Jak pamiętacie do Turcji wybraliśmy się bardzo spontanicznie. Najpierw kupiliśmy wyjazd, a dopiero potem zaczęliśmy czytać o regionie, do którego jedziemy. Przyznaję, wykazaliśmy się tym samym zupełną ignorancją. Bowiem dopiero po lekturze przewodnika zaczęliśmy doceniać region, który mieliśmy odwiedzić, czyli Riwierę Turecką z Antalyą, która jest drugim co do wielkości ośrodkiem turystycznym w Turcji (zaraz po Stambule) i ma naprawdę wiele do zaoferowania.
Biję się w pierś, gdyż z początku myślałam, że Antalya to takie drugie Bodrum: piękne, rozciągnięte nad wodą miasto, ze starożytnymi budynkami, zabytkami itd. Ależ się zdziwiłam, gdy nasz samolot podchodził do lądowania. Okazało się, że Antalya jest ogromna, a liczba wysokich budynków wprost zapiera dech.
Zdecydowanie różni się od Bodrum zabudową i rozmiarem. Szacuje się, że w Antalyi wraz z przyległościami mieszka ok. 1,5 mln osób (oficjalne liczby dla samego miasta mówią o ok. 1,1 mln), a w szczycie sezonu ta liczba ulega podwojeniu!
Antalya – co zobaczyć? Najważniejsze dzielnice
Antalya składa się z kilku głównych dzielnic, które mogą być szczególnie interesujące z turystycznego punktu widzenia:
- Kaleiçi – najstarsza część miasta zlokalizowana nad starym, rzymskim portem. To centrum miasta, do którego można dojść pieszo z ogromnej dzielnicy handlowej, która znajduje się na północ.
- Kazım Özalp – przy tej ulicy i jej odnogach znajdziecie gigantyczne sklepy, centra handlowe oraz kryty bazar. Nawet w marcu było tam bardzo tłoczno, nie wiem co dzieje się w szczycie sezonu…
- Lara – to dzielnica plażowo-wypoczynkowa, która zajmuje duży odcinek nadmorskiej części miasta. To tu zlokalizowana jest większość hoteli i resortów. Znajdziecie tu Sandland, czyli wielką wystawę rzeźb z piasku, która jest czynna przez cały rok. Tematem przewodnim w 2019 roku są „Sea Legends”. W dzielnicy Lara punktem obowiązkowym jest też przystanek przy wodospadzie Düden (Lower Düden Falls, bo jest jeszcze Upper Düden Falls). W Niskim Wodospadzie Düden woda spada z impetem z klifowego wybrzeża wprost do Morzą Śródziemnego – co za widok! Wstęp na wodospad niższy jest bezpłatny.
- Konyaaltı – dzielnica, w której znajdziecie wiele luksusowych resortów.
Antalya – co zobaczyć w ciągu 1 dnia?
Do Antalyi wybraliśmy się z Side z lokalnym biurem podróży, którego nazwy nawet nie jestem w stanie Wam podać. W zasadzie nasza wycieczka sprowadzała się do odebrania nasz z hotelu, podwiezienia do miasta i zostawienia na czas wolny. Nie było to nic specjalnego, taki typowy transfer. Trafiliśmy na przewodniczkę, która bardzo słabo mówiła po angielsku, choć wycieczka miała być w tym języku. Więcej wyczytałam w przewodniku, niż się od niej dowiedziałam. Może w sezonie takie wycieczki wyglądają inaczej – tego nie wiem.
W każdym razie dojazd z Side do granic Antalyi zajął ok. 1 h, potem sporo czasu straciliśmy na dojazd do centrum, bo to duże miasto, są korki, mnóstwo świateł – zupełnie jak w każdym dużym mieście.
Antalya jest pięknym i zadbanym kurortem. Pomimo swojego rozmiaru, nie jest za bardzo przytłaczająca. A przynajmniej nie odniosłam takiego wrażenia. Ogromna jest część handlowa i jej z wózkiem i małym dzieckiem nie polecam. Za to rzymski port jest niezwykle urokliwy i rekomenduję spacer oraz posiłek z widokiem. To przepiękne i bardzo klimatyczne miejsce. Dużo mniej zatłoczone, bo trzeba zejść do niego schodami lub zjechać windą, co przy podróży z dzieckiem w wózku jest bardzo pomocne.
