Prezenty na Dzień Dziecka (dla malucha)
Dzień Dziecka już za niewiele ponad tydzień. To ostatni dzwonek na zamówienie lub przygotowanie prezentów dla najmłodszych. Wpis z gadżetami dla noworodka cieszył się Waszym ogromnym zainteresowaniem, więc dziś mam dla Was propozycje upominków dla trochę większych bobasów.
Prezenty na Dzień Dziecka – dla dzieci do 12 miesiąca życia:
1. Prezent odroczony – założenie adresu e-mail i wysyłanie co jakiś czas bieżących zdjęć – Monsieur już w pierwszym miesiącu życia MM założył mu adres e-mail na gmail’u niejako rezerwując go na przyszłość. Od tego czasu wysyłamy mu maile, przesyłamy bieżące zdjęcia. Kiedyś usiądzie i zajrzy do tej skrzynki. Mamy nadzieję, że się ucieszy z tego, co tam znajdzie.
2. Pierwsze buciki / skórzane kapcie – Mały Monsieur wychodzi w nich na spacery i nie musimy się martwić, że wiatr przewieje mu stópki. Dodatkowo przyzwyczaja się do noszenia czegoś na stopach, bo generalnie najchętniej cały czas chodziłby na bosaka – tak mu się najlepiej raczkuje. Nauczył się już zdejmować wszelkie rodzaje skarpet i póki co największą trudność sprawiają mu krótkie skarpetki – takie poniżej kostki. Buty z uszami wzbudzają jego zainteresowanie, dotyka ich, ogląda, ciągnie za uszy. Co ciekawe: w przeciwieństwie do skarpetek, gdy ma buty, to nie próbuje ich ściągać. Nasze kupowaliśmy na targach dla rodziców (były znacznie tańsze niż w oficjalnym sklepie Babice), ale podobne i w niższej cenie zjedziecie w internecie np. w kolorze szarym, czarno-białe dla dziewczynek, kolorowe z robotem.
3. karuzela z misiami Fisher Price – MM dostał ją gdy miał miesiąc, ale na początku nie przypadła mu do gustu. Dopiero z czasem, gdy zainstalowaliśmy ją nie nad łóżeczkiem (i zamieniliśmy element kręcący na małe motylki z maty edukacyjnej Fisher Price), a nad przewijakiem okazała się być bardzo pomocna. Karuzela jest w stanie przykuć jego uwagę i zająć go na czas wycierania po kąpieli, przewijania i ubierania. Będzie służyła mu do momentu, gdy nauczy się siadać.
4. Drewniany samochodzik marki Plan Toys, która produkuje drewniane zabawki. Paradoksalnie markę tę odkryliśmy podczas wyjazdu na Tinos i z miejsca się w niej zakochaliśmy. Są różne rodzaje wszelkiej maści zabawek i edukacyjnych pojazdów (dla mniejszych dzieci w formie klekotki i nieco większych bobasów, które już siedzą), dedykowane dla różnego wieku. Wszystkie są jednak bardzo solidnie wykonane, miłe w dotyku i przemyślane. Do tego uczą zdarzeń przyczynowo-skutkowych, wzbudzają ciekawość i zainteresowanie.
5. Zabawka szydełkowa – jeśli macie zdolności i umiecie robić na szydełku, to w kilka godzin zrobicie śpiącego kota czy jakąkolwiek inną postać. Na youtubie jest cała masa tutoriali. Sama nie mam za grosz talentu w tym kierunku, dlatego takiego kota kupiłam. Mały Monsieur pokochał go od pierwszego wejrzenia. Śpi z nim każdego dnia.
6. Profesjonalna sesja zdjęciowa – piękna pamiątka na później. O zabawkach dziecko z czasem zapomni, ale zdjęcia zostaną na zawsze i w wieku 20 czy 30 lat będzie przeglądać je z sentymentem, a potem może nawet pokazywał swoim dzieciom. Sama żałuję, że za moich czasów zdjęcia robiło się tak rzadko. Nie mam ani jednej fotografii jak byłam bobasem, a moje pierwsze zdjęcie to to do paszportu, gdy miałam 2 latka.
