Wyprzedaż garażowa – zapowiedź
Moi Drodzy, podczas przeprowadzki odkryłam ile mam kuchennych gadżetów. Ile koszyków do wypieku chleba, ile talerzy. Ile akcesoriów do kawy, z których nie korzystałam, bo o nich zapomniałam. Ile książek kulinarnych, z których już nie gotuję… Postanowiłam zatem, że zrobię wyprzedaż garażową i Was na nią zaproszę! To będzie okazja do spotkania i poznania, a przy okazji wszystkie zebrane środki przekażę na WOŚP. To brzmi jak plan doskonały!
Wyprzedaż garażowa – ceny:
Chciałabym, by wszystkie rzeczy miały bardzo przystępne ceny. Pomyślałam, że pogrupuję je na rzeczy po 5 zł, 10 zł, 15 zł…do max. 30 zł. Ceny będą naprawdę symboliczne i będą stanowiły ułamek pierwotnej wartości przedmiotów.
Jeśli będziecie chcieli zapłacić więcej, bardzo będę z tego powodu rada, bo idea jest taka, że to wyprzedaż garażowa z celem wsparcia bliskiej memu sercu organizacji.
Gdy rodzili się moi synowie, mieli słuch badany urządzeniami przekazanymi przez WOŚP. A gdy we wrześniu spędziłam tydzień z Biszkopcikiem w szpitalu, malutki miał łóżeczko zakupione przez WOŚP, a ja spałam na rozkładanym fotelu także ufundowanym przez Orkiestrę. Dwa badania USG oraz RTG miał robione na sprzęcie przekazanym przez WOŚP. Nie wiem co by było, gdyby nie Orkiestra, a przecież trafiliśmy na jeden z najlepszych oddziałów pediatrycznych w kraju…
Nikomu nie muszę chyba dawać argumentów na to, że Fundacja ta robi mnóstwo dobrego i to od wielu lat. Chciałam zrobić coś ekstra na 30-ty finał, jaki miał miejsce w dniu urodzin Biszkopcika – 30-go stycznia, ale akurat byliśmy w przeprowadzkowej i remontowej matni i nie było na to szans. Pomyślałam więc, że to dobra okazja, by wrócić do tematu.
Wyprzedaż garażowa – miejsce:
No i tutaj mam kilka pomysłów, bo chciałabym, by miejsce było dla Was dogodne, a z drugiej strony nie chcę jechać na rugi koniec Warszawy z całym tym majdanem. Pomyślałam więc, że możemy się spotkać na polanie przy Lesie Kabackim, blisko metra Kabaty lub np. na polanie przy metrze Imielin, Ursynów lub koło Służewskiego Domu Kultury, bo tam można przy okazji napić się dobrej kawy i są inne atrakcje. Sama nie wiem – napiszcie co o tym sądzicie.
Zależy mi, by każdy mógł przyjechać metrem lub środkiem komunikacji, a wszystkie te miejsca są dobrze skomunikowane i dobrze mi znane.
Wyprzedaż garażowa – czas:
Spotkamy się w jedną z wiosennych sobót. Myślę o kwietniu, pewnie drugiej połowie, by było już cieplej. Ewentualnie może w maju, gdy pandemia odpuści? Zależy mi na tym, by pogoda była dla wszystkich komfortowa i byśmy czuli się bezpiecznie.
Wyprzedaż garażowa – co będzie do kupienia?
Masa talerzy, kubków i filiżanek, jakie używałam do sesji zdjęciowych. Drewniane deski, kuchenne ściereczki, książki kulinarne, kuchenne gadżety, w tym dużo markowych akcesoriów do kawy czy herbaty. Będzie nawet sprzęt AGD np. gofrownica, bo mam dwie i jedna mi w zupełności wystarczy. Pamiętacie jak pewnego dnia zrobiłam ciasto na gofry i nie mogłam znaleźć gofrownicy? Tak więc pojechałam do sklepu po nową, a kolejnego dnia znalazłam starą 🙂
Wszystko będzie w stanie idealnym, bo należę do osób, które bardzo dbają o rzeczy. Dodatkowo większość z nich była używana tylko do sesji zdjęciowych. Czasami raz, a są i takie rzeczy, których nie użyłam ani razu. Tylko leżały i się kurzyły przez kilka ostatnich lat.
Naturalnie nic nie będzie zakurzone, wszystko przygotuję odpowiednio do sprzedaży 🙂
Wyprzedaż garażowa, a moja książka
Kilka osób mnie o to pytało, więc przy okazji będzie możliwość zdobycia indywidualnej dedykacji na mojej książce. Jednak książek sprzedawać nie będę, bo to nie ta okazja. Zresztą nie mam ich nawet w domu, wszystkie są w magazynie, który obsługuje wysyłkę zakupów w moim sklepie. Tak więc książki są i będą dostępne wyłącznie w sklepie online (do 14-go lutego trwa promocja i dostawa kosztuje tylko 5 zł) i to się nie zmieni.
Wyprzedaż garażowa – czy będzie online?
Wyprzedaż garażowa to wyprzedaż garażowa – sąsiedzka i tym się kierujemy. Spotykamy się na żywo, każdy może obejrzeć produkt, jaki kupuje. Z natury rzeczy jest skierowana do „sąsiadów”. Wiem, że wielu z Was chętnie wzięłoby w niej udział, a mieszka poza Warszawą. Ale niestety musicie zrozumieć, że jestem jedna, a rzeczy mam mnóstwo. Gdybym wzięła się za sprzedaż online, miałabym pewnie miesiąc wyjęty z życia.
