W czerwcu i lipcu spędziłam w sumie cztery dni w Łodzi. Trafiłam na niesamowitą pogodę! Za pierwszym razem byłam tam sama – na konferencji dla twórców internetowych, ale za drugim już z całą rodziną. Mamy taką tradycję, że w każde wakacje na jeden dzień jedziemy do Łodzi. W ubiegłym roku byliśmy w ogrodzie zoologicznym, a w tym poznaliśmy inne ciekawe miejsca. Łódź to świetny pomysł na wypad z dziećmi. Zobaczcie, jak fajnie można tam spędzić czas.
Łódź na weekend z dziećmi – atrakcje
Eksperymentarium w Manufakturze
Tym razem to był główny cel naszej wizyty. To jedno z dwóch łódzkich miejsc w stylu warszawskiego Centrum Nauki Kopernik – obok Eksperymentarium w centrum EC1 działa też Ulica Żywiołów, ale ją zostawimy na kolejny raz.
Wejście „early birds” (do 11:30) do Eksperymentarium kosztuje 20 zł od osoby. Za 80 zł świetnie się tu bawiliśmy przez blisko dwie godziny. Miejsce jest małe, ale wystarczające. Nie męczy tak jak CNK. To w zasadzie dwie długie sale podzielone na różne sekcje. Są doświadczenia fizyczne, optyczne, są lekcje biologii. Bardzo fajne miejsce i duży plus za przystępne cenowo bilety. W sobotę rano byliśmy tu praktycznie sami – tylko z dwiema innymi rodzinami, więc było naprawdę luźno.
Manufaktura
Przed Manufakturą trafiliśmy na plażę z leżakami. Fajne miejsce – można kupić kawę w położonych obok kawiarniach i usiąść na leżakach. Obok plaży działa też bar i food truck z lemoniadą. Na wydzielonej części znajduje się za to piracki plac zabaw. To już płatna atrakcja, kosztuje 15 zł za pół godziny. Chłopcom się podobało. Oni mogli się pobawić, a my w międzyczasie wypiliśmy mrożoną matchę i lemoniadę. Zaraz obok plaży jest jeszcze karuzela – tu krótka jazda kosztuje też 15 zł.
Ulica Włókiennicza
Rewitalizacja ulicy Włókienniczej, która jeszcze kilka lat temu uważana byłą za jedną z najniebezpieczniejszych w mieście, jest już na finiszu. Teraz powstał tam woonerf, czyli połączenie deptaku z ulicą, ale nastawionego na wygodę pieszych. Kamienice jeszcze stoją puste, ale w lokalach na parterze już otwierają się usługi. Jest sympatyczna kawiarnia i sklep z pamiątkami. Znajdziecie tu też sklep z oryginalną biżuterią. W trakcie powstawania jest muzeum zabawek. Akurat trafiliśmy na koncert w kawiarni i było przesympatycznie. Przysiedliśmy na ławce i posłuchaliśmy jazzowych utworów. W Pasażu Hilarego Majewskiego jest przyjemny skwer z dużym placem zabaw.
Targ Jaracza
Targ, choć został pięknie odnowiony świeci pustkami. W sobotnie przedpołudnie było tu tylko dwóch wystawców. Aż szkoda, że takie miejsce i lokalizacja nie jest bardziej wykorzystana. Targ jest uroczy i naprawdę mógłby przyciągać tłumy. Niemniej warto go zobaczyć. Zwłaszcza że jest tuż obok Włókienniczej.
Pasaż Róży
O tym miejscu już Wam pisałam i pokazywałam je wiele razy na Facebooku czy Instagramie. Ilekroć jestem w Łodzi, muszę tu przyjść. W sobotę tuż po 9:00 byłam tu kompletnie sama. Za to trzy tygodnie później w sobotnie popołudnie były tu już tłumy. Moje dzieci już tu były wcześniej, ale nic nie pamiętały. Miejsce zrobiło na nich wrażenie, podobnie zresztą jak i…
Więckowskiego 4
To przepiękne patio przedstawiające „Narodziny dnia” Wojciecha Siudmaka – słynnego łódzkiego artysty, który niegdyś zamieszkiwał w tej kamienicy. Ściany zostały wyłożone wielkimi ceramicznymi płytami, które specjalnie wyprodukowała fabryka Tubądzin. Artysta pragnął, by patio stało się bardziej kolorowe i przyjazne dla mieszkańców. Faktycznie, wygląda fenomenalnie. Wstęp, tak jak i do Pasażu Róży, jest bezpłatny.
Plac Wolności
Łódź mocno inwestuje w siebie, czego przykładem jest wspaniała rewitalizacja Placu Wolności. Pamiętam, jak jeszcze niedawno było to duże rondo z ruchem samochodowym. Dziś większa część placu została odzyskana dla pieszych. Są ławki, jest zieleń i fajny, nowoczesny plac zabaw dla dzieci. Jest też fontanna i dużo lokali dookoła. Pięknie to wygląda!
