AirBnb – nasza opinia i doświadczenia z wynajmem mieszkań
Konto na AirBnb mamy od kilku dobry lat, ale doświadczenia różne. Generalnie jednak z wybieranych miejsc byliśmy bardzo zadowoleni, więc chętnie rekomendujemy szukanie lokum przez ten portal. Niestety to, co się sprawdza doskonale za granicą, nie zawsze równie dobrze sprawdza się w Polsce. Albo mamy słabe doświadczenia. Generalnie AirBnb zaczęło od tego, że oferowało mieszkania wykończone w spektakularny sposób: bardzo oryginalne, z duszą – coś, co miało być zupełnym przeciwieństwem bezosobowych hoteli. Do tego możne było wynajmować tylko pokój, a nie całe mieszkanie i korzystać z porad właścicieli – lokalsów. Potem idea trochę się zmieniła, a portal stał się miejscem zarobku często dla wyjadaczy rynku nieruchomości.
AirBnb – zmiany, jakie nastąpiły:
W pewnym momencie wiele osób dostrzegło w tym sposobu na biznes i teraz w wielu przypadkach trafiacie na bardzo profesjonalnie przygotowane oferty, z przepięknymi zdjęciami jak z katalogów biur podróży. Okazuje się bowiem, że często wieloma mieszkaniami zarządza jedna firma, a nie prywatny właściciel. Mają wszystko opracowane do perfekcji: sprzątanie, wymianę ręczników, pościeli, odbiór kluczy. Ba! Mieszkania są nawet zamykane na karty magnetyczne, które tracą ważność w momencie wymeldunku. Zupełnie jak w hotelu. Kwestia dyskusyjna czy to dobrze czy źle. Klient ma pewnie wygodniej, ale zatracono możliwość spotkania się z kimś, kto mieszka w danym miejscu i kto mógłby udzielić podróżniczych wskazówek. Z biegiem lat poszło to w tę stronę i nie ma co nad tym dyskutować.
AirBnb – wady:
Anulacje rezerwacji i brak odpowiedzi ze strony właścicieli
Jeśli nie korzystaliście, to musicie wiedzieć, że na AirBnb wysyłacie prośbę o rezerwację i właściciel może Was zaakceptować, ale może też dać odpowiedź odmowną. To nie jest hotel, w którym „robicie rezerwację i wszystko jest od ręki załatwione”.
Dziwne sytuacje zdarzyły nam się tylko w Polsce. Nie wiem dlaczego, ale polscy właściciele mieszkań często traktują gości po macoszemu. Nie odpowiadają na rezerwację w wyznaczonym czasie, przez co portal po określonym czasie ją odrzuca, zwraca pieniądze na konto i musicie na nowo szukać mieszkania. Jeśli do wyjazdu macie mało czasu, wówczas nie polecam Wam AirBnb i po pierwszej anulacji czy braku odpowiedzi, sama od razu idę na Booking.com, bo tam nie trzeba czekać na potwierdzenie i akcept od gospodarza. Raz gospodarz odpowiedział nam po 2 tygodniach od momentu, gdy nasza prośba o rezerwację została automatycznie anulowana przez portal… jak widzicie, nie zawsze po kliknięciu przycisku „rezerwuję” do faktycznej rezerwacji w ogóle dojdzie.
Przykładowo zdarzało nam się też, że właściciel, który miał w ofercie kilka mieszkań, czyli którego można byłoby uznać za profesjonalnego, anulował naszą rezerwację pisząc, że w tym terminie obiekt jest niedostępny. Wysyłaliśmy prośbę o rezerwację w kolejnym jego mieszkaniu i bach! Po jakimś czasie minutach znowu taka sama odpowiedź. No to my znowu: rezerwacja w mieszkaniu numer 3. I ponownie „termin zajęty”. W pewnej chwili zaczęło mnie to nawet śmieszyć, ale potem zrozumiałam o co mogło chodzić. Podejrzewam, że chodziło o to, że podróżujemy z bobasem. I choć mieszkania były niby przygotowane na przyjęcie dziecka, to prawdopodobnie człowiek ten w ofercie mocno minął się prawdą (każde dodatkowe spełnione przez właściciela kryterium np. winda, bezpłatny parking, odbiór z dworca/lotniska itd. daje większą szansę na to, że ktoś zobaczy ofertę i złoży prośbę o rezerwację).
