Pekin – migawki

11 kwietnia 2015
Pekin Brama Niebiańskiego Spokoju

O wyjeździe co Chin pomyśleliśmy na przełomie roku. W końcu, jak pewnie dobrze pamiętacie, to właśnie grudzień i styczeń są jednymi z najlepszych momentów na zakup biletu lotniczego do Azji (a jeśli nie pamiętacie, to polecam Wam wpis „Jak kupować tanie bilety lotnicze?„). Zaplanowaliśmy więc trasę…

W zasadzie to ja ją zaplanowałam, a Monsieur ją zaakceptował i wybrał hotele na konkretne daty. Wszystko było ustalone i zapisane w wielkiej tabeli w Excelu. Podsumowanie 3-tygodniowego wyjazdu wyniosło ok. 5 tys. (bez wyżywienia i biletów wstępu, za to z przelotami wewnątrz kraju i szybkim pociągiem na trasie Pekin-Szanghaj) od osoby z opcją zmniejszenia tej kwoty gdybyśmy zdecydowali się na hotele 2-3* zamiast 3-4*. I tak założyliśmy, że dokonamy rezerwacji w jedną z pierwszych sobót lutego, bo ceny utrzymywały się ciągle na bezpiecznym poziomie. Jednak w piątek przeglądając internet znalazłam ciasteczko szczęścia…

Owym ciasteczkiem była reklama, która wyświetliła mi się dzięki plikom „cookies” na jednej ze stron. Oferowała wyjazd na 9 dni do Pekinu z bezpośrednim lotem z Warszawy. Cena była na tyle kusząca, że bez wahania kliknęliśmy „kup teraz”. Za 2,8 tys. mieliśmy zagwarantowany przelot Dreamlinerem PLL LOT, noclegi w dobrym hotelu 4* i dwa posiłki dziennie w tradycyjnie chińskim stylu. Uznaliśmy, że pojedziemy na próbę i jeśli wszystko okaże się być zgodne z naszymi wyobrażeniami, to nieco zmodyfikujemy nasz plan wyjazdu, pomijając w nim już Pekin, i wrócimy do Chin przy kolejnej okazji.

Wyjazd okazał się rewelacyjny! Bardzo dużo dowiedzieliśmy się o Chinach i Chińczykach dzięki naszemu chińskiemu przewodnikowi. A jako, że mieliśmy sporo czasu wolnego, oprócz zwiedzania głównych zabytków razem z naszą grupą, mogliśmy każdego dnia eksplorować miasto na własną rękę za pomocą rozbudowanej sieci metra (aż 18 linii!).

Poruszanie się po Pekinie, czy to autobusem, czy podziemną kolejką, nie jest trudne, gdyż miasto jest kapitalnie zaprojektowane. Plan opiera się na kwadracie i prawdę mówiąc trudno jest się tu zgubić, zwłaszcza mając mapę, która dzięki GPS pokazuje nasze dokładne położenie, przy czym nie pożera Internetu, bo pracuje w trybie „offline”. Jedynym problemem mogą być korki, które są spore pomimo tego, że miasto ma aż 7 obwodnic, przy czym największa ma … 450 km długości!

Tak, Pekin jest ogromny i na pierwszy rzut oka onieśmiela i zwala z nóg swoim ogromem. Z każdym dniem odkrywa jednak swoje bardziej ludzkie oblicze.

Dziś pokażę Wam tylko garść wybranych zdjęć. Do kolejnych wrócę niebawem. Na pierwszy ogień z pewnością opublikuję wpis o największych zaskoczeniach, bo tych było co niemiara. Nawet nie wiem czy nie podzielę materiału na dwa osobne posty, bo materiału jest naprawdę dużo.

Miłego oglądania i do kolejnego przeczytania!
E.
Follow Madame Edith on Instagram

Pekin Świątynia Nieba
Świątynia Nieba

Pekin Świątynia Nieba
Świątynia Nieba

Pekin zoo
Panda wielka w pekińskim zoo

Pekin Pałac Letni
Pałac Letni

Pekin Marmurowa Łódź
Marmurowa łódź w Pałacu Letnim

Pekin Ptasie gniazdo
„Ptasie gniazdo” –  główna arena Igrzysk Olimpijskich w 2008 r.