Poza kilkoma przypadkami nie korzystam z portali typu olx. Nie mam czasu, by robić zdjęcia wszystkim przedmiotom i je opisywać, zakładać „oferty”, „aukcje” itd. Bo z doświadczenia wiem, że kupujący mają zawsze masę dodatkowych pytań, negocjują formę wysyłki i ze sprzedaży rzeczy wartej 30 zł robi się cała lawina wiadomości. Mi się wtedy totalnie odechciewa takiej sprzedaży i wolę już taką rzecz postawić przy śmietniku, by ktoś ją sobie wziął. Ale tu cel jest wyższy, dlatego wybieram jak najprostszą organizacyjnie formę.
Może coś większego będę sprzedawała online, zobaczę jakie rzeczy w ogóle przeznaczę na sprzedaż, bo katalog wciąż jest otwarty. Przeprowadzka jest w toku. Będę Was informować na bieżąco. Po prostu chcę, by te przedmioty miały drugie życie i nie leżały nieużywane i zapomniane w moich szafach.
Podsumowanie
Dajcie znać co myślicie. Będę Wam dawała znać z wyprzedzeniem, gdy już wszystko ustalimy i pogoda (oraz pandemia) się ustabilizuje, by można było wybrać dogodny termin.
Do zobaczenia!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
21 odpowiedzi na “Wyprzedaż garażowa – zapowiedź”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Moi Drodzy, podczas przeprowadzki odkryłam ile mam kuchennych gadżetów. Ile koszyków do wypieku chleba, ile talerzy. Ile akcesoriów do kawy, z [...]
Nie mogę się doczekać! Przyjadę specjalnie z Poznania 🙂
Bardzo mi miło!
Będę! Nie mogę się już doczekać!
Cieszę się bardzo na miłe spotkanie … I czekam z niecierpliwością na informację o terminie
Cudowny pomysł, uwielbiam kuchenne „bibeloty” i bardzo chętnie przyjadę, tym bardziej, że jestem na miejscu! Już nie mogę się doczekać!
Super pomysł – czekam na adres w Warszawie
Przyjadę z Bydgoszczy 🙂
Buziaki, Jagoda
Już jade 😉 czekam z niecierpliwością na termin. Do zobaczenia
Już jade 😉 czekam z niecierpliwością na termin
Wyprzedaz garazowa to cudowny pomysl. Wszystkie te przedmioty sa przepiekne, zadbane I wyjatkowe. Żałuje, ze nie mieszkam w pobliżu i nie będę mogła udać się na wyprzedaż. Madame Edith masz złote serce. Powodzenia. Wierze, ze uda się zebrać duża kwotę. Pozdrawiam EE
Dziękuję Edyto!
Bardzo na to liczę, bo rzeczy będzie całe mnóstwo. Już to wiem, bo mam pół piwnicy z rzeczami na wyprzedaż…nie wiem czy nie zrobimy nawet dwóch taki h wydarzeń, bi nasz samochód chyba temu nie podoła na raz ?
Super pomysł! Może namówię rodzinkę na wycieczkę do Warszawy;)) a jeśli skusisz się na wystawienie rzeczy online to ustawiam się w kolejce i czekam tylko na info. Pozdrawiam:)
Dziękuję, bardzo się cieszę!
Cudowny pomysł 🙂 mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć ze Świnoujścia. Pozdrawiam.
Magdo,
Że Świnoujścia to prawdziwe wyzwanie! Trzymam kciuki, by się udało ❤️
Wspaniały pomysł, na pewno się zjawię, głównie, aby Cię w końcu poznać na żywo 🙂 Ale i Orkiestrę wesprę całym sercem (i portfelem :))!
Bardzo mi miło. Będę o wszystkim pisać i informować z wyprzedzeniem, gdy nastanie wiosna ?
Świetny pomysł! Ja na pewno zrobię wszystko, żeby się wybrać ? czekam na info o terminie i uruchamiam świnkę-skarbonkę ?
Ekstra! Super będzie Was wszystkich poznać. Już się nie mogę doczekać ?
A planujesz dodać rzecxy online,np na Vinted?? Chętnie coś kupię od Ciebie ale nie mam jak przyjechać do Warszawy.
Alino,
takie większe rzeczy jak ubrania, torebki będę wystawiała na Micolet. Bo opróżniam i robię porządki we wszystkich szafach, nie tylko kuchennych 😉
Część rzeczy może wystawię na Vinted – może te większe lub bardziej wartościowe? Jeszcze sama nie wiem, bo dopiero za tydzień-dwa zobaczę ile tego wszystkiego będę miała i nawet nie mam tam konta.
Generalnie zdecydowaną większość chcę sprzedaż na wyprzedaży, bo to dla mnie po prostu łatwiejsze rozwiązanie. Wystawianie ogłoszeń zajmuje dużo czasu, jak i obsługa zapytań. Dlatego bardzo rzadko wystawiam też coś na olx, bo tego po prostu nie lubię, gdyż zabiera niestety masę czasu.
Serdecznie pozdrawiam
E.