Wiosenny Instagram

28 maja 2015

Już bardzo dawno nie robiłam instagramowego podsumowania miesiąca, ani nawet kwartału. Czas to zmienić! Ostatnio dzieje się tak dużo, że naprawdę trudno to wszystko opisywać z dnia na dzień na blogu. Dlatego do bieżącej aktywności służy mi konto na instagramie. To właśnie tam w pierwszej kolejności lądują zdjęcia zrobione telefonem lub lustrzanką (jeśli tylko mam ją przy sobie). Jesteście gotowi na szybki przegląd ostatnich dwóch miesięcy? Obiecuję, że będzie dużo wiosennych akcentów, kawy i jedzenia 🙂

Po powrocie z Pekinu zajrzeliśmy wraz z Monsieur na dwa miejskie targi: Święto Kwiatów oraz…

 … Targi Rzeczy Ładnych, na których przedmioty były więcej niż tylko ładne.

Któregoś z wiosennych popołudni zaszłam na Mokotowską do nowej cukierni Lukullus, by przetestować ptysia z marakują. Początkowo był pyszny, choć wg mnie nieco zbyt perfumowany. Niestety po konsumpcji aromat marakui leżał mi na żołądku przez długi czas. Pomimo fantastycznego wyglądu i ciasta nie skusiłabym się na niego ponownie.

Wiosenne śniadania były kolorowe i pyszne. Nie brakowało też mojej ulubionej zielonej herbaty z ryżem – („genmaicha”).

Wraz z Monsieur dostaliśmy wspaniałe dary prosto z Wiednia (dziękujemy J.!). Karmelki od Księżniczki Sisi i kule Amadeusza M. były jak zawsze wyborne i zniknęły w oka mgnieniu. Przyjaciele wiedzą co lubimy 🙂

Po rozpakowaniu walizek okazało się, że wszystkie pamiątki z Pekinu są, jakżeby inaczej, w kolorze różowym! A to ci niespodzianka…

Jednego dnia pożyczyłam kubek Monsieur i zrobiłam w nim pyszne cappuccino.
Hasło „underpaid / overworked” trafia w punkt.
Zwłaszcza rano przed wyjściem do pracy 😉

Na parapecie zrobiłam małe porządki i wykorzystałam piknikowy kosz jako podstawkę pod maszynę do pisania. Obowiązkowym elementem były też gałązki czereśni i gruszy.

Żaden poranek nie mógł się odbyć bez kawy.

Popołudnia zresztą też nie miały miejsca bez małej czarnej z mleczną pianką 😉

Wraz z Monsieur mieliśmy ostatnio możliwość uczestniczenia w kilku warsztatatach. Najciekawszymi były te z kuchni koreańskiej z Yeunsu Lee w Studiu Cook Up. Gościliśmy w oddziale Cook Up na Bielanach…

… jak i na ul. Racławickiej, gdzie pod okiem świetnej szefowej kuchni restauracji Dos Tacos – Isabel Balderaz gotowaliśmy meksykańskie przysmaki. Chciałabym Wam pokazać co najmniej 3 przepisy z tych warsztatów, ale niestety póki co nie mogę nabyć specjalnych papryczek, które są potrzebne do zupy z tortillą (skończyły się i sklep internetowy czeka na dostawę prosto z Meksyku).

Po warsztatach koreańskich wróciliśmy do domu z ciekawymi słodyczami, które degustowaliśmy pijąc kawę z naszego ulubionego chemexu.

Miałam też okazję wziąć udział w warsztatach koktajlowych z Ballentine’s. Jak się możecie domyślać po tym zdjęciu drinki, które zrobiliśmy były pyszne!

Odwiedziłam także Food Lab Studio – nowe studio Grześka Łapanowskiego, które ma absolutnie niesamowity wystrój. Takie plakaty mogłabym mieć w domu.

Zakupy, jak każdej wiosny, robiłam na Hali Mirowskiej. Co za przyjemność!

Wraz z M. odwiedzaliśmy kilka nowych miejsc. Jednym z nich był STOR Cafe.

Niedawno prosto z Ameryki przyfrunął do mnie prezent urodzinowy od Ani (dziękuję!!!), którą poznałam w Brukseli. Od tamtej pory torba z hasłem „Eat pie, drink wine, be thankful” towarzyszy mi niemal każdego dnia. Prawda, że jest przepiękna?

Poranki spędzałam na powolnym piciu kawy oraz obserwowaniu mojego małego ekosystemu zamkniętego w słoiku (to tzw. „ogród w słoiku” – rośliny w nim rosną i nie trzeba ich podlewać, słoika się nie otwiera, bo to zamknięty ekosystem, który jest samowystarczalny). Niestety dostrzegłam w nim nieproszonego gościa. Na szczęście udaremniłam zagładę i pozbyłam się pasażera na gapę, który przypadkiem zaplątał się prawdopodobnie we mchu i w ten sposób dostał się do mojego słoika. Uff, świat w słoiku przetrwa, a ja mogę się chyba mianować bohaterem 😉

W weekend majowy odwiedziłam rodziców. Śniadanie na bogato to jest to!

