Stojąc przed wyborem celu podróży, zwracamy uwagę na kuchnię. Ten aspekt jest dla nas tak samo ważny jak to, co w danym kraju można zobaczyć. Pewnie dlatego z taką regularnością gościmy na południu Europy. Hiszpania czy Portugalia są po prostu wakacyjnymi rajami dla smakoszy i czujemy się tam niemal jak w drugim domu.
W tym roku liczymy na to, że ponownie odwiedzimy Półwysep Iberyjski. Wstępne plany są już zrobione, a odwiedzenie Andaluzji i pojeżdżenie po okolicy z pewnością dostarczy nam niezapomnianych wrażeń. Także tych smakowych. Andaluzyjska kuchnia jest wyjątkowa i przypomina mi dzieciństwo, podczas którego spędziłam sporo czasu w tamtych okolicach.
![]() |
Tortas de aceite – andaluzyjskie chlebki |
Na pierwszy ogień spróbujemy z całą pewnością churros z gorącą czekoladą. To danie, jak żadne inne, kojarzy mi się z hiszpańskimi śniadaniami. Jedząc churros do cafe con leche (kawa z mlekiem) od razu wiem gdzie jestem. Do tego miseczka świeżych owoców z jogurtem i szklaneczka świeżo wyciskanego soku i można zaczynać dzień!
Bazą moich hiszpańskich śniadań naprzemiennie z churros jest zwykle genialna w swej prostocie tortilla de patatas.
![]() |
Churros |
![]() |
Tortilla espanola |
Na obiad zaś można popróbować atlantyckich ryb, paelli oraz gęstych, zawiesistych zup, w tym gazpacho z jasnych pomidorów, które w smaku przypominają nasze malinowe, ale zdecydowanie różnią się od nich kolorem miąższu oraz białej wersji tego przysmaku ajo blanco, która w swoim składzie zawiera czerstwy chleb, oliwę, blanszowane migdały i czosnek.
![]() |
Gazpacho z dodatkami |
Na kolację do wina lub piwa podjadamy tapasy (w Andaluzji popularne jest też sherry). Wypad do tapas baru jest zresztą obowiązkowym punktem każdej wizyty w Hiszpanii, a tamtejsze trunki bardzo trafiają w mój gust. Zwłaszcza piwo jest znakomite, bo bardzo delikatne i nie ma takiej goryczki jak popularne marki w Polsce.
Podczas podróży wraz z Monsieur cenimy niezależność. Wypożyczenie samochodu i samodzielne wyprawy po okolicy. I tylko w przypadku atrakcji, których zorganizowanie na własną rękę byłoby niemożliwe lub nieopłacalne, korzystamy z usług lokalnych agentów, którzy oferują np. rejsy katamaranem lub te wzdłuż wybrzeża. Wolimy trzymać się z dala od zorganizowanych wycieczek i dołączamy do nich tylko wtedy gdy to konieczne. Najbardziej cenimy wyprawy skrojone na nasze potrzeby przez nas samych, bo dają one najwięcej satysfakcji i swobody. Możemy wtedy chodzić odwiedzać lodziarnie, cukiernie i restauracje, które wypatrzyliśmy w internecie i nikt nas nie pogania 🙂
Aby samodzielnie zaplanować cel i czas podróży można wspomóc się narzędziami dostępnymi w internecie jak np. Traveloppa. W taki sposób łatwiej skoordynować wybór hotelu i przelotu. Idea niezależnego podróżowania dopasowanego do potrzeb urlopowiczów bardzo mi się podoba. Póki co korzystając ze wskazówek Traveloppa zdecydowaliśmy, że jesienią udamy się na krótki wyjazd do Mediolanu na trwające EXPO i liczymy na to, że wcześniej uda się nam dotrzeć do Hiszpanii, bo gorące churros i okrywająca je czekolada już śnią nam się po nocach. 🙂
![]() |
Gigantyczne churros z dulce de leche w środku |
Jestem bardzo ciekawa czy planując wyjazdy także bierzecie pod uwagę kuchnię miejsca, do którego jedziecie? A może ten aspekt nie ma zupełnie wpływu na Wasze decyzje? Dajcie znać w komentarzach.
Do kolejnego przeczytania!
E.
P.S. Wpis powstał w ramach współpracy z Traveloppa.
Podobne wpisy
Komentarze
12 odpowiedzi na “Podróże kulinarne: Hiszpania”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Stojąc przed wyborem celu podróży, zwracamy uwagę na kuchnię. Ten aspekt jest dla nas tak samo ważny jak to, co w danym kraju można zobaczyć. [...]

Już za kilka tygodni wybieram się do Andaluzji i niestety muszę przemyśleć, jaką atrakcję sobie odpuszczę. W 10 dni nie uda mi się zwiedzić wszystkiego, ale nie ma tego złego. Będzie po co wracać. A kuchnię hiszpańską uwielbiam i już się nie mogę doczekać tych pysznych rybek, paelli oraz obowiązkowo churros, które są lepsze niż gofry nad Bałtykiem 😉
Super, dzieki 🙂
Przepraszam, ze nie na temat, ale moze dostane tu odpowiedz, czy w Hiszpani znają ciasto kopiec kreta? Chcialabym je upiec dla znajomych, jednak wolę zeby to bylo cos dla nich nowego.
Czy masz na myśli kupowane w sklepie ciasto w proszku?
Jeśli tak, to niestety Ci nie pomogę. Nigdy nie korzystam z takich deserów i nie rzuciły mi się w oczy w sklepach spożywczych, bo po prostu nie zwracam na nie uwagi.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Nie, mam na myśli zwykłe ciasto, które wiem jak upiec. Chodzi mi tylko o to, zeby nie był to deser który jedzą już "enty" raz w życiu, tylko coś dla nich nowego. A nie wiem czy to ciasto jest znane w Hiszpani i pytałam czy może wiesz coś na ten temat. 🙂 Dziękuje za szybką odpowiedz.
Aaa, o to Ci chodziło 🙂
Nigdy tego ciasta tam nie widziałam, więc myślę, że to bardzo dobry pomysł. Znając gust Hiszpanów jestem pewna, że domowej roboty kopiec kreta bardzo im posmakuje.
Edith! Jeśli zamiast Andaluzji wybrałabyś Katalonię to zapraszam do zerknięcia na moje kulinarne wspomnienia z Barcelony w której mieszkam 🙂
http://jatutylkojem.blogspot.com.es
– Maja z bloga Ja Tu Tylko Jem
Maju,
Wielkie dzięki! W tym roku jedziemy do Andaluzji. To postanowione 🙂 Ale za rok, kto wie…? Może w końcu uda mi się dotrzeć do Barcelony i Katalonii 🙂
Serdeczne pozdrowienia
E.
Jedzenie to coś dla czego warto żyć, więc odpowiedź brzmi TAK!
Pewnie ze bierzemy pod uwage. Malo tego: dobrze wiemy, co (a czasem gdzie) bedziemy konkretnie jesc 🙂 Nawet niekoniecznie musza to byc kuchnie regionalne. Na przyklad kiedy jestesmy w Holandii, z przyjemnoscia swietujemy po surinamsku, bylej kolonii, ktorej kuchnia przewyzsza miejscowa.
ja też mile wspominam te smaki, na południu Hiszpanii byłam kilka razy na zaproszenie wujostwa…
pyszne owoce morza, owoce i świeże soki….
Miłego powrotu do smaków z dzieciństwa, pozdrawiam, Hanka
JAAAAAAAAAAAAAAJ! ALe smakowicie.Spróbowanie churros to mój cel na te wakacje. Trzeba poszukać lotów. Dzięki