Jesienne porządki
Lubię porządek. Lubię jak wszystko jest na swoim miejscu, choć często to oznacza też lekki „twórczy nieład” – zwłaszcza w kuchni. Przychodzi jednak taki czas, że owy nieład rozlewa się niepostrzeżenie po całym mieszkaniu i wkrada w miejsca, w których jest nieproszonym gościem. Wówczas należy się z nim rozprawić czym prędzej. Niedawno doszłam do wniosku, że chciałabym generalnie posprzątać całe mieszkanie. Oczywiście, sprzątam dokładnie raz na tydzień, ale tym razem chodzi o wyrzucenie wszystkich rzeczy z szaf, przejrzenie i poukładanie na nowo. Tak, by już na święta i Nowy Rok wszystko leżało na swoim miejscu, a rzeczy, które uznam za niepotrzebne, znalazły nowych właścicieli. A wszystko zaczęło się tak niepozornie…
Dwa tygodnie temu kupiłam piękny przepiśnik (notatnik na przepisy), do którego można wklejać i wkładać receptury wycięte z gazet, czy przyniesione z warsztatów kulinarnych. Idealna rzecz dla mnie, bo już jakich karteluszek nazbierał mi się cały segregator. Zaczęłam więc wszystko porządkować. Kiedy skończyłam doszłam do wniosku, że przecież w ten sposób, stopniowo mogę posegregować wszystkie swoje rzeczy.
Zrobiłam więc plan. Rozpisałam w kalendarzu wszystkie szafy i pudła, w których coś trzymam. Wyszło na to, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z moimi założeniami, wyrobię się na Andrzejki. W każdym tygodniu sprzątam przynajmniej jedną szafę np. z butami, ubraniami, artykułami kosmetycznymi, spiżarkę, czy szafę z tekstyliami.
Wieczorami wrzucam do prania poduszki, pledy, czy kołdry, porządkuję pudełka np. z paragonami i gwarancjami, które trzymam na tzw. „wszelki wypadek”, a także przegródki z przyprawami, herbatami, akcesoriami do zdjęć, czy … lakierami do paznokci 🙂 Dzięki temu trzy małe pudełka, z których buteleczki wypadały zamieniłam na jedno duże pudełko. Wystarczy jeden rzut oka i wiem gdzie znajduje się lakier, jaki chcę użyć. Czy to nie genialne rozwiązanie? 😉 Aż mi wstyd, że dopiero teraz na to wpadłam…
Sprawa ze sprzątaniem z pozoru wydaje się być dość banalna, ale jak się okaże, że np. w biblioteczce mam 8 segregatorów z dokumentami, notatkami etc. to przestaje być tak różowo. Te szpargały także postanowiłam posegregować.
Jak się bawić, to na całego! 😉
Dzięki gruntownym porządkom uniknę grudniowej bieganiny i sprzątania wszystkiego byle jak i na ostatnią chwilę. W grudniu i tak wszyscy ulegamy przedświątecznej gorączce oraz przygotowaniom do Bożego Narodzenia, czy opłatkowych spotkań z przyjaciółmi. Dlatego postanowiłam, że w tym roku w ostatnim miesiącu roku będę co najwyżej biegać między piekarnikiem, a sklepem spożywczym w poszukiwaniu brakujących składników, a nie mam zamiaru biegać ze ścierką, czy odkurzaczem!
Buty już poukładane! Letnie sandały i klapki powędrowały do pudła, o którym przypomnę sobie za kilka miesięcy. |
Takie systemowe podejście w listopadzie dobrze mi zrobi, bo będę miała pożyteczne zajęcie, a i znacznie ułatwię sobie pracę przed świętami. Co więcej: nie cierpię listopada i zawsze ten miesiąc mi się wyjątkowo dłuży. Mam więc nadzieję, że porządki pomogą mi go wykorzystać w nader pożyteczny sposób. Co prawda Monsieur zaangażowany do domowych prac nieco się krzywi, ale nawet jego perspektywa spokojnego grudnia w końcu przekonała 🙂
Jestem bardzo ciekawa, czy i Wy dacie się namówić na generalne listopadowe porządki?
Do kolejnego przeczytania,
E.
P.S. Jutro na blogu pojawi się pierwszy świąteczny przepis – idealna na prezent, domowa kukułkówka.
Podobne wpisy
Komentarze
18 odpowiedzi na “Jesienne porządki”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Lubię porządek. Lubię jak wszystko jest na swoim miejscu, choć często to oznacza też lekki „twórczy nieład” – zwłaszcza w [...]