Inaugurację sezonu balkonowego rozpoczęliśmy od  porannych śniadań oraz obiadokolacji na świeżym powietrzu. Tak podane jedzenie smakuje najlepiej.

A kilka dni temu kupiłam przewodnik po Andaluzji, do której wybieramy się już niebawem.
Wcześniej jednak wyruszam do Ogrodzieńca. Spodziewajcie się wielu zdjęć już w weekend!

Do przeczytania lub zobaczenia na Instagramie,
E.
Follow Madame Edith on Instagram

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 1

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

13 odpowiedzi na “Wiosenny Instagram”

  1. od momentu, kiedy tylko weszłam na Twojego bloga, nie mogę oderwać od niego oczu! przejrzałam go wzdłuż i wszerz i jestem zachwycona! zajrzałam tu i tam, znalazłam sporo inspirujących przepisów, ale przede wszystkim, zakochałam się w Twoich relacjach z podróży i po przeczytaniu Twojego wpisu utwierdziłam się w przekonaniu, że Zakynthos to dobry wybór 🙂

    apropos Twojego instagramowego zestawienia, tak jak większość zapewne, uwielbiam takie miksy. cudowna, ekologiczna torba i prześwietne naczynia z Muminkami na jednym z pierwszych zdjęć. zaintrygowałaś mnie również swoim mini ekosystemem! 🙂 wygląda to co najmniej uroczo.

    pozdrawiam Cię serdecznie! 🙂

    • Madame Edith pisze:

      Simply Lifetime,
      Ogromnie dziękuję za Twój komentarz! Nawet nie wiesz jak mi jest miło 🙂
      Taki ekosystem można zrobić samemu (w internecie są instrukcje) lub kupić gotowy w kwiaciarni. Sama go kupiłam i choć był to impuls, to ogród w słoiku coraz bardziej mi się podoba. Jest świetną i niekłopotliwą, a jakże oryginalną ozdobą. Polecam gorąco 🙂
      Moc pozdrowień
      E.

  2. Bardzo ale to bardzo podoba mi się twój blog :33

  3. anja cieri pisze:

    Piekne zdjecia, kolorowy kwartal :-). ♥

  4. Vela pisze:

    Tyle pyszności, że nie wiem co jest najwspanialsze! 🙂 Ten ptyś wygląda pysznie ale też nie lubię mocno perfumowanych produktów. Torba jest przepiękna i bardzo Ci jej zazdroszczę. Sama szukam podobnej, aby mieć w czym nosić zakupy z warzywnego targu pod domem. 🙂 Piękne zrobiłaś porządki, wygląda to niesamowicie. Dużo zdjęć też kawy, bez której nie wyobrażam sobie życia i to jeszcze w takim fajnym kubku. 😀

  5. Marta pisze:

    Hasło "overworked/underpaid" jest niezwykle motywujące. Szczególnie z rana 🙂
    Uwielbiam Twojego Insta.

    Pozdrawiam
    Marta

  6. Masz rację szybko ten czas biegnie, a dzieje się wiele rzeczy chyba jeszcze szybciej. Dlatego fajnie, że korzystasz ze swoich wolniejszych chwil 🙂 A ja za niedługo wybieram się do Paryża, ale niestety na bardzo krótko, bo to wyjazd bardziej roboczy. Zastanawiałem się nad przedłużeniem pobytu, ale ceny raczej nie są zadowalające, a że w okresie letnim mam zaplanowane wyjazdy, to wolę się już nie rozdrabniać 🙂

    • Madame Edith pisze:

      T.,
      Wyjazdy do Paryża, szczególnie te krótkie, mają tę zaletę, że nie są bardzo męczące. Generalnie stolicę Francji uważam za piękne, ale wyjątkowo męczące miasto. Baw się dobrze i intensywnie 😉

      Moc pozdrowień!
      E.

  7. margaritess pisze:

    Ta zastawa z Muminkami ♥ 🙂
    A zdjęcia bardzo cieszą oko, super 🙂

  8. Ania S pisze:

    Fajnie popatrzeć na tyle cudnych zdjęć z rana 😉 Torba faktycznie prześliczna, no i ten ptyś z marakują wygląda bardzo okazale. No i te karmelki… MAGIA 🙂 I zazdroszczę Wam balkonowych śniadań; )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Wiosenny Instagram


Już bardzo dawno nie robiłam instagramowego podsumowania miesiąca, ani nawet kwartału. Czas to zmienić! Ostatnio dzieje się tak dużo, że naprawdę [...]
@MadameEdith on Instagram