Oto kolejna propozycja dla fanów świeżych ziół w kuchni: doniczka w kształcie wielkiej filiżanki. Średnica podstawki to 31,5 cm, a średnica naczynia wynosi 25 cm. Wygląda pięknie.
Ma według mnie tylko jedną wadę: różne zioła lubią różny stopień nawodnienia, a tak trzymane w jednej doniczce otrzymują tyle samo wody, przez co jedne mogą gnić od jej nadmiaru, a inne w tym czasie wysychać.
Poza tym jest dosyć duża i nie zmieści się na każdym parapecie, czy blacie kuchennym. Ale chciałam Wam ją pokazać, bo jest według mnie bardzo sympatyczna.
Cena 24,90 Euro, czyli około 100 zł, co w stosunku do innych prezentowanych przeze mnie rozwiązań (zioła rosnące do góry nogami, czy zioła rosnące na ścianie) jest najtańszym rozwiązaniem, choć wcale nie mówię, że bardzo tanim.
Jednak moje poszukiwania na tym się nie kończą. Będę nadal szukać idealnej doniczki na zioła. O swoich kolejnych odkryciach będę informowała Was na bieżąco!
Miłej niedzieli,
Edith
P.S. Filiżanka jest kupienia w sieci sklepów Butlers, niestety nie ma ich jeszcze w Polsce, ale można zamówić on-line poprzez stronę internetową: http://www.butlers.de/, z której także pochodzi główne zdjęcie.
Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Zioła w filiżance”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Oto kolejna propozycja dla fanów świeżych ziół w kuchni: doniczka w kształcie wielkiej filiżanki. Średnica podstawki to 31,5 cm, a średnica [...]

przepiękna doniczka. miałam kiedyś doniczkę-filiżankę w słoneczniki, jednak mi się stłukła. pech.
Grande, dziękuję za komentarz.
Myślę, że w słoneczniki byłaby równie ładna. Niestety nie wiedziałam takich filiżanek w inne wzory.
Pozdrawiam,
Edith
Ja mimo późnej pory właśnie zaczynam przygodę z ziołami. Pięknie wyglądają na parapecie. Między doniczkami kładą się koty. Bałam się że będą gryźć ale zadowoliły się różami 🙂 Tak więc: Tymianek, Mięta i Szałwia. Czekam teraz na przesyłkę i będą siać.
Pozdrawiam i dziękuję za inspiracje. Zaglądam do Pani Madame i zawsze się uśmiecham 🙂
Ania
Aniu,
na zioła nigdy nie jest za późno:) Rozumiem, że będziesz sama je siała i uprawiała od podstaw. Ja nie mam tyle cierpliwości i kupuję gotowe małe sadzonki w sklepach, które potem bardzo szybko rosną na moim blacie kuchennym. Zazwyczaj mam bazylię, oregano, rozmaryn, pietruszkę i miętę.
Dziękuję za Twoje odwiedziny i komentarz!
Powodzenia z ziołami, mam nadzieję, że dadzą Ci dużo radości i dodadzą jedzeniu niesamowitego smaku 🙂
Z serdecznymi poniedziałkowymi pozdrowieniami,
E.
Zwariowany pomysł z ziołami 'do góry nogami' najbardziej mi się spodobał 🙂 U mnie zioła to zmora, albo szybko schną albo tak się rozsadzają, że nie nadążamy z jedzeniem, suszeniem, mrożeniem, rozdawaniem…. 😀
Udanej niedzieli, pozdrowienia
A wiesz Dybko, mi kiedyś też się nie trzymały zbyt długo, a potem odkryłam, że one potrzebują bardzo dużo wody. I teraz rosną jak szalone, ale podlewam je codziennie, a w upały to i nawet dwa razy dziennie. Moje dwie bazylie mam już jakieś 3 miesiące i rosną jak na drożdżach, a pozostałe ziółka też sobie nieźle radzą 🙂