Brak śniadań
Inna wada to w zdecydowanej większości przypadków brak śniadań. Po prostu trzeba je zorganizować we własnym zakresie. AirBnb to nie hotel, w którym schodzicie do restauracji, w której czeka już na Was aromatyczna kawa i świeże bułeczki. Choć i tak może być, bo hotele też są w ofercie tej strony i śniadanie jest opcją dodatkową płatną. My np. ostatnio w Toruniu mieszkaliśmy w prywatnym lokalu nad kawiarnią, dzięki czemu mieliśmy 15% zniżki na cały asortyment. Było to bardzo wygodne.
Czasami wyższe ceny niż na innych portalach
Ceny na portalu zawsze trzeba konsultować z innymi stronami i mówię to bardzo uczciwie. Nasze mieszkanie w Maladze znalazłam na AirBnb, ale coś mnie podkusiło i z ciekawości wpisałam nazwę miejsca też na Booking.com. Okazało się być o 100 EUR tańsze! Z kolei na oficjalnej stronie firmy wynajmującej było znacznie, znacznie droższe (nawet niż na AirBnb).
AirBnb – zalety:
Na szczęście zalet jest więcej, niż wad. Na AirBnb jest wiele wspaniałych mieszkań z genialnymi wnętrzami. Ale takimi, że zawsze otwieram buzię ze zdziwienia. Serio, ich zdjęcia mogłyby trafiać do wnętrzarskich magazynów i prawda jest taka, że często trafiają. Oczywiście fajny wystrój to też kwestia ceny, ale jeśli zależy Wam na przestrzeni, jakiej nie daje hotel, to jest to strzał w 10.
Niższe ceny niż w hotelach
Według mnie to kwestia mocno dyskusyjna. Wiele osób twierdzi, że mieszkania na AirBnb są tańsze niż hotele. Osobiście nie zaobserwowałam zbyt często takiej zależności, w przypadku rezerwacji dla dwóch osób, by uznać ją za pewnik. Wiele razy np. w Barcelonie, mieszkania w AirBnb, wydawały mi się znacznie droższe niż hotele.
Swoboda
Mieszkania dają swobodę, której nie daje hotel. I to jest największy plus: przestrzeń, dodatkowy taras, piękny widok, który jest z góry określony, a nie losowo wybierany na recepcji w momencie meldunku. W przypadku jeżdżenia z dzieckiem czy większą grupą, mieszkanie ma te zalety, że macie więcej miejsca, możecie wybrać takie z łóżeczkiem dla niemowlaka, wanienką itd. – w hotelu nie zawsze jest taka możliwość.
Łatwość obsługi
Obsługa portalu jest bezproblemowa. Filtrowanie jest kapitalne, bo możecie wyszukiwać po dzielnicach czy na interaktywnej mapie. Możecie też zaznaczyć opcje parkingu czy miejsca, które akceptuje dzieci. To bardzo intuicyjne narzędzie, choć wyszukanie właściwego lokum zajmuje wiele godzin. Przynajmniej mi, bo można tam znaleźć wspaniałe wnętrza i trudno się zdecydować na jedno jedyne. Chciałoby się pomieszkać w każdym jednym!
AirBnb – nie tylko wynajem, ale też atrakcje:
Jakiś czas temu AirBnb wprowadziło dodatkową usługę, a mianowicie rezerwowanie atrakcji. I tak, możecie dla przykładu zarezerwować sesję zdjęciową na plaży w Barcelonie, spacer po ciekawych miejscach z jedzeniem w Nowym Jorku, spacer po najlepszych tapas barach w Madrycie, warsztaty szkicowania w trakcie spaceru w Central Parku, podziwianie street artu w Atenach i wiele, wiele innych.
I jest to genialna opcja, bo zajęcia prowadzą mieszkańcy, którzy albo zajmują się tymi rzeczami na co dzień, albo też jest to ich pasja i chętnie się nią dzielą z innymi. Póki co ceny tych dodatkowych usług w AirBnb są na bardzo niskim poziomie. Dlatego jeśli nawet nie wynajmujecie mieszkania czy pokoju przez ten portal, a chcecie skorzystać z fajnych przeżyć, to polecam szukać ciekawych możliwości. Sama dopiero niedawno odkryłam tę opcję i teraz ilekroć jedziemy w jakieś miejsce, to szukam na AirBnb takich dodatkowych smaczków. Póki co korzystałam raz w Maladze (z warsztatów robienia witraży) i było znacznie lepiej, niż zostało to opisane w ofercie, więc z całą pewnością będę dalej z niej korzystała.
I na koniec: jeśli do tej pory nie korzystaliście z tego serwisu, to klikając w mój link otrzymacie 100 zł do wykorzystania na rezerwację w dowolnym miejscu na świecie. Sama kiedyś skorzystałam z linka koleżanki i powiem Wam, że to działa i przez taką zachętę zaczęłam robić kolejne rezerwacje i wybierać mieszkania, zamiast hoteli. Warto mieć po prostu alternatywę. Zwłaszcza jeśli podróżujecie z rodziną lub większą grupą, bo wtedy mieszkanie wyjdzie zawsze taniej niż hotel.
