Chlebek cytrynowy sprawił, że w środku lutego moje mieszkanie wypełniło się zapachem Włoch! Nie wiem czy Wam również, ale mi kraj ten kojarzy się właśnie ze wspaniałymi cytrynami i cytrusami. W tym małymi, cytrynowymi mydełkami, które pachną tak obłędnie, że aż szkoda ich używać. Kilka lat temu dostałam takie z Capri, które odwiedziła mój tata, a tydzień temu moja przyjaciółka podarowała mi komplet przywieziony prosto z Toskanii. Pachną pięknie i niemal dokładnie tak jak ciasto, które zrobiłam. No dobra, ciasto nie pachnie cytrynowymi mydlinami, a samymi owocami 😉 Co jednak ciekawe do mojego chlebka dorzuciłam sporo nasion chia (szałwii hiszpańskiej), które fajnie chrupią w buzi podczas konsumpcji i zmieniają klasyczne ciasto w coś mniej oczywistego i trochę zdrowszego od zwykłego ciasta.
Pomysł na chlebek cytrynowy z chia wpadł mi do głowy podczas przeglądania receptury na muffiny z makiem na stronie Food52, ale tam dodano więcej cukru i jajek, i przede wszystkim całość zapakowano w papilotki, więc jest to bardzo luźna inspiracja 😉
Chlebek cytrynowy z chia – składniki:
/na keksówkę 12 x 34 cm/
- 200 g mąki (użyłam typ 450)
- 2 łyżeczki sody
- szczypta soli
- 150 g masła
- 100 g cukru
- 2 jajka XL (lub 3 jeśli używacie „S” lub „M”)
- 200 g śmietany 12%
- 50 g nasion chia
- otarta skórka z 2 dużych cytryn
- 1 łyżeczka pasty z ziaren wanilii (można zastąpić ziarenkami z 1 laski wanilii)
Chlebek cytrynowy z chia – przepis:
Mąkę przesiewamy, łączymy z solą i sodą. W dzieży miksera ucieramy masło z cukrem na puszystą masę.
Dodajemy mokre składniki: śmietanę oraz pastę z ziarenek wanilii.
Wbijamy jajka. Mieszamy.
Uwaga: na tym etapie ciasto będzie wyglądało jakby się lekko zwarzyło. Nie przejmujcie się tym!
Dodajemy połowę mąki z wmieszaną solą i sodą. Zagniatamy i dosypujemy pozostałą część.
Na samym końcu dodajemy skórkę z cytryn oraz nasiona chia. Delikatnie mieszamy.
Ciasto przelewamy do wysmarowanej masłem keksówki.
Pieczemy około 50-60 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni C (z termoobiegiem) lub 180 stopni C bez tej funkcji.
Chlebek powinien się ładnie zarumienić oraz być suchy w środku (pieczemy do tzw. „suchego patyczka”).
Chlebek cytrynowy z chia – podanie:
Chlebek możemy kroić jak tylko trochę przestygnie. Smakuje fantastycznie jeszcze lekko ciepły. Jest jednak nie mniej smaczny kolejnego dnia. Dzięki dodatkowi śmietany długo zachowuje wilgoć i świeżość. Chlebek cytrynowy polecam przechowywać w lodówce (owinięty w folię aluminiową). Jeśli będziecie go trzymać na zewnątrz należy go skonsumować w ciągu 2-3 dni od upieczenia.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
19 odpowiedzi na “Chlebek cytrynowy z chia”
Chlebek cytrynowy z chia
Czas przygotwania:
Melduję, że z maślanką wyszło ekstra, tylko ciastu brakuje dodatkowych conajmniej 50 g cukru, chyba że ktoś ma bardzo wrażliwe kubki smakowe. Dla mnie wypiek jest wytrawny i potrzebuję do niego jakiegoś słodkiego smarowidła (szczęśliwym przypadkiem miałam miseczkę niewykorzystanego ganaszu z białej czekolady i słoik dżemu z papai- jakie dobre pary!).
Niemniej ogólnie ciasto jest znakomite, a dodatek chia rewelacyjny.
Ola, dziękuję za komentarz!
Osobiście właśnie mało słodzę wszystkie wypieki, bo takie po prostu lubię. Kilka dobrych lat temu na dużą tortownicę dawałam 180 g cukru, a dziś w zupełności wystarcza mi 100 g 😉 To kwestia przyzwyczajenia, ale naturalnie ciasto uda się także z nieco większą ilością cukru.
Serdecznie pozdrawiam
E.
Pyszny! Bardzo maślany i cytrynowy, chia przyjemnie urozmaica całość. Dziekuje za przepis 🙂
Chlebek wygląda super i na pewno tak smakuje. Szkoda, że chia jest bezwartościowe, gdyż jak wiadomo chia nie lubi gorąca..
Ciekawe, czy na mące bezglutenowej by poszło ;-)? Muszę się przestawić i kurcze tak boleję nad tym ;-(
W pierwszej chwili myślałam, że to mak. A tu taka niespodzianka! 🙂
Zrobiłam wczoraj i wyszło przepyszne 🙂 jak powiedział mój mąż z kolegami „rozwala system, szok”.
Mam pytanie czy nasiona chia najlepiej kupić na bazarku? Czy masz jakąś sprawdzoną stronę i zamawiasz z internetu?:) a druga rzecz z czym jesz ten chlebek z masłem? Z dżemem?:)
Ja kupuję na bazarku na wagę i działają (: Jednak polecam kupować tam gdzie jest duży ruch, bo nie ryzykowałabym długo eksponowanych na czas i warunki atmosferyczne. Chyba, że spożywasz ich dużo to polecam nabyć fabrycznie zapakowaną torbę (na bazarku z pewnością ci załatwią w miejscu, gdzie jesteś stałą klientką).
Madame Edith: Będę jutro eksperymentować z maślanką zamiast śmietany. Spodziewam się znakomitego rezultatu ale dam znać 😉
Edith czy można z jakaś mąka bezglutenowa? Jak sądzisz? Jakaś mieszkanka np kukurydzianej i ziemniaczanej? Migdalowej? Kokosowej? Ratuj bo slinka cieknie a my na diecie!
Mirelle,
Myślę, że przepis spokojnie wyjdzie na mące bezglutenowej z Rossmanna. Kiedyś ją testowałam i ciasto wyszło niemal jak na zwykłej pszennej – to dobra mieszanka, o ile dobrze pamiętam produkcji niemieckiej. Samej kokosowej/migdałowej bym nie używała więcej niż 50 g, bo jest ciężka, a ciasto samo w sobie jest dość gęste i zbite i może nie wyrosnąć (stąd zresztą 2 łyżeczki spulchniaczy), resztę zastąpiłabym właśnie gotowym miksem, bo on jest najbardziej zbliżony do standardowej mąki.
Uściski!
E.
Chlebek wygląda naprawdę przepysznie 🙂 Szkoda tylko, że wszystkie właściwości chia zniknęły, wszak chia nie lubi gorąca..
Pani Edytko,
uwielbiam Pani bloga i przepisy na nim zamieszczane. Dlatego pozwalam sobie zwrocic uwage na blad ortograficzny, ktory wkradl sie przez nieuwage.
Zwarzyc . To poprawna wersja. Natomiast zwazyc odnosi sie do wszystkiego, co zwiazane jest z waga.
Serdecznie pozdrawiam i czekam na nowe przepisy Jola
Jolu, bardzo dziękuję! Już poprawiłam 🙂
P.S. