Teneryfa – co warto zobaczyć?
W dzisiejszym wpisie chciałabym podsumować nasz wyjazd na Teneryfę i pokazać Wam jakie miejsca warto zobaczyć. W ciągu kilku dni przejechaliśmy większość tras na wyspie i muszę przyznać, że jedna z nich była największym wyzwaniem w całej naszej historii wyjazdów. Przebiła nawet trasę zachodnim wybrzeżem Gran Canarii (zobacz wpis: „Gran Canaria – co warto zobaczyć?„), gdzie jechało się wąską półką zawieszoną przy kilkuset metrowym klifie nad oceanem. Teneryfa zrobiła na nas ogromne wrażenie i jeśli będziecie się na nią wybierać, to nieśmiało sugeruję odwiedzenie następujących miejsc.
Teneryfa – co warto zobaczyć?
Teide
O wulkanie Teide i wycieczce na tę górę pisałam już w jednym z poprzednich wpisów: „Wycieczka na Teide„. Krótko mówiąc: warto, warto i jeszcze raz warto! Wrażenia są nieporównywalne z niczym innym. Jest trochę jak na Lanzarote, ale jednak znacznie wyżej, a i widoki na cztery strony świata i inne Wyspy Kanaryjskie odbierają mowę.
Los Gigantes / Puerto de Santiago
Do klifów Los Gigantes można podpłynąć stateczkiem z Puerto de Santiago. My nie płynęliśmy, bo Monsieur cierpi na chorobę morską. Zobaczyliśmy więc klify tylko z brzegu, z dwóch punktów widokowych. W Puerto de Santiago można też spędzić cały urlop, gdyż to jeden z bardziej znanych kurortów na Teneryfie z wieloma hotelami i znakomitymi widokami.
Wąwóz Masca
Postanowiliśmy przejechać trasą od Puerto de Santiago, przez wąwóz, aż po miejscowości Las Portelas i Buenavista del Norte. Stamtąd w zasadzie jedyną drogą prowadzącą wzdłuż oceanu wróciliśmy do Puero de la Cruz, w którym się zatrzymaliśmy.
Trasa na mapie wygląda niepozornie, ale odcinek wokół wąwozu Marca to prawdziwa jazda bez trzymanki. Znam osoby, które zawróciły, gdyż jest ciasno, stromo, a droga to w zasadzie same zakrętasy. Dodatkowo po jednej stronie zawsze towarzyszy nam przepaść…ale i niesamowite widoki. Nasz mały renault clio dał jednak radę. Z trudem, to z trudem, ale przejechaliśmy tę drogę z kilkoma postojami w co piękniejszych punktach widokowych.
Do samego wąwozu można przyjechać na całodniowy trekking w zorganizowanej grupie. Marsz kończy się na plaży nad oceanem skąd piechurów zabiera łódź do portu. Nie ma wtedy możliwości przyjechania tu własnym autem, gdyż trasę pokonuje się z góry w dół (z wioski Masca w kierunku plaży), a samochód musiałby zostać na parkingu w Masce.
Wioska Masca |
Droga do Masci |
Droga z Wąwozu Masca w kierunku północnego wybrzeża |
Garachico – na północnym wybrzeżu na trasie z Buenavista del Norte w kierunku Puerto de la Cruz |
Puerto de la Cruz
To urokliwe miasto, w którym znajdował się nasz hotel. Mieliśmy fantastyczny widok z pokoju na starówkę. Myślę, że to jeden z najlepszych widoków, jakie kiedykolwiek miałam z pokoju.
Puerto de la Cruz to spore i bardzo rozłożyste miasto. Jeśli pragniecie leżenia na piasku i opalania się, nie będzie to dobry wybór na Waszą wakacyjną destynację. Tutejsze plaże są raczej skromne i zdecydowanie polecam Wam południowo-zachodnie kurorty skupione wokół Playa de las Amercias. W Puerto de la Cruz dużo częściej pada deszcz i jest więcej chmur niż na południu. Dzięki temu jest zielono, a dookoła, w dolinie La Orotavy, znajduje się m.in. wiele winnic.
