
Bułki nocne to świetne pieczywo, które nikomu nie sprawi żadnych problemów. Te bułeczki bardzo przypominają ciabatty. Mają bardzo podobny miękisz, a jedyna różnica jest taka, że nie dodaje się do nich oliwy. Ciasto można wyrabiać łyżką, ręką lub mikserem. Zajmie to chwilę wieczorem, przed pójściem spać. Następnie ciasto przykrywacie folią i wkładacie do lodówki, by zaczął się proces fermentacji. Z rana, gdy już wstaniecie, wyciągacie je z lodówki, formujecie i od razu pieczecie. W pół godziny możecie mieć gorące i pyszne bułki bez wielkiego wysiłku!

Bułki nocne – składniki:
/na 10-12 bułeczek/
- 600 g mąki orkiszowej typ 620 (możecie użyć pszennej typ od 500 do 650, ale nie żytniej czy bezglutenowej)
- 1 łyżeczka drożdży instant
- 2 łyżeczki soli
- 400 ml wody

Bułki nocne – przepis:
Wszystkie składniki mieszamy w misce. Przykrywamy czepkiem kąpielowym i wkładamy do lodówki na całą noc (8-12h).



Po tym czasie wyciągamy miskę z ciastem. Nie zdziwcie się, że za bardzo nie urosło. Ważne, że zeszła w nim fermentacja.

ciasto przekładamy na oprószony mąką blat. Z ciasta formujemy prostokąt, dzielimy go na 10-12 części. Bułeczki możecie od razu przekładać na blaszkę lub możecie końce zawinąć pod spód i uformować kulki. Przekładamy po 5-6 sztuk na blaszkę do pieczenia zachowując odstępy.


Pieczemy 20 minut w temperaturze 200 stopni C (z termoobiegiem) lub 220 stopni C (góra-dół).
Bułki nocne – podanie:
Bułki nocne po upieczeniu warto na kilka minut przełożyć na kratkę, by nieco wystygły. Im bardziej wystygną, tym będą się łatwiej kroiły.
Smacznego!
E.



Podobne wpisy
Komentarze
8 odpowiedzi na “Bułki nocne”
Dodaj komentarz

Bułki nocne
Czas przygotwania:
Wyszły pyszne, ale rustykalne / popękane. Jak zrobiłaś takie ładne kulki? 🙂
Może to kwestia wprawy w turlaniu ciasta. Trzeba im poświęcić chwilę i zawinąć tak, by łączenia były na spodzie, a potem kulać, by się ładnie wyrównały.
Dziękuję;)
Cześć, czy mogę użyć świeżych drożdży?
Patrycjo,
Tak, oczywiście!
To będzie ok. 12 g świeżych drożdży.
Pamiętaj jednak, by zrobić najpierw zaczyn i dopiero dodać go do ciasta. Z drożdżami instant jest w tym przypadku po prostu szybciej.
Serdecznie Cię pozdrawiam
E.
A czy po wyjęciu rano ciasta z lodówki nie trzeba go trochę ocieplić? I dopiero wtedy zacząć formować bułki. Zawsze pracowałam z ocieplonym ciastem.
Nastawiasz piekarnik, wyciągasz ciasto, formujesz prostokąt, a potem bułeczki i ono się w tym czasie ogrzewa. Bardzo szybko pod wpływem ciepła dłoni osiągnie temp. pokojową. Nie trzeba go wyciągać znacznie wcześniej, choć oczywiście to nie zaszkodzi. To jak z chlebem. Wyciąga go się z powieki i wrzuca prosto do piekarnika, do nagrzanego garnka.
Moje nie mają takich pięknych dziur 😉 ale są pyszne 🙂 dziękuje za przepis ❤️