
Rezydencja dworsko-parkowa Prastara to kolejne niesamowite miejsce, jakie mieliśmy okazję odwiedzić w tym roku. I tak sobie myślę, że pod względem podróżniczym, obecna pandemia sprawiła, że jeździmy po Polsce zdecydowanie więcej niż zwykle. I co najważniejsze: mamy okazję odkrywać takie kameralne miejsca jak to.

Do Prastarej zostaliśmy zaproszeni przez naszych czytelników. Kupili to miejsce kilkanaście lat temu i od tego czasu je remontują i spełniają marzenie o miejscu relaksu i wypoczynku w duchu „slow life” i „slow food”. Obiekt działa i przyjmuje gości od listopada ubiegłego roku, więc de facto obecne wakacje są pierwszymi w ich historii, gdy przyjmują gości z zewnątrz.
Prastara – lokalizacja:
Prastara mieści się ok. 170 km od Warszawy. Kilkanaście kilometrów za Radomskiem, na północny-wschód od Częstochowy. Dojazd jest prosty i stosunkowo szybki – jechaliśmy tu niecałe 2,5h.

Prastara – kompleks parkowo-dworski:
Miejsce, składa się z ogromnego parku, dworu, kapliczki, oranżerii i rządcówki. Ta ostatnia jest już w pełni wykończona i dysponuje 13 wygodnymi pokojami 3 oraz 2-osobowymi. Budynek jest bardzo elegancki, a pokoje przestronne. Z naszego mieliśmy piękny widok na park.


Oranżeria ma być skończona jeszcze w tym roku, właśnie trwają prace nad oknami i posadzką. Będzie tu duża sala restauracyjna oraz spa na pięterku.

Poza tym w planach jest odrestaurowanie pobliskiej gorzelni i zrobienie w niej muzeum.

Dwór jest mieszkaniem właścicieli, ale odbywają się tu zajęcia z jogi, pilatesu, rozciągające, bo na piętrze jest sala do ćwiczeń. W wielkiej kuchni zaś można wziąć udział w warsztatach z robienia serów m.in. typu korycińskiego.


Prastara – pokoje:
Pokoje są przestronne i mają bardzo wygodne łóżka. Są wyposażone w biurko oraz posiadają łazienkę z prysznicem.




Prastara – co można tu robić?
Prastara oprócz standardowych pobytów, oferuje także kuracje – są to kilkudniowe wyjazdy, podczas których goście mają zorganizowany czas i biorą udział w spacerach, zajęciach z medytacji, ćwiczeniach rozciągających/jogi/pilatesu etc., degustacjach dworskich specjałów (m.in. serów czy nalewek) oraz wykładach dotyczących zdrowego jedzenia i aktywnego stylu życia. Możecie poczytać o nich na stronie Prastarej.

My właśnie wzięliśmy udział w „detoksie od cywilizacji” i muszę przyznać, że bardzo się zrelaksowaliśmy.

Prastara – jedzenie:
Prastara oferuje pobyty wraz z wyżywieniem. Tutejsza kuchnia oparta jest na składnikach, jakie w dużej mierze produkowane są we dworze. Wykorzystywany jest amarantus oraz len, które właściciele uprawiają sami. Są też jajka od szczęśliwych kur, robione na miejscu sery i konfitury, ciasteczka korzenne na miodzie czy wszelakie nalewki na poprawę zdrowia i odporności. Śniadania są bardzo smaczne i obfite. Przed obiadem na gości czeka koktajl witaminowy.

Obiad składa się z dwóch dań, podobnie zresztą jak i kolacja. Poza ustalonym menu, które jest co do zasady bezmięsne, można też zamówić deskę serów, wędlin czy aktualnie dostępne dodatkowe dania m.in. tutejszą jagnięcinę. Fajne jest to, że herbaty, wszelakie napary, woda czy lemoniady są dostępne bezpłatnie i bez ograniczeń. Jedynie kawa jest płatna dodatkowo.

Prastara – dla kogo jest to miejsce?
To idealne miejsce na przyjazd we dwójkę lub w ekipie koleżanek. W naszej kuracji brały udział też zespoły mama+córka i myślę, że to też doskonały obiekt na taki babski wyjazd.
Celowo nie zabieraliśmy naszego starszego syna, bo to zdecydowanie nie jest miejsce dla dwuipółlatka. Dzieci znajdą tu swoje miejsce, ale myślę, że powinny mieć przynajmniej 13-15 lat. Nasz bobas musiał pojechać z nami z oczywistych względów, ale myślę, że odpocząć tak na 100%, moglibyśmy dopiero bez niego. Może za kilka (kilkanaście…?) lat powtórzymy podobny, odprężający wypad tylko we dwoje 😉

Prastara – podsumowanie:
Obsługa jest doskonała. Wszyscy są bardzo pomocni i życzliwi, więc tym bardziej można się zrelaksować i odpocząć.
To kapitalne miejsce na relaks i ucieczkę w bardzo spokojne i piękne rejony kraju. Wokół są stawy oraz ogromne lasy, po których można spacerować. Jest cisza, spokój, a to wszystko niecałe 2,5 h drogi od Warszawy i rzut beretem od Częstochowy. Można stąd robić wycieczki np. do Złotego Potoku, bo jest bardzo blisko lub nieco dalej na Jurę – o naszej kulinarnej wycieczce w te rejony możecie przeczytać we wpisie o śląskich smakach.

Prastara już robi wrażenie, a myślę, że po ukończeniu Oranżerii to będzie w ogóle bajkowe miejsce. A najbardziej cieszy fakt, że dawne dworki mogą mieć nowe, wspaniałe życie i cieszyć kolejne pokolenia. Szkoda byłoby, by Dwór Cielętniki z 1725 roku popadł w zapomnienie i ruinę. Niestety wiele dworków nie miało tyle szczęścia co ten, więc tym bardziej docenić należy trud i pracę włożoną w renowację tego wspaniałego kompleksu.
Ze swojej strony bardzo polecamy!
Do przeczytania,
E. i M.


















Podobne wpisy
Komentarze
Jedna odpowiedź do “Prastara / Dwór Cielętniki – magiczne miejsce w Woj. Śląskim”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Rezydencja dworsko-parkowa Prastara to kolejne niesamowite miejsce, jakie mieliśmy okazję odwiedzić w tym roku. I tak sobie myślę, że pod [...]

Coś pięknego Madame