W starej dzielnicy punktem charakterystycznym jest Minaret Yivli, który pochodzi z XIII wieku. Obecnie ta 38-metrowa budowla jest symbolem miasta i dobrym punktem orientacyjnym.
Kilka kroków za minaretem znajduje się meczet Tekeli Mehmet Pasa (obecnie jest zamknięty, gdyż trwa w nim remont).
Tuż obok znajduje się Wieża Zegarowa i także cieszy oko. Kawałek dalej jest słynna Brama Hadriana. Wszystkie największe zabytki sąsiadują ze sobą i można je zobaczyć w kilkanaście minut.
Tünektepe Teleferik – to kolejka linowa zlokalizowana tuż za granicami miasta. Gwarantuje piękne widoki przy dobrej pogodzie i niesamowite doświadczenie. Trasę w jedną stronę pokonuje się w nieco ponad 10 minut i od początku do końca dostarcza wrażeń. Na szczycie czeka kawiarnia i piękny taras widokowy. Do kolejki można wjechać z wózkiem oraz bobasem. Bilet w dwie strony kosztuje tylko 15 lir, czyli ok. 10 złotych.
Warto wspomnieć także o dwóch popularnych miejscach, do któych nie udało nam się dotrzec:
- Idąc w kierunku zachodnim, ok. 1,5 km, natkniecie się na Muzeum Archeologiczne. Podobno jest zjawiskowe i warte odwiedzenia. My je odpuściliśmy, bo MM był dużo bardziej zainteresowany przebywaniem na dworze, niż z zamkniętym pomieszczeniu. Zostawiamy je na kolejny raz.
- Park morski Aquarium – osobiście nie jestem wielką miłośniczką zoo i oceanariów, ale to chętnie odwiedzane miejsce. Akwarium w Antalyi szczyci się bardzo długim, bo ponad 130-metrowym, tunelem, nad którym przepływają różne morskie stwory. Może podczas kolejnej wizyty na Riwierze, gdy MM będzie większy, skusimy się na wizytę w tym miejscu. Bilet kupowany online kosztuje 33 USD.
Antalya – co zjeść, czego spróbować?
W centrum oprócz jedzenia, warto spróbować oryginalnej tureckiej kawy w jednej z kawiarni. Polecam Wam także turecki miodownik, bo smakuje obłędnie!
Poza tym jest sporo lodziarni oraz sprzedawców, który na wózeczkach mają truskawki lub zielone migdały. Jak dla mnie to właśnie zielone migdały były wielkim odkryciem wyjazdu do Turcji. Można je spotkać tylko wczesną wiosną, więc jeśli będziecie w tym czasie w Turcji, to koniecznie spróbujcie. Jest ich pod dostatkiem na bazarach oraz przydrożnych stoiskach.
Antalya – podsumowanie:
Powiem Wam zupełnie szczerze, że chciałabym za jakiś czas pojechać do Antalyi raz jeszcze. Myślę nawet nad hotelem w tym mieście. Jest tu lotnisko, latają nawet tanie linie, więc z dojazdem nie ma problemu i nie trzeba wcale korzystać z oferty biura podróży. Zdecydowanie fajnie byłoby lepiej poznać Antalyę i zobaczyć to, czego nie udało nam się za pierwszym razem. Miasto robi ogromne wrażenie i myślę, że ma szansę przypaść do gustu nawet najbardziej wybrednym.
Za kilka dni opiszę Wam jeszcze Side oraz Alanię, bo te miejsca są także warte uwagi.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
Autor: Madame Edith
Jak pamiętacie do Turcji wybraliśmy się bardzo spontanicznie. Najpierw kupiliśmy wyjazd, a dopiero potem zaczęliśmy czytać o regionie, do którego [...]
Dodaj komentarz