Równo rok temu pojechaliśmy na kilka dni do Wisły. I choć przygotowałam ten wpis zaraz po powrocie, to zapomniałam go opublikować – i teraz biję się w pierś! Wszak Wisła to świetny punkt wypadowy w Beskidach – kapitalny pomysł na weekend majowy, bo dookoła znajdziecie wiele atrakcji dla małych i dużych.
Tak sobie myślę, że choć po Polsce jeździłam w swoim życiu sporo, to w Beskidach byłam po raz pierwszy i okazało się, że to kapitalne miejsce z mnóstwem atrakcji.
Wisła – 10 rzeczy, które trzeba zobaczyć:
Centrum Wisły:
Deptak
Prawdę mówiąc, to odniosłam wrażenie, że Wisła to takie małe Zakopane: z szerokim deptakiem, licznymi parkami, dużą liczbą restauracji i sklepów z pamiątkami.
W II połowie kwietnia było tu bardzo spokojnie i dało się zauważyć, że do sezonu brakuje jeszcze odrobinę, bo mieszkańcy przygotowywali się do majówki i nie wszystkie lokale były jeszcze otwarte. W centrum jest sporo sklepów, cukiernia (polecam tę „u Janeczki”), piekarnia, wiele lokali gastronomicznych i kawiarni. Na wybór nie można narzekać i z pewnością znajdziecie coś dla siebie.
Dla chętnych jest też do odwiedzenia Muzeum Beskidzkie.
Plac Bogumiła Hoffa
Plac Bogumiła Hoffa kryje w sobie niejedną atrakcję: jest tu fontanna, Aleja Gwiazd Sportu i Dom Zdrojowy, w którego hallu stoi wielka figura Adama Małysza zrobiona z białej czekolady.
Kościół
Kilka kroków dalej jest też kościół ewangelicko-augsburski Apostołów Piotra i Pawła.
Park zdrojowy z amfiteatrem
Bardzo przyjemny jest też park, który znajduje się za Domem Zdrojowym. Spacerowaliśmy tam sporo z Małym Monsieur. Można tam podziwiać rzeźbę „Niedźwiadki” oraz całą galerię drewnianych postaci.
Syrenka i Pomnik Źródeł Wisły
Syrenka była gestem podziękowania mieszkańców Warszawy za pomoc mieszkańców Wisły w trakcie powojennej odbudowy stolicy.
Natomiast Pomnik Źródeł Wisły stanął w centrum, przy ulicy Olimpijskiej, by podkreślić fakt, że to właśnie w Wiśle swój początek bierze największa polska rzeka.
Zameczek myśliwski Habsburgów
Warto zobaczyć też zameczek myśliwski Habsburgów znajdujący się kawałek od ścisłego centrum, ale tylko jakieś 200 metrów od dworca. W środku znajduje się oddział PTTK. Budynek ma bardzo ciekawą architekturę: na pierwszej kondygnacji ma balkon, który okala cały pałacyk i niejako wystaje poza obręb budynku.
Skocznie narciarskie
W samym centrum znajdziecie dużą atrakcję: trzy nieduże skocznie, na których trenują młodzi skoczkowie. Można, a nawet trzeba, pojechać kilka kilometrów dalej i odwiedzić dużą skocznię im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Już sam widok z dołu sprawia, że człowiekowi miękną kolana. Nie miałam odwagi wjechać kolejką na górę.
Rezydencja Prezydenta RP – Zamek w Wiśle
Dużą atrakcją jest Pałac Prezydenta położony kilka kilometrów za miastem. Niestety zbyt późno zorientowaliśmy się, że z dnia na dzień raczej trudno będzie się dostać do środka i zobaczyliśmy zameczek tylko z zewnątrz. Rezydencja udostępniona jest dla zwiedzających całorocznie z wyłączeniem niedziel i świąt. Zwiedzanie jest bezpłatne i odbywa się w grupach z przewodnikiem. Jednak co ważne: co najmniej na 10 dni przed planowanym wejściem należy przesłać listę osób zwiedzających zawierającą imiona, nazwiska oraz numery PESEL. Zwiedzanie jest przewidziane tylko dla osób dorosłych posiadających dowód osobisty.
