwnicy ok 1,5 miesiąca następnie wyciskam przez gazę apteczną ( pomaga rozdrobnienie owoców) dosładzam miodem bez
    żadnych przypraw, pigwa jest tak aromatyczna wystarczy tylko miód.
    Po roku….

  7. Kamil pisze:

    jakieś zalecane proporcje? mam butelki 750ml.

  8. Kamil pisze:

    Witam po raz kolejny. Mam pytanie, moja nalewka wyszła zdecydowanie za kwaśna. Czy tak mialo być? Nie da się tego pić. Jest kwaśniejsza niż kwasek cytrynowy, czy można ją jakoś dosłodzić? Jeśli tak to w jaki sposób?

    • Madame Edith pisze:

      Powinna być lekko kwaśna, bo pigwa jest kwaśna. Jesli jest super kwaśna, to myślę, że miałaś pigwowca, a nie pigwę. Jak w przepisie:

      „Pigwowiec jest znacznie bardziej kwaśny – jeśli postanowicie zrobić pigwówkę na jego bazie, wówczas powinniście dodać ok. 1 kg cukru na podane proporcje alkoholu i owoców.”

      Ale oczywiście nalewkę można dosłodzić dodając syrop cukrowy – wystarczy rozpuścić cukier w niewielkiej ilości gorącej wody, przestudzić i dodać do nalewki. Trzeba tylko dobrze ją wymieszać i wstrząsnąć butelką przez nalewaniem.

  9. Joanna pisze:

    Witam serdecznie, czy mozna ta nalewke zrobic tylko na spirtusie? W proporcji 1kg owocow – 1l spirytusu- 0.5kg cukru?

  10. Olcia pisze:

    Witam, zasypałam 2 kg owoców pigwy, 1 kg cukru. Zastanawiam się ile w takim razie będę musiała dodać alkoholu, i wody? Pozdrawiam

  11. Kamil pisze:

    Witam, to już miesiąc leżakowania po dodaniu wódki i spirytusu. Moja nalewka jest dużo jaśniejsza niż Twoja. Czy powodem może być to że nie udało mi się zdobyć w pełni dojrzałych owoców pigwowca? miałem kilogram ale tak około 75% było tylko dojrzałych, reszta zielona. Zastanawia mnie również klarowność, moja nalewka jest jak na razie dość mętna. Proszę o odpowiedź, pozdrawiam 🙂

    • Madame Edith pisze:

      Kamilu, kolor nie ma większego znaczenia – u mnie owoce były może dłużej zasypane cukrem i szybciej się utleniły. Mętność można zlikwidować odstawiając gotową nalewkę – wtedy osad spadnie na dół. Inna opcja – przy odcedzaniu przelej ją przez czystą, sterylną gazę apteczną. Serdecznie pozdrawiam! 🙂

  12. Karol pisze:

    Najtrudniejszy etap za mną. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie. Użyłem pigwowca. To pierwsza nalewka jaką robię w życiu. Dziękuję za przepis.

  13. Jacek pisze:

    Witam. Moja nalewka ma już dwa miesiące 🙂 Po pierwszym miesiącu leżakowania dodałem wanilię goździki i cynamon. Dzisiaj po 2 miesiącach leżakowania pierwsza degustacja nalewki 🙂 Smak super, dobrze wyczuwalna nuta goździków i cynamonu chyba za mało przebija wanilia. Po świętach dorzucę jedną laskę wanilii i zobaczymy jak się zmieni smak po trzecim miesiącu. Pozdrawiam

  14. Jacek pisze:

    Witam. Moja nalewka ma już dwa miesiące 🙂 Po pierwszym miesiącu leżakowania dodałem wanilię goździki i cynamon. Dzisiaj po 2 miesiącach leżakowania pierwsza degustacja nalewki 🙂 Smak super, dobrze wyczuwalna nuta goździków i cynamonu chyba za mało przebija wanilia. Po świętach dorzucę jedną laskę wanilii i zobaczymy jak się zmieni smak po trzecim miesiącu. Pozdrawiam

  15. Sylwia pisze:

    Witam,Twoja pigwówka ma ładny ciemny kolor,moja jest jasna.Czy zrobiłam coś źle ???

