Palma de Mallorca – co zobaczyć w stolicy Majorki
Palma de Mallorca ma w sobie klimat Barcelony, jak i Malagi. Z jednej strony jest monumentalna, a z drugiej bardzo kompaktowa i przyjazna. To fascynujące miasto. Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba. Oczekiwałam tłumów turystów, a było ich tylko trochę i miasto zwiedzało się bardzo przyjemnie. Spędziliśmy tam cały dzień od rana do zachodu słońca. W dodatku z dziećmi. Czteroletni Biszkopcik dał radę przejść ją wzdłuż i wszerz!
Palma de Mallorca – jak zwiedzać?
Najlepiej na piechotę. Całe centrum można przejść spacerkiem. Może to być wyzwaniem, zwłaszcza z dziećmi, ale skoro my z 4-latkiem i 6-latkiem daliśmy radę, to i Wy sobie poradzicie. Jeśli macie mniejsze dzieci, zabierzcie wózek. Warto z głową rozplanować przystanki, by dzieci mogły odpocząć.
Samochód zostawiliśmy na ogromnym, podziemnym parkingu przy Katedrze. Parking Aparcament Passeig de Mallorca znajduje się pod Parc de la Mar. Płaciliśmy ok. 2 EUR za godzinę. Warto jednak przyjechać z rana, bo bliżej południa może być już problem z miejscami.
Co zobaczyć?
Katedra La Seu
Palmę zwiedzaliśmy w ostatnich dniach maja, więc jeszcze przed szczytem sezonu, który rozpoczyna się 1-go czerwca. Bilety do Katedry kupowaliśmy stojąc przed samym wejściem, bo z dziećmi trudno nam było zaplanować, na którą godzinę dotrzemy. Bilety kupować najlepiej na stronie Katedry, a nie na stronach pośredników, na konkretną godzinę i teoretycznie trzeba wejść z maksymalnie 15-minutowym poślizgiem. My weszliśmy za to jakieś 30 minut przed wskazaną godziną, bo wcześniejsze sloty były wyprzedane, ale jako że było po prostu pusto przy wejściu, to skorzystaliśmy. Obsługa nie robiła najmniejszych problemów.
Dzieci do 7 lat wchodzą za darmo, dorośli płacą 10 EUR za wstęp do Katedry i muzeum. Uważam, że to rozsądna cena i zdecydowanie warto wejść do środka.
Z kolei bilet z wejściem na taras kosztuje za to aż 25 EUR. Nawet go nie rozważaliśmy, bo dzieci do 9 lat nie są wpuszczane. Wycieczki na taras odbywają się w grupach co 30 minut, bo jest jedna wąska klatka schodowa i najpierw jednak grupa wchodzi, potem inna schodzi, kolejna wchodzi itd. Schodków jest ponoć 140, a widoki są piękne. Podejrzewam, że warto się wspiąć na dach. Za 5 lat, gdy najmłodszy osiągnie graniczny wiek, moglibyśmy zdecydować się na tę atrakcję.
W Katedrze zobaczycie boczny ołtarz zaprojektowany przez Antonio Gaudiego, jak i monumentalne witraże o powierzchni 100 metrów kwadratowych. Wysokość nawy głównej wynosi 44 metry, co czyni ją trzecią co do wysokości nawy głównej katedrą na świecie. Jest ogromna, monumentalna, robi wielkie wrażenie. Pięknie gra w niej światło.
Z Katedry wychodzi się tylnym wyjściem przez sklepik z pamiątkami. Trafia się wprost na wąskie uliczki najstarszej części Palmy, które są urocze. Warto jednak odwiedzić też ogrody, które otaczają Katedrę. Jest w nich trochę jak w Alhambrze.
Plaça Major
To jeden z najważniejszych placów w mieście. Ma bardzo włoski charakter ze zwartą zabudową dookoła. Są tu sklepy, w tym takie z pamiątkami, banki. Trochę brakowało mi restauracji i kawiarni w mnóstwem stolików wystawionych na placu. Niemniej warto go zobaczyć.
Mercat de l’Olivar
Tu spędziliśmy dużo czasu oglądając piękne owoce i warzywa. Przy okazji dzieci zobaczyły stoisko ze świeżo robionym makaronem, więc przysiedliśmy i zamówiliśmy trzy porcje pysznych makaronów (średnio po 10 EUR za porcję). Do tego wzięliśmy kawę w kawiarni speciality. Myślę, że warto tu też wpaść na stoiska z sushi, bo ryby są fenomenalne. Nasze dzieci odstraszył jednak rybny zapach, który jak to na targu rybnym był dość intensywny.
W każdym razie znajdziecie tu mnóstwo stoisk z jedzeniem, jak i malutkich restauracji/barów, które gotują na Waszych oczach. Świetne, autentyczne miejsce. Turystów było jak na lekarstwo, choć w środku jest kilka stoisk z koszami, ceramiką i typowymi majorkańskimi pamiątkami.
Pasmanteria Bordados Valldemossa
Koło pięknej, choć niedużej, Bazyliki Św. Michała (Basílica de Sant Miquel de Palma), którą można odwiedzić bezpłatnie, znajduje się nieduża pasmanteria. Tu kupicie niedrogo wszelkiego rodzaju wyroby z tradycyjnych majorkańskich tkanin zdobionych w „języki” – tradycyjny wzór. Dostaniecie tu torby na zakupy, poszewki na poduszki, torebeczki z lawendą do schowania w szafach i wiele innych tekstyliów. Są też oczywiście tradycyjne tkaniny we wszystkich kolorach – metr bieżący kosztuje 9,6 EUR.