7. Przytulanka aktywizująca miś Sigikid z serii PlayQ – jedna z ulubionych zabawek Małego Monsieur: długie, bezpiecznie zamontowane wstążki, odczepiane lusterko, grzechotka, gryzak i wibrująca piłka, a do tego możliwość wyprania i piękne kolorowe tkaniny – to tylko najważniejsze z zalet naszego „Pana Misiaczka”. Bez niego nie ruszamy się w żadną podróż. Podczas spaceru jego funkcje przejmuje zawieszka do wózka tej samej marki, która zajmuje uwagę MM, gdy podczas spaceru znudzi się widokami.
8. Panda – kupiłam ją przypadkiem jeszcze na początku ciąży. Leżała przy kasie w H&M, kosztowała może 15 zł. Rozbawił mnie jej śmieszny kształt – wielka głowa i mały tułów. Od samego początku to maskotka, którą MM nie tyle się bawi, co z zaciekawieniem się jej przygląda i zaczepia ręką. Druga panda jest przyczepiona do jego łóżeczka i też bardzo ją lubi. Na początku służyła nam do tego, by skłaniać MM do leżenia raz na jednym, raz na drugim boku – po prostu przekładaliśmy ją z prawej strony na lewą, a on zawsze układał się buzią do niej. Pandy są świetne ze względu na kontrastowe kolory, ma je w ofercie wiele marek jak Fischer Price czy Beanie Babies Baboo.
9. Książeczki z wierszykami Jana Brzechwy np. „Lokomotywa” czy „ZOO” – w takim kieszonkowym wydaniu, za kilka złotych, z twardymi kartkami i kolorowymi obrazkami dostaliśmy je od naszego bliskiego kolegi. Mały Monsieur uwielbia, gdy czytam mu te wierszyki, bo są melodyjne, mają fajny rytm i są pełne onomatopei. Świetna zabawa gwarantowana już od pierwszych wspólnych miesięcy!
10. Otulacz bambusowy w tropikalne wzory – klasyczny upominek, na lato będzie jak znalazł. Ochroni przed lekkim wiatrem, a także przed słońcem. My mamy La Millou, ale nasz wzór nie jest już dostępny (aktualnie w sprzedaży są za to bardzo ładne kwiatowe lub tropikalne, ale bardziej kolorowe), bardzo podobny i nawet tańszy ma za to marka Camphora, też w dużym rozmiarze 120 x 120 cm.
11. Naczynia do jedzenia – Mały Monsieur dostał cały komplet naczyń z krecikiem. Kupiliśmy je w Czeskim Cieszynie. Póki co sam z nich nie korzysta, ale lubi jeść serwowaną w nich zupę i bacznie obserwuje czarną postać na białej porcelanie. Myślę, że będzie z nich korzystał przez wiele lat, a jak nie, to sama ich będę używała 😉 Oczywiście do samodzielnego jedzenia będziemy testować za jakiś czas rozwiązania przyklejane do blatu i zrobione z silikonu. Na oku mamy talerzyko-podkładki marki EZPZ, która ma w swoim portfolio bardzo szeroki asortyment produktów do jedzenia dla malucha. Niech tylko zacznie sam siedzieć!
Po więcej gadżetów zapraszam Was do wpisu 9 fantastycznych gadżetów dla noworodka i 1 mniej przydatny.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
Jedna odpowiedź do “Prezenty na Dzień Dziecka (dla malucha)”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Dzień Dziecka już za niewiele ponad tydzień. To ostatni dzwonek na zamówienie lub przygotowanie prezentów dla najmłodszych. Wpis z gadżetami dla [...]
Moja córeczka uwielbia pandy, chyba jej sprezentuje te które pokazałaś 😀 Moja córeczka za miesiąc kończy roczek i zastanawiam się nad prezentem… Mąż mnie namawia na autko do odpychania nóżkami z Goki 😀 Wygląda świetnie więc nie wiem czy przy nim nie zostaniemy, chociaż na 100% dostanie dodatek w postaci pandy ;D