4 polskie seriale warte obejrzenia
Niedawno pisałam o serialach, które były pokazywane w 2016 roku i zrobiły na mnie wrażenie (patrz: „8 seriali wartych obejrzenia„). Dziś druga część tej listy. Tym razem jednak wszystkie tytuły są rodzimej produkcji. Trzeba przyznać, że nie zawsze polskie seriale bardzo odbiegają od światowych hitów. Potrafią zaskakiwać i wciągnąć widza po same uszy. Nie muszą być przy tym wcale sensacyjne, choć wiadomo, że sensacja sprzedaje się najlepiej pod każdą szerokością geograficzną. Trzeba zatem oddać im honor i pochwalić te, które na to zasłużyły.
Polskie seriale warte obejrzenia:
Belfer
Produkcja Canal+ z Maciejem Stuhrem w roli głównej. Świetnie zrealizowana, wciągająca historia morderstwa jednej z maturzystek w małym miasteczku gdzieś w województwie warmińsko-mazurskim. Dzięki lokalizacji widz dostaje zdjęcia pięknych lasów oraz mistycznych jezior. Od początku pierwszego odcinka widać inspirację słynnym „Twin Peaks”, ale nie uznaję tego za wadę. W serialu, zgodnie z utartym schematem eliminowani są kolejni podejrzani, by na końcu stało się to, czego widz się raczej nie spodziewa. Choć może i spodziewa…? Na twórców bowiem spadło wiele krytyki za ostatni odcinek. Mi osobiście bardzo się podobał i powiem szczerze, że oglądając serial z Monsieur nie domyśliliśmy się zakończenia tej historii i ostatni odcinek był dla nas najlepszym z całej 10-odcinkowej serii.
I choć Maciej Stuhr nie do końca przekonuje mnie w roli tytułowego belfra, będącego jednocześnie mistrzem sztuk walki i najlepszym detektywem w promieniu 200 km, to serial ogląda się bardzo dobrze. Inni aktorzy wcielają się w swoje role perfekcyjnie i tworzą bardzo wiarygodnych bohaterów. Jest kilka niekonsekwencji pokazanych na ekranie, ale który serial ich nie ma? To są praktycznie drobnostki, na które można przymknąć oko. Tę produkcję zdecydowanie warto obejrzeć, bo wciąga jak mało który serial.
Pakt 1
HBO przeniosło na polskie ekrany adaptację norweskiego hitu – serialu „Układ”, osadzając ją w polskich realiach sięgających korzeniami transformacji ustrojowej z przełomu lat 80. i 90.
Nigdy nie byłam fanką Marcina Dorocińskiego, ale w roli dziennikarza śledczego będącego na tropie biznesowych układów i ciemnych interesów sprawdza się znakomicie. Serio, zaimponował mi. Nie raz i nie dwa główny bohater ociera się o śmierć i niebezpieczeństwo. Może nawet trochę za dużo tych szczęśliwych zbiegów okoliczności, ale dzięki nim serial ogląda się bardzo dobrze, a widz kibicuje reporterowi w odkryciu prawdy. Dorociński w roli Piotra Grodeckiego jest do bólu wiarygodny i, w przeciwieństwie do Stuhra, kupuje się go w całości. W zasadzie serial warto obejrzeć choćby dla tej roli.
„Pakt” pokazuje także biznesowe układy, nieczyste zagrania i zależności świata polityki od biznesu i na odwrót. Dodatkowym atutem jest specyficzny, nordycki klimat i świetna postprodukcja. Warszawa gra także tu ciekawą rolę i pokazana jest w nieoczywisty, nieograny jeszcze sposób.
Serial był pierwotnie emitowany pod koniec 2015 r., ale obejrzałam go dopiero w 2016 i stwierdziłam, że warto dodać go do tej listy.
Artyści
Nigdy nie sądziłam, że będę mogła polecić Wam jakiś serial nakręcony przez TVP, ale oto stał się cud! „Artyści” to kawał dobrego kina i serial, który naprawdę wciąga. Jest fantastycznie napisany, przekonuje zarówno tematyka (wisząca nad stołecznym teatrem groźba zamknięcia ze względu na brak środków publicznych na kulturę), jak i bardzo wiarygodne postacie. Bohaterowie są magnetyzujący i każdy z nich jest niezwykły na swój sposób. To prawdziwi ludzie filmu z krwi i kości.
Akcja serialu rozgrywa się w teatrze w Pałacu Kultury. Na miejsce zmarłego dyrektora przychodzi nowy, który ma, delikatnie mówiąc, inne podejście do działalności tej instytucji. Zaczynają się zmiany, które dla aktorów i pracowników przyzwyczajonych do status quo, nie zawsze są po myśli.
Serial ogląda się rewelacyjnie. Wielkim atutem są świetni, choć nie zawsze znani aktorzy odtwarzający pierwszoplanowe role oraz dostępność wszystkich odcinków przez bezpłatne VOD.