Fornet de la Soca
Tradycyjna rodzinna piekarnia. O ile wypieki są podobne do tych z innych miejsc, to warto tu zajrzeć dla niepowtarzalnego klimatu. Miejsce jest udekorowane w charakterystycznym stylu przeróżnymi starymi sprzętami, foremkami itd. Można tu też kupić kanapki.
Horno Santo Cristo
To ciastkarnia, w samej Palmie znajdziecie kilka ich sklepów. Jeden działa też na lotnisku. Flagowym produktem są tu ciastka i ciasta ensaimadas – jest kilka rozmiarów. Mogą być tylko posypane cukrem pudrem, a mogą z przeróżnymi nadzieniami. Polecam klasyczne z kremem waniliowym (największy rozmiar kosztuje 21,5 EUR). Tego wypieku trzeba spróbować będąc na Mojorce!
La Pajarita – Bombonería
Piękna czekoladziarnia i sklep ze słodkościami. Mają przeróżne czekoladki różnych producentów z Majorki i Półwyspu Iberyjskiego. Przyszliśmy tu jednak po desery z migdałów i kupiłam dokładnie to, co chciałam, bo wybór mają ogromny.
Edifici Casasayas
Dwa secesyjne budynki (przykład tzw. modernizmu katalońskiego) przy Plaça de Mercat w Palmie: Can Casasayas (1908-1910) i oddzielony od niego wąską uliczką Pensión Menorquina (1909-1911) zaprojektowane zostały przez Francisco Roca Simó, a zrealizowane pod nadzorem Guillema Reynésa. Dziś na parterze mieszczą się sklepy.
Plaza de Rosario
Plac, przy którym zlokalizowane są wspaniałe sklepy rowerowe. Jest tu tyle marek, ubrań, akcesoriów, a każde miejsce parzy kawę speciality i często oferuje ciasta, kanapki i inne przekąski! U nas jeszcze nie ma takiej rowerowej kultury. Miło się patrzy na cyklistów, którzy się tu spotykają i zbierają przed grupowymi wycieczkami.
Gelateria Rosario
Tuż przy placu znajduje się lodziarnia o tej samej nazwie. Mają tu świetne lody, ale można je wziąć tylko na wynos, bo stolików brak. Za 4 porcje lodów w oddzielnych wafelkach i kawę zapłaciliśmy ok. 12 EUR. Dobrym miejscem jest konsumpcja na tym jakże przyjemnym Placu Rosario, bo są tu ławeczki i cień. Lody są obłędnie pyszne! Ogromnie nam smakowały. To lodziarnia rzemieślnicza, lody są produkowane z owoców, a historia tego miejsca sięga roku 1979! Tu trzeba przyjść.
Ulica Del Born
Szeroka aleja Del Born skupia wiele światowych marek od tych z wyższej półki jak LV po sieciówki jak Zara. Na środku, pomiędzy nitkami ulicy, znajduje się pokaźnych rozmiarów deptak, na którym organizowane są różne wydarzenia – my trafiliśmy na rozpoczynające się wkrótce targi książki. Na końcu ulicy znajduje się Plaça del Rei Joan Carles z obeliskiem Księżniczki Isabeli. Dookoła sklepy, restauracja i kawiarnie. Bardzo przyjemne miejsce, które dosłownie tonie w zieleni.
Plaça d’Espanya
To duży plac z restauracjami (głównie fast foodowymi), obok którego mieści się początkowa stacja pociągu do Soller. Tym razem nie zdecydowaliśmy się na przejażdżkę, bo szkoda nam było całego dnia. Zdecydowaliśmy się za to pojechać do Soller i przejechać trasę do Port do Soller tramwajem, ale o tym jeszcze Wam napiszę.
Plaça d’Espanya to też liczne kawiarnie i duży ruch, bo mieści się przy sporej ulicy. Obok za to jest też trochę terenów zielonych w postaci Parc de ses Estacions, ale nie jest to jakiś wyjątkowy park. Jakieś dwieście metrów po prawej stronie od placu znajduje się jeden ze sklepów sieci El Corte Inglés. To moje ulubiony dom towarowy, gdy jestem w Hiszpanii.
Castell de Bellver
Twierdza na wzgórzu nieopodal centrum. Warto podjechać samochodem. Niedaleko wejścia znajduje się spory bezpłatny parking. Stąd rozciągają się piękne widoki na port, jak i centrum Palmy.
Palma de Mallorca – podsumowanie:
Miasto nas zachwyciło. Zrobiliśmy po nim wiele kilometrów na piechotę. Chłopcom także się podobało. A już zwłaszcza byli oczarowani ręcznie robionym makaronem i lodami. Jest tam gdzie pójść i co zjeść. Liczba tapas barów jest niebywała! Na każdym kroku działa jakiś bar lub restauracja. Miasto tętni życiem, ale na szczęście nie doświadczyliśmy wielkich grup wycieczkowych, nie było widać też wielu autokarów i dużych tłumów. I choć trafiliśmy na bardzo ciepły dzień, to w wąskich uliczkach było całkiem przyjemnie. Do Palmy wrócę pewnego dnia z ogromną przyjemnością. Warto tam pojechać na jeden dzień lub nawet i dłużej i poczuć miasto.
Po inne hiszpańskie wpisy zapraszam do sekcji MAJORKA i HISZPANIA.
Macie do dodania inne miejsce warte uwagi w Palmie?
Do przeczytania!
E.
Oceanarium! Świetne miejsce dla dorosłych i dzieci, szkoda, że nie pojechaliście. Można też obejrzeć tam film 3D o humbakach, jest piękny.
Dziękuję! Rozważaliśmy oceanarium, ale chłopcy nie chcieli. Woleli spędzić dzień na plaży, bo planowaliśmy to jako odrębną wycieczkę na cały dzień.
Miałam wielką ochotę je odwiedzić. Może następnym razem się uda, jak trochę podrosną 😉