Sewilla to miasto, w którym znajdziecie mnóstwo tapas barów, a także pięknych, mniej turystycznych zaułków. W pierwszym wpisie (Sewilla – co warto zobaczyć?) pokazałam Wam głównie największe turystyczne atrakcje i miejsca, których nie po prostu można i nie wypada ominąć. Drugi dzień w Sewilli spędziliśmy także na zwiedzaniu, ale dla odmiany na wielkim luzie. Nie chodziliśmy po ścisłym centrum, ale głównie po jego obrzeżach. Chciałabym Wam dziś pokazać miejsca, które odwiedziliśmy.
Metropol Parasol
To niesamowita budowla zaprojektowana przez architekta Jürgen’a Mayer’a i otworzona w kwietniu 2011 r. Składa się z sześciu ogromnych grzybów, które są z sobą połączone kapeluszami. Jej wymiary – 150 na 70 metrów pozwalają uważać ją za największą budowlę wykonaną z drewna na świecie. Grzybowy parasol mieści się przy wielkim Plaza de la Encarnación i składa się z kilku poziomów, w tym restauracji i tarasu widokowego na samej górze (na wysokości niecałych 30 metrów). To miejsce robi ogromne wrażenie! A najlepsze jest to, że daje dużo cienia. Latem w Sewilli cień jest jak złoto!
Triana – dzielnica czarownic, ceramiki i palenia na stosie
Triana obecnie słynie głównie z pięknej ceramiki i licznych tapas barów, w tym tych rozlokowanych na ulicy Betis z widokiem na Gwaldakawir. Kiedyś jednak było to miejsce, którego bali się wszyscy w kraju. To tu palono ludzi na stosie i poddawano ich torturom. Po dawnym zamku Castillo de San Jorge, który miał bardzo zły jak na tamte czasy PR, został już tylko „Zaułek Inkwizycji” – ukryte przejście ze schodami prowadzące nad nadbrzeże. W miejscu zamku stoi obecnie wielka hala targowa, w której można kupić świeże mięso, hiszpańskie wędlino oraz pyszne owoce. Do Triany można dostać się mostem Isabel II.
Nadbrzeże Gwaldakawiru
Wzdłuż rzeki można spacerować po częściowo zacienionych, bardzo szerokich deptakach. Spotkacie tu też wielu rowerzystów i biegaczy. To bardzo przyjemny sposób na poznanie miasta z innej perspektywy. Zwłaszcza, że Sewilla skierowana jest na rzekę i nie odwróciła się od niej. Zobaczyć można więc nie tylko bajecznie kolorowe domki po stronie Tirany, ale także pomnik Carmen obok areny corridy czy otwarty w tym roku najwyższy budynek w mieście – Sewilla Tower, który leży na dawnych terenach Wystawy Światowej. Oczywiście dla chętnych przewidziano też wodny tramwaj i rejsy po rzece.
Sewilla – gdzie jeść?
Przede wszystkim w tapas barach. Są ich setki! Żałuję, że trafiliśmy do Sewilli gdy temperatury w cieniu dochodziły do 38 kresek, bo przy takiej pogodzie apetyt nam nie dopisywał. Zjadaliśmy lekkie śniadanie, na obiad piliśmy gazpacho, a w między czasie tylko mrożoną kawę lub ewentualnie zimne piwo. Bardzo bym chciała wrócić tam jesienią lub wiosną, by odkryć miasto z bardziej kulinarnej perspektywy, co nie znaczy, że nie mogę polecić Wam kilku sprawdzonych miejsc.
Przede wszystkim odwiedźcie wielką halę z jedzeniem Mercado Lonja del Barranco – o tym miejscu pisałam w oddzielnym wpisie. To kapitalna miejscówka i w dodatku hala jest klimatyzowana, więc nawet największy upał nie jest nikomu straszny. Hala mieści się przy rzece, więc w sam raz na rozpoczęcie lub zakończenie spaceru po nadbrzeżu.
Poza tym trzeba koniecznie zajrzeć do kultowych tapas barów. Lista jest naprawdę długa! Na śniadanie można odwiedzić jeden ze słynniejszych spośród nich – Bar Alfalfa, w którym za dwie kawy oraz fantastyczne kanapki z szynką zapłacicie ok. 3 Euro. Jedynym problemem może okazać się znalezienie miejsca w tym przyciasnym lokalu 😉 Inne popularne tapas bary to: El Rinconcillo, Eslava, Albarama, Dos de Mayo, La Brunilda, Sol y Sombra, Los Coloniales, Blanco Cerrillo, Casa Cuesta, Casa de la Viuda, Bodeguita Romero, La Trastienda, Bodega Santa Cruz czy Casa Morales.
Sewilla to idealne miejsce na zwiedzanie i zatrzymywanie się co jakiś czas na jedzenie. Miasto wydaje się do tego stworzone, a rozliczne restauracje i bary wyglądają niezwykle zachęcająco. Jeśli nie mieliście okazji odwiedzić Sewilli i Andaluzji, rozważcie ten kierunek na kolejne wakacje. To niesamowity rejon. Będę jeszcze o nim pisać.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
5 odpowiedzi na “Sewilla – gdzie jeść i co zobaczyć poza utartym szlakiem?”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Sewilla to miasto, w którym znajdziecie mnóstwo tapas barów, a także pięknych, mniej turystycznych zaułków. W pierwszym wpisie (Sewilla – [...]
MADAME EDITH YOUTUBE: „MUSEO DE LOS POETAS ANDALUCES” EN SEVILLA
ESPERO QUE LE GUSTE. ES UN MUSEO UNICO EN ESPAÑA Y EN EUROPA.
Muchos gracias!
Ostatnio przeczytałem, że jest możliwość wyjechania na work&travel do Japonii. Trzeba tylko nauczyć się podstaw japońskiego, a z tym łatwo nie będzie.
Dla mnie Sewilla jest bezdyskusyjnie jednym z najpiękniejszych miast w Europie. Zachwyca na każdym kroku.
Zdecydowanie! Sewilla to przepiękne miejsce. Zwłaszcza jak się je odwiedza przed sezonem wakacyjnym – ponoć w lipcu i sierpniu przeżywa największe oblężenie. Mi na przełomie maja i czerwca było tam za gorąco, bo trafiliśmy na pierwszą falę upałów. Aż trudno mi sobie wyobrazić jak gorąco byłoby tam w wakacje… Ale i tak warto tam pojechać, nawet jeśli pogoda nie sprzyja zwiedzaniu. W najważniejszych zabytkach jest chłodno 🙂