  16. ryszard pisze:

    Witam wszystkich smakoszy nalewek. Od kilku lat robię różne nalewki : pigwówki te z pigwowca,orzechówki z zielonych orzechów oraz tarninówki z tarniny z własnej działki koło Zakliczyna. Wszystkie są ok. Natomiast zawsze był problem obliczenia zawartości alkoholu. Obliczałem go zawsze na tzw chłopski rozum z proporcji oraz z tego co mi zostało w pamięci z lekcji chemii.. W tym roku znalazłem w int. stronę http://www.wodkazespirytusu.pl z idealnym i intuicyjnym kalkulatorem procentów. Biorąc moje ponad 40-cio letnie doświadczenie w degustacji nalawek to przeliczenie wg kalkulatora jest ok. Pozdrawiam. P.S. alkohol w nadmiarze szkodzi zdrowiu.

  17. gość pisze:

    To oczywiste, dlatego jestem ciekawy czy ktoś dodawał wcześniej przyprawy i w jakich proporcjach.

  18. gość pisze:

    Witam, a czy można dodać przyprawy wraz z dodaniem alkoholu. Dlaczego przyprawy dodajecie dopiero po odcedzeniu owoców pigwy ?

  19. rumia pisze:

    dostałam siatkę pigwy, jednak część owoców po rozkrojeniu w środku jest brązowa, pachną jednak ładnie czy można je wykorzystać do pigwówki ,czy lepiej wyrzucić ?

  20. Paweł pisze:

    Z przepisu wynika, że używamy 1 kg pigwy. Mówimy tu o 1 kg całej pigwy z gniazdami nasiennymi, czy 1 kg pigwy już po odjęciu gniazd? Dosyć istotny szczegół, który nie jest sprecyzowany.

    • Madame Edith pisze:

      Pawle, różnica jest bardzo subtelna, go gniazda nasienne nie są duże i tylko je wyrzucamy. Zresztą waga 1 kg jest dość orientacyjna, bo zwykle owoce nie ważą idealnie 1 kg, a trochę więcej. Gdy kupuję, to zwykle wychodzi 1,1-1,2 kg, więc można przyjąć, że używamy 1 kg już obranych owoców.

  21. Adam pisze:

    Ile orientacyjne procent moze mieć ta pigwówka? Czy mniej więcej tak jak wisniówka z Twojego przepisu (ok. 30%)?

  22. Lena pisze:

    Dziękuję za odpowiedź. Pierwszy raz robię nalewkę z owoców. Do tej pory robiłam adwokata i kajmakowke, zresztą z Twoich przepisów. No i nalewkę świąteczną. Wszystkie pyszne choć dość mocne. Chyba zrezygnuje z orzechów do nalewki świątecznej w tym roku bo wydaje mi się że to one dawały taki trochę gorzkawy posmak. Jak myślisz?

  23. Lena pisze:

    Edith, proszę o radę, około 90 dkg pigwowca zasypałam wczoraj kilogramem cukru. Sok już puścił, a cukier zbiera się na dnie. I teraz mam sporą warstwę cukru i warstwę owoców z sokiem. Czy to normalne?

  24. Ania pisze:

    Podobno owoce są najlepsze zebrano po pierwszym przymrozku…taką radę dostałam od sąsiada?

    • Madame Edith pisze:

      Też tak słyszałam. Niestety na targu się nie dowiesz kiedy były zbierane 😉 Nie ma to jak własne, z ogrodu lub działki.

  25. Przemo pisze:

    Cześć,
    mam pytanie – czy spotkaliście się z takim osadem jak na zdjęciu podczas robienia pigwówki- tydzień temu zalałem sok spirytusem i prawie natychmiast w środku roztworu pojawił sie osad. Zbiera się też na powierzchni- w panice zdałem go i wylałem.
    Drugi słój zalałem spirytusem 3 dni temu i na ta chwile osadu brak.
    Z góry dziękuje za odpowiedz

  26. Lawender pisze:

    Właśnie zlałam sok i zalałam alkoholem tj. Spirytusem o wódką ze spirytusu odcedzonego pigwowca. Zobaczymy co będzie,ale już teraz starty pigwowiec, który leżakował w lodówce 1 miesiąc(nie mialam czasu po tygodniu go zlać) jest świetny w smaku i ma cudny aromat.Zapowiada się hit nalewka- dziękuję za przepis. Uwielbiam przyprawy korzenne i miód więc ciąg dalszy nastąpi.

