Wielka Hala Targowa w Budapeszcie (Vásárcsarnok) usytuowana jest w Peszcie (po prawej stronie Dunaju) tuż przy zjeździe z Mostu Wolności i przy stacji Fővám tér linii metra M4. Jest największym zadaszonym targowiskiem w tym mieście.
Gmach o stalowej konstrukcji wzniesiony został w latach 1894-97 według projektu Samu Petza. Jej architektura była wówczas ultra nowoczesna. Otwarcie planowano na 1896 r. w ramach obchodów tysiąclecia państwowości węgierskiej, ale ze względu na pożar, jaki wybuchł kilka dni przed przygotowaną ceremonią otwarcia, prace budowlane wydłużyły się do 15 lutego 1897 r.
Na hali oprócz warzyw i owoców można zaopatrzyć się w pamiątki. Zapewniam Was, że trudno będzie kupić w mieście po niższych cenach. Dodatkowo można się targować.
Znajdziecie tu także: węgierski (bardzo tani!) szafran, różne rodzaje papryki, tradycyjne wyroby rodem z węgierskiej Cepelii, czy salami i wino, a także do bieżącej konsumpcji proponuję kupować tu owoce i warzywa.
Moja uwaga:
na wszystkich stoiskach obowiązuje zasada, że to sprzedawca podaje Wam towar – tzn., że to on sam wybiera np. brzoskwinie i wszystkie inne owoce czy warzywa. Nie można mu nawet wskazać palcem, że chcielibyście tą sztukę czy tamtą.
Mnie tam raz spotkała śmieszna sytuacja, bo nie znałam tej zasady i po prostu wzięłam brzoskwinię do ręki, a sprzedawca zaczął krzyczeć: „No, no, no!”. Na co ja się spytałam, czy nie mogę jej kupić. On mi znowu odpowiedział: „No, no, no!” po czym dodał łamanym angielskim: „I choose, I give!” 🙂
Hala ma trzy kondygnacje. Proponuję zobaczyć je wszystkie.
Na poziomie -1 znajdziemy duży sklep samoobsługowe Aldi, na parterze ulokowane są wszystkie stoiska z warzywami, owocami, słodkościami itp. Na antresoli natomiast znajdziemy ogromny wybór pamiątek, wiele stoisk z wyrobami ze skóry, a także kilka lokali gastronomicznych serwujących jedzenie w stylu węgierskiego fast-foodu.
Ilekroć wracam do Budapesztu hala jest obowiązkowym punktem każdej mojej wizyty. Polecam ją, bo robi duże wrażenie, a spacer między straganami jest ogromną przyjemnością.
Zakupy w Budapeszcie
Obecnie Budapeszt niewiele różni się od innych metropolii europejskich pod względem oferty handlowej. Liczba sklepów jest bardzo duża, tak samo jak centrów handlowych i dużych supermarketów, w których ceny są najniższe.
Na całych Węgrzech spotkamy wiele sklepów sieci Coop, Spar, CBA oraz ABC. Trzy pierwsze należą do dużych sieci, a te ostatnie są zwykle własnością prywatnych osób i są często czynne do późnych godzin.
Fanom ciast i tortów polecam odwiedzenie jednej z licznych cukierni (po węgiersku „cukrászda” – napiszę o nich osobny post). Węgrzy wyspecjalizowali się w tortach marcepanowych (o jednym takim torcie pisałam w poście „Budapeszt”), jak i struclach z rozmaitymi nadzieniami (przepis na struclę).
W Budapeszcie polecam Wam jednak przede wszystkim zaopatrywanie się w Vásárcsarnok, gdyż tam ceny są niskie, a owoce i warzywa zawsze świeże.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Edith
P.S.1.
Hala niedawno była odrestaurowana dzięki unijnym funduszom, dlatego jest obecnie w świetnym stanie. Istotny jest też fakt, że jest ona na tyle wysoka, że nawet w bardzo upalny dzień w jej wnętrzu panuje przyjemny chłód, co nie jest bez znaczenia w tej słynącej z upałów europejskiej stolicy 🙂
P.S.2.
Za kilka dni opublikuję post o polskim „odpowiedniku” tej hali targowej.
Podobne wpisy
Komentarze
22 odpowiedzi na “Hala targowa w Budapeszcie – Vásárcsarnok”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Wielka Hala Targowa w Budapeszcie (Vásárcsarnok) usytuowana jest w Peszcie (po prawej stronie Dunaju) tuż przy zjeździe z Mostu Wolności i przy [...]

