fbpx

Warszawa jak Paryż

30 kwietnia 2015

Czy Warszawa może wyglądać jak Paryż, Nowy Jork lub Tokio? Czy może udawać te trzy miasta? Okazuje się, że tak, choć to wymaga lekkiej gimnastyki. Kilka dni temu wzięłam udział w warsztatach fotografii ulicznej i okazało się, że niemożliwe staje się możliwe, a kadr uwieczniony na matrycy aparatu może oszukać nawet najsprawniejsze oko.

Wszystko zaczęło się od tego, że na zaproszenie marki Canon spotkaliśmy się w wysokościowcu przy Chłodnej na warszawskiej Woli. Z 35. piętra rozpościera się panorama miasta. Widać przestrzenie, które wyglądają jakby od czasu wojny ktoś o nich zupełnie zapomniał, jak i biurowce, które z perspektywy przysłaniają Pałac Kultury i Nauki.

Podczas spotkania Kuba Dąbrowski – fotograf, opowiedział nam o trzech street’owych fotografach, którzy mieli duży wpływ na kształtowanie się fotografii ulicznej, a jednocześnie mieli zupełnie odmienne style.

  • Henri Cartier-Bresson – uwiecznił na swoich zdjęciach m.in. monumentalny Paryż. Miasto fotografował przede wszystkim w pionie, a jego obrazy miały w sobie dużo przestrzeni z uwagi na to, że paryskie bulwary należą do szerokich.
Paryż, fot: Henri Cartier-Bresson
Fot: Henri Cartier-Bresson
  • Robert Frank – oprócz tego, że fotografował modę dla takich magazynów jak amerykański Vogue, zasłynął ze zdjęć różnych warstw społeczeństwa, a także Nowego Jorku, jazzmanów, pstrokatych neonów i ludzi na ulicach, którzy jednak byli znacznie bliżej fotografa ze względu na zatłoczone chodniki.
Nowy Jork, fot: Robert Frank
Nowy Jork, fot: Robert Frank
  • Daidō Moriyama – portretował zaś Japonię i ciemniejsze oraz mniej znane zakamarki miast. Jego zdjęcia były przeważnie ziarniste, niewyraźne i bardzo rozmyte.
Shinjuku, Tokio, fot: Daido Moriyama
Tokio 1982, fot: Daido Moriyama
Każdy z fotografów miał swój niepowtarzalny warsztat i po obejrzeniu kilkuset zdjęć całkiem dobrze wiedzieliśmy czym się charakteryzowały. Dostaliśmy zadanie, aby zrobić 5-7 zdjęć, które przedstawią Warszawę jako wybrane miasto. Aby je wykonać trzeba się było nieco natrudzić: musieliśmy uważać na tablice rejestracyjne, warszawskie słupki uliczne z Syrenką czy wszelkiego rodzaju reklamy i polskie napisy, a także bryły budynków, które wskazywałyby na to, że zdjęcia zrobiono w Warszawie.
Idąc trasą od Chłodnej, przez Elektoralną, okolice Hali Mirowskiej i kończąc na Placu Grzybowskim zatknęliśmy się z tym co stare, jak i ultra nowoczesne. Każdy więc mógł zrobić zdjęcia takie, na jakich mu zależało.
Wybrałam jako temat „Warszawa jak Paryż„. Zrobiłam około 30 zdjęć, a podczas drugiej części warsztatów, która odbywała się w tunelu aerodynamicznym Flyspot w Ożarowie, mogliśmy wydrukować swoje prace i wraz z Kubą przeanalizować je i wybrać zestaw 5-7 fotek, które stanowiłyby zgrabną całość. 

