Jak zacząć biegać?

26 listopada 2024

Skoro już zaczęłam biegać i pokazuję od czasu na moim Insta Stories treningi czy sprzęt, zaczęłam dostawać dużo pytać o to, jak zacząć biegać. Zanim jednak odpowiem na to pytanie, przeczytajcie jakie miałam wcześniej doświadczenie.

Doświadczenie biegowe… a w zasadzie jego brak!

Nie mam za sobą żadnego doświadczenia biegowego, bo nawet w szkole biegałam tylko krótkie dystanse – 60 lub 100 metrów. Przy nieco dłuższych rzędu 400 lub 800 metrów zaczynałam się dusić, bo włączała mi się astma dziecięca, na którą cierpiałam wiele lat. Z dłuższych biegów miałam wręcz zwolnienie od lekarza i żadna nauczycielka od W-F’u z tym nie dyskutowała. Oczywiście to zwolnienie nie dotyczyło W-F’u ogółem, a tylko chodziło o bieganie na dłuższych dystansach. Grałam normalnie w koszykówkę, siatkówkę, unihokeja, rzucałam piłką lekarską itd.

Na studiach miałam W-F w postaci aerobiku, jogi lub tańców. Nie biegałam. Aż na początku września zaprowadzając syna do szkoły przeczytałam ogłoszenie, że dzieci z rodzicami mogą przychodzić na bezpłatne treningi biegowe opłacane przez dzielnicę. Zapytałam się synka, czy chciałby spróbować i bardzo się ucieszył. Akurat jest dzieckiem, które potrzebuje ogromnej ilości ruchu, więc każda aktywność jest świetną okazją do spożytkowania jego nadmiaru energii.

I w ten właśnie sposób zaczęłam biegać. Raz w tygodniu biegaliśmy razem, czasami dołączał do nas Monsieur, a nawet i Biszkopcik. Szybko zaczęłam chodzić także na dodatkowe płatne treningi dla początkujących, podczas których jest dużo ćwiczeń, a mniej biegania. Potem dołączyłam do grupy nieco bardziej zaawansowanej, która trenuje w środy. I w ciągu dwóch tygodni od startu z jednego treningu zrobiły się trzy po 60 minut. Nieźle!

Najważniejsze są buty!

Pamiętajcie, że najważniejsze jest dobrze dobrane obuwie. I na nim nie ma co oszczędzać, jeśli naprawdę chcecie biegać regularnie. Mój kolega Michał, który biega od lat wysłał mnie do sklepu dla biegaczy, w którym pomogli mi dobrać najlepsze buty do mojej stopy. Biega mi się w nich 100 razy lepiej niż we wcześniejszych, które dwa lata temu kupiłam na próbę w Tchibo. Tam zapytali się mnie, jak dużo biegam, od kiedy itd. Nie wciskali mi na siłę najdroższego modelu itp. Fajne, profesjonalne podejście, więc też Wam polecam takie miejsca z fachową pomocą. Za buty zapłaciłam tylko 20 zł drożej niż w najtańszym sklepie online, w którym nikt by mi nie doradził i nie pokazał kilku par butów (najlepszych dla mnie!) do wyboru. Na zdjęciach poniżej: stare i nowe buty (Tchibo i Brooks).

Bieżnia w domu

Teraz mam chwilową przerwę związaną z lekkim przeziębieniem i spadkiem odporności, ale biegam dalej… tyle że w domu. Uznaliśmy, że bieganie tak nam wszystkim odpowiada, że kupimy niedużą, składaną bieżnię Kingsmith Walking Pad R2 (występuje też czasami jako marka Xiaomi Walking Pad). Póki co jest walka, kto z niej korzysta popołudniami. Każdy chce biegać! O ten sprzęt pojawiło się już wiele pytań i prosicie o recenzję. Napiszę po kilku tygodniach lub miesiącach, by móc ją rzetelnie ocenić.

Bieganie jesienią i zimą na dworze

Ostatni trening w ubiegłym tygodniu, w deszczu i padającym śniegu, nie był zbyt przyjemny, stąd postanowiłam, że do końca stycznia (lub może nawet i do lutego) będę budowała tzw. „bazę tlenową” po części w domu. Będę chodziła na treningi, które odbywają się w weekendy za dnia, bo wtedy jest zdecydowanie przyjemniej, a wieczorami na tygodniu będę biegać na bieżni.

