Brioszka Kouglof – doskonała drożdżowa baba z Alzacji
Istnieje legenda, która mówi, że w alzackim mieście Ribeauvillé ciasto drożdżowe Kouglof zostało po raz pierwszy wykonane przez Mędrców ze Wschodu, którzy ofiarowali je w podzięce za gościnę lokalnemu piekarzowi o nazwisku Kugel. Kształt ciasta miał pochodzić o fasonu ich turbanów…
W Alzacji w wielu sklepach można zaopatrzyć się w tradycyjne formy do Kouglof wykonane z miedzi, ceramiki, szkliwionej gliny, czy nawet w te bardzo nowoczesne wykonane z silikonu, które oczywiście zachowują charakterystyczny kształt – mają po środku komin.
W Muzeum Piernika (pełna nazwa: Musée du Pain d’épice et de l’Art Populaire Alsacien) we francuskiej miejscowości Gerwiller niedaleko Strasbourga można zapoznać się z historią brioszki. Znajdują się tam również zbiory różnych form do Kouglof.
Podejrzewam, że w Alzacji nie ma domu, w którym takiej formy by zabrakło. Należy wspomnieć także, że ciasto na francuskim dworze bardzo wypromowała Maria Antonina. Podobnie jak brioszka, długą historią mogą poszczycić się alzackie wina, a w szczególności alzacki Riesling w tradycyjnie smukłej butelce, który wspaniale pasuje do tego ciasta.
Brioszka Kouglof – składniki:
(przepis własny opracowany metodą prób i błędów na podstawie tradycyjnej francuskiej receptury)
Zaczyn drożdżowy:
- 3 łyżki mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży
- 150 ml ciepłego mleka
Ciasto:
- 275 g mąki pszennej
- 75g cukru pudru
- 2 jajka
- szczypta soli
- 60 g roztopionego masła
- 130 g rodzynek
- 50 ml wina riesling
- 30 g masła
- garść całych migdałów (u mnie wystarczyło 14 sztuk)
- masło do wysmarowania formy
- cukier puder do oprószenia ciasta
Najlepiej na kilka godzin przed przystąpieniem do robienia ciasta rodzynki włożyć do miseczki i zalać winem. Przykryć folią. Odstawić do lodówki.
Przygotowanie zaczynu drożdżowego:
W małym garnku podgrzać mleko do maksymalnej temperatury 38 stopni C. Dodać do niego mąkę i drożdże. Dobrze wymieszać. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1h.
Brioszka Kouglof – przepis:
Do dzieży miksera lub dużej miski wsypać mąkę, dodać zaczyn, sól, cukier puder, jajka i roztopione masło. Wyrabiać ciasto, aż będzie odstawać od ścianek miski.
Rodzynki odsączyć, dodać do ciasta i dobrze wymieszać drewnianą łyżką.
Ciasto przełożyć do nasmarowanej masłem i wyłożonej migdałami formy (dałam 1 migdał na każde zagłębienie w formie).
Miskę przykryć ściereczką i pozostawić w temperaturze pokojowej na około 1 godzinę aż ciasto podwoi swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C (użyłam funkcji termoobieg). Brioszkę piec przez 35-40 minut. Do piekarnika polecam wstawić naczynie żaroodporne z woda, by brioszka miała pięknie wypieczoną skórkę (ja wstawiłam 2 małe kokilki z wodą).
Upieczoną wyjąć z formy na kratkę i posmarować roztopionym masłem (30 g) wymieszanym z winem pozostałym z moczenia rodzynek.
Brioszka Kouglof – podanie:
Ostygniętą brioszkę posypać cukrem pudrem. Najlepiej smakuje pierwszego i drugiego dnia po upieczeniu podana na podwieczorek z winem Riesling d’Alsace (schłodzonym do temperatury 8-10 stopni C), które idealnie komponuje się kuchnią alzacką.
Riesling to uniwersalne wino, które nie dość, że świetnie smakuje o każdej porze roku, to jeszcze wspaniale komponuje się z jedzeniem, w tym z deserami ze względu na fakt, że jest to wino wytrawne, ale jednocześnie ma bardzo świeże, miękkie i owocowe aromaty. Bardzo polecam go do najbardziej popularnego deseru w Alzacji – brioszki „Kouglof”.