Miasto zamiast palącego słońca oferuje za to wspaniałe zabytki, przepiękne uliczki starego miasta, zabawę do świtu i pyszne lody na Plaza del Charco.
Tutaj też znajduje się Loro Parque, do którego można pójść na piechotę.
Orotava
To miasto znajdujące się przysłowiowy „rzut beretem” od Puerto de la Cruz (ok. 5 km). Jest położone nieco wyżej i dzięki temu jak na dłoni widać stąd całe wybrzeże i okolicę. To niezwykle malownicze miejsce w sam raz na 2-3 godzinny spacer. Koniecznie trzeba zajrzeć tu do starych, kolonialnych domów. Szczególnie piękny jest budynek z 1632 r. Casa de los Balcones – można go nie tylko zwiedzić, ale także zaopatrzyć się w kanaryjskie produkty. Warto odwiedzić też młyn, w którym można zobaczyć jak się robi słynną mąkę gofio.
Casa des Los Balcones |
La Laguna (San Cristóbal de La Laguna)
To miasto wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jest w nim wiele zabytków, a kolorowe domki i uliczki wprawiają w bardzo pozytywny nastrój. Ale uwaga: przedmieścia nie są już tak ładne i mogą nieco zniechęcić do odwiedzenia centrum. Nie przejmujcie się więc początkowymi widokami, zaparkujcie samochód w jednej z uliczek niedaleko starówki i idźcie na spacer. Jest tu wiele wspaniałych cukierni i lodziarni. Warto skosztować wzmocnionej likierem kawy barraquito.
Kawa „Barraquito” w La Laguna |
Północno-wschodnie rejony wyspy
Po drodze warto zatrzymać się w kilku punktach widokowych, z których bez problemu dostrzec można miasta: La Lagunę, Santa Cruz de Tenerife, jak i wybrzeże. To przepiękna trasa, a zdjęcia nie oddają uroku widoków, jakie można tu podziwiać.
Na lewym krańcu zdjęcia widać Santa Cruz de Tenrife z charakterystycznym, białym budynkiem Auditorio de Tenerife |
San Andres (plaża Las Teresitas)
Jadąc z północno-wschodnich zakątków Teneryfy trafimy do San Andres, gdzie znajduje się najładniejsza sztuczna plaża na wyspie. To Las Teresitas – plaża położona najbliżej stolicy. Więcej o niej, jak i całej stolicy wyspy pisałam we wpisie: „Santa Cruz de Tenerife„.
Santa Cruz de Tenerife
W tym miejscu także odsyłam Was do wyżej wspomnianego wpisu, w którym dokładnie opisuję to zróżnicowane i fascynujące miasto: „Santa Cruz de Tenerife„.
Loro Parque i/lub Siam Park
Podczas naszego pobytu odwiedziliśmy oba parki rozrywki. O Loro pisałam we wpisie: „Loro Park„. Dzięki podwójnemu biletowi, jaki można kupić podczas pobytu w jednym z parków dużo taniej można odwiedzić drugi. Loro jak wiecie znajduje się na północy – w Santa Cruz de Tenerife. Natomiast Siam Park, który jest parkiem wodnym, zlokalizowany jest na słonecznym i gorącym południu, w miejscowości Costa Adeje.
Monsieur był zachwycony jego atrakcjami, a mi podobała się roślinność, wspaniała tajska architektura. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Są mniej i bardziej ekstremalne zjeżdżalnie. W zasadzie w większości jest się usadowionym na wielkich dmuchanych kołach lub dwuosobowych pontonach. To miejsce robi wrażenie podobnie jak Loro Park. Jeśli lubicie sporty wodne, przyjedźcie tu koniecznie!