Dopiero zaczynam czwarty miesiąc z bieganiem, a startując od zera nie jest to proste. Wciąż brakuje mi powietrza. Zwłaszcza, jeśli nadam sobie za duże tempo na początku. Nie pomaga też fakt, że jestem niespełna cztery miesiące po operacji brzucha. Przy większym wysiłku czuję kolkę w miejscu usunięcia pęcherzyka, więc muszę uważać. Ponoć taki stan rzeczy może potrwać nawet cały rok! Ale wszystko powoli przyjdzie samo z czasem, najważniejsze to wstać z kanapy i pójść na trening.

Bieganie solo czy w grupie?

Dwa, a nawet prawie trzy lata temu miałam taki zryw do biegania, ale wtedy zaczęłam biegać sama. Znalazłam sobie plany biegowe dla początkujących i chodziłam oraz biegałam w interwałach po lesie. Było to fajne, ale biegając samej nie miałam tyle motywacji, ile ma się podczas treningów grupowych, podczas których można też wymienić doświadczenia z innymi, w tym dużo bardziej zaawansowanymi, biegaczami.

Dla niektórych bieganie może być super solo, inni wolą w grupie. Mi jest łatwiej w grupie, bo też trener koryguje i pokazuje mi, jak dobrze trenować, by nie nabawić się kontuzji. To szczególnie ważne na początku. Z biegiem czasu, gdy nabędę doświadczenia, będę pewnie biegała sama, z dziećmi lub M. W końcu nie trzeba mieć drużyny, by zrobić trening i przebiec np. „longiem” 5 km.

Mój klub sportowy daje jednak też możliwość uczestniczenia w obozach biegowych i myślę, że na taki wyjazd wybiorę się za kilka miesięcy, gdy zbuduję sobie dobrą bazę biegową i nabiorę jakiegoś przyzwoitego tempa.

Cel na 2025 rok

Pierwszy bieg na 5 km mamy za sobą. Bardziej co prawda był to marsz w szybkim tempie niż takie prawdziwe bieganie, ale od czegoś trzeba zacząć. Na metę dotarłam i nie byłam nawet ostatnia.

Póki co postawiłam sobie cel na 2025 rok, by przebiec 5 km poniżej 30 minut. Myślę, że dzięki regularności mam szansę na spokojnie to osiągnąć, a może nawet jesienią uda mi się pokonać 10 km na Biegu Niepodległości? Zobaczymy, czy to będzie mój dystans. Bo może jednak okaże się, że zatrzymam się na 5 km. I to też będzie ok. Na półmaraton czy maraton nie mam apetytu. To są już bardziej ryzykowne dystanse. A mi chodzi o to, by się tylko regularnie ruszać.

Pod tym względem jestem bardziej joggerem niż biegaczem. Przeczytałam gdzieś taką fajną rzecz, że jogger biega po to, by się poruszać, a biegacz biega po to, by poprawiać swoje wyniki i biegać coraz dłuższe dystanse. I chyba coś w tym jest!

Podsumowanie

Jeśli chcecie zacząć przygodę z bieganiem, możecie sami wyjść z domu i zacząć biegać np. według planów treningowych dla początkujących. Możecie też poszukać klubu biegowego w swojej okolicy. Często nowe treningi ruszają na wiosnę, gdy jest taki większy „zryw” do biegania. Chociaż z moich rozmów z biegaczami wynika, każda pora roku na start jest dobra. Teraz warunki bywają bardzo zmienne, ale wystarczy się odpowiednio ubrać i też można biegać. Oczywiście rano jest łatwiej, gdy świeci słońce, a wieczorem biega się trudniej. Przynajmniej ja to tak odczuwam, ale to kwestia indywidualna.

W kolejnym wpisie opiszę moje ubrania, bo już skompletowałam zestaw na jesień i zimę, a nawet i wiosnę! Pokażę Wam też kilka przydatnych akcesoriów do biegania na dworze, bo o to też pojawiły się pytania. Niby biegać może każdy i to za darmo, a to wcale tak do końca nie jest 😉

Jeśli biegacie, napiszcie mi proszę jakie były Wasze początki. Jestem bardzo ciekawa. Każdy człowiek ma odrębną historię do opowiedzenia.

Do przeczytania

E.

jak zacząć biegać

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 4.6 / 5. Liczba głosów: 42

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Jak zacząć biegać?


Skoro już zaczęłam biegać i pokazuję od czasu na moim Insta Stories treningi czy sprzęt, zaczęłam dostawać dużo pytać o to, jak zacząć biegać. [...]
@MadameEdith on Instagram