
W czasie kwarantanny gotujemy dania, które możemy zrobić z podstawowych składników znajdujących się w spiżarce. Żadnego niepotrzebnego chodzenia do sklepu po wymyślne składniki! Radzimy sobie z takimi zasobami, jakie mamy w danej chwili. A będąc u rodziców zobaczyłam, że tata akurat kupił cztery opakowania chałwy, więc postanowiłam je wykorzystać i zrobić jakiś deser. Słodkości nam bowiem nieco brakuje. Do pomocy zatrudniłam mojego syna, który bardzo lubi gotowanie. Trochę mi pomógł, ale oczywiście bardziej się przypatrywał. Na chwilę jednak miał zajęcie i to jest chyba w tym wszystkim najważniejsze.


Chlebek chałwowy wyszedł doskonały! Chrupiący z zewnątrz, z genialną orzechową posypką i mięciutki w środku. Pychota! A najlepsze jest to, że zrobicie to w 10 minut, reszta to pieczenie. Gdybyśmy jeszcze mieli ogród i mogli go zjeść na świeżym powietrzu w tych dziwnych czasach…
Chlebek chałwowy – składniki:
/na 1 keksówkę; wg nieco zmienionego przepisu Yottama Ottolenghiego/
- 85 g niesolonego masła
- 85 g drobnego cukru
- 2 średnie jajka “zerówki”
- 200 g mąki (użyłam typ 450)
- ¾ łyżeczki proszku do pieczenia
- ¾ łyżeczki sody
- szczypta soli
- 130 g śmietany 18%
Orzechowe wykończenie:
- 60 g masła
- 1 łyżka cukru (15 g)
- 120 g orzechów włoskich – pokrojonych na mniejsze kawałki
- 1 łyżeczka cynamonu
- 150 g chałwy (najlepsza będzie waniliowa, ja użyłam waniliowo-kakaowej)
Uwaga: Yottam w swoim przepisie do orzechowej masy daje jeszcze 25 g ciemnego cukru muscovado – ja go pominęłam, bo nie miałam pod ręką u rodziców. Dałam też nieco mniej cukru do całego ciasta, bo 85 g zamiast 100.
Pod ręką miałam tylko hałwę waniliowo-kakaową i taką użyłam. Yottam pisze, że najlepsza będzie arabska, waniliowa. Akurat w domu mam świetną turecką, ale nie miałam do niej dostępu, więc skorzystałam z takiej, jaka była. Ciasto wyszło z nią także świetne. Jedyna różnica to taka, że w miejscu chałwy placek zrobił się nieco ciemniejszy – kakaowy.

Chlebek chałwowy – przepis:
Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy masłem.
Zaczynamy od przygotowania orzechowej posypki. W tym celu roztapiamy masło w garnuszku. Podgrzewamy aż stanie się lekko brązowe i nabierze pięknego, głębokiego zapachu. Zdejmujemy z ognia.

Do tak przygotowanego palonego masła dodajemy posiekane orzechy, cukier i cynamon. Dokładnie mieszamy. Odstawiamy na bok.

Robimy ciasto: ucieramy masło i cukier na puszystą, jasną masę.

Następnie dodajemy jajka. Ucieramy. Partiami dosypujemy mąkę wymieszaną z solą, sodą i proszkiem do pieczenia, a także dodajemy śmietanę. Ucieramy aż wszystkie składniki się połączą, a ciasto będzie gładkie.



Połowę ciasta wykładamy na formę. Na wierzchu układamy chałwę pokrojoną w spore kostki. Możemy też wyłożyć połowę masy orzechowej lub zachować całość na wierzch.

Chałwę przykrywamy pozostałą częścią ciasta i dekorujemy orzechowym wykończeniem.

Nagrzewamy piekarnik do temperatury 160 stopni C z termoobiegiem lub 180 stopni bez tej funkcji. Pieczemy 40-45 minut – do suchego patyczka.
Chlebek chałwowy – podanie:
Chlebek chałwowy zostawiamy do przestygnięcia na 20 minut i dopiero wyciągamy z formy. Studzimy i dopiero kroimy, gdyż ciasto może się wcześniej rozkruszyć. Zawinięte w folię spokojnie poleży 2 dni. Ciasto podajemy samo lub z bitą śmietaną. Idealnie pasuje do czarnej kawy.
Smacznego!
E.





Podobne wpisy
Komentarze
8 odpowiedzi na “Chlebek chałwowy – doskonały wypiek w 10 minut!”
Dodaj komentarz

Chlebek chałwowy – doskonały wypiek w 10 minut!
Czas przygotwania:
Wygląda obłędnie 🙂
Czy zamiast śmietany można dodać jogurt ?
Tak, najlepiej taki bardziej tłusty np. typu greckiego. Ale zwykły naturalny też będzie ok.
Myślisz, ze z tahini i miodem zamiast chałwy wyjdzie coś sensownego?
Myślę, że to może się nie udać, bo taka mieszanka będzie zbyt płynna.
Jak duża musi być keksowka na podaną ilość składników?
Moja miała ok. 25 x 11 cm
Pyszny; użyłam domowej chałwy.