fbpx

Risotto milanese

3 maja 2013
risotto milanese

Nie wiem co takiego ma w sobie risotto z szafranem, ale to danie należy do moich ulubionych do tego stopnia, że potrafi mi się śnić po nocach. Bardzo lubię szafran, choć oczywiście nie w nadmiarze, bo wtedy staje się męczący. Włoski ryż arborio mam zawsze w swojej spiżarce, by w niemal każdej chwili móc przygotować miskę tego dania. Risotto to takie moje „comfort food”. Mogę je jeść zimą na rozgrzanie, lub latem z kieliszkiem schłodzonego białego wina. Smakuje zawsze i wszędzie.

Niedawno bardzo smakowite risotto milanese miałam okazję jeść z Brukseli w restauracji Lola. Tam było podane ze smażonymi na maśle przegrzebkami. Szkoda, że w Polsce tak trudno o świeże, by odtworzyć ten niesamowity smak… Podobnie jak w Loli, ja również zmieniam nieco recepturę mediolańskiego risotto z szafranem i oprócz parmezanu i cebuli dorzucam także inne warzywa oraz bazylię.

Risotto milanese (składniki na 2 osoby):

  • 200 g ryżu Arborio
  • pół dużej cebuli lub 1 średnia
  • 70 g masła
  • duża szczypta szafranu
  • kieliszek białego wina
  • ok. 500 ml bulionu* 
  • 50 g startego Parmezanu lub Grana Padano

Opcjonalnie:

  • pół dużego pomidora
  • pół żółtej papryki
  • garść listków bazylii
* W zależności od rodzaju ryżu ilość bulionu może być nieco większa lub mniejsza. Podczas gotowania trzeba sprawdzać ryż, by miał odpowiednią, nieco lejącą konsystencję i był ugotowany al dente, gdyż po odstawieniu na 2 minuty „dojdzie”. Dlatego też nie można wlewać całego bulionu na raz, a trzeba go co chwila dolewać, by każda nowa porcja wlana do garnka została wchłonięta przez ryż.

Risotto milanese – przygotowanie:

Paprykę i pomidora kroimy w kostkę. Odkładamy na bok.
Cebulę drobno kroimy i podsmażamy na połowie masła.

Następnie dodajemy do garnka ryż i ciągle mieszając podgrzewamy 2 minuty.

Dodajemy szafran i mieszamy przez 1 minutę, by uwolnił aromat.

Mieszając dodajemy wino.

Po chwili zaczynamy dodawać bulion. Gotujemy około 14-15 minut mieszając co chwilę i dolewając po łyżce bulionu.

W między czasie (pod koniec gotowania ryżu) w drugim garnku rozgrzewamy resztę masła i wrzucamy pokrojonego pomidora i paprykę. Przesmażamy przez 1-2 minuty.

Kiedy ryż jest al dente zdejmujemy z ognia i odstawiamy. Dodajemy do niego podsmażone na maśle warzywa (wraz ze stopionym masłem!) i większą część sera. Dokładnie mieszamy i odstawiamy na 2 minuty, by ryż odpoczął.

Risotto milanese – podanie:

risotto milanese

Risotto serwujemy niezwłocznie po przygotowaniu (pamiętając, by dać potrawie 2 minuty na odpoczynek). Dobrze smakuje posypane świeżą bazylią i resztą parmezanu.

Mam nadzieję, że polubicie to danie.

Do przeczytania,
E.

risotto milanese

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 1

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

11 odpowiedzi na “Risotto milanese”

  1. W dniu dzisiejszym po smakach tajskich w moim domu królowało właśnie to risotto! Cała rodzinka apetycznie wszystko zjadla. Nie zostalo nic a nic a moja corka byla tak zadowolona ze kazala mi zdjecia robic i wrzucic na fb 😉 hahaha…Generalnie nie wiem czy moje risotto mialo prawidlowa konsystencje bo to moje pierwsze w zyciu risotto jakie jadlam i jakie robilam 🙂 W każdym bądź razie pylo pyszne!

  2. Gray Cat pisze:

    uwielbiam risotto 🙂

  3. polypop pisze:

    Od miesiąca risotto jem conajmniej dwa razy w tygodniu, mój partner odkrył, że potrafi je dobrze zrobić i co rusz proponuje nową wersję. A ja chętnie akceptuję. Podsunę mu ten przepis, bo jeszcze w takiej wersji nie mieliśmy 😉
    Marta/ Co dziś zjem na śniadanie

  4. Maggie pisze:

    To chyba najladniejsze risotto, jakie ostatnio widzialam 🙂
    Masz racje, jest w tym daniu cos z "comfort food". Juz samo mieszanie i dolewanie bulionu uspokaja…

  5. Kamciss pisze:

    uwielbiam! Musiało być niezwykle delikatne 🙂

  6. Beatrice pisze:

    Może wstyd się przyznać, Edith, ale risotto jeszcze nie jadłam. Może to dlatego, że nie jestem jakąś ogromną fanką ryżu. Ale powiem jedno – patrząc na Twoje zdjęcia, takie słoneczne, no i oczywiście na samo risotto, mam ogromną ochotę na jego spróbowanie 😉
    Pozdrawiam z deszczowego Krakowa 🙂

  7. Pyszności. Wiosenna majówka zawodzi a takie risotto będzie idealne na lekkie rozgrzanie. a gdyby przypadkiem zaświeciło słońce, będzie i białe, półwytrawne;)

    miłego dnia Edith!

  8. Justyna Bąk pisze:

    świetnie Ci wyszło:)

  9. agnieszato pisze:

    Twój dzisiejszy wpis uratował mi dzień. Nici z wycieczki-ucieczki rowerowej, spacerów miejsko-podmiejskich, nieśpiesznych espresso na świeżym powietrzu. Ale dzięki za szczyptę słońca przemyconą w szafranie, za ten smak i aromat potrawy, której nigdy sama nie robiłam ale wiele razy jadłam i niebo czułam pod językiem :-).

    • Madame Edith pisze:

      Agnieszko,
      Bardzo mi miło czytać Twój komentarz – dziękuję! Na kiepską pogodę za oknem najlepsze jest właśnie dobre jedzenie, które poprawia humor 🙂

      Mimo wszystko życzę Ci udanego i słonecznego dnia, może później jednak wyjdzie słońce? 🙂
      E.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Risotto milanese

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram