Kiedyś często łapałam się na tym, że czegoś szukałam i nie mogłam znaleźć. Dlatego przy planowaniu swojej obecnej kuchni tak dużą wagę przyłożyłam do tego, by w miarę możliwości mieć odpowiednią przestrzeń do przechowywania różnych składników. Swoje szafki opisywałam dokładnie we wpisie „Jak urządzić kuchnię„. Dziś skupię się na tym jak wygodnie można przechowywać różnego rodzaju jedzenie i gdzie można znaleźć przydatne pojemniki.
![]() |
Od lewej: bomboniera no name, zakupiona w małym sklepie na Ursynowie; bomboniera no name pamiątka przywieziona z Lizbony; słoik i plastikowy pojeminik z Ikei. |
W słoikach trzymam kapsułki na kawę, muesli, ziarna dyni, sezamu czy słonecznika. W tych najbardziej szczelnych mam m.in. kawę zbożową, by nie dostała się do niej wilgoć.
![]() |
Słoik z kapsułkami Bodum oraz słoik z zaciskiem Kilner / TkMaxx; pozostałe słoiki Ikea. |
Jak pewnie pamiętacie na suszone zioła i przyprawy przeznaczyłam całą szufladę, ale nie leżą one luzem, czy w torebkach. Postanowiłam je dla własnej wygody i porządku (nie lubię kiedy wysypują się z napoczętych torebek) poprzesypywać w małe słoiczki. Ze sklepowych torebek powycinałam nazwy ziół/przypraw i przykeliłam je na pokrywkę i słoiczek.
Dzięki temu od razu widzę co gdzie leży. Przezroczyste słoiczki dodatkowo pozwalają kontrolować stan magazynowy i w odpowienim momencie sygnalizują, by uzupełnić zawartość. To bardzo wygodne rozwiązanie, które wszystkim polecam.
Puszki. Spore, bo ponad kilogramowe mam na cukier i mąkę. Są z napisami, więc łatwo je odróżnić na półce.
Sól (zobacz też wpis: „Rodzaje soli„) To szczególny składnik, bo należy go przechowywać w pudełkach ceramicznych lub plastikowych, gdyż wówczas zawartość nie zareaguje z metalem. Kilka lat temu popełniłam ten błąd i wsypałam sól do pojemnika ze stali. Po kilku miesiącach okazało się, że w kuchni, gdzie bywa bardzo wilgotno, w środku pojemnika zaczęła się pojawiać korozja.
Kwiat soli przechowuję natomiast w korkowym pudełku (w takim opakowaniu też zotał kupiony). Korek bardzo skutecznie chroni cenną zawartość przed wilgocią i jest obojętny chemicznie.
Podobne wpisy
Komentarze
20 odpowiedzi na “Jak przechowywać składniki?”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Kiedyś często łapałam się na tym, że czegoś szukałam i nie mogłam znaleźć. Dlatego przy planowaniu swojej obecnej kuchni tak dużą wagę [...]

Skąd takie fantastyczne pojemniki na cukier i mąkę? ?
Były kiedyś, chyba z 10 lat temu, dodawane jako gratis w sklepach do mąki lub proszku do pieczenia. Nawet dokładnie nie pamiętam 😉
Wszystko ładnie uporządkowane. Nic tylko gratulować i brać przykład 😉
Słoiczki do przypraw to wszystkie zakupione w Ikei? Bo te po lewo na zdjęciu kojarzę, ale tych uporządkowanych po środku nie widziałem w sklepie 😉
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Pozdrawiam
Tak, wszystkie są z Ikei, ale kupowałam je na przestrzeni kilkunastu lat, więc nie wszystkie są dostępne obecnie.
Ja mam większość przypraw w słoiczkach z Ikea, mąki w podobnych ale większych, słoikach z zaciskiem też dużych zbieranych z różnych miejsc. Po akcji z molami spożywczymi po przyniesieniu mąki z jednego z marketów ( w 2 dni rozsiały mi się po całej kuchni) wszystkie rzeczy typu mąka, cukier puder, kakao, makarony otworzone mam w słoikach z zaciskami lub Ikea (jak Ty pestki) tylko różnych wielkości 😉 ostatnio też owoce suszone, bakalie, wiórki, orzechy trzymam w pojemniczkach 😉 śmiejemy się z moim mężczyznom, że zaraz wszystko pochowam w odpowiedniej wielkości pojemniki lub słoiki 😉
Ja rozwijam swoje przechowywanie pojemnikami Tupperware Zawsze Sypkie albo Zawsze Sypkie Plus. Nie są najtańsze (najlepiej kupować na allegro, ceny są zdecydowanie niższe), ale mają świetną konstrukcję i jakość. Wybrałam je ze wzgledu na fakt, ze idealnie ustawia sie je jedne na drugich, są modulowe, super wypełniaja szafki i półki. W aktualnej kuchni bylo mi to bardzo potrzebne. Wkrótce przeprowadzka i myśle, ze tam też świetnie się wpasują. Do przypraw słoiczki po koncentracie pomidorowym oraz słoiczki z Ikea.
Musze kupic to korkowe pudelko! Swietny pomysl.