Riesling alzacki najlepszy bukiet uzyskuje po około 15 latach, a zwykle minimalny okres dojrzewania trwa 5-7 lat, co jednak nie oznacza, że młode wino nie jest smaczne i jest pozbawione wielu walorów. Poniższy wykres przedstawia jak wraz z upływem czasu alzacki Riesling nabiera głębi smaku.
Smacznego,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
40 odpowiedzi na “Brioszka Kouglof – doskonała drożdżowa baba z Alzacji”
Dodaj komentarz
Brioszka Kouglof – doskonała drożdżowa baba z Alzacji
Czas przygotwania:
Madame, czy to wino można zastąpić czymś innym?
Wiesiu, dobrym pomysłem będzie rum ?
nawet nazwa jest piękna- brioszka… nie wiem czemu klimaty sielskie wsi mi stanęły przed oczami. wspaniały przepis 🙂 asia
Brioszkę upiekłam ,wyszła duża ,puszysta i smaczna.Ale mam pytanie co do ilości mąki.
Ja musiałam sporo podsypać mąki i przez to również nieco zwiększyłam cukier puder w cieście.
Czy to coś z moją mąką nie w porządku ,czy może jakiś mały błąd w przepisie?Było bardzo rzadkie jak na racuchy.
A może ciasto powinno być lejące ,a ja usilnie chciałam nadać mu kształt.
Proszę o podpowiedz na przyszłość będę wiedzieć.
Dziękując za przepis serdecznie pozdrawiam .Lila
Lila,
ciasto powinno być nieco lejące, ale jednocześnie w miarę zwarte i gęste. Trzeba mu dać czas, by wyrosło. Powinno być takie jak na zdjęciu – niezbyt sztywne. Można dać trochę więcej mąki (typ 550 lub 500) np. 300 g i mniej mleka np. 130 g, wtedy wyjdzie bardziej zwarte np. jak w przepisie na Jagodzianki.
Cieszę się, Ci ładnie wyrosło i że smakowało 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
musi byc przepyszna! a raczej byla przepyszna!
Olu,
wczoraj wieczorem upiekłam kolejną na dzisiejszy piknik.
Mam nadzieję, że będzie równie smaczna, co ta pierwsza 🙂
Pozdrawiam piątkowo,
E.
Madame Edith! Jakie ladne ciasto Ci wyszlo! Wyglada bardzo smakowicie i licze, ze kiedys sie o tym przekonam:) Gratulacje! Pzdr, Zulje.
Oh là là!
To Twój pierwszy komentarz na blogu. Je vous en remercie beaucoup 🙂
Buziaki!
E.
Je vous en prie! Dziekuje rowniez za wspomnienie w relacji z Lodow na patyku. Jak juz sie wzbogace to robimy kanjpe: proseco za 4 PLN, ciasto za 8 🙂 Naprawde, sehr schön! Moze przemianujemy nazwe na FrauEdithTorte? Mozemy dodac magister w srodku. Viele Grüße ze wschodniego reichu. Rzulje.
Piszę się na Twój pomysł!
Zaczynam układać menu, bo wierzę, że się dorobisz już wkrótce 🙂
A do tego alzackie wino i dobra brioszka. Wszyscy Klienci na dzień dobry dostaną gratis oryginalnego francuskiego szampana i makaronika w dłoń:) To będzie miejsce, o którym będzie pisała Wyborcza, Rzepa, a nawet New York Times i francuski Vogue.
Nad nazwą jeszcze pomyślimy 😉
Do zobaczeniaaaa!
E.
Edith, cudowna brioszka i zachwyca mnie dodatek wina z Alzacji w tle 🙂
Z resztą to wypiek idealny dla mnie, bo nazywam się Maria Antonina, lecz w odwrotnej kolejności 🙂
Tylko tych paskudnych rodzynek bym się pozbyła, bo ich szczerze nienawidzę!
Tosiu,
A ja nie znoszę rodzynek w serniku 🙂 ale w plackach drożdżowych, czy brioszkach są dla mnie bardziej niż wskazane 😉
Serdecznie pozdrawiam,
E.
