Jeszcze przed wyjazdem do Japonii zostałam dosłownie zasypana Waszymi pytaniami o tę podróż i różne kwestie organizacyjne. Obiecuję, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy na blogu będę wszystko szczegółowo opisywać tak, byście zimą mogli zakupić bilety na samolot i na wiosnę sami wyruszyć na podbój Kraju Kwitnącej Wiśni.
W dzisiejszym wpisie chciałam pokazać Wam kilka pamiątek, jakie przywiozłam z wycieczki. W większości są to „klasyczne” rzeczy, jakie każdy turysta musi przywieźć ze sobą do domu.
1. Amulety o-mamori
W Japonii bardzo popularne są talizmany. Mają chronić posiadacza przed nieszczęśliwymi wydarzeniami i spełniać prośby np. o wyzdrowienie. Są dostępne w każdym chramie shintoistycznym lub świątyni buddyjskiej. Mają postać kawałka papieru lub materiału, ewentualnie cienkiej deseczki, z wypisanym imieniem bóstwa i modlitwą ochronną.
Tradycyjnie nosiło się je w specjalnym woreczku zawieszone na szyi, w dzisiejszych czasach sznureczek jest na tyle krótki, że można go co najwyżej przyczepić do torebki. W okresie Nowego Roku wierni kupują nowe amulety i tym samym wymieniają stare, które tracą ważność. Jest to bardzo popularna pamiątka z Japonii, każda świątynia ma inne woreczki z wyhaftowanym innym obrazkiem. Mój amulet kupiłam w buddyjskiej świątyni w Narze – stąd na jednej stronie widnieje budynek świątyni Tōdai-ji, a z drugiej podobizna Buddy. Cena o-mamori wynosi w zależności od lokalizacji od 500-800 JPY (15-24 PLN)., przy czym najdroższe widziałam w Kioto, a najtańsze były właśnie w Narze.
2. Lalki
W Japonii znajdziemy ogromny wybór lalek. Wiele jest ręcznie robionych, wykonanych z drewna, z wielką dbałością o każdy detal. Te bywają bardzo drogie i podejrzewam, że zaopatrują się w nie głównie kolekcjonerzy i amatorzy tego rodzaju sztuki.
Osobiście zapatrzyłam się w kilka mniejszych lalek, które przypominają gejsze. Tę u góry przyczepiłam do lampki na moim biurku, a poniższe mogą być noszone przy kluczach, czy telefonie. Ich cena wynosi zwykle od 300-1000 JPY (9-30 PLN) w zależności od wielkości i rodzaju.
3. Sarubobo
- złoty – pieniądze i sukces
- srebrny – przyjaźń
- czerwony – małżeństwo i rodzina
- żółty – pieniądze i szczęście w hazardzie
- różowy – miłość
- niebieski – nauka i praca
- zielony – pokój i zdrowie
- fioletowy – długowieczność i sukces
- czarny – ochrona przed złem
- pomarańczowy – przyjaźń, dzieci i podróże
4. Artykuły papiernicze
Japonia to istny raj dla wielbicieli artykułów papierniczych. Począwszy od specjalistycznych sklepów tylko z rodzajami papieru (w wielu miejscach znajdziemy tradycyjny, ręcznie wyrabiany, papier washi, który często jest zdobiony przez wprasowanie liści, bądź kwiatków), butików z piórami wiecznymi i tuszami, a skończywszy na wielkich i rozległych piętrach w domach towarowych jak np. ogromnej księgarni Maruzen (coś jak nasz Empik tylko kilka razy większy). W tym ostatnim kupiłam cudowny różowy kalendarz z notatnikiem z mnóstwem wewnętrznych kieszonek. Okazało się, że robi go popularna japońska marka Delfonics, którą można spotkać także w innych krajach, ale niestety nie w Polsce.
5. Tekstylia
Nie jechałam do Japonii z myślą, że kupię sobie kimono, którego i tak nigdy potem nie założę. Jechałam tam z nadzieją, że znajdę jakieś ładne szmatki do kolejnych sesji zdjęciowych. Oczywiście się nie zawiodłam. Każda z nich jest inna i przedstawia inny charakterystyczny dla Japonii detal: swawolnie biegające jelonki po Narze, gejsze z Kioto, czy kwitnące wiśnie. Tego rodzaju serwetki, czy obrusy zwykle nie są bardzo drogie, a jednocześnie są bardzo wysokiej jakości.