Pakt 2
To historia tocząca się po wydarzeniach z pierwszej serii. Tym razem twórcy napisali własny scenariusz, a główny bohater pracuje dla nowej gazety. Zajmuje się jednak w dalszym ciągu niebezpieczną tematyką. Dla odmiany śledzi aferę polityczną, choć z prywatnym biznesem w tle. Marcin Dorociński znów kradnie całe show, choć po piętach depcze mu Magdalena Popławska wcielająca się w rolę twardej, choć nieco naiwnej, kandydatki do sejmu.
Druga seria Paktu podobała mi się nawet bardziej niż pierwsza i to chyba dlatego, że od początku była pisana z myślą o polskim widzu, a nie została tylko zaadoptowana na nasze potrzeby. Ponownie wrażenie robi postprodukcja. Tym razem spora część akcji toczy się nie tylko w Warszawie, ale i na Śląsku.
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić.
Jeli macie inne polskie tytuły warte obejrzenia, to koniecznie piszcie w komentarzach.
Do przeczytania,
E.
P.S. Producenci potwierdzili, że w marcu ruszają zdjęcia do drugiej części Belfra. W tym roku też ma pojawić się, po trzyletniej przerwie, drugi sezon „Watahy”. Nie mogę się doczekać!
Podobne wpisy
Komentarze
12 odpowiedzi na “4 polskie seriale warte obejrzenia”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Niedawno pisałam o serialach, które były pokazywane w 2016 roku i zrobiły na mnie wrażenie (patrz: „8 seriali wartych obejrzenia„). [...]
„Artystami” jestem zachwycona, to najlepszy polski serial jaki do tej pory został wyprodukowany, możemy być dumni 🙂 poprzeczka podniesiona bardzo wysoko 🙂
„Belfer” niezły, tyle, że… nastawiałam się na komedię skoro z Maćkiem, haha,
podczas pierwszego odcinka rozdziawienie paszczy w rozczarowaniu i ciągłe oczekiwanie na WRESZCIE coś śmiesznego 🙂
Mi też Maciek bardziej pasuje do ról komediowych. Tu był trochę nie na miejscu i według mnie niestety był jednym ze słabszych ogniw całej produkcji. Co nie zmienia faktu, że i tak bardzo go lubię i cenię za talent.
Szczerze mówiąc, z polskim kinem jestem bardzo do tyłu. C. nie zna polskiego na tyle, żeby coś ze mną obejrzeć, a filmów czy seriali z angielskimi napisami to ze świecą szukać…
Belfra oglądaliśmy z mężem, też się nam podobał. Mnie jeszcze zauroczyła seria „Komisja Morderstw” mam nadzieję, że będzie drugi sezon 😀
Belfer był kręcony głównie w kujawsko-pomorskim, w mojej rodzinnej miejscowości, Chełmży! Pozdrawiam 🙂
Szkoda, że w filmie wymyślili nazwę miejscowości, w której rozgrywa się akcja. Piękne okolice. Myślę, że dzięki tak popularnemu serialowi mogłyby zyskać na atrakcyjności w oczach turystów.
Też jestem fanką „Paktu”, a nadrobiłam go dopiero kilka tygodni temu:) Dla mnie II sezon był o wiele lepszy niż I, w którym rozwiązanie zagadki (dwa ostatnie odcinki) zostało potraktowane bardzo po łebkach. II sezon trzyma w napięciu cały czas, a pokazanie naszego politycznego świata z perspektywy kampanii wyborczej było strzałem w dziesiątkę. Nie zgodzę się tylko co do Dorocińskiego – bardzo go lubię i cenię w serialu, ale Magdalena Popławska zjadła go tu na śniadanie:)
„Belfer” natomiast aż tak mnie nie uwiódł, niestety. „Artyści” dopiero przede mną.
Ogólnie dbrze wiedzieć, że Polska też daje z serialami ostatnio radę:)
Wataha! Koniecznie do nadrobienia, zwłaszcza jak się lubi Bieszczadzkie klimaty 🙂
Dziękuję! Oglądałam i bardzo mi się podobała 🙂 Nie ma jej na liście, bo to serial sprzed 3 lat. W 2017 r. zapowiadana jest kontynuacja. Jeśli będzie dobra, na co liczę, to serial pojawi się w zestawieniu w styczniu 2018 r.
No i Marcin Dorociński w Pitbullu też super.
Nowinka to to nie jest, ale ostatnio obejrzeliśmy z mężem wszystkie serie pitbulla. Polecam kto nie oglądał… teraz chcemy zobaczyć filmy.
Marta, też słyszałam sporo dobrego na temat tego tytułu. Jednak tematyka tego filmu (jak i serialu) lekko mnie zniechęca i jakoś nie mogę się przekonać. Monsieur stwierdził kiedyś „to nie dla ciebie” i zamknął temat 😉 Bo po prostu nie lubię ciągłych przekleństw, bijatyk, strzelanin itd.