Wiadukt w Wiśle-Głębcach
Wiadukt jest wielki, wysoki i szeroki. Szkoda tylko, że taki zabytek stoi i się marnuje. W Szwajcarii zrobiono by z niego mega atrakcję i masa ludzi czekałaby z wypiekami na twarzy na nadjeżdżający pociąg, a u nas nikt nie docenia takich starych budowli. Szkoda.
Park Wodny Tropikana
Znajduje się w ogromnym hotelu Gołębiewski. I choć sam hotel, jak i wybudowany przy nim park, lata świetności mają już za sobą, to jest to świetne miejsce na popołudnie lub wieczór. W parku jest wiele atrakcji dla dorosłych, jak i starszych dzieci. W kwietniu nie funkcjonowały zewnętrzne zjeżdżalnie, ale tych wewnętrznych też było sporo. Dodatkowo było tam też kilka ciekawych basenów z wodami leczniczymi, basen z falą itd. Wejście jest płatne, ale nie trzeba być klientem hotelu, by skorzystać z basenów.
Wisła – gdzie się zatrzymać?
Do Wisły pojechaliśmy z Małym Monsieur oraz z rodzicami. Zatrzymaliśmy się więc w dużym apartamencie „U Kolejarzy”. Miejsce to rok temu było po kapitalnym remoncie i bardzo dobrze wspominamy ten pobyt: duża przestrzeń, trzy sypialnie, dwie łazienki, w pełni umeblowana i wyposażona kuchnia, łóżeczko dla dziecka, miejsce na samochód. A dodatkowo świetna lokalizacja: parę chwil od deptaku i ścisłego centrum, tuż obok zameczku Habsburgów i dworca. Niczego więcej nie potrzeba do szczęścia.
Wisła – 10 rzeczy, które trzeba zobaczyć – podsumowanie:
W Wiśle jest jeszcze sporo innych atrakcji. Zwłaszcza dla miłośników Adama Małysza. Galeria Sportowych Trofeów Adama Małysza to miejsce, które z pewnością przypadnie do gustu fanom naszego najlepszego skoczka. My zadowoliliśmy się „ciastkiem mistrza” w cukierni „u Janeczki”.
Poza tym rzut beretem jest Trójstyk oraz Trójwieś: Istebna, Koniaków i Jaworzynka.
W drugą stronę warto zajechać na spacer do bardzo urokliwego Ustronia, Bielska-Białej oraz Cieszyna, w którym po czeskiej stronie kupicie piękne naczynia z Krecikiem. Nasz syn je uwielbia i tylko z nich chce jeść.
Jeśli macie starsze dzieci, to zabierzcie je w Ustroniu do Leśnego Parku Niespodzianek. Chyba można powiedzieć, że to takie nietypowe zoo, bo znajdujące się na zboczu Równicy, a ponadto ma liczne okazy zwierząt z polskich lasów oraz ptaków.
To naprawdę bardzo atrakcyjny kierunek na dłuższy weekend. Wróciliśmy z tego wypadu bardzo zadowoleni.
Zainteresować Was też mogą wpisy:
- Zjeść Beskidy: miejsca, gdzie dobrze karmią i gdzie warto jeść
- Cieszyn – malownicze miasto na granicy
- Beskid Śląski i Żywiecki – miejsca, które warto zobaczyć
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
5 odpowiedzi na “Wisła na weekend: 10 rzeczy, które trzeba zobaczyć”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Równo rok temu pojechaliśmy na kilka dni do Wisły. I choć przygotowałam ten wpis zaraz po powrocie, to zapomniałam go opublikować – i teraz [...]
Dobrze znam Wisłę, ale mimo to wpis okazał się bardzo inspirujący! Pozdrawiam 🙂
Świetny wpis 🙂 Już wiem, gdzie zajrzę, kiedy będę wybierała się do Wisły. Mam nadzieję, że jak najszybciej 🙂
Super wpis i zdjęcia. Przypomniałaś mi, jak fajnie jest w Wiśle 🙂
Byłam wczoraj w Wiśle przejazdem, wracałam z Trójwsi do Warszawy. Mnie też deptak przypominał Zakopane 😉
oj znam i to dobrze… zwłaszcza pobliskie schroniska w górach, noclegi w schronisku na górze to jest przednie przeżycie i sposób na to cale zamieszanie które jest na dole …. Wisła oj działo się 😉