  27. tomek pisze:

    Pigwa wymięka przy nalewce z pigwowca. Mam to i to na działce i z pigwy zrobiłem tylko ze 2 razy, bo nie warto. Z pigwowca to jest dopiero nalewka, a owoce można zalewać spokojnie 3 razy- tak jest aromatyczna.

  28. Ewelina pisze:

    Kupiłam pigwę w czwartek i szukałam przepisu na nalewkę, ale w większości były owoce zasypane cukrem i miały odstać w temperaturze pokojowej, a to mnie nie przekonywało. No i proszę u Madame Edith znalazłam przepis idealny. Juz dwa lata z rzędu robiłam Twoją nalewkę świąteczną, która jest wspaniała, więc tym bardziej Twój przepis na pigwówkę mnie przekonuje 😀 Dam znać za jakiś czas jak wyszła 🙂

  29. Paulina pisze:

    Bardzo chętnie skorzystam z przepisu, tylko zastanawiam się co z tą szklanką ciepłej wody, gdzie i kiedy się ją dodaje?
    Pozdrawiam

    • Madame Edith pisze:

      Paulino, szklankę przegotowanej ciepłej wody można dodać przed alkoholem, do soku, by obniżyć nieco moc nalewki. Powinna być ciepła, by lepiej połączyła się z sokiem.

  30. izkakaw pisze:

    ja robię z pigwowca jest bardziej aromatyczna, na 1 kg startych owocków 3/4 kg cukru zasypujemy i do lodówki co dzień mieszamy przez 7 dni, potem jak pusci sok zlewam go a resztę odciśnietej pigwy zalewam 40% wódką i odstawiam na miesiac sok ktory zlany został stoi w lodówce, czaem go zamrażam żeby nie skisł. po miesiacu znowu odcedzam startz pigwę z alkoholu, sok i alkohol pigwowy mieszam razem dodaję 1/2 litra oryginalnego alkoholu krupnik
    1/2l koniaku, 1/4kg miodu gryczanego dokładnie mieszam ,zlewam do butelek i do piwnicznki na minimum 1 rok , im dłużej stoi tym lepsza , na dole będzie osad ale to od miodu, ma cudowny zapach i smak, właśnie niedawno otworzyłam buteleczke takiej pigwówki która stała 5 lat, poezja

    • Madame Edith pisze:

      5 lat! Wow! To jest wynik. Mam nadzieję, że moja nabierze także smaku wraz z upływem czasu i że niedługo sama jej spróbuję 🙂

  31. Anna pisze:

    Mam na działce duży krzak pigwowca.Co roku robię nalewki i sok z tych owoców. Czasem wychodzi kwaśniejszy ale to zależy czy użyję owoców bardziej zielonych a nie żółtych( czasem chęć wykorzystania wszystkich bierze górę nad rozsądkiem). Prawda, dodaję kilo cukru nna 1 kg owoców już bez gniazd. Ale różnica jest taka,że zalweam njpierw alkoholem, potem dodaję roztwór cukrowy. Wychodzi pycha!.

    • Madame Edith pisze:

      To tak jak i w przypadku wiśniówki – też są dwie szkoły. Osobiście najpierw daję cukier, bo on wyciąga sok z owoców, a sam alkohol je jakby sparza i nie wydobywa pełni smaku.

  32. Monsieur pisze:

    Idealna na jesienny wieczór 🙂

  33. Kamila pisze:

    Edith spróbuj zrobić nastepna nalewke z pigwowca jednak, jest sto razy bardziej aromatyczny i nalewka wychodzi na nim milion razy lepsza. Pigwa przy nim nie ma ani aromatu ani smaku. Jedynie krojenie i wydłubywanie nasionek z tych twardych owoców to prawdziwa męka:)

    • Madame Edith pisze:

      Kamila,
      dziękuję! Zrobimy taką za rok i zobaczymy jaka jest różnica w smaku. Aż jestem ciekawa, bo z pigwy wyszła nam wspaniała. Pachnie totalnie odlotowo 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Pigwówka – domowa nalewka z pigwy

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram