Jak eSIM zmienił moje podróże?
Pamiętam czasy, gdy każda podróż zagraniczna wywoływała niepokój. Bałam się wysokich rachunków za roaming. Nawet jeśli bardzo dbałąm o to, by telefon nie połączył się z nową siecią, to zdarzało się, że coś poszło nie tak i po powrocie dostawałam dodatkową opłatę rzędu 100 zł za pobranie kilku Mb danych w tle. Miałam też ciągły problemem z dostępem do internetu. Trudno było mi utrzymać kontakt z najbliższymi czy relacjonować im etapy podróży. Stresowało mnie załatwianie za każdym razem formalności, zakupy kart u lokalnych dostawców… Nigdy nie wiedziałam: czy tym razem się uda i wszystko zadziała, czy może punkt z kartami będzie zamknięty? Czy kiedykolwiek czuliście się tak jak ja? Znacie to z własnych doświadczeń? Jeśli tak, zacznijcie korzystać z eSIM!
Dzięki tej technologii uwolnicie się od problemów, by móc skupić się na zaletach podróżowania. Sama tak zrobiłam. Pokażę Wam, jak ta technologiczna rewolucja, znana jako eSIM, zmieniła moje podróże. Oczywiście zwłaszcza te poza UE, bo wiadomo, że w ramach Wspólnoty możemy korzystać z naszych rodzimych pakietów danych, ale poza nią jest już zdecydowanie gorzej.
Czym jest eSIM
Aby zrozumieć, jak wielką zmianą jest eSIM, warto wyjaśnić, czym tak naprawdę jest eSIM, czyli „Embedded SIM”. Najprościej mówiąc jest to zintegrowany układ, który nie potrzebuje fizycznej karty SIM. Umożliwia on użytkownikom łatwą zmianę operatora telekomunikacyjnego przez internet, bez wizyt w salonie i bez wymiany plastikowych kart. To nie tylko kwestia wygody, ale i nowa era w telekomunikacji, która otwiera przed nami drzwi do szybszej, bezpieczniejszej i bardziej elastycznej komunikacji. Wszystko załatwiacie w domu, w jednej chwili. Niczego nie negocjujecie, niczego nie podpisujecie, na nic nie musicie czekać. Brzmi dobrze, prawda?
Jak zaczęłam korzystać z eSIM?
Odkąd odkryłam eSIM nie muszę już martwić się o zakup lokalnych kart SIM czy wysokie koszty roamingu. Moja podróż do Szwajcarii przed dwoma laty stała się dla mnie krokiem milowym. Wtedy po raz pierwszy skorzystałam z nowej technologii. Czy miałam wątpliwości? Tak. Czy okazały się niepotrzebne? Zdecydowanie. Jeszcze przed wylotem załadowałam pakiet danych na mój eSIM, co pozwoliło mi na korzystanie z internetu zaraz po lądowaniu. Bez problemu nawiązałam kontakt z bliskimi, mogłam odpowiadać na komentarze czy dodawać relacje w mediach społecznościowych. Łatwo, miło i przyjemnie, a wszystko to w bardzo dobrej cenie.
Na telefonie wygląda to tak, jak na poniższej grafice. Jest główna karta SIM oraz mam dwie karty, z których korzystałam ostatnio w Turcji oraz Szwajcarii.
Korzyści z eSIM
Zastanawiacie się jeszcze, czy eSIM jest dla Was? Przedstawię szereg korzyści, które sprawiają, że z nim podróżowanie staje się przyjemniejsze:
Łatwość aktywacji i zarządzania: koniec z bieganiem po salonach operatorów, podpisywaniem sterty papierów, czekaniem na nową kartę SIM. W technologii eSIM aktywacja usługi odbywa się zdalnie. Wszystko załatwicie w jednej chwili – od ręki, siedząc wygodnie w fotelu.
Elastyczność: ta technologia daje Wam możliwość przechowywania wielu planów taryfowych na jednym urządzeniu. Bez problemu możecie je wymieniać, kiedy chcecie. Możecie w jednym telefonie mieć profile różnych operatorów i swobodnie się między nimi przełączać. Przykładowo firma mojej przyjaciółki SurferSIM oferuje pakiety transmisji danych różnej wielkości na 7, 14 i 30 dni do ponad 180 krajów. A niebawem zacznie także oferować również połączenia głosowe i smsy. Wszystko jako prepaid, więc bez długoterminowego zobowiązania.
Oszczędność finansowa: Nie musicie się już martwić niespodziewanie wysokimi rachunkami za roaming. eSIM pozwala na korzystanie z lokalnych stawek, niezależnie od miejsca na świecie, w którym obecnie przebywacie. Macie pewność ciągłości dostępu, zagwarantowane stawki. Krótko mówiąc: przejrzyste warunki.
Bezpieczeństwo: eSIM oferuje zdecydowanie lepsze zabezpieczenia niż karty tradycyjne. Jest integralną częścią urządzenia, które z niej korzysta. Nie można jej fizycznie usunąć. Nie można jej zamienić bez wiedzy użytkownika. To utrudnia nieautoryzowane użycie urządzenia lub jego klonowanie. Brak fizycznej karty SIM, oznacza mniejsze ryzyko jej utraty lub kradzieży danych. Możecie się czuć bezpieczniej.
Oszczędność miejsca: miejsce w telefonie, które do tej pory zajmowała fizyczna karta SIM, może zostać wykorzystane przez producentów na inne komponenty. Opcjonalnie samo urządzenie może być mniejsze.
Jesteśmy eko: mniej plastiku to mniejsze obciążenie dla środowiska. Tego tłumaczyć nie trzeba nikomu 🙂
Co można zyskać korzystając z eSIM?
Przechodząc na eSIM, zyskałam wygodę, oszczędności, bezpieczeństwo i elastyczność. Jest to technologia, która pozwala mi pozostać w kontakcie z bliskimi. Mogę śledzić moje media społecznościowe bez obaw o dodatkowe koszty, zamieszczać posty z miejsc, w których właśnie jestem. W podróży po nowych miejscach, zawsze mogę liczyć na szybki dostęp do map, informacji czy tłumaczeń online, co sprawia, że każda podróż jest bardziej płynna i mniej stresująca, a każde nowe doświadczenie staje się barwniejsze, pełniejsze i lepiej udokumentowane. Zamiast tracić czas na szukanie sieci WiFi, które przecież często nie są bezpieczne, skupiam się na odkrywaniu nowych miejsc i ich doświadczaniu.
Podsumowując
Przejście na eSIM zmieniło nie tylko moje podróże, ale również sposób, w jaki myślę o mobilnej komunikacji. Ta technologia usprawniła moje życie. Ułatwiła dostęp do internetu i danych w podróży, jednocześnie zmniejszając koszty i zwiększając bezpieczeństwo. Dzięki eSIM, świat stał się bardziej dostępny, a ja mogę skupić się na odkrywaniu nowych miejsc. W zapomnienie odeszły zmartwienia o techniczne szczegóły mojej komunikacji. Czy eSIM zmienił moje podróże na lepsze? Absolutnie tak. I jestem przekonana, że może zmienić również Wasze. Na stronie surfersim.com (przyjacielska polecajka – to firma założona przez moją przyjaciółkę ze studiów) możecie zobaczyć, ile kosztują plany taryfowe, dokonać zakupu i skanując kod QR w mgnieniu oka załadować eSIM na swój telefon.
Korzystajcie z eSIM ilekroć opuszczacie UE – to jest nieprawdopodobne ułatwienie w czasie podróży.
Do przeczytania
E.
Podobne wpisy
Komentarze
4 odpowiedzi na “Jak eSIM zmienił moje podróże?”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Pamiętam czasy, gdy każda podróż zagraniczna wywoływała niepokój. Bałam się wysokich rachunków za roaming. Nawet jeśli bardzo dbałąm o to, by [...]
Dzień dobry, niezmiernie ucieszył mnie ten artykuł. Często spędzam urlop w Szwajcarii. Zawsze musiałam poszukiwać WiFi, aby móc skorzystać z internetu, ci nie bylo wygodne.właśnie wybieram się w kolejną podróż po Europie, zahaczając o Szwajcarię. Spędzę tam ok 7 dni i w związku z tym mam kilka pytań. Czy moge kupić eSIm kilka dni wcześniej ? Chciałabym zakupić eSIm na 7 dni. Czy 1 Gb na 7 dni do odbierania emaili, wysyłania smsow i rozmów telefonicznych wystarczy? Jeżeli w ciągu dnia będę się przemieszczała pomiędzy Szwajcarią, Niemcami i Francją czy za każdym razem muszę przełączać się z mojej karty sim na eSIm ? Dziekuje z góry za poradę
Agnieszko, 1Gb to raczej za mało na swobodne korzystanie z internetu przez tydzień. Chyba że nie używasz map, wtedy powinno wystarczyć. Ja ostatnio zużyłam w Zurychu prawie 3GB przez 4 dni…ale non stop korzystam z lokalizacji, dodaję relacje na Instagram itd.
I tak, zmieniając kraje, trzeba przełączać karty sim.
Esim możesz kupić z wyprzedzeniem. Zaczyna działać w momencie pierwszego podłączenia do danej sieci.
Udanej podróży!
E.
Dzień dobry,
W naszym systemie widzę, że Pani karta została już aktywowana. Nie jestem jednak pewna, czy aktualnie przebywa Pani za granicą, czy jeszcze w Polsce.
Jeżeli Pani już wyjechała, proszę sprawdzić, czy roaming jest włączony na Pani urządzeniu. Należy pamiętać, że karta nie zadziała w Polsce, ponieważ wykupiony przez Panią pakiet obejmuje tylko obsługę w jednym wybranym kraju.
Jeśli potrzebuje Pani dodatkowej pomocy, mogę zadzwonić na numer telefonu podany w zamówieniu i osobiście pomóc w rozwiązaniu ewentualnych problemów.
Pozdrawiam serdecznie!
Kupiłam na wyjazd z Pani polecenia, nie potrafię tego włączyć…
Czy jest jakaś instrukcja krok po kroku, dla opornych…?