Kazimierz Dolny to moje ulubione miasteczko w Polsce. Mieszka tam garstka ludzi, ale od wiosny do jesieni tętni życiem za sprawą turystów, których przyciąga swym urokiem. Kazimierz znam od małego, bo mieszkając niedaleko często przyjeżdżaliśmy tu na sobotni, czy niedzielny spacer. Jednak można tu także przyjechać nie tylko na dzień, a nawet na cały tydzień i zapewniam Was, że się nie będziecie nudzić, bo jest tu co zobaczyć.
Dziś zabieram Was na krótki spacer po Kazimierzu Dolnym nad Wisłą przedstawiony w migawkach, które udało mi się uchwycić podczas majowego weekendu.
 |
Targ staroci na Małym Rynku. |
 |
Turyści na Górze Trzech Krzyży |
 |
Jedna z wielu kazimierskich galerii ze sztuką |
 |
Wejście do galerii Jana Wołka, w tle dach Kościoła Farnego |
 |
Kościół Farny |
 |
Zabudowania przy Rynku |
 |
Rynek / Kościół Farny |
 |
Studnia na Rynku |
 |
Rynek |
 |
Rynek |
 |
Malownicza ulica Nadrzeczna |
 |
Klasztor Zwiastowania NMP przy ulicy Klasztornej |
 |
Herbaciarnia u Dziwisza – najciekawsze miejsce na kawę/herbatę w Kazimierzu |
 |
Piekarnia Sarzyńskiego, w której można kupić pysznego drożdżowego koguta |
 |
Najlepsze kulebiaki robi Sarzyński – są wypchane po brzegi kapustą i kosztują ok. 2 zł. |
 |
U Sarzyńskiego można też zjeść kawałek ciasta, którego wybór jest zwykle bardzo duży, a ceny nie zwalają z nóg – porcja tortu: 7,90 zł. |
 |
Kogut z Kazimierza |
Byłam siedem razy. Mogłabym jeździć co miesiąc, a najlepiej zamieszkać w Kazimierzu. Uwielbiam :))
Zapraszamy do naszego miasta, jest po prostu pięknie, na wiosnę chyba najpiękniej…
Niestety nigdy nie byłam w Kazimierzu, ale opowieści potwierdzają dokładnie to co piszesz. W tygodniu i poza sezonem:) Piękne miasto!
Edith, nie wiem jak Twój blog przyplątał się do mnie ale to najlepsza rzecz jaka mogła mi się przydarzyć. To jeden z najlepszych blogów jakie spotkałem. Sernik na zimno zrobiony – PYCHA !!!! Reszta mega ciekawa. Kto Ty jesteś Madame Edith ?
Kim byś nie była jesteś wspaniała !!!
Leszku,
ale mi się miło zrobiło :-)))
Bardzo dziękuję za Twój komentarz i się MEGA cieszę, że sernik Ci smakował. Mam już sygnały od kilku osób, że również bez problemu wyszedł, więc przepis uważam przetestowany!
Serdecznie pozdrawiam,
E.
To miejsce, do którego muszę pojechać przynajmniej raz w roku. Dziękuję Ci za tę garść zdjęć Edith! U Sarzyńskich są jeszcze pyszne paszteciki z borowikami z tego, co pamiętam.
pozdrawiam serdecznie
Malwinna
Byłam w Kazimierzu wiele razy i za każdym razem jestem nim zauroczona 🙂
Nabrałam ochotę na wyprawę do Kazimierza 🙂
Mieszkam 5 km od Kazimierza i potwierdzam- najpiękniejszy jest w dzień powszedni, taki pusty… Ale osobiście polecam go też po zmierzchu, szczególnie kiedy są "Dwa Brzegi". Wówczas wystarczy odejśc kilka kroków od rynku i tyle się dzieje… 😉
Wybieram się w tym roku na 1 dzień i pomysł z dniem powszednim jest niegłupi!
ja byłam tam wiele razy i za każdym razem utwierdzałam się w przekonaniu, ze to najwspanialsze miejsce na zie! szczególnie w tygodniu i poza wakacjami 🙂 cisza, spokój, nostalgia… ale i rozgardiasz przy okazji festiwalu filmowego na którym bywałam kochałam 🙂
miłej środy!
Edith byłam w Kazimierzu w ten sam dzień co Ty (widziałam Twój wpis na fb). Dotarłam tam ok 11-tej. Ludzi tłum. Niebawem u mnie mała relacja. Mam jeszcze kilka miast po drodze:-)
Ps. widzę, że zrobiłyśmy dokładnie takie same dwa zdjęcia (Dziwisz i Kogut na budynku) 😉
Melko,
Co za zbieg okoliczności 🙂 Bardzo chętnie zobaczę Twoją relację!
Udanego dnia!
E.
Faktycznie dużo ludzi. Ja majówkę spędzałam w Poznaniu i nawet połowy ilości osób, które widzę na zdjęciu, nie było na Rynku. :))
Agato,
Tak jest tam w każdy wakacyjny i wiosenny weekend 🙁
Zdecydowanie najlepiej jest odwiedzić Kazimierz w dzień powszedni. Wtedy jest bardzo luźno i przyjemnie. A już najgorzej jest podczas Festiwalu Filmu i Sztuki "Dwa Brzegi" – wtedy jest trudno przejść przez Rynek. Byłam raz i to był instny koszmar!
Serdeczne pozdrowienia,
E.
Muszę wybrać się tam wkrótce, uwielbiam, jest piękny i koło mnie;)