Berno – miasto Einsteina

3 września 2015

Berno to od 1848 r. nieformalna stolica Szwajcarii, jak i siedziba szwajcarskiego rządu oraz Parlamentu. Miasto jest bardzo malowniczo położone nad wijącą się górską rzeką Aare dzielącą miasto na dwie części. Berno założył w 1191 roku książę Bertold V von Zähringen i nazwał je „Bern”. Legenda głosi, że nazwa ta pochodziła od pierwszego zwierzęcia, jakie książę zabił podczas jednego z polowań w tamtych właśnie okolicach (po niemiecku Bär znaczy niedźwiedź). Choć to tylko legenda i nikt tak naprawdę nie jest pewien w 100% skąd się wzięła nazwa miasta. Jedno jest pewne: dziś niedźwiedź znajduje się w miejskim herbie i jest berneńską maskotką.

Rodzinę brunatnych misiów można podziwiać przy nadbrzeżu Aare, gdzie już w XIX w. wybudowano im na wielkim terenie jamę z wybiegiem. Niestety nie miałam okazji zobaczyć tych słynnych mieszkańców, gdyż podczas mojego pobytu cała misiową rodzina wyjechała na wakacje do Francji. Tak, tak piszę zupełnie serio! Wybieg do końca września 2015 r. jest bowiem, nieczynny, gdyż prowadzony jest remont, by zapewnić niedźwiedziom większy komfort.

Remontowany wybieg, a raczej tylko mała jego część
Taki wielki, metalowy niedźwiadek balansuje na linie nad wybiegiem

Berno – główne atrakcje

Katedra

Główną atrakcją Berna jest średniowieczne stare miasto, wpisane na światową listę dziedzictwa kultury UNESCO. W 1405 roku wówczas drewniane Berno doszczętnie spłonęło. Odbudowano je przy użyciu piaskowca. W centrum starówki znajduje się katedra Berner Münster, wzniesiona w stylu późnogotyckim w latach 1421-1575 i ukończona pod koniec XIX w. Katedra posiada stumetrową, najwyższą w Szwajcarii, wieżę. Za 5 CHF można kupić bilet i pokonując 344 stopni dostać się niemal na samą górę. Przy dobrej pogodzie można stąd dostrzec kilkadziesiąt alpejskich szczytów oraz podziwiać przepiękną starówkę i zielone wody rzeki Aare.

Marktgasse i Kramgasse

Na ulicach Marktgasse i Kramgasse w odległości 150 m od siebie usytuowanych jest jedenaście ΧVІ-wiecznych fontann z figurami (woda jest pitna – wystarczy mieć mały kubeczek, by jej nabrać). Najpopularniejsza z nich to Fontanna Wielkoluda przedstawiająca olbrzyma pożerającego małe dzieci. Wzdłuż ulic, na odcinku 6 km, ciągną się arkady z mnóstwem sklepów poukrywanych również w piwnicach, w których niegdyś trzymano wino i zapasy żywności.

Wieża zegarowa

Przy Kramgasse wznosi się Zeitglockenturm – wieża zegarowa z 1530 r., która niegdyś była częścią bramy miejskiej. Cztery minuty przed każdą pełną godziną poruszają się figurki zegara odgrywając kilkuminutowe przedstawienie. Miałam okazję wspiąć się na jej szczyt oraz podziwiać z bliska skomplikowany mechanizm zegara. To coś niebywałego! Aż trudno uwierzyć, że stworzyła go jedna osoba blisko 500 lat temu i że z taką precyzją działa do dnia dzisiejszego (spóźnia się zaledwie ok. 3 minut rocznie). Każdego dnia przez ponad 20 minut jest nakręcany przez zegarmistrza, który kształci już swoich następców.

Centrum Paula Klee

Muzeum posiada bogate zbiory prac i jest usytuowane na obrzeżach miasta w budynku zaprojektowanym przez znanego architekta – Renzo Piano. Można tam poznać sztukę oraz cały życiorys Paula Klee. My trafiliśmy na znakomitą wystawę „Klee and Kandynski” pokazującą jednocześnie przyjaźń i rywalizację tych dwóch wielkich artystów. W salach wystawowych nie można robić zdjęć – pokazuję więc fotki tylko z zewnątrz oraz z głównego hallu.

Dom Einstein’a

Atrakcję turystyczną stanowi również dom Alberta Einsteina usytuowany w samym sercu miasta. To właśnie w tym mieszkaniu fizyk w 1905 r. stworzył teorię względności. Nie spodziewajcie się jednak wielkiego apartamentu – mieszkanie składa się z jednego w pełni umeblowanego pokoju wraz z przedpokojem (wejście kosztuje  6 CHF). Warto jednak przenieść się kilkadziesiąt lat wstecz, bo mieszkanie wygląda jakby jego gospodarze dopiero co je opuścili.

Muzeum Einstein’a

Muzeum Einstein’a mieści się w gmachu Muzeum Historycznego. Zbiory są naprawdę ogromne i warto poświęcić co najmniej 2 godziny, by zapoznać się ze wszystkimi eksponatami. Dowiemy się tu wiele ciekawych rzeczy na temat Noblisty, przy czym muzeum nie gloryfikuje fizyka i nie wystawia mu laurki. Pokazuje, że był bezwzględnym człowiekiem w kontaktach z najbliższymi i z pewnością nie miał łatwego charakteru.
Bardzo polecam! Wystawę trzeba koniecznie odwiedzić, zwłaszcza że wstęp (jak do wielu muzeów w Szwajcarii) jest bezpłatny z kartą Swiss Pass.

Niesamowita klatka schodowa – wejście do Muzeum Einstein’a

Parlament

Jedną z atrakcji turystycznych jest również możliwość zwiedzania Bundeshäuser, będącego siedzibą Zgromadzenia Federalnego. Jest to możliwe tylko w dni, gdy nie odbywają się posiedzenia. Niestety nie weszłam do środka, ale podobno warto zapisać się na taką wycieczkę, bo wnętrza są oszałamiające. Wokół Parlamentu jest także pięknie – na jego tyłach znajdziemy punkt widokowy. Przed wejściem głównym uwagę przyciąga fontanna, którą uwielbiają dzieci.

Widok z tarasu w kierunku Muzeum Historycznego
Parlament widziany od tyłu

Rozarium

W Bernie mieści się również ogród różany – rozarium ze zbiorem ok. 200 gatunków róż. Z tego miejsca można podziwiać także całą najstarszą część miasta otoczoną z trzech stron zakolem rzeki Aare. Widok jest oszałamiający. Można przyjść tu także na obiad – restauracja Rosengarten serwuje specjały szwajcarskiej kuchni z wieloma włoskimi wpływami (jadłam tam przepyszne ravioli w zestawie dnia razem z sałatką za ok. 20 CHF).

Kąpiel w rzece Aare

Atrakcję stanowi również rzeka Aare, w której można zażyć orzeźwiającej kąpieli (rzeczy zostawia się nad rzeką i wraca po nie na piechotę, co kilkadziesiąt-kilkaset metrów znajdują się wyjścia z rzeki). Można pływać także na wielkich kołach, w każdym przypadku kąpiel w rzece jest atrakcją tylko dla doświadczonych pływaków, bo nurt, jak na górską rzekę przystało, jest rwący.

Restauracje

Poza wspomnianą wyżej restauracją Rosengarten miałam okazję odwiedzić jeszcze kilka berneńskich lokali. W końcu w mieście spędziliśmy aż 3 dni.

Pierwszego wieczora zawitaliśmy do najsłynniejszej w całym mieście Kornhouskeller (więcej o tej wizycie przeczytacie we wpisie „Kornhouskeller„), a w kolejne odwiedziliśmy świetny bar sałatkowy Gärtnerei, w którym podpatrzyłam sałatkę z melonem, jak i Lötschberg – bardzo modny lokal z nieco unowocześnionymi daniami kuchni regionalnej.

Próbowałam tam znakomitej sałatki z serem „Głowa mnicha” (Tête de Moine), który krojony jest przy pomocy specjalnego żyłkowego noża w piękne różyczki.

Gdzie się zatrzymać?

Jeśli szukacie malowniczego hotelu, to polecam ten, w którym się zatrzymałam. Alpenblick znajduje się 4 przystanki tramwajowe od centrum (wykupując w nim nocleg dostaje się kartę miejską na darmowe przejazdy – można także korzystać ze Swiss Pass, który również zapewnia darmową komunikację miejską w całym kraju). Hotel położony jest w pięknej dzielnicy z fenomenalną architekturą.

Okolice hotelu
Okolice hotelu
Restauracja
Lobby

Hotel utrzymany jest w klimacie niezawiązującym do pierwszych zdobywców alpejskich szczytów. Wszędzie jest pełno starych akcesoriów narciarskich. Na ścianach wiszą narty lub sanki, a w pokojach stare zdjęcia. To hotel butikowy z elementami retro. Ma w sobie wiele uroku.

Świetlica

A co więcej: na dachu postawione są ule, które zaopatrują hotelową restaurację w miód, na pierwszym piętrze urządzono stylową świetlicę, a na patio w ciągu dnia przesiadują przystojni żołnierze z sąsiedniego garnizonu. Czego chcieć więcej? 😉

Podsumowując: wizytę w Bernie gorąco Wam polecam!
E.
Follow Madame Edith on Instagram

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 1

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

10 odpowiedzi na “Berno – miasto Einsteina”

  1. Dorota B. pisze:

    Szanowna Pani,
    SZWAJCARIA NIE MA STOLICY !!!!

    • Madame Edith pisze:

      Berno jest uważane za nieformalną stolicę. Zostało na nią wybrane ze względu na strategiczne położenie między Francją i Niemcami. Jest to też siedziba parlamentu.

  2. Tomek pisze:

    Aż mnie zaskoczyło, że te dachy z góry tak ładnie wyglądają 😉 Jak we Wrocławiu 😛

  3. Renata pisze:

    Witaj! Czy orientujesz się kiedy są bezpłatne wejścia do muzeów w Bernie? Co to za karta SWISS? Renata

    • Madame Edith pisze:

      Renato,
      Informacje o wejściach do poszczególnych muzeów proponuję sprawdzać na konkretnych stronach www, bo to się mogło zmienić.

      Swiss Travel Pass to karta umożliwiająca nielimitowane podróże koleją i innymi środkami transportu w całej Szwajcarii. Często też dzięki niej wchodzi się za darmo do muzeum. Wykupuje się ją na 3, 4, 8 lub 15 dni. Więcej informacji i aktualne ceny znajdziesz tu: http://www.swisstravelsystem.pl

      Serdecznie pozdrawiam
      E.

  4. Pięknie tam jest. Mam nieodpartą ochotę odwiedzić Szwajcarię. Nie musi być to od razu stolica, ale mogę zawitać do Zurychu czy Bazylei. Raz nawet byłem w tym pierwszym mieście, ale bardzo krótko. Więc nic nie udało mi się zobaczyć. Przyznam, że nie mogę się napatrzeć na zdjęcia panoramy miasta 🙂
    P.S. Po przeczytaniu Twojego wpisu o Sevilli, zacząłem planować wyjazd do Hiszpanii. Dłuższy, bo mam chęć zrobić małą objazdówkę 🙂

  5. Lokata pisze:

    Tyle razy byliśmy w Szwajcarii, a ani razu w Bernie – wstyd! Powiem, że po Twoich zdjęciach mam nadzieję, że kolejna wycieczka skończy się w tym mieście, bo widać, że warto je odwiedzić. A widok z Rozarium wspaniały 🙂

  6. Vela pisze:

    Kolejne przepiękne miejsce. Jestem zachwycona ich architekturą – te malownicze kamieniczki są jak z bajki. Naprawdę zachwycające są te ulice i marzę, aby zamieszkać w jednym z takich domków. Co więcej jak zwykle zaprezentowałaś niesamowite dania, aż człowiek robi się głodny od samego patrzenia. Sałatka z melonem to mój hit!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Berno – miasto Einsteina


Berno to od 1848 r. nieformalna stolica Szwajcarii, jak i siedziba szwajcarskiego rządu oraz Parlamentu. Miasto jest bardzo malowniczo położone [...]
@MadameEdith on Instagram