Na poziomie -1 są też wspaniałe stoiska z kiszonkami. Papryka nadziewana kiszoną kapustą – pycha. Można od razu jeść.
Przeurocze miejsce…a jeszcze gdy się siedzi w kafejce, i do posiłku gra na żywo muzyka to ahhh…
O patrz, jak fajnie! Lecę w czerwcu do Budapesztu i nie wiedziałam o tej hali! Wpadnę na pewno!
za tydzień jadę do Budapesztu, na pewno tam zajrzę! 😀
Super!
W takim razie życzę Ci wielu wspaniałych wrażeń. Jestem pewna, że zarówno słońca, jak i pysznego jedzenia nigdy tam nie zabraknie 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Edith
Architektoniczne stalowe cudo! 🙂 kiedyś przywiązywano wagę do tego aby w tej stalowej konstrukcji były zdobienia. Pięknie 🙂 kolejny powód by odwiedzić Budapeszt 🙂
Antenko moim zdaniem hala w Hani w niczym nie przypomina tej z Budapesztu! Ta opisana wyżej jest bardzo stara i handel ma tam sens nie tylko dla turystów ale i dla mieszkańców, zaś ta z Hani jest raczej miejscem sprzedawania "pamiątek". Pozdrowienia
nie bylam w tym Budapeszcie jeszcze i chyba bede musiala poczekac, ale pisz mi jak tam wszystko wyglada aby pozniej mogla pojwechac nie tak w ciemno.
Pozdrawiam
Polskim odpowiednikiem tej hali jest Hala Targowa we Wrocławiu 🙂
Brawo!!!
Oczywiście, że wrocławska hala targowa 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Edith
piękne zdjęcia!:)
a w podobnej hali byłam w zeszłym roku na krecie w Hani:D
Gdybym mieszkała koło takiej hali, byłabym stałą klientką:)
wow! chciałabym tam być…
Uwielbiam takie targowiska! Wszystko w jednym miejscu, okazje cenowe, tyle produktów.
Z niecierpliwością czekam na posta o Polskim odpowiedniku takiej hali.
Chciałbym mieć taką halę i móc tam na co dzień robić zakupy 🙂 Pewnie codziennie ciągnąłbym do domu tony zakupów 😉
Na pierwszy rzut oka przypomina mi z zewnątrz naszą Halę Mirowską, która pod względem architektonicznym bardzo mi się podoba. Ta budapeszteńska też cieszy oko. Hale targowe czy targi są fajne – uwielbiam tam robić zakupy, zawsze mnie cieszy widok stert warzyw i owoców. Pozdrawiam!
Haniu,
Masz rację, ale zapewniam Cię, że tylkona pierwszy rzut oka przypomina Halę Mirowską. Bardzo żałuję, że nasza hala straciła cały swój urok przez fatalną przebudowę i pozbawienie jej podstawowej funkcji – targowiska. Wydaje mi się, że u nas takich Zabytków się nie docenia i robi się we wnętrzu podrzędny supermarket 🙁
Pozdrawiam Cię serdecznie i liczę na spotkanie wkrótce,
E.
posiadam jedną z tych paprykowych past:) zdjęcia genialne. Kiedyś w Wilnie byłam w podobnej hali, nawet gdzieś mam zdjątka.
a te ceny ha ha ha, trzeba koniecznie wziąć kalkulator- połapać się nie idzie 🙂
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Kasiu,
Do cen na Węgrzech faktycznie trzeba przywyknąć 🙂 100 forintów to około 1,45-1,50 zł.
Udanego dnia,
Edith
Byliśmy! Wspominamy z niesamowitym sentymentem! Tam, na pięterku wśród swojaków jedliśmy obłędne langosze z pysznym piwkiem z kija. Tam też trafiliśmy na świetne wyciskane na miejscu soki, podziwialiśmy świńskie ryjki, kosztowaliśmy marynowanych kapustą kiszoną papryk;). Wyszliśmy obładowani kiełbasami, węgierskimi pastami i najedzeni. Następnego dnia wróciliśmy po więcej!:)
Ona,
Idealnie oddałaś urok tego miejsca! Ze mną było podobnie 🙂
Bardzo dziękuję za Twój komentarz.
Z pozdrowieniami,
Edith