O ten wpis prosiliście mnie już od wiosny, gdy opublikowałam przegląd wiosennych nowości książkowych, które wpadły mi w oko. Wiosną też pisałam Wam o naszych porządkach i pozbywaniu się książek, które nam zalegały na półkach. Przegląd naszych książek zrobiłam od tego czasu jeszcze dwa razy: w maju i czerwcu. Dzięki temu z dużego regału wypchanego wszelakimi pozycjami ostały mi się malutkie 4 półki.
Od pewnego czasu staram się iść w stronę minimalizmu. Zrobiłam przegląd szafy i pozbyłam się mnóstwa ubrań. Wiem, że tak jak i w przypadku książek, powinnam szafę z ubraniami przejrzeć jeszcze ze dwa razy, by faktycznie było w niej luźno, ale już niedługo się za to zabiorę.
A w kwestii książek było tak, że pewnego dnia stwierdziłam, że przecież z połowy nie korzystam i do nich nie zaglądam. Ba, może nawet z 4/5! Mam kilka ulubionych, które spełniają moje potrzeby. Do tego dochodzi gruby segregator z wycinkami z magazynów kulinarnych i z najciekawszymi przepisami z warsztatów. Bez sensu jest zbieranie kurzu na książkach, bo nie wierzę, że ktoś jest w stanie korzystać powiedzmy z 500 książek. Według mnie to marnotrawstwo. Poza tym nie należę do ludzi, którzy chwaliliby się liczbą książek. Zresztą uważam, że nie liczy się ile ktoś ma książek, a ile faktycznie przeczytał. I zdecydowanie wolę, by moje zasoby dostały drugie życie. Poza książkami kulinarnymi zostawiłam tylko przewodniki, ale one na szczęście są małe i nie zajmują dużo miejsca na regale.
Nie dalej jak w poniedziałek podarowałam mojej uczelni 20 książek do biblioteki. To były podręczniki akademickie, z których dużo korzystałam na studiach, z których pisałam prace magisterskie. Miałam do nich dość duży sentyment, ale doszłam do wniosku, że wolę, by ktoś jeszcze nich skorzystał póki nie staną się za stare, by cokolwiek z nimi zrobić. I tak dwie duże torby z ikei wypełnione książkami trafiły do nowego domu, a sama dzięki temu zyskałam półtorej półki. To się nazywa przyjemne z pożytecznym!
Ale wracając do książek kulinarnych, to wyselekcjonowanie 5 ulubionych z mojej obecnej bazy było nie lada sztuką. Najpierw miałam stworzyć listę 10, ale ona też szybko zaczęła się rozrastać. W końcu udało mi się stworzyć zestawienie 5 książek bez których nie wyobrażam sobie mojej biblioteczki. Uzupełnia je suplement w postaci kilku książek, za którymi wprost przepadam, ale nie są to pozycje uniwersalne i raczej nie powiedziałabym o nich, że są dla każdego. Po prostu każda z nich kojarzy się z innym miejscem na ziemi, z inną kuchnią, innymi składnikami. Większość z nich kupiłam podczas podróży i nie są dostępne w przeciętnej polskiej księgarni, a raczej trzeba ich szukać np. przez Amazon.
5 ulubionych książek kucharskich:
Thomas Keller, Sebastien Rouxel – Bouchon Bakery
Nie znoszę tej książki za jej wielkość i format, bo nie mieści mi się na półce i muszę ją stawiać (jako jedyną!) w odwrotną stronę. Poza tym za wszystko inne ją kocham, bo przepisy mimo, że często skomplikowane, nie mają prawa się nie udać. Co ciekawe: znajdziecie tu też receptury dla czworonożnych przyjaciół. Pamiętacie hitowe ciasteczka dla psa? Robiłam je właśnie z przepisu z tej książki, a dwa lata temu był to najczęściej wyświetlana receptura na blogu w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Zresztą Thomas Keller uważany jest przez wielu za najwybitniejszego kucharza tworzącego w USA, więc wcale mnie nie dziwi, że jego przepisy trafiły też w psie gusta (ciasteczka testowałam też na 4 kotach i one także zjadały je ze smakiem, choć nie wywoływały takiego szaleństwa i ślinotoku jak w przypadku piesków). Jego książka jest perfekcyjna i nijak się ma do książek choćby Gordona, które choć często niezłe, to nie mają tej osobowości i niestety widać, że autor wcale ich nie pisał, a tylko firmował je swoją twarzą. Książka Thomasa i Sebastien’a jest po prostu mistrzowska. Ogromnie ją Wam polecam!