Korzystaliście kiedyś z AirBnb? Jakie są Wasze doświadczenia?
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
4 odpowiedzi na “AirBnb – nasza opinia i doświadczenia z wynajmem mieszkań”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Konto na AirBnb mamy od kilku dobry lat, ale doświadczenia różne. Generalnie jednak z wybieranych miejsc byliśmy bardzo zadowoleni, więc chętnie [...]
Madame Edith, ostatnio na Instagramie pisałaś, że los był dla Was łaskawy w tym roku, tyle wspaniałych podróży odbyliście. Czy zechcesz przygotować też post o procesie organizacyjnym Waszych wyjazdów? Planowanie (z jakim wyprzedzeniem), bilety (gdzie i jak szukasz), miejsca… Jestem przekonana, że nawet mając skromniejszy budżet, mogłabym podróżować (przynajmniej dwa razy w roku), ale nie umiejąc np. znaleźć tańszych biletów- odpuszczam, bo samo to pochłonęłoby 80 proc. pieniędzy, jakie mam. Znam oczywiście takie strony, jak Skyscanner itp, ale chyba nie umiem z nich korzystać, bo zwykle pokazują mi tylko drogie bilety. To co- może taki Wasz przewodnik krok po kroku…?
Paulino,
taki przewodnik już jest od dawna na blogu. Zobacz tu: „Jak kupować tanie bilety lotnicze?” Dodatkowo, od pewnego czasu, staram się przygotowywać wpisy opowiadające o organizacji wyjazdu w konkretne miejsca, bo każdym miejscu panuje inna specyfika i na inne rzeczy trzeba zwrócić uwagę. Wszystkie te wpisy znajdziesz pod linkiem: „Jak zorganizować wyjazd?” Pomyślę jednak o takim też bardziej ogólnym wpisie dot. naszych wyjazdów – dziękuję za podpowiedź.
Policzyłam – w sumie 18 razy korzystaliśmy z Airbnb w Polsce i zagranicą. Tylko raz zdarzyło się, że gospodarz nie odpowiedział na zapytanie (zagranica) i raz rezerwacja została anulowana (Polska). W sumie doświadczenie mamy bardzo pozytywne, choć zdarzyło się też parę razy, iż skorzystaliśmy z booking.com, bo miał w danych miejscach lepsze oferty (większy wybór lub lepsze ceny).
Cenowo Airbnb było dla nas zawsze mega opłacalne, zwłaszcza z porównaniu z cenami hoteli (horrendalne) i faktem, że hotel to często niewielki pokój z łazienką, a tu mamy całe w pełni wyposażone przestronne mieszkanie z kuchnią, pralką itd.
Mi osobiście w ogóle nie przeszkadza, gdy mieszkanie wynajmuje firma, a nie właściciel – nie odczuwam potrzeby pogadania z właścicielem. Natknęłam się też na bardzo gadatliwych właścicieli, którzy gadali w nieskończoność, podczas gdy ja marzyłam, żeby odpocząć po podróży 🙂 Poza tym przed wyjazdem bardzo dokładnie się przygotowuję, przyjeżdżając wiem co i jak, co zobaczyć, gdzie zjeść itd. Dodatkowo firmy często mają self check in, co pozwala zameldować się o nietypowej porze, a właściciel musiałby np. przyjechać w środku nocy. A w sumie, gdyby ktoś miałby ochotę o coś zapytać, to osoby obsługujące mieszkania są b. dobrze zorientowane, można zadzwonić, napisać itd.
Brak śniadań też jest dla mnie na plus – jemy „na mieście” w upatrzonych wcześniej fajnych knajpkach, co jest czystą przyjemnością lub robimy sobie sami to, co lubimy.
Ewo,
oczywiście to co dla jednych jest wadą, dla innych może być zaletą. Mi brak śniadań nie przeszkadza. Z dzieckiem wręcz jest na rękę, bo mając kuchnię mogę przygotować mu jego ulubioną kaszkę czy owsiankę i wiem, że zje to, co lubi. W kwestii najmu od firm to też spotkaliśmy się z bardzo profesjonalną obsługą i często jest tak, że klucze po prostu zostawialiśmy w mieszkaniu, bo drzwi były zastrzaskowe. Osobiście lubię booking, jak i AirBnb i w zasadzie z innych stron tego typu nie korzystam, bo nie mam potrzeby. Tam jest wszystko 🙂