6. Herbaty
Jeśli czytaliście wpis „Jak parzyć zieloną herbatę?” to już wiecie jakie m.in. gatunki spotkamy w tym kraju. Podczas naszego pobytu w każdym z odwiedzanych miast wstępowaliśmy do herbaciarni, by powąchać i popróbować. Z każdej też wychodziliśmy z co najmniej jedną paczką lub puszką herbaty 🙂 Jak wiecie obkupiliśmy się w genmaichę, nabyliśmy także występująca sezonowo herbatę inspirowaną Sakurą, a także m.in. dwie puszki z chińskimi zielonymi herbatami w Chinatown w Jokohamie. Herbaty w Japonii są w bardzo przystępnych cenach, często dużo niższych od tych oferowanych w naszych sklepach.
7. Puszki na herbaty
8. Maneki-neko
Maneki-neko czyli kot machający łapką. Zwykle łapka kota faktycznie się rusza (jest na baterie), ale są też figurki, które przedstawiają kota z podniesioną łapą (zwykle lewą). Figurka została wymyślona na kształt popularnej w Japonii rasy bobtail, czyli kotów z krótkim ogonem. W dzisiejszych czasach przeważają koty zrobione z plastiku, kiedyś robiono je z ceramiki. W sklepikach, kramach, czy na bazarach spotkamy wielość kształtów, jak i rozmiarów meneki-neko.
Występują także w różnych kolorach, wszak rodzaj malowania ma duże znaczenie: trójkolorowe koty są rzadkie, dlatego też trójkolorowy maneki-neko zapewnia szczególnie dużo szczęścia i bogactwa. Biała figurka oznacza czystość i niewinność, a czarna odstrasza demony i dręczycieli. Złoty maneki-neko sprowadza bogactwo, a czerwony odpędza choroby, wreszcie różowy przyciąga adoratorów.
Istotny jest także gest wykonywany przez maneki-neko. Jeśli podnosi lewą łapkę, przywołuje klientów i gości; jeśli prawą – zapewnia szczęście i dobrobyt. Ceny figurek zaczynają się już od 500 JPY, czyli 15 zł, a kończą na wielu tysiącach jenów w przypadku wysokich figurek na prąd, wykonanych z ceramiki i stanowiących np. podstawę do lampy 🙂
Tym samym macham Wam na pożegnanie lewą łapką i mam nadzieję, że zajrzycie za tydzień w poniedziałek na kolejną część „Japońskich pamiątek”. W kolejnym wpisie przedstawię akcesoria kuchenne, jak i ceramikę.
E.
Podobne wpisy
Komentarze
13 odpowiedzi na “Pamiątki z Japonii (I)”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Jeszcze przed wyjazdem do Japonii zostałam dosłownie zasypana Waszymi pytaniami o tę podróż i różne kwestie organizacyjne. Obiecuję, że w ciągu [...]

Fantastyczne 🙂
Cudowne miałaś wakacje 🙂
Bardzo fajny wpis, najbardziej podobaja mi sie pudeleczka na herbate i same herbaty oczywiscie:) Z niecierpliwoscia czekam na kolejny wpis o akcesoriach kuchennych 😉
w jakim jezyku sie dogadywaliscie? spokojnie po angielsku da rade? sama mysle o podobnej podrozy ale wlasnie glownie bariera jezykowa stanowi problem. napisz prosze jak tam jest ze znajomoscia angielskiego/innych jezykow. pozdrawiam serdecznie!
Generalnie Japończycy mają duże problemy z angielskim, ale szczerze mówiąc i tak udawało nam się z nimi porozumieć. Nie trzeba się martwić jak się nie zna ich języka, angielski w zupełności wystarczy 🙂
świetny wpis, piękne zdjęcia i wyprawa była (jak wynika z opisu) niezwykle udana!
Pozdrawiam
Monika
Edith, wpisy z Japonii fascynujące, czekam na kolejne:) A kota machającego łapką mamy w domu, oczywiście z plastiku, muszę mu się uważnie przyjrzeć i spr, którą łapką macha, wydaje mi się, że lewą.
Pozdrawiam!
Nie mogę się doczekać części z porcelaną. Czy znajdzie się tam może czajniczek kyusu? Pozdrawiam
Keight,
oczywiście! Czajniczek do parzenia herbaty będzie punktem kulminacyjnym wpisu o porcelanie 🙂
Pozdrawiam ciepło,
E.
Rowniez nie moge sie doczekac, mam kilka roznych dzbanuszkow do herbaty, moze nie japonskich, ale uwielbiam je 😉
piekne pamiatki! :))
Wspaniałe pamiątki! 🙂 Wszystkie mnie urzekły. Ja mam tylko jedną kokeshi, przyleciała do mnie kilka lat temu z Japonii 🙂
Mi najbardziej przypadła do gustu lalka bez rysów twarzy, bo jak byłam mała sama próbowałam takie szyć:) A ten pojemniczek na herbatę uroczy po prostu:)
cudne pamiątki! zamarzyły mi sie herbaty…