La Gomera
La Gomera to już jedenasty punk na mojej liście „TOP 10”. To taka wisienka na torcie i zupełnie dodatkowy punkt programu. Jeśli będziecie mieć czas, warto wybrać się tu na wycieczkę. Więcej przeczytacie we wpisie: „La Gomera„.
Do kolejnego przeczytania!
E.
P.S. Wszystkie poprzednie wpisy z Wysp Kanaryjskich (Fuerteventury, Lanzarote, Gran Canarii, La Gomery i Teneryfy) znajdziecie klikając w link: WYSPY KANARYJSKIE
Podobne wpisy
Komentarze
13 odpowiedzi na “Teneryfa – co warto zobaczyć?”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
W dzisiejszym wpisie chciałabym podsumować nasz wyjazd na Teneryfę i pokazać Wam jakie miejsca warto zobaczyć. W ciągu kilku dni przejechaliśmy [...]
Cześć!:)
W jakim miesiącu byłaś na Teneryfie? Planuję w tym roku jechać w grudniu i docierają do mnie sprzeczne informacje co do pogody.
Byliśmy na początku września w Puerto de la Cruz. Trzeba przy tym zaznaczyć, że na północy pogoda zawsze jest inna (więcej chmur i opadów) niż na południu, więc zimą zdecydowanie wybrałabym południe.
Potwierdzam, Teneryfa jest świetnym miejscem na wakacje. Ciepełko i słońce nastrajają optymistycznie, a kiedy już dopada zmęczenie i tęsknota za szarym, polskim niebem wystarczy wsiąść w autko albo busik i udać się na północną część wyspy. Ja tak właśnie robiłam.
Piękna jest Teneryfa! Większość tych miejsc zwiedziłam w czerwcu, pogoda była super! Pozdrawiam
Teneryfa to bardzo ciekawa wyspa nie dokońca odkryta przez polaków, klika klimatów a generalnie to całe 12 mc polskie lato, kolorowe plaże, góry wszystko to co potrzeba na wakacje, naprawde polecam, Ps mieszkam tu kilka lat już i naprawde to ciekawa wyspa
Czy wypożyczaliście auto na miejscu czy korzystaliście z lokalnych wycieczek?
Po Teneryfie jeździliśmy wypożyczonym autem. Nie korzystaliśmy z żadnej wykupionej wycieczki. Jedynie na La Gomerę pojechaliśmy z grupą, gdyż bilet na prom wykupiony indywidualnie byłby droższy niż cała wycieczka z przewodnikiem (nawet łącznie z obiadem).
Edith,czy mogę spytać,z jakiej wypożyczalni aut skorzystaliście? relacja cudna,nabrałam ochoty na Teneryfę! dotychczas z Kanarów udało nam się zwiedzić Lanzarote i Fuerteventurę,chyba pora już na kolejne wyspy 🙂
Oczywiście 🙂 Już kilka razy rezerwowaliśmy auto przed wyjazdem w wypożyczalni Atlas Choice. Oni są pośrednikiem i de facto samochód odbiera się np. w Orlando lub Hertz, czy innych znanych sieciówkach. Polecam, bo ceny mają bardzo dobre. A samochody, to różnie – my zwykle bierzemy klasę B lub C. Na Teneryfie dostaliśmy mocno zużytego clio, za to na Azorach, czy Gran Canarii samochody były w bardzo dobrym stanie.
Dziękuję. Nie dość że super opisujesz przyrządzanie pysznych posiłków to jeszcze super opisujesz podróże. Jesteś moim kucharskim guru. dzięki tobie ugotowałam pierwszą w życiu zupę. Basia nieznajoma – anonimmowa z pierwszego pytania
Bardzo dziękuję Basiu 🙂
Tak to pięknie opisane i zilustrowane, że od razu chce się jechać!
Część miejsc kojarzę. Też mogę się pod tym podpisać,że są godne polecenia i odwiedzenia 🙂