Niki Segnit – The Flavour Thesaurus
Tę książkę polecił mi kilka dobrych lat temu Grzesiek Łapanowski. Powiedział mi, że to jego ulubiona książka kulinarna. I tak jest chyba do teraz, bo ostatnio jak się z nim widziałam jego egzemplarz w Food Lab Studio ledwo zipał. Mój jest w lepszym stanie, ale umówmy się, nie korzystam z niego z całą pewnością nawet w połowie tak intensywnie. Jednak gdy zaczyna się sezon na jakieś warzywo lub owoc, wówczas zawsze „odpalam” The Flavour Thesaurus i czytam niesamowite historie przeróżnych dań i sugestie połączeń smakowych. To książka, bez której nie można gotować kreatywnie. Ona podstawia pod nos genialne rozwiązania, trzeba tylko mądrze z nich korzystać. To książka wielkich inspiracji!
Eric Lanlard – The Home Bake
Gdy kupiłam tę książkę 6 lat temu nie miałam pojęcie, że Eric jest ulubieńcem brytyjskich sław i celebrytów, choć z pochodzenia jest Francuzem. Dopiero potem odkryłam jego programy kulinarne. I szczerze Wam powiem: to w zasadzie od niego nauczyłam się słodkich wypieków. Dla mnie to jest prawdziwy mistrz tradycyjnego cukiernictwa. W książce Home Bake pokazuje krok po kroku wszystkie klasyczne wypieki. To pięknie wydana książka i to ona zainspirowała mnie (razem z blogiem „The Smitten Kichen” Deb Perelman) do tego, by każdy przepis na swoim blogu pokazywać metodą „krok po kroku”. Sama w ten sposób uczyłam się gotowania i wiem, że taka metoda zdaje egzamin, czego są też dowodem wszystkie Wasze komentarze.
The Silver Spoon
Nie raz i nie dwa wspominałam Wam o tej książce. To mój punkt odniesienia w kontekście kuchni włoskiej. Jest tu tak wiele przepisów, że można dostać zawrotu głowy, ale najważniejsze, że w większości są proste i nieskomplikowane – dokładnie tak, jak kuchnia włoska! Wystarczy kilka składników i danie gotowe. Każdy przepis mi wychodził, a wieloma na jej podstawie dzieliłam się z Wami na blogu.
Hanna Szymanderska – Kuchnia polska
Książka rozmiarem przypomina dawną „Kuchnią polską”, która po dzień dzisiejszy stoi na półce u moich rodziców. Sięgam do niej, gdy szukam inspiracji na polskie dania. To jedna z tych książek, której głupio byłoby nie mieć pośród obcojęzycznych propozycji. Masa przepisów, w tym także tych regionalnych, o których pewnie większość z nas nawet nie słyszała, choć nie do każdego jest zdjęcie. Książka w swojej rozciągłości, jak i sposobie wydania przypomina wyżej wspomnianą „The Silver Spoon”.
5 ulubionych książek kucharskich – suplement:
Betti Bossi – The Swiss Cookbook
Klasyka kuchni szwajcarskiej i wszystkie najpopularniejsze przepisy zebrane w jednej książce wyglądem przypominającej kołonotatnik. Fajnie się z niej korzysta, a każdy przepis jest gwarancją sukcesu.
Tristan Stephenson – The curious barista’s guide to coffee
W tej książce znajdziecie wszystko na temat kawy. Są tu dokładnie opisane metody parzenia, sposób produkcji, akcesoria. Dodatkowo książka ma piękne zdjęcia i jest wydana z dużą dbałością. Idealna na prezent dla miłośnika kawy.
The Sacher Cookbook i Cafe Central
Mam wielką słabość do obu tych miejsc w Wiedniu i regularnie korzystam z książek, które zostały wydane już kilka dobrych lat temu. Znajdują się w nich przepisy na austriackie przysmaki i łakocie typowe dla obu miejsc. Więcej przeczytacie w dedykowanych wpisach: kawiarnia Sacher w Hotelu Sacher oraz Cafe Central.
Marc Grossmann – New York Cult Recipes
Od kilku dobrych lat marzy mi się podróż do Nowego Jorku, ale wciąż czekam na zniesienie wiz i jakoś mi tam nie spieszno. Na pocieszenie jakieś 3 lata temu na Amazonie zamówiłam tę książkę i wprost przepadłam! Ta książka aż ocieka od amerykańskich kalorii, ale znajdziecie w niej mnóstwo pięknych zdjęć (także z nowojorskich ulic i kawiarni), jak i wiele świetnych przepisów m.in. na kultowe kanapki.
Alain Coumont i Jean-Pierre Gabriel – Le Pain Quotidien Cookbook
Znana sieć piekarnio-kawiarni kilka lat temu wydała książkę ze swoimi przepisami. Nie mając zbyt blisko do ich lokalu czasami biorę do ręki tę książkę i przygotowuję fantastyczne kanapki czy proste śniadania. To pięknie wydana pozycja ze świetnymi i bardzo łatwymi przepisami, które można odtwarzać przez cały dzień. Jeśli będziecie we Francji, Belgii, Holandii czy choćby Hiszpanii bardzo polecam Wam tę sieciówkę.
