Kurhaus Cademario Hotel & Spa to obiekt 4* mieszczący się nieopodal Lugano. To, że zlokalizowany jest nie w centrum miasta, a wysoko, wysoko nad jego dachami jest tu paradoksalnie największą zaletą. W żadnym innym miejscu na świecie po przebudzeniu nie przywitał mnie tak bajeczny widok i niesamowity wschód słońca mieniący się odcieniami różu oraz fioletu.
Hotel został pierwotnie oddany do użytku w 1914 roku. Był wówczas pierwszym tego typu całorocznym sanatorium w Szwajcarii. Niedanowo przeszedł całkowitą renowację. I w dalszym ciągu, dzięki swojej pozycji na południowym stoku, a do tego w zacisznym miejscu, można korzystać z jego zewnętrznych basenów przez okrągły rok. Bo słynie właśnie z prozdrowotnych wód, dużej ilości słońca oraz tego, że nigdy nie dochodzi tu mgła, która potrafi spowić calutkie jezioro i okolicę.
Kurhaus Cademario – lokalizacja:
Kurhaus Cademario Hotel & Spa położony jest w szwajcarskim kantonie Ticino, kilkanaście kilometrów krętą drogą od Lugano. Usytuowany jest niemal na szczycie wzgórza, z którego rozpościera się niesamowity widok na ogromną część Jeziora Lugano oraz góry Malcantone. Z tego miejsca widać jak jezioro to jest kręte i nieregularne. Cudna miejscówka!
Z hotelu widać jak na dłoni nie tylko Lugano, ale także lotnisko – rano przy śniadaniu można obserwować startujące samoloty. Co ciekawe: obok hotelu jest zajezdnia autobusowa i z Lugano można się tu dostać w ok. 30 minut. Mając kartę Swiss Travel Pass za bilet na autobus nic się nie płaci.
Kurhaus Cademario – wnętrza:
Hotel Kurhaus Cademario ma bardzo subtelny i elegancki wystrój z lekko rustykalnym zacięciem. Dominują jasne barwy i drewno. Na ścianach w korytarzach powieszono stare fotografie przedstawiające początki sanatorium w tym miejscu.
W hallu, tuż za recepcją, zorganizowano przestrzeń, w której goście mogą się zrelaksować. Napić (bezpłatnie) herbaty, kawy czy ziołowych naparów, a także poczytać prasę czy też książkę.
Kurhaus Cademario – pokój:
Mieszkałam w pokoju standardowym z widokiem na jezioro. Nie był on ogromny, ale w zupełności wystarczający dla jednej czy dwóch osób. Oprócz dużego łóżka było w nim spore biurko, przedpokój oraz niemała łazienka z dużym prysznicem. Fajny efekt dawały lustrzane drzwi do łazienki, które odbijały widok na jezioro przy odsłoniętych firankach.
Podobały mi się subtelne kolory, gdyż pokój, podobnie jak i wnętrze całego hotelu, utrzymany był w bieli, kremie i jasnych beżach z dodatkiem drewna. Taki wystrój nie jest narzucający się i przy takich barwach można dobrze wypocząć.
Co o widoku z balkonu, to powiem krótko: był obłędny! Nigdy nie zdarzyło mi się mieszkać na takiej wysokości i z widokiem nie tylko na potężne jezioro, ale i na alpejskie szczyty. Coś niesamowitego!
Kurhaus Cademario – śniadania i restauracja:
W hotelu jadłam śniadanie oraz kolację, ale nie w głównej restauracji, a podczas barbeque przy basenie, które organizowane jest w sezonie letnim raz na tydzień dla wszystkich gości. Jedzenie było smaczne, ale nic mnie specjalnie nie zaskoczyło. Być może byłoby inaczej w restauracji głównej, która zdobyła 14 punktów w przewodniku Gault & Millau.