EC1
Wspominałam już o Ulicy Żywiołów, ale w centrum EC1 jest więcej atrakcji także dla dorosłych. Znajdziecie tu Planetarium, Centrum Nauki i Techniki, Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej i Narodowe Centrum Kultury Filmowej. Każdy z budynków robi ogromne wrażenie. Trzeba tu przyjść będąc w Łodzi.
Zoo i Orientarium
Łódzki ogród zoologiczny podobał nam się znacznie bardziej od warszawskiego i to nie tylko za sprawą Orientarium. Teren jest ogromny i bardzo zielony. Nawet w upalny dzień można znaleźć sporo cienia. To atrakcja na cały dzień, więc warto przyjechać z samego rana, bo i tak trudno zajrzeć w każdy kąt za pierwszym razem. Nasi chłopcy byli przeszczęśliwi. W Orientarium jest wiele atrakcji jak karmienie słoni, pingwinów itd. Warto poświęcić trochę czasu przed przyjazdem i zaplanować sobie cały dzień i opracować plan zwiedzania.
Jedyny minus to tak naprawdę jedzenie: wybór niby jest spory, bo jest lokal z burgerami, są zapiekanki, pizzerie, lodziarnie, naleśnikarnie, kawiarnie, ale jak się jest z dziećmi, to de facto zostaje jedna restauracja samoobsługowa z kuchnią polską i międzynarodową. Jedzenie bez szału, jak to w takich miejscach, a ceny wysokie. Za dwa drugie dania, dwie surówki i dwie zupy zapłaciliśmy 120 zł bez napojów. Uważam, że to bardzo dużo jak za jedzenie stołówkowe i de facto dwa obiady dla dwójki dorosłych.
Łódź – gdzie nocować?
Będąc w Łodzi nocowałam w otwartym pod koniec 2023 roku Hotelu Pietryna. Bardzo polecam ten obiekt, jest nowoczesny, ale z nutą historii. Śniadania są niesamowite, wybór jest ogromny, choć hotel należy do niedużych i butikowych. Są nawet sałatki, naleśniki, faszerowane tortille, twarożki, domowe pasty kanapkowe, jak i kilka różnych ciast do wyboru. Pokoje są nowoczesne i przestronne. Łóżko bardzo wygodne, a łazienka funkcjonalna. Miałam nawet spory taras do wykorzystania z widokiem na plac zabaw i okoliczne kamienice. Lokalizacja jest znakomita, bo w sercu Piotrkowskiej. Samochód można zaparkować bezpośrednio na patio, jeśli są miejsca, lub na zewnętrznym parkingu, który jest oddalony o jakieś 600 metrów od hotelu. Na czas zakwaterowania, auto można zostawić przed obiektem, nawet jeśli miejsce parkingowe dostaniemy na parkingu zewnętrznym. Obsługa jest bardzo pomocna, naprawdę widać, że ogromnie się starają i wkładają w ten obiekt serce.
Z innych obiektów w Łodzi z poprzednich wyjazdów znamy jeszcze Puro Hotel, Vienna House by Hotel Andel’s i Hotel Campanile. Każdy był ok, choć Campanile jest oczywiście najbardziej budżetowy, za to ma dobrą lokalizację.
Łódź – gdzie jeść?
Ostatnio opisywałam Ato Sushi oraz Grand Cafe. Jadłam też po raz kolejny w Mono Cafe i trafiłam na rewelacyjnego kurczaka kukurydzianego z groszkiem, puree I sosem musztardowym. Na deser wzięłam malinową chmurkę – rewelacja. To miejsce znam i polecam od lat! Więcej pisałam o nim w odzielnym wpisie: Mono Cafe & Bistro.
Po inne polecenia zapraszam do sekcji Łódź.
Łódź na weekend – podsumowanie:
Łódź to obecnie świetny kierunek na krótki wypad. Po raz pierwszy przyjechaliśmy tu w 2009 roku. Wtedy było to zupełnie inne miasto – dość przygnębiające, szare, zniszczone. Potem wracaliśmy jeszcze wiele razy. Ostatnio jesteśmy w zasadzie co rok i widzimy, jak Łódź pięknieje na naszych oczach. To bardzo cieszy, że dzieją się tu tak wielkie inwestycje (obecnie budowane jest tzw. „łódzkie metro”!). Bardzo polecam na leni weekend, bo jedzenie jest pyszne i jest co robić. Duzi i mali nie będą się nudzić.
Do przeczytania!
E.
Wpis zawiera linki afiliacyjne.
Podobne wpisy
Komentarze
2 odpowiedzi na “Łódź na weekend z dziećmi”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
W czerwcu i lipcu spędziłam w sumie cztery dni w Łodzi. Trafiłam na niesamowitą pogodę! Za pierwszym razem byłam tam sama – na konferencji [...]
Witam, bylismy parecdni temu w lodzi i za karuzele placilismy 15 zl a jie 10, to samo tyczy sie placu zabaw obok manufaktury, pozdrawiam:)
Gosiu, dzięki! Jakoś zanotowałam, że to była okrągła kwota, ale być może faktycznie 15 zł i za dwójkę płaciliśmy 30 zł.