Wg Kuby najlepszymi moimi zdjęciami były te dwa, zawierające w sobie mnóstwo miejskich, a także geometrycznych elementów. Efekt nałożenia kilku warstw uzyskałam dzięki odbiciom w oknie i lustrze:

Nie pasowały one jednak zbyt dobrze do pozostałych, gdyż za bardzo skupiały na sobie uwagę. Dlatego ostatecznie mój zestaw, ułożony wg zasady 1-2-1-2-1, gdzie 1 to zdjęcie mocne, a 2-wypełnienie, przedstawiał się następująco:
W powyższej zestawieniu ważna była kolejność. Linie na zdjęciach zewnętrznych zbiegają się do środka. Gdyby zamienić je miejscami, kompozycja zostałaby zepsuta. Innym elementem łączącym fotografie były drobne elementy: cegły na zdjęciu nr 1, geometryczne wzory na kaflach i elementy budynku na zdjęciu nr 5. Zdjęcia nr 2 oraz 4, czyli wypełniające kompozycję, miały za to wyraźny poziomy podział i dodatkowo małe elementy geometryczne w postaci ziemniaków oraz zniczy.

W powiększeniu wyglądają tak:

Ćwiczenie to było bardzo interesujące. Nie spodziewałam się, że wyjdzie tak dobrze. Fotografia uliczna fascynowała mnie od dawna, ale wydawała mi się ogromnie trudna. Zresztą taka jest. Trzeba przełamać wstyd i nieśmiałość. Wsadzać głowę i aparat tam, gdzie niekoniecznie inni go sobie życzą.

Fotografia uliczna to duże wyzwanie, ale mam nadzieję, że dzięki wiedzy zdobytej na warsztatach i rozmowie z Kubą w przyszłości moja miejskie zdjęcia, nie tylko z Warszawy, będą znacznie lepsze.

Na zakończenie dzisiejszego wpisu wrzucam jeszcze kilka fotek, które nie znalazły się w mojej kompozycji.
Do kolejnego przeczytania!
E.
Follow Madame Edith on Instagram

P.S. Bardzo dziękuję firmie Canon Polska za zaproszenie.

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

7 odpowiedzi na “Warszawa jak Paryż”

  1. alex27pl pisze:

    Bardzo udane zdjęcia, moim skromnym zdaniem 🙂 Też się interesuję od jakiegoś czasu fotografią uliczną, choć wychodzenie z aparatem miedzy ludzi przychodzi mi z pewnym trudem. Swego czasu rozglądałam się za warsztatami właśnie z fotografii ulicznej – nie wiesz może czy Canon organizuje takie warsztaty regularnie?

    • Madame Edith pisze:

      Alex,
      Dzięki!
      Niestety nie wiem czy Canon lub sam Kuba organizują takie warsztaty. Te były tylko dla prasy. Kiedyś bezpłatne warsztaty street photo organizował ZPAF, a płatne były dostępne w Akademii Nikona.

      Serdecznie pozdrawiam,
      E.

  2. Bardzo ciekawe kadry, Warszawa pokazana w interesujący sposób. A te dwa zdjęcia z odbiciami w lustrze – rewelacja. Wg mnie – jeszcze lepsze byłyby jako czarno-białe.

    • Madame Edith pisze:

      Też myślałam o wersji czarno-białej. Fotografia uliczna w tak ograniczonej palecie chyba faktycznie dużo zyskuje.
      Dziękuję za Twój komentarz.
      Serdeczne pozdrowienia,
      E.

  3. Natalia Catte pisze:

    Wow, nie spodziewałam się, że nasza stolica może być w ten sposób podobna do Paryża. Sama chętnie wybrałabym się na takie warsztaty. Cudne te zdjęcia 🙂
    http://czlowiek-zelazko.blogspot.com/

  4. Bardzo fajne zdjęcia, bardzo ciekawy obraz Warszawy. Faktycznie, dobrze czasem zmienić nie tylko obiektyw, ale i perspektywę:)

  5. Melka pisze:

    Warszawie jeszcze daleko do Paryża ale na Twoich zdjęciach dużo bliżej, ciekawy zestaw:-) faktycznie fotografia uliczna jest trudna. Mnie kiedyś przychodziło to z łatwościa i robiłam dużo ale teraz mam opory przed wciskaniem obiektywu komuś pod nos więc często rezygnuję z fajnych ujęć. Przyjemnego dnia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Warszawa jak Paryż


Czy Warszawa może wyglądać jak Paryż, Nowy Jork lub Tokio? Czy może udawać te trzy miasta? Okazuje się, że tak, choć to wymaga lekkiej [...]
@MadameEdith on Instagram