Wybór rzeczy podczas śniadania był spory, jak na tę klasę hotelu przystało. Były nawet warzywa w sporej ilości, co w szwajcarskich hotelach nie jest czymś oczywistym. Za to nigdy nie brakuje w nich dużego, wręcz ogromnego, wyboru wszelkiej maści żółtych serów oraz wyrobów mlecznych, które także i tu miały silą reprezentację.
Kurhaus Cademario – strefa spa:
To zdecydowanie najmocniejszy, obok widoku, punkt tego hotelu. Jak na dawne sanatorium przystało, zadbano tu o wiele wygód dla gości. Strefa SPA jest ogólnodostępna i nie trzeba za nią dodatkowo płacić. Składa się z kilku basenów o różnej temperaturze, rodzaju wody czy głębokości. Są też bąbelki, bicze wodne i koloroterapia. Na zewnątrz znajduje się basen z jacuzzi oraz leżaki do opalania, a pod dachem jeden spory basen do pływania z biczami wodnymi, a także trzy mniejsze, w tym jeden solankowy.
Dodatkowym atutem jest duży basen zewnętrzny. Jest on jednak zlokalizowany poza strefą SPA, na wzgórzu. Można do niego trafić z idąc z drugiego piętra łącznikiem, który ułatwia podejście pod stromą górę. Widok jest nieziemski, zwłaszcza tuż przed zachodem słońca.
Niedaleko górnego basenu usytuowana jest zabytkowa szklarnia pochodząca z XIX wieku, która ma być w kolejnych latach odrestaurowana.
Kurhaus Cademario – podsumowanie:
Kurhaus Cademario Hotel & Spa to piękny hotel na wysokim poziomie. Obsługa jest dość zachowawcza i powiem szczerze, że trochę mnie to zdziwiło. Nie można odmówić jej jednak profesjonalizmu. Widok oraz baseny wynagradzają jednak trud, jaki trzeba włożyć w dostanie się serpentynami do tego miejscu. I powiem Wam, że warto się przejechać pod tę górę, bo tego widoku się nie zapomina!
W przyszłym tygodniu będę dla Was miała wpis o okolicach Jeziora Lugano, a potem jeszcze drugi o samym mieście. Przywiozłam stamtąd tak wiele pięknych zdjęć, że jestem przekonana, że nie będę musiała Was długo namawiać do wyjazdu do Ticino.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Kurhaus Cademario – hotel z widokiem, który zapiera dech!”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Kurhaus Cademario Hotel & Spa to obiekt 4* mieszczący się nieopodal Lugano. To, że zlokalizowany jest nie w centrum miasta, a wysoko, wysoko [...]

Oj tak, plany mają to do siebie, że często ulegają zmianom. Życie jest tak nieprzewidywalne, każdego roku coś innego. A to pogoda przeszkadza, a to ktoś w domu zachoruje, ile ja mam takich wspomnień.. Ale podróże z przygodami się pamięta, te bardzo udane umykaja w pamięci?
Edith,
co za widoki…
zazdroszczę tych Waszych wojaży po świecie 🙂
My z mężem planujemy spontaniczną, bez rezerwacji podróż po Europie – Węgry, Austria, Chorwacja, Wenecja…gdzie nas oczy poniosą. Jednak uroczystości tegoroczne ( osiemnastki, wesela itp. ) trochę nas ograniczają, więc na razie podróżujemy palcem po mapie.
Pozdrowienia.
Anno, my póki co też palcem po mapie, bo częste żłobkowe infekcje Młodego nie pozwalają nam poczynić żadnych wiążących planów wyjazdowych.
często wybieram mety do spania z historią , tu data rozpoczęcia działalności jest zadowalająca 😉
Data, widok, miejsce to wszystko pozwala uśmiechnąć się i rozmarzyć – pięknie!
Oj tak! Bardzo dobrze wspominam to miejsce. Zwłaszcza strefę z basenami i ten widok z okna ?
Wystrój hotelu jest piękny, ale widoki przebijają wszystko. Też uwielbiam połączenie jezior i gór.