Grobowiec cesarski pod Pekinem

Wielki Chiński Mur
Chińska flaga na tle Wielkiego Chińskiego Muru

Wielki Chiński Mur
Wielki Chiński Mur

Pekin Wielkie jajo
„Wielkie jajo” –  Narodowy Teatr Wielki

Pekin Zakazane Miasto
Brama Najwyższej Harmonii w Zakazanym Mieście

Pekin Zakazane Miasto
Detal na murze w Zakazanym Mieście

Pekin Zakazane Miasto
Ogród cesarski w Zakazanym Mieście

Pekin Zakazane Miasto
Zakazane Miasto, widok z Góry Węglowej

Pekin Zakazane Miasto

Riksza, popularny środek lokomocji zwłaszcza w dzielnicy hutongów
Pekin hutongi
Hutongi – tradycyjne pekińskie zabudowania

Pekin CCTV
Budynek chińskiej TV

Najmniejszy samochód świata

Mleko kokosowe prosto z orzecha, mniam!

Pekin Liulichang
Ulica artystów Liulichang

Pekin Liulichang
Pędzle do kaligrafii na ulicy artystów Liulichang

Pekin Liulichang
Ulica artystów Liulichang

Z okazji Wielkanocy  odwiedziliśmy najstarszy kościół katolicki w Pekinie

Świątynia Białego Obłoku

Qianmen
Bazar na tyłach uliczki Qianem

Qianmen
Jeden z posągów na odrestaurowanej ulicy Qianem

Qianmen
Bazar z jedzeniem na tyłach uliczki Qianem

Qianmen
Bazar z jedzeniem na tyłach uliczki Qianem

Qianmen
Ulica Qianem

Qianmen
Jedyny tramwaj w Pekinie znajduje się na ulicy Qianem

Herbaciarnia

Beijing Zhengyang Gate
Brama Zhengyang

Qianmen
Qianmen

Park Ritan – poranne ćwiczenia mieszkańców Pekinu

Świątynia Konfucjusza

Beijing Lama Temple
Wejście do Świątyni Harmonii i Spokoju (zwanej też Świątynią Lamy)

Beijing Lama Temple
26-metrowy posąg Buddy Maitreyi zrobiony z  jednego kawałka drzewa sandałowego

Beijing Lama Temple
Palenie kadzidełek

Beijing Beihai
Park Beihai

Beijing Beihai
Park Beihai

Beijing Beihai
Park Beihai

Beijing Beihai
Park Beihai

Beijing Beihai
Łódki na jeziorze w Parku Beihai

Beijing Beihai
Ekran Dziewięciu Smoków

Beijing Beihai
Łódki na jeziorze w Parku Beihai, w tle „Wielkie jajo”

Owoce w karmelu – street food

Małe kaczki po pekińsku – lokalny street food

Qianmen nocą

Pekin Wielkie jajo
„Wielkie jajo” nocą

Pekin Brama Niebiańskiego Spokoju
Brama Niebiańskiego Spokoju od strony Placu Tian’anmen

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

9 odpowiedzi na “Pekin – migawki”

  1. Mamy wykupioną wycieczkę też z EccoTravel i lecimy na 2 tygodnie w sierpniu:-), mam nadzieję, że pogodowo będę do wytrzymania:-)

  2. Anonimowy pisze:

    Edith na tym zdjęciu z kadzidelkiem wyglądasz przepięknie

  3. T pisze:

    I proszę jednak wycieczki nie są bardzo złe jak niektórzy mówią czy piszą. To dobrze, że pobyt się udał. Ja właśnie kilkadziesiąt minut temu wróciłem z naprawdę wiosennego Krakowa. Co prawda zdecydowanie bliżej i krócej, ale także udany 🙂

    • Madame Edith pisze:

      Myślę, że wszystko zależy od rodzaju wycieczki. Ta była zupełnie stacjonarna, cały czas mieszkaliśmy w jednym hotelu. Wiele osób rezygnowało z pojedynczych dni lub punktów programu, by zobaczyć coś innego na własną rękę. My zresztą też, więc taka wycieczka jest bardzo fajna, bo daje dużą elastyczność, której nie ma np. podczas objazdówki i spaniu każdego dnia w innym mieście.

  4. ola pisze:

    wspaniałe zdjęcia,zazdroszczę i czekam na więcej! mogłabyś zdradzić,Edith,na jakiej stronie rezerwowaliście wyjazd?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Pekin – migawki


O wyjeździe co Chin pomyśleliśmy na przełomie roku. W końcu, jak pewnie dobrze pamiętacie, to właśnie grudzień i styczeń są jednymi z najlepszych [...]
@MadameEdith on Instagram