O chryste,teraz to nie dosc, ze chce mi se jesc,to jeszcze pic!!!! Przepis super. Bardzo mi sie spodobaly te migdalki na spodzie i w ogole jak zawsze wszystko przecudowne:)
Kochana Edith, niesamowicie interesuący przepis. z wspaniałą historią w tle! dodatkowo nastraja do jedzenia ;]
Karmel-itko,
jak dowiedziałam się o tym konkursie, to do głowy przyszło mi kilka francuskich, w tym alzackich, przepisów "z duszą" i historią. W ogóle mam wrażenie, że w kuchni francuskiej jest wiele takich niesamowitych przepisów, z których wychodzą prawdziwe cuda. Wydaje mi się, że dania, które niosą z sobą jakąś opowieść smakują zdecydowanie lepiej 🙂
Serdeczności,
E.
Pięknie zaprezentowałaś ciasto. Oby pomogło Ci pozwolić pojechać do Alzacji:-) Pozdrawiam:-)
Marzenko,
jest mi bardzo miło, że ciasto Ci się spodobało. Dziękuję serdecznie za Twój komentarz.
Z pozdrowieniami,
E.
Ale piękna i rumiana ta brioszka 🙂
ależ piękne ciasto 🙂 i zdjęcia magiczne 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
uwielbiam babki, wypróbuję ten przepis
Uwielbiam brioszki a Twoja wygląda baardzo smakowicie..:)! Pozdrawiam!
Bardzo ciekawy przepis, a brioche prezentuje się zawodowo! Chętnie zjadłabym taką na śniadanie. Pozdrawiam ciepło
Bardzo ciekawy wpis i piekna brioche!
Wspaniała a z dodatkiem wina taka dostojna się zrobiła… trzymam kciuki za Twoją podróż;)
Bardzo dziękuję! 🙂
Piękna brioszka 🙂 Migdały na wierzchu wyglądają świetnie 🙂
Edith, piękna brioszka! Czy mogę się czasem zwrócić do Ciebie o poradę o winach? Nie znam się na tym za bardzo, a z kolei lubię bardzo. Chyba czas coś więcej poczytać i na serio zainteresować się! To musi być niesamowit uczta dla podniebienia, gdy wino i potrawa są jak wiatr i żagle 🙂 Serdeczne pozdrowinia!
Dybko,
ekspertem od wina nie jestem, ale mam malutką wiedzę w tym zakresie i jeśli tylko będę mogła Ci pomóc, to z wielką chęcią to zrobię 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Edith,
wygląda niesamowicie pięknie! Brioszki po prostu uwielbiam, są wyśmienite, dawno niestety nie robiłam, a z ogromną chęcią zjadłabym na śniadanko. Z tego co pamiętam, ostatni raz jak ją robiłam, to były małe brioszki z czekoladą i kremem patisierre i były pyszne.
Życzę miłego poniedziałku i pozdrawiam!
Moja Droga,
strasznie Ci dziękuję :* Brioszki są nieziemskie i genialnie smakują o każdej porze dnia. Następnym razem zrobię je z nadzieniem 😉
Serdeczności,
E.
A ja przy najbliższej okazji zrobię Twoją 🙂
Wow, FANTASTYCZNA! Jestem pod ogromnym wrażeniem:)
Edith, widać pasję w tym co robisz, wypiek jest przepyszny, smakowałam – dziewczyny zabieramy się za pieczenie!
Dziękuję!!!
Bardzo się cieszę, że Ci smakowała. Niezwykle przyjemnie mieć poza domownikami, innych, bardziej obiektywnych "testerów" moich wypieków 🙂
Uściski,
E.
Wyszła fantastycznie! Życzę powodzenia w konkursie;)
Dziękuję Malwinko!
Nie liczę na wiele w konkursie, ale od dawna chciałam napisać post, w którym myślą przewodnią byłoby dobieranie wina do posiłku. Udział w konkursie mnie dodatkowo zmotywował i postanowiłam podjąć wyzwanie.
Mam nadzieję, że udało mi się w miarę dobrze wybrnąć z zadania 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam,
Edith
ale cudna baba:D aż mi ślinka pociekła przed śniadankiem!
Wspaniała brioszka Ci wyszła. I przypomniałam sobie jak dawno nie piekłam drożdżowego ciasta:)
Pozdrawiam:)
Wiosenko,
bardzo Ci dziękuję. Muszę przyznać, że smakuje jeszcze lepiej niż wygląda, a na podwieczorek z zimnym winem jest wprost idealna!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny,
Edith