Podsumowanie września

16 października 2024

Wrzesień był fenomenalny! Czułam się wyśmienicie. O operacji już zapomniałam i mogłam wrócić do moich regularnych aktywności jak jazda na rowerze i pływanie. Zaczęłam też biegać. Nie odwiedzaliśmy zbyt wiele nowych miejsc, bo poro czasu spędziliśmy zagranicą. We wrześniu odwiedziłam Szwajcarię oraz Grecję. Dużo się działo i było pięknie.

Podstawówka!

Drugiego września Mały Monsieur poszedł do podstawówki. Ach, co to były za emocje! Wybieranie plecaka, kompletowanie wyprawki, zakup nowych butów na zmianę w rozmiarze 34… Na początku wszyscy byliśmy lekko przerażeni, bo szkoła podstawowa to jednak zupełnie co innego niż ciepłe przedszkole, w którym panuje niemal domowa atmosfera. Mam nadzieję, że będzie dobrze i że Młody się odnajdzie. Póki co mu się podoba. Zwłaszcza lubi ciekawe zajęcia dodatkowe.

Szwajcaria

W pierwszych dniach września odwiedziłam Szwajcarię. To był wspaniały wyjazd, bardzo intensywny, dużo się działo, a pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie. Doświadczyliśmy śnieżnej zamieci na lodowcu Aletsch na Jungfraujoch, a także pięknego słońca na Glacier 3000. O tych miejscach już Wam wspominałam w jednym z ostatnich wpisów („10 szczytów w Szwajcarii„).

Zachwyciło mnie Nendaz – narciarska wioska w Regionie Czterech Dolin – „Le Quatre Vallées”, który jest ogromnym ośrodkiem narciarskim. Samo Nendaz nie jest wielkie, ale jest bardzo rozłożyste. Gmina Nendaz obejmuje aż 15 miejscowości położonych w dolinie Rodanu, na wysokości od 460 do 1730 m n.p.m. Samo miasteczko składa się dwóch części Basse-Nendaz i Haute-Nendaz i przyjmuje się, że znajdują się one na około 1200-1400 m n.p.m. Tę wysokość czuć, gdy się tu wjeżdża autobusem pocztowym, który pokonuje w dużym tempie serpentyny prowadzące z Sionu.

A skoro jesteśmy przy Szwajcarii, to we wrześniu światło dzienne ujrzała czwarta edycja mojego bezpatnego e-booka „Szwajcaria. Och, Szwajcaria!”. Zapraszam Was do pobrania. Znajdziecie w nim gotowe trasy podróży, przepisy, dobre adresy (hotele, restauracje), jak i dużo ciekawostek o muzeach, miastach, miasteczkach i przeróżnych aktywnościach, jakim można się oddać w Szwajcarii. [autopromocja]

Kavala i Thassos

We wrześniu odwiedziliśmy też nowe dla nas rejony Grecji – Macedonię Wschodnią. Już drugi rok z rzędu okazało się, że północna Grecja ma wiele do zaoferowania. W ubiegłym roku zachwyciły nas Saloniki. W tym Thassos i Kawala. W tym tygodniu przygotuję pierwszy wpis o Kawali, więc jeśli nie oglądaliście moich stories na Instagramie (są zapisane w wyróżnionych, więc wciąż macie możliwość), to będziecie mogli poczytać o szczegółach i zobaczyć, jak tam jest pieknie!

Jedzenie na mieście

Yatta Ramen i Vegan Ramen Shop

We wrześniu chodziliśmy do restauracji głównie na ramen, na który wszyscy mieli wielką ochotę. Mieliśmy sporą przerwę od ramenu i teraz, na jesień, wróciła nam na niego i to z ogromną siłą. Byliśmy dwa razy w Vegan Ramen Shop i trzy razy w Yatta Ramen.

Focaccia Ristorante

Byłam też (na zaproszenie) na bardzo smacznej, mocno grzybowej kolacji w restauracji Focaccia w hotelu Bellotto. Ich zupa grzybowa i gniocchi w sosie grzybowym zrobiły na mnie duże wrażenie.

Piccolo Pizzaiolo

Raz też poszliśmy na pizzę do naszej ulubionej pizzerii na Ursynowie – Piccolo Pizzaiolo. Już na początku pisałam Wam o tym miejscu. Byliśmy ich jednymi z pierwszych klientów zaraz po otwarciu i przez całą pandemię często u nich zamawialiśmy pizze na wynos, gdy nie można było jeść na miejscu. Od tamtej pory pięknie się rozwinęli i mają mnóstwo wiernych klientów. Pizze robią naprawdę świetne. Jak na początku, nic się nie zmieniło.

Bottega del Gusto

Ilekroć mają nas odwiedzić goście, zawsze jedziemy do Bottega del Gusto. Od kilku miesięcy mamy to miejsce na Kabatach. Często odwiedzamy je na rowerze, a niedawno nawet skusiliśmy się z chłopakami na tiramisu, jak i deskę wędlin i serów oraz kolejną sałatkę, której wcześniej jeszcze nie próbowaliśmy. Bardzo lubimy to miejsce.

Warszawskie zakątki: Saska Kępa

Od zawsze powtarzam, że Saska Kępa jest moją ulubioną częścią Warszawy jesienią. Jest tam po prostu pięknie. Byliśmy tam dwukrotnie na spacerach. Zaszliśmy przy okazji do Grecana na nowe menu pistacjowe, które jest przepyszne!

Jedzenie w domu

Tiramisu pistacjowe

A skoro jesteśmy w temacie pistacji, to w domu zrobiłam tiramisu pistacjowe, które szturmem zdobyło bloga. Nie pamiętam, kiedy jakiś przepis miał tyle odsłon zaraz po publikacji!

Tiramisu pistacjowe

Pizza i pinsa

W domu dwa razy robiliśmy pizzę orz pinsę, bo przez wakacje rzadko odpalałam piekarnik. Schyłek lata i początek jesieni to czas, gdy chce się go częściej włączać.

Do przeczytania!

E.

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 4.1 / 5. Liczba głosów: 10

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

2 odpowiedzi na “Podsumowanie września”

  1. Małgorzata pisze:

    Dzień dobry, czy myślała Pani o choćby krótkim wpisie na temat biegania? Pani uwagi, rady, spostrzeżenia po kilku tygodniach tej nowej aktywności. Chętnie bym przeczytała. Pozdrawiam serdecznie.

    • Madame Edith pisze:

      Małgorzato,
      dziękuję za pomysł! Pod rolką na instagramie w ostatni weekend pisałam o moim bieganiu: https://www.instagram.com/madameedith Ale faktycznie może i to jest dobry pomysł także na dłuższy wpis na bloga. Napiszę po 3 miesiącach i moim pierwszym krótkim biegu na czas, który już niebawem 😉
      Serdecznie pozdrawiam
      E.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Podsumowanie września


Wrzesień był fenomenalny! Czułam się wyśmienicie. O operacji już zapomniałam i mogłam wrócić do moich regularnych aktywności jak jazda na rowerze [...]
@MadameEdith on Instagram