Alanya – czy warto się wybrać? Co zobaczyć?
Alanya to oddalony o 130 km na południowy-wschód jeden z największych kurortów Riwiery Tureckiej. Jest położona tak malowniczo, że widoki zapierają dech już od pierwszych chwil, gdy wjeżdża się do tego miasta. Moim zdaniem warto się tu pofatygować nawet z samej Alanyi, bo takich rzeczy, jakie oferuje miasto, nie zobaczycie nigdzie indziej!
Alanya – co warto zobaczyć?
Ruiny zamku Alanya Kalesi
Wjeżdżając do Alanyi od razu w oczy rzuca się wielka skała, która dzieli miasto niejako na pół. Na szczycie dawno temu, bo jeszcze w XIII wieku wybudowano twierdzę Alanya Kalesi. Robi wrażenie i po pierwszym rzucie oka autentycznie przypomina Chiński Mur! Wije się bowiem po pofalowanych wzgórzach właśnie jak ta monumentalna, chińska budowla.
Na szczyt cypla skalnego prowadzi wąską i kręta droga. Na górze można (poza szczytem sezonu) zostawić spokojnie samochód i ruszyć przed siebie, by zobaczyć co nieco ocalałych z dawien dawna budynków. Z wielu miejsc można zrobić ładne zdjęcia, bo widoki są takie, że aż kręci się w głowie. To zdecydowanie punkt obowiązkowy wizyty w tym mieście.
Wstęp do cytadeli i na Czerwoną Wieżę jest płatny. Pozostałe miejsca na terenie zamku, m.in. meczet oraz ruiny, można odwiedzać bezpłatnie.
Czerwona Wieża
To punkt charakterystyczny Antalyi. W środku znajduje się muzeum, ale najlepsze jest to, co znajdziemy na jej szczycie – widoki na port! Choćby z tego powodu warto wdrapać się po bardzo wysokich i niezbyt przyjaznych schodach.
Jaskinia Damlatas
Jaskinia jest malutka, lecz nie można odmówić jej uroku. Jest w niej ciepło, co było dla mnie zaskoczeniem, ale także bardzo wilgotno. Przebywanie w tym miejscu dobrze robi na drogi oddechowe oraz astmę oskrzelową – stąd w środku można spotkać osoby, które spędzają tam długie godziny na inhalacjach. Jaskinia znajduje się tuż przy końcu słynnej plaży Kleopatry.
Plaża Kleopatry
Plaża ciągnie się przez dużą część Alanyi i sprawia, że człowiek od razu chce się na niej położyć, a potem dać nura do morza. Piasek jest jasny i bardzo delikatny, plaża w miarę szeroka i bardzo zadbana. Przynajmniej tak było poza wysokim sezonem, czyli pod koniec marca.
Kolejka gondolowa
Na wzgórze zamkowe można dostać się także kolejką gondolową. My tym razem nie korzystaliśmy, ale gdybyśmy mieli więcej czasu, to pewnie byśmy się przejechali, bo lubimy takie doświadczenia. Dolna stacja znajduje się kilkadziesiąt metrów od Jaskini Damlatas, tuż przy Plaży Kleopatry.
Rzeka Dim
Dim Çayi, czyli rzeka Dim, znajduje się na wschód od miasta, niedaleko ujścia do morza. Ten jej fragment jest bardzo spokojny, dokoła jest mnóstwo zieleni, a woda, jak na górską rzekę przystało, jest zimna i rześka. To właśnie skłoniło Turków do zrobienia w tym miejscu pływających restauracji. Jest ich wiele, ale ponoć wszystkie serwują podobne dania: pstrąga hodowanego w górze rzeki oraz szaszłyki z kurczaka. Do tego ryż oraz duża ilość sałatek. W sezonie miejsce na obiad trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem, bo lokale są oblegane zarówno przez mieszkańców Alanyi, jak i turystów.
Bazar
Cechą charakterystyczną Alanyi są wielkie bazary odbywające się w różnych dzielnicach w inne dni tygodnia. Wówczas zamyka się nawet główne drogi i po prostu rusza handel. Zamknięte ulice nie są żadnym problemem, bo zrobienie dobrych zakupów od ulubionych sprzedawców jest dla wszystkich priorytetem. To chyba najlepiej świadczy o luźnym podejściu do życia mieszkańców.
Na bazarze kupicie świeże warzywa i owoce, a także (oczywiście) masę podróbek, biżuterię, ręczniki, obrusy, przyprawy, akcesoria kuchenne, turecką chałwę, kawę, herbatę czy chemię gospodarczą. Słowem: mydło i powidło.
Alanya – co warto zobaczyć -podsumowanie:
Alanya sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Miasto jest spore, ale się tego nie czuje. Z pewnością nie stracicie tu tyle czasu stojąc w korkach czy na światłach, co w Antalyi. Promenada ciągnąca się wzdłuż plaży wśród śródziemnomorskiej roślinności daje wytchnienie i przyciąga spacerowiczów. W mieście jest także kilka doskonałych punktów widokowych, z których rozciągają się wspaniałe panoramy nie tylko na samo miasto, ale też bezkresne, zdawać by się mogło, Morze Śródziemne. Ze swojej strony bardzo Wam polecam. To zupełnie inne doznanie od nieco kosmopolitycznejAntalii . Tu od razu czuć, że życie płynie wolniej i jest jakby mniej problemów.
Do przeczytania!
E.
Dodaj komentarz