Prezenty na walentynki

Niecały tydzień został do walentynek. Lubię to święto, bo choć wiadomo, że w każdym związku „walentynki powinny trwać cały rok”, to wszyscy wiemy jak jest w praktyce. Żyjemy w szalonym świecie i mało kto ma czas na takie specjalne celebracje miłości na co dzień. A każdy pretekst jest dobry, by pomyśleć o naszej drugiej połówce. Dziś przygotowałam dla Was kilka propozycji walentynkowych niespodzianek – zarówno tych do kupienia online, jak i do własnoręcznego przygotowania.

Jestem przeciwniczką obowiązkowych prezentów okolicznościowych na zasadzie: kwiaty + czekoladki. Dla mnie wystarczy symbol w postaci jednego kwiatka, nie musi to być bukiet. Zwłaszcza że kwiaty o tej porze roku często są przemarznięte i stoją krótko po przyniesieniu do mieszkania. Walentynki to akurat nie jest jednak z tych okazji, na które chciałabym dostawać wielkie bukiety, bo to strata pieniędzy. Wolę bardziej praktyczne rozwiązania.

Biokominek

Bardzo lubimy robić sobie większe prezenty, z których będziemy korzystać wspólnie. W ubiegłym roku na walentynki zamówiliśmy biokominek.

Jeśli macie miejsce w domu, polecam Wam bardzo taki prezent. O naszym więcej będę pisała jeszcze w oddzielnym wpisie, ale to jest tak wspaniała rzecz, że absolutnie warto ją mieć. Oczywiście nie może się równać kominkowi na drewno, ale wiadomo, że taki można umieścić tylko w domu. Dużo osób mieszka w blokach, gdzie z zasady nie można go mieć. Pomijam tu jednostkowe przypadki kominków blokach, na które trzeba mieć specjalne pozwolenia i często są budowane już na etapie budowy osiedla. Oczywiście wspomnieć należy też o administracyjnych zakazach, bo w Warszawie i tak nie można palić w zwykłym kominku (obowiązuje zakaz, jeśli danego dnia poziom stężenia pyłu zawieszonego PM10 przekroczy poziom 50 μg/m3), więc bio kominek jest najlepszym rozwiązaniem.

Efektem spalania paliwa w bio kominku jest para wodna i niewielkie ilości dwutlenku węgla. Nie trzeba robić jakiejś specjalnej instalacji. Osobiście bardzo lubię paliwa zapachowe, bo dodatkowo wypełniają dom pięknym zapachem. Bio kominki są w przeróżnych kształtach i rozmiarach. Ten nasz jest akurat duży, ciężki i musi stać przy ścianie. Ale są takie malutkie do postawienia na stole, są przeszkolone, zabudowane lub otwarte. Naprawdę wybór jest ogromny! To zdecydowanie lepsze niż klasyczne świece zapachowe, które do niedawna tak lubiłam.

Wyjście do kina

Jeszcze 4 lata temu, przed „erą dzieci”, na walentynki zwykle chodziliśmy do kina. Zawsze na jakąś cukierkową do granic możliwości komedię romantyczną, które co roku pojawiają się w tym okresie. Choć żaden z oglądanych przez nas filmów nie zapadał w pamięci, to same wyjścia do kina wspominam bardzo dobrze. Przyznam, że przez całą pandemię tylko raz byliśmy w kinie – na Bondzie. Bardzo chętnie wróciłabym do tego zwyczaju i powtórzyłabym taki wypad. Stęskniłam się za kinową salą, za wyjściem „do ludzi”. To była też dobra okazja, by założyć moją ulubioną wełnianą sukienkę z golfem – idealną na zimę lub ołówkową w kratę. Teraz się one tylko kurzą w szafie przez pandemię, jak zresztą i wiele innych ubrań, które „odkryłam” i o których sobie przypomniałam podczas przeprowadzki.

Pościel

Walentynki to też może być dobra okazja, by zaszaleć i kupić jakąś fajną pościel do spania lub kołdrę np. obciążeniową. W tym roku właśnie sobie takie zamówimy, bo słyszeliśmy o ich wspaniałych właściwościach i chcemy przetestować na własnej skórze czy faktycznie tak bardzo poprawiają jakość snu.

Dwa lata temu na walentynki zaś kupiliśmy sobie pościel, która podobała nam się od dawna. Była dość droga, bo kosztowała ok. 400 zł za komplet, a dopiero pretekst pod postacią walentynek skłonił nas w końcu do zakupu. Można powiedzieć, że długo szukaliśmy wymówki, by ją nabyć. Jesteśmy z niej bardzo zadowoleni i jest jedną z najczęściej używanych od tamtego czasu.

Prezenty nieco bardziej oczywiste

Walentynki to też okazja, by kupić drugiej połówce tak oczywiste prezenty jak perfumy czy biżuteria. Jeśli tylko znamy gust drugiej połówki, to z pewnością taki upominek będzie trafiony. Gorzej jeśli kupimy coś na chybił trafił…

Choć przyznam Wam, że etap otrzymywania biżuterii mam już za sobą. W pewnym momencie zrobiło się jej tak dużo, że nie mogłam spamiętać co i kiedy dostałam: czy to był prezent na imieniny, święta, urodziny czy może walentynki? A w którym roku, to już w ogóle… Podobnie było z perfumami. Dostałam je raz, zużyłam i było po prezencie. Wolę upominki, które są ze mną dłużej lub które są doświadczeniem, jakie zostaje w pamięci.

Prezenty od serca

A teraz czas na mniej materialne rzeczy.

Na jedne walentynki Monsieur podarował mi duży, bardzo porządny szkicownik dla rysowników. Na kolejnych kartach narysował ołówkiem momenty milowe naszej znajomości. Przekładałam kartkę za kartką i tam były naszkicowane ważne spotkania, ważniejsze wyjazdy, zaręczyny czy ślub. Na ostatniej był napis „c.d.n”. To był doskonały prezent i mam ten zeszyt do dziś. Poświęcił wiele wieczorów, by go dla mnie przygotować i to w tym wszystkim było najważniejsze.

Gdy zaś byliśmy trochę młodsi, to na każde walentynki Monsieur robił dla mnie specjalną grafikę ze zdjęciem w programie graficznym. Potem drukował ją w dobrym punkcie fotograficznym. Takie zdjęcia wstawiałam potem w ramkę. Wszystkie mam do dziś.

Domowy posiłek to także świetny sposób na umilenie i świętowanie tego dnia po swojemu. Śniadanie do łóżka z pewnością sprawi, że tak rozpoczęty dzień będzie piękniejszy. Polecam Wam wprowadzić trochę nowości do porannego menu i skorzystać z jednego z „80 śniadań” z mojej książki. Z okazji walentynek dostawa kosztuje tylko 5 złotych!

Niestety pandemia nie sprzyja wyjściom do restauracji, co boleśnie odczuła sekcja bloga z recenzjami nowych miejsc. Ale coś dobrego na kolację można też zamówić z dostawą do domu. Zawsze to dobry pretekst, by umilić sobie wieczór. Sporo lokali ma teraz specjalne walentynkowe pakiety, z których można skorzystać.

Jestem ciekawa czy dopisalibyście coś do mojej listy propozycji prezentów na walentynki. Może macie swoje sprawdzone upominki, które sprawdziły się u Was?

Do przeczytania!

E.

P.S. Wpis zawiera linki afiliacyjne prowadzące do Ceneo.pl