Super wpis Edyto, widac, ze jestes perfekcyjna pania domu, taka Marta Stewart w polskim wydaniu.
Ja już rozpoczęłam Wielkie Sprzątanie. Staram się cos takiego robić przynajmniej 2 x w roku. Na wiosnę i oczywiście z nastaniem sezonu jesienno – zimowego, który jak zauważyłaś idealnie nadaje się do tego typu czynności, ponieważ pogoda jest nieciekawa i nie żal dnia na porządki. Ja mam system sprzątania pomieszczeń. Np. daję sobie jeden cały dzień na kuchnię. Sprzątam w szafkach, na szafkach, szoruje dokładnie listwy i podłogę. Ważną rzeczą jest też wyrzucanie zbędnych rzeczy i nie można mieć sentymentów. Jeśli się czegoś nie używało przez rok lub dłużej, to nie ma się co oszukiwać, marne szanse na to, że to COŚ jeszcze nam się przyda;).
Życzę powodzenia w sprzątaniu i mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować Twój plan do andrzejek:)
Super ten pomysł z systematycznymi porządkami. Podziwiam.
Gratuluję planu porządkowego 😉 Coś chyba w tym listopadzie "naprawczego" wisi w powietrzu, bo podobnie jak Ty od października szafka po szafce segreguję, wyrzucam, rozdaję, układam…I zaraz po takim uporzadkowaniu poprawia mi się samopoczucie, a przestrzeń robi się przyjemniejsza! Pozdrawiam! 😉
Dzięki za motywację do przedświątecznego sprzątania. W tym roku też się chcę za to zabrać zawczasu. Czy mogłabyś podzielić się informacją, gdzie kupiłaś taki świetny przepiśnik?
Pozdrawiam
Kamila
Kamila,
W TkMaxx w warszawskim Blue City (za ok. 24 zł).
Serdeczności,
E.
Chciałabym mieć więcej miejsca i mniej rzeczy 🙂 Wynoszę je regularnie, jakoś 2 razy w roku. Jednak kiedy ma się w domu dziecko, przestrzeń kurczy się niepostrzeżenie 🙂 Pozdrawiam, piękne zdjęcia!
W tych segregatorach też sa przepisy ? 🙂
W segregatorach teraz mam już tylko dokumenty i wycinki z wnętrzarskich oraz podróżniczych gazet 😉
Lubię jak jest porządek więc i sam staram się sprzątać. Jednak przeglądanie półek,szaf jest nieuniknione.
Ilość lakierów do paznokci nieco mnie zszokowała 🙂 jakoś nie mogę trafic na dobre lakiery. A te półki na buty to masz w szafie, czy na zewnątrz? Są rewelacyjne
Hordubal,
Półki są w przesuwanej szafie w przedpokoju – mieliśmy wąską wnękę i postanowiliśmy ją zabudować oraz zrobić schowek na buty. A lakiery to moja miłość i jedyny kosmetyk kolorowy, jaki regularnie używam 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Wreszcie znalazłam pomysł na półkę na buty do mojego przedpokoju. Świetnie wymyślone. Ps. uwielbiam Twojego bloga:-)
Pozdrowienia z Mazur
Agnieszka
Agnieszko,
Jest mi ogromnie miło 🙂 Cieszę się, że zaadoptujesz pomysł na ukośne póki w swoim domu.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia,
E.
Gdzie kupiłaś ten przepiśnik? Przydałby mi się taki… 🙂
Olcia,
W TkMaxx w Blue City. Kosztował 24 zł 🙂
Z pozdrowieniami,
E.
Lubię tu zaglądać i aż się zdziwiłam, że Madame musi robić wielkie porządki. Tu zawsze wszystko takie świeże i poukładane. Świetny pomysł z porządkami w listopadzie. Zapewne wiele z nas skorzysta z pomysłu. Przepiśnik ( cóż za wspaniała nazwa ! ) wygląda imponująco. Lakiery przechowuję w podobny sposób. Nie dałabym rady inaczej, bo mam dwie nastoletnie córki ( i syna ). Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego porządkowania.
Beata
Beato,
Bardzo dziękuję 🙂
Myślę, że każdemu wnętrzu przyda się przewietrzenie. U mnie w domu w ostatnim roku nagromadziło się wiele rzeczy, z których nie korzystam, a myślę, że mogą sprawić radość innym przed świętami 🙂
Pozdrawiam ciepło,
E.