Witam,
może będę mieć pytanie nie do końca związane z tekstem powyżej, ale jednak związane z kuchnią i tym, co w niej mamy. Otóż, jak Edith radzisz sobie z segregacją śmieci? Może pytanie wyda się dość błahe, ale sama mam wielki problem z tym. Czy masz może jakieś swoje patenty, specjalne kosze (niestety te, które widziałam średnio się nadają) i gdzie można je kupić, no i co robić, aby przede wszystkim tych odpadów, które powstają w trakcie gotowania było jak najmniej… Czy jest szansa na poznanie Twojego sposobu na ten problem i jego szersze omówienie? 🙂
Pozdrawiam,
Janina
Janino,
to jest moja zmora, bo mam małą szafkę pod zlewem i nie mam możliwości jej poszerzenia, by wstawić dodatkowe kosze. W najbliższych dwóch tygodniach pojawi się o tym osobny wpis, bo mam kilka patentów wymyślonych na poczekaniu, ale wciąż szukam tego właściwego, który by się sprawdził w 100%. Mam nadzieję, że z wpisu wyniknie jakaś burza mózgów w komentarzach i poznamy ciekawe rozwiązania Czytelników 🙂
Oczywiście opiszę też jak sobie radzdziłam z tym tematem do tej pory.
Serdeczności,
E.
Masz wspaniały porządek 🙂
Bardzo ciekawy post 🙂
Moim problemem jest segregowanie przepisów. Wszystko teoretycznie jest w jednej teczce, jednak często kończy się to rozpaczliwym poszukiwaniem zaginionej kartki. Czy mogę prosić o kilka rad w tej kwestii? Patrząc na równiutko poukładane przyprawy, jestem pewna że masz jakiś świetny sposób na przepisy 🙂
Pozdrawiam
Kasia
Kasiu,
przepisy trzymam w segregatorach, w tzw. "koszulkach". Są to głównie notatki z warsztatów, przepisy wydrukowane z internetu, a także te zapisane odręcznie z TV, czy powycinane z gazet. Tak łatwiej mi się odnaleźć w ich gąszczu. Jednak chyba najczęściej i tak korzystam z przepisów z książek, które poukładałam na regale według rodzajów dań, a także konkretnych kuchni.
Moc pozdrowień,
E.
Droga Edith,
na jaki ekspres kapsułkowy się zdecydowałaś? Jesteś zadowolona z wyboru? Napiszesz kiedyś coś więcej na ten temat?
Miłego dnia!
Zuza
Zuza,
od ponad dwóch lat używam systemu Nespresso – mam ekspres z serii Citiz i dodatkowe aeroccino do spieniania mleka. Jestem z niego bardzo zadowolona, bo to wielka wygoda.
Wcześniej używałam ekspresu ciśnieniowego – kolbowego. Miał tę zaletę, że kawa była z niego tańsza, ale po pewnym czasie wietrzała, więc ta po otwarciu puszki była dużo lepsza od tej po kilku dniach, czy tygodniach (piję tylko jedną kawę dziennie, więc puszka starczała mi na bardzo długo i często resztkę kawy z puszki musiałam wyrzucać, bo była po prostu niesmaczna). Kawa z kapsułki jest zawsze tak samo aromatyczna, no i w kuchni panuje zdecydowanie większy porządek, bo kawa się nie rozsypuje dookoła. To oczywiście droższe rozwiązanie, ale przy okazjonalnym piciu kawy lub np. w moim przypadku gdy piję jedną dziennie, może okazać się paradoksalnie bardziej ekonomiczne. Przy większej liczbie osób pijących kawę w domu system Nespresso wychodzi dość drogo (jedna kapsułka to koszt 1,50-1,80 zł).
To dobry pomysł na post – opiszę swoje doświadczenia ze wszystkimi ekspreseami w osobnym wpisie 🙂
Gorąco Cię pozdrawiam,
E.
jaki porządek, no proszę 🙂
Świetnie to sobie zorganizowałaś!
ja mam właśnie zawsze problem ze zbryloną kawą zbożową, nie ważne w jakim pojemniku jest…
Olu,
poszukaj dobrego słoika z uszczelką. Mój sprawdza się idealnie, a kosztował niecałe 9 zł 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
znalazłam w Ikea, więc sprawdzę czy działa 😉 musimy dać im trochę czasu hehe
Ja jestem wierna pojemnikom Tupperware, kupuję na fanpejdżu Tupperware Grójec Krzysztofa Korczak. Nie kupuję przez allegro, bo konsultantka najlepiej dobierze pojemnik do potrzeb np. kawa, o której napisała Ola, najlepiej przechowuje się w pojemniku takim okrągłym z bardzo szczelnym zamknięciem (niestety nie pamiętam jak się nazywa), pojemniki zawsze sypkie, o których napisała Kasia są świetne, ale w przypadku kawy nie zdają egzaminu, bo kawa traci aromat. Zawsze sypkie świetnie się sprawdzą na różnego rodzaju ziarna, kasze, mąki, mam już całkiem ładną kolekcję, ale raczej są pochowane w szafkach.
Na widoku mam kilka ładnych słoiczków i 1 pojemnik Tupperware z pięknym miętowym wieczkiem.