Ile razy jedziemy na grecką wyspę, tyle zastanawia mnie fakt, że zarówno wyspa, jak i jej stolica często noszą taką samą nazwę. O ile jeśli już jesteście na miejscu, nie jest to z reguły kłopotliwe, ale jeśli na nią jedziecie lub, co gorsza, chcecie ją opisać na blogu, wtedy robi się kłopot. Wszak google wariuje nie wiedząc o czym piszemy – o wyspie czy o mieście. Tak było na Kos, Zakynthos, Tinos czy Korfu właśnie. Tak jest też na wielu innych greckich wyspach. Pomimo tego małego zamieszania, miasto Korfu jest najpiękniejszą stolicą greckiej wyspy, jaką widzieliśmy i nie mamy co do tego żadnych wątpliwości!
Korfu (stolica wyspy) – co trzeba zobaczyć?
Korfu bije na głowę nawet Firę na Santorini. I to pomimo widoków na ogromną Kalderę znajdującą się na najbardziej obfotografowanej wyspie świata. Po prostu stolica Korfa jest wspaniała, majestatyczna, z bardzo mocno wyczuwalnymi weneckimi wpływami.
Wiele budynków jest starych i zaniedbanych, ale wiele też pięknie odnowionych. Szeroki arterie wprowadzają nas do centrum miasta i kierują w stronę jednej z dwóch potężnych twierdzy. Żałuję, że byliśmy tu w szczycie sezonu, przy upałach rzędu 35 stopni C. Przez to zupełnie nie w głowie było nam wchodzenie na wysokie mury. Myślę, że w maju lub wrześniu temperatury są bardziej znośne i wtedy wręcz trzeba się pokusić o ich zwiedzenie.
Bajkowy jest też port, fantastyczne są kręte uliczki upstrzone czy to malutkimi sklepikami z pamiątkami czy eleganckimi i czasami bardzo drogimi butikami. Wspaniałe są tu też restauracje i kawiarnie.
Jedyna rzecz, która bardzo mi się nie podobała to bardzo duża liczba Cyganek żebrzących z małymi dziećmi na rękach. Był to wręcz dramatyczny widok i jeśli tylko wybierzecie się na zwiedzanie za dnia, to z pewnością miniecie nie jedną i nie dwie. Bardzo przykry widok. Uważam, że taki „zawód” powinien być zakazany i piętnowany przez władze miejskie. Nie może być przecież tak, że te małe dzieci zamiast chodzić do żłobka, przedszkola czy szkoły całe dnie spędzają na ulicy: pod kościołem, zabytkiem, przy ruchliwym skrzyżowaniu. I na Korfu widzieliśmy cały przekrój wiekowy tak wykorzystywanych maluchów: od bobasa, który się ledwo urodził i miał może ze trzy tygodnie, przez dzieci 2-3 letnie, po takie chodzące do pierwszych klas podstawówki. Straszne!
To była jedyna rzecz, jaka w stolicy Korfu ogromnie mnie zasmuciła i wzbudziła we mnie głębokie przemyślenia. Wręcz chciało mi się płakać widząc te dzieci, które pewnie skończą „pracując” w ten sam sposób. Jest to okropne i okrutne! Z tego też powodu nigdy nie daję pieniędzy takim osobom. Co innego prawdziwym potrzebującym, ale to zupełnie inna historia…
Gdybyście się zastanawiali, to napiszę, że w całym mieście, jak i na wyspie nie było żadnych uchodźców, o których często pytacie w kontekście greckich wysp. Grecy sprawnie poradzili sobie z tą kwestią. Nawet na wyspie Kos, która swego czasu była podawana jako przykład „najazdu uchodźców”, po kilku miesiącach nie było po nich śladu, bo lokalne władze nie zbagatelizowały tej sytuacji i znalazły skuteczne rozwiązania tego bardzo trudnego tematu.
Ale wracając do Korfu i zabytków, to kilka miejsc polecam Waszej szczególnej uwadze. Oczywiście najlepiej jest poszwendać się po mieście kilka godzin, a najlepiej cały dzień. My raz przyjechaliśmy tu na pół dnia od godzin porannych do obiadu, a potem drugi raz wróciliśmy już bliżej późnego popołudnia i spędziliśmy czas aż do północy. Miasto zupełnie inaczej wygląda za dnia, jak i wieczorem. Na zakupy też możecie przyjechać późno, bo sklepy są czynne często do 22:00-23:00.
Korfu (stolica wyspy) – co trzeba zobaczyć?
- Stara Forteca i Zatoka Garitsa
- Mouragia i Stary Pałac z widokiem na wyspę Vido i północną część Korfu
- Ulica Evgeniou Voulgareos z dzwonnicą (The Belfry of Annunziata)
- Kościół Agios Spyridonas z dzwonnicą
- Ulica Nikiforou Theotoki ze Starą Filharmonią
- Miejski skwer z siedzibą władz miejskich oraz katedrą
- Plac Spianada z widokiem na Starą Fortecę, dzielnicę Listón i ogrody
- Plac przy Nowej Fortecy
- Wenecka Studnia – to plac i restauracja o tej samej nazwie. O lokalu pisałam Wam we wpisie dot. kuchni Korfu.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
4 odpowiedzi na “Korfu (stolica wyspy) – miasto do zapamiętania”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Ile razy jedziemy na grecką wyspę, tyle zastanawia mnie fakt, że zarówno wyspa, jak i jej stolica często noszą taką samą nazwę. O ile jeśli już [...]
Dla mnie greckie wyspy są jednymi z najpiękniejszych miejsc na świecie.
Piękne miejsce 🙂 W ogóle cała Grecja posiada niepowtarzalny klimat.
Byłam,widziałam i się zakochałam.W każdym roku jestem na dwóch wyjazdach i jeden z nich to obowiązkowo inna w wyspa w Grecji.Widzialam już kilkanaście i tak naprawdę w tym roku rozłożyła mnie na łopatki stolica Rodos.Myslalam,ze to Korfu bedzie ta jedyna,ale wierzcie mi,Rodos jest jedyne w swoim rodzaju.Tak naprawdę planując ten wyjazd w głowie siedziało głównie Lindos,ale jak okazało się,ze mamy jeszcze jeden dzien i pytanie gdzie tu jeszcze,jednogłośnie padl-wracamy do stolicy.Jest cudna.
Dzięki za polecenie! Rodos też mamy w planach, ale najpierw Kreta.