Margareta Schildt-Landgren – Simply Swedish
To nowe wydanie szwedzkiego klasyka. Z tej książki dowiecie się jak gotują Szwedzi, jakich składników najczęściej używają i przygotujecie wszystkie popularne przysmaki od klopsików po bułeczki cynamonowe i kardamonowe. Książkę ozdabiają zachowawcze zdjęcia w nordyckim klimacie, które dodają jej autentyczności i faktycznie przenoszą nas do Szwecji.
Alpine Flavours
To pozycja o kuchni Południowego Tyrolu i jego niezwykłej kuchni łączącej wpływy włoskie i niemieckie. Cudne zdjęcia i wiele fantastycznych górskich przepisów. Jeśli lubicie tamten rejon świata, koniecznie zwróćcie uwagę na tę książkę.
5 ulubionych książek kucharskich – podsumowanie:
I tak dobrnęliśmy do mojego zestawienia 5 ulubionych książek kucharskich. Oczywiście, jak widzicie na zdjęciach, zostawiłam sobie też kilka książek Nigelli czy Jamiego. Książki Katie Davies trzymam ze względu tylko na piękne zdjęcia, które jednak jakoś rozpraszają mnie i nie skłaniają do końca do gotowania. Mam też sporo książek o kuchni japońskiej czy azjatyckiej, ale nie gotuję z nich tak często, by znalazły się w moim top 10. Jak tylko wpadną mi w ręce kolejne wartościowe pozycje, to z całą pewnością Wam o nich napiszę.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
5 odpowiedzi na “5 ulubionych książek kucharskich + moja półka z książkami”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
O ten wpis prosiliście mnie już od wiosny, gdy opublikowałam przegląd wiosennych nowości książkowych, które wpadły mi w oko. Wiosną też pisałam [...]
A ja mam mnóstwo książek (nie tylko kulinarnych) i nie potrafię ich oddać… Nie ze wszystkich korzystam na co dzień, ale lubię je sobie od czasu do czasu poprzeglądać 🙂
Zrobilam ostatnio dokladnie to samo, totalny przeglad w moich ksiazkach kucharskich (balam sie ze dwie polki z Ikea runa pod ciezarem). Rozstalam sie ze wszystkimi ksiazkami Nigelli Lawson, o dziwo zawsze je ogladalam i sie nimi inspirowalam i chyba nigdy z nich nic nie ugotowalam 🙂
Pod Twojej rekomendacji zamówilam Silver Spoon 🙂 Juz nie moge sie doczekac 🙂 Ostatnio moj zakup to Mamushka Oli Hercules – jesli lubisz wschodnie klimaty, polecam ksiazka z dusza jak cala Olia 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Marto,
bardzo dziękuję! Czytałam o tej książce już jakiś czas temu i się nad nią zastanawiałam. Pewnie po jakichś wschodnich wojażach od razu bym ją nabyła, a tak muszę 1 z obecnych wyrzucić, by znaleźć miejsce na kolejną nowość – to dobra motywacja do zachowania porządku 😉 U mnie z kolei ostały się 2 książki Nigelli, bo mam do niej ogromny sentyment i te dwie kojarzą mi się właśnie z moimi początkami w kuchni. Jak uczyłam się gotować to głównie oglądałam programy Nigelli i Jamiego. Dlatego zostawiłam sobie ich pierwsze (lub jedne z pierwszych) książki tak poniekąd na pamiątkę. A „Kulinarne podróże Jamiego” po prostu uwielbiam za klimat i zdjęcia i wiele razy inspirowałam się wskazówkami tam zawartymi.
Moc pozdrowień!
E.
Świetne zestawienie. Właśnie zamówiłam The Silver Spoon, już nie mogę doczekać się aż przyjdzie. Szukam także jakichś książek kucharskich z przepisami kuchni azjatyckiej. Polecasz może jakąś?
Pozdrawiam,
Jagoda
Jagodo,
z książek azjatyckich, to polecam np. „The Japanese Kitchen” i „Japońskie słodycze” (ale ta druga raczej dla osób mocno zainteresowanych tematem). Mam też kilka książek o kuchni chińskiej czy broszur dot. kuchni tajskiej, ale jeszcze na żadną wyjątkową książkę z tego zakresu nie wpadłam. Często korzystam z azjatyckich przepisów Jamiego, z jego strony.
Z The Silver Spoon będziesz na 100% zadowolona. Pewnie będziesz miała nowsze wydanie niż to moje – takie z większą liczbą zdjęć i unowocześnioną szatą graficzną 🙂
Serdecznie pozdrawiam
E.