Piwo i uroda
Dzisiejszy wpis będzie ukłonem w stronę Panów czytających bloga, gdyż będzie o piwie. Postarałam się jednak, by i Panie znalazły w nim sporo ciekawych informacji, bowiem będzie także o urodzie i o tym jak wykorzystać piwo w pielęgnacji. Nie tak dawno miałam okazję wziąć udział w nietypowych, bo właśnie piwno-urodowo-kulinarnych warsztatach*. Było to bardzo interesujące doświadczenie, gdyż ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu okazało się, że piwo jest znakomitym kosmetykiem!
Piwo – specjalista od włosów
Gdy włosy wymagają pilnej akcji ratunkowej po zimie, piwna kuracja będzie jak znalazł. Taka pielęgnacja funduje kosmykom zastrzyk witamin z grupy B, które odżywiają skórę głowy i poprawiają kondycję włosów. Jest wiele sposobów na pielęgnację włosów z użyciem piwa. Do najprostszych zalicza się:
- piwna płukanka nadająca połysk
By składniki piwne zadziałały jak odżywka, wystarczy od czasu do czasu odgazować zwykłe jasne piwo, polać nim włosy, a następnie spłukać wodą.
- płukanka do włosów matowych i przetłuszczających się
Dla takich włosów najlepsza będzie podobna płukanka, ale wykonana z piwa rozcieńczonego z wodą w proporcji 1:1 (już bez spłukiwania po).
- maska do włosów przesuszonych
Na włosy przesuszone poleca się 15-20 minutową maskę z żółtka jaja wymieszanego z 5 łyżkami piwa. Spłukujemy ją dokładnie po wskazanym czasie.
Piwo wygładza i oczyszcza skórę
Naturalne składniki piwa: chmiel, drożdże, słód jęczmienny i woda, mogą skutecznie wspomóc pielęgnację skóry. Piwo stosowane „zewnętrznie” ma właściwości wygładzające i oczyszczające. Dzieje się tak głównie dzięki drożdżom, które zawierają zestaw witamin z grupy B oraz wiele ważnych dla skóry składników mineralnych (cynk, magnez, selen, chrom).
Witaminy z grupy B to specjalistki od pielęgnacji skóry: odpowiadają za jej jędrność i elastyczność, łagodzą podrażnienia oraz stany zapalne. W parze z cynkiem zmniejszają przetłuszczanie i zapobiegają powstawaniu niedoskonałości. Witamina B7 (biotyna) w połączeniu z kwasem pantotenowym (witamina B5) poprawia natomiast wygląd włosów i paznokci.
Jak wykorzystać piwo w domowej pielęgnacji? To proste!
- maseczka oczyszająca twarz
zapewni prosta maseczka z miodu, piwa i drożdży: wystarczy wymieszać po 1 łyżce: miodu, piwa i świeżych drożdży. Tak przygotowaną jednolitą papkę i nałożyć na twarz na 20 minut, po czym spłukać letnią wodą.
- detoks całego ciała
Detoks zapewni nam piwna kąpiel. Wystarczy do wanny z ciepłą wodą (o temperaturze ok. 38˚C) wlać jedno piwo (0,5 l) i wsypać łyżkę soli morskiej.
Ważna uwaga:
W domowej kosmetyce najlepiej sprawdzi się piwo naturalne, bez dodatków smakowych, np. jasne. Warto je odgazować przed użyciem, żeby pozbyć się intensywnego zapachu (otworzyć wcześniej butelkę lub puszkę), a także przed zabiegiem wyjąć z lodówki i doprowadzić do temperatury pokojowej.
Taka kąpiel to nie tylko detoks dla skóry, ale też relaks. Piwna kąpiel odpręża i uspokaja, a dzieje się to za sprawą zawartej w szyszkach chmielu kojącej lupuliny. Dobroczynne właściwości piwa dla ciała i ducha znali już starożytni. W Egipcie i Chinach korzystano z gorących źródeł piwnych w terapiach leczniczych i pielęgnacyjnych, dziś w piwnych regionach, jak chociażby w okolicach Pilzna czy Bawarii, można bez problemu znaleźć piwne spa i łaźnie, wykorzystujące w zabiegach specjalne piwo kosmetyczne. W warunkach domowych do stworzenia relaksującej kąpieli wystarczy jednak zwykłe piwo.
Piwo a perfumy
„Nos” połączył dwa zapachy: chmielu oraz różowego pieprzu. Już pierwsze powąchanie wywołało na ciele gęsią skórkę. Zapach jest tak intensywny i wielowymiarowy, że aż trudno to wyrazić słowami. Jest ciężki, nieco duszący, ale jednocześnie rześki i bardzo, ale to baaaardzo oryginalny. Zmienia się i ewoluuje, pokazuje pazur, a potem się uspokaja. Coś nieprawdopodobnego! Byłam i jestem nim zupełnie oszołomiona. Od tamtej pory używam go niemal codziennie.
Nigdy nie sądziłam, że to napiszę, ale teraz z całą pewnością pachnę chmielem. Choć bynajmniej nie jest to zapach piwa, jak i pana spod piwnej budki … przynajmniej taką mam nadzieję 😉
Źródła:
1. Muszyńska, M. Malec, K. Sułkowska-Ziaja, Właściwości lecznicze i kosmetologiczne drożdży piekarniczych (Saccharomyces cerevisiae), „Postępy Fitoterapii”, nr 1/2013, ss. 54-62.
2. H. Kunachowicz, I. Nadolna, B. Przygoda, K. Iwanow, Tabele wartości odżywczej produktów spożywczych i potraw, wydanie III rozszerzone i uaktualnione, Instytut Żywności i Żywienia, Warszawa 2005.
Podobne wpisy
Komentarze
5 odpowiedzi na “Piwo i uroda”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Dzisiejszy wpis będzie ukłonem w stronę Panów czytających bloga, gdyż będzie o piwie. Postarałam się jednak, by i Panie znalazły w nim sporo [...]

A ja piwko wolę wypić 🙂 Oczywiście okazjonalnie!
Piwo dobrze działa na włosy to prawda, muszę wypróbować ten patent z płukanką, super! 🙂
Vela,
Płukankę bardzo Ci polecam! Sama ją przetestowałam 🙂
Serdeczności,
E.
przypomniałaś mi tym postem, że na swojej "liście do zrobienia przed śmiercią" mam "zrobić własne piwo, które będzie w miarę smaczne". na razie myślę o nazwie 😉
Karola,
Super pomysł! Ponoć domowa produkcja nie jest wcale bardzo trudna. podejrzewam, że najważniejsza jest smaczna woda i doświadczenie, które zdobywa się z czasem 🙂
Powodzenia!
E.