fbpx

Juzcar – pierwsza Wioska Smerfów na świecie, czyli jak mądrze wykorzystać 4200 l niebieskiej farby

12 listopada 2018

juzcar

Nie znam osoby, która nie oglądałaby choć raz Smerfów. To jedna z najbardziej kultowych bajek, na której wychowało się już kilka pokoleń. Gdy jesteście fanami Muminków, marzycie o wizycie w Krainie Muminków na fińskiej wyspie Kailo. Jeśli zaś lubicie bajki Disneya – wówczas do wyboru macie kilka Disleylandów na różnych kontynentach. Gdy śmieszą Was przygody Asterixa i Obelixa, wówczas pod Paryżem czeka na Was tematyczny park rozrywki. W przypadku gdy lubicie Smerfy – jedźcie zaś do Juzcar – pierwszej na świecie Wioski Smerfów.

W wakacje 2013 roku odbyła się premiera pełnometrażowego filmu „Smerfy 2” wyprodukowanego przez wytwórnię Sony Pictures Animation. Zanim jednak film trafił o kin, już w 2011 r. zaczęto przygotowywania do premiery. Ponoć pewnego dnia ludzie z wytwórni Sony zawitali do Juzcar, jednego z pond tysiąca rozsianych po całej Andaluzji pueblos blancos. Przyjechali i zaproponowali: my damy farbę i zrobimy Wam reklamę, a w zamian za to z pueblo blanco (białej wiosce) będziecie mieszkać w pueblo azul (niebieskiej wiosce) i jednocześnie pueblo cine (wiosce filmowej). Zorganizowano głosowanie i mieszkańcy poparli ten pomysł. 4200 litrów farby wystarczyło, by wymalować całe, liczące trochę ponad 200 mieszkańców Juzcar, łącznie z kościołem i ratuszem. Tak, w Juzcar wszystko jest niebieskie poza ceglastymi dachami.

juzcar

Juzcar – jak dojechać i kiedy przyjechać?

Jeśli jesteście w Rondzie, do Juzcar macie bite pół godziny drogi, choć w linii prostej to ledwie 13 kilometrów. Z Malagi jest znacznie dalej, bo jakieś 120 km, a adrga w najlepszym przypadku zajmie Wam 1h 50 minut. Dlatego Juzcar proponuję odwiedzić właśnie podczas wycieczki do Rondy, bo leży tylko kilka kilometrów od głównej trasy prowadzącej z Marbelli do Rondy właśnie. Miasteczko to jest małe i są tam dosłownie trzy uliczki na krzyż, więc na obejście całego starczy godzina.

Droga, jak wszystkie w tej części Andaluzji, wije się serpentynami i dojechać nie jest łatwo. Jadąc tu chwilami traciliśmy nadzieję, że droga rzeczywiście prowadzi do Smerfnej osady. Jest trochę jak w bajce „za górami, za lasami…”. Nie ma nawet zbyt dużo informacji, że jedziecie w kierunku Wioski Smerfów, dopiero przed samym skrętem jest jeden billboard przy drodze.

W sezonie ponoć w weekendy są tu tłumy i zjawia się do kilku tysięcy osób. To bardzo dużo zważywszy, że w miasteczku mieszka trochę ponad 200 osób. W Juzcar nie ma parkingów a prawdziwego zdarzenia, w związku z czym warto być tu jak najwcześniej, by zostawić bez problemu samochód przy głównej drodze wjazdowej (po Andaluzji poruszaliśmy się dużym, 7-osobowym samochodem, który wypożyczyliśmy w polskiej wypożyczalni na Costa del Sol – Malaga U Drive).

juzcar

W dni powszednie możecie przyjechać o dowolnej porze, bo tłumów nie ma. Podczas naszej wizyty we wrześniu było może 6-7 samochodów z turystami.

Juzcar – jakie są tu atrakcje?

Zacznijmy od tego, że po hiszpańsku Smerfy to Los Pitufos. Największą, dla dorosłych, atrakcją Juzcar jest sama panorama miasta, które autentycznie jest niebieskie. Dość zaskakująco to wygląda na tle innyh pueblos blancos. W weekendy organizowany jest szlak smerfnych tapas (Ruta de la Pitu-Tapa) – można wtedy odwiedzić trzy tutejsze lokale – bar w hotelu El Bandolero, tawernę”El Casarón”, w której serwowana jest kawa z smerfnymi ciasteczkami, i  kawiarnię „El Rincón de Alicia”.

Dla dzieci atrakcji jest znacznie więcej: malowanie twarzy na niebiesko w hotelu Bandolero, smerfne przedstawienie „Show Pitufo” w Salón Alcudia czy warsztaty z tworzenia smerfnej czapki czy malowania błękitnego manicure (w „El Casarón”).

juzcar

Poza tym w miasteczku działa dość spektakularna kolejka tyrolska, z której można zobaczyć całe Juzcar z góry.

Juzcar

Juzcar

Jest tu także sklep ze smerfnymi pamiątkami, trzy wielkie, bo ponad 3-metrowe figury Smerfów (Papy Smerfa, Smerfetki i Ważniaka, który z biegiem czasu niestety stracił pióro oraz okulary), z którymi można sobie zrobić zdjęcie czy smerfny plac zabaw.

Juzcar

Juzcar – czy warto?

Jeśli jesteście w okolicy, to myślę, że jak najbardziej. Może nie ma większego sensu przemierzania całej Andaluzji czy jechania dwie godziny w jedną stronę i potem od razu wracania do Malagi, ale przy okazji można wstąpić. Jest to niewątpliwie spora atrakcja, a miasteczko dzięki zmianie barw stało się bardzo popularne. Kiedyś była tu tylko stara fabryka blachy, ludzie wyjeżdżali za granicę do pracy, bo trudno było zarobić na chleb, a dziś? Dziś to jedna z bardziej znanych pueblos blancos, w weekendy dużo się dzieje i sami miejscowi nie spodziewali się aż takiego sukcesu.

Juzcar to atrakcja oczywiście głównie dla dzieci. Jeśli więc Wasze pociechy lubią Smerfy, to weekendowa wizyta w Juzcar, powinna sprawić im dużo radości.

Więcej wpisów z Andaluzji znajdziecie w zakładce ANDALUZJA.

Do przeczytania!

E.

 

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 3 / 5. Liczba głosów: 2

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Juzcar – pierwsza Wioska Smerfów na świecie, czyli jak mądrze wykorzystać 4200 l niebieskiej farby”

  1. Ewa pisze:

    Ale mieli mega pomysł na przyciągnięcie turystów! Moje dzieci już krzyczą, że chcą tam jechać 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Juzcar – pierwsza Wioska Smerfów na świecie, czyli jak mądrze wykorzystać 4200 l niebieskiej farby


Nie znam osoby, która nie oglądałaby choć raz Smerfów. To jedna z najbardziej kultowych bajek, na której wychowało się już kilka pokoleń. Gdy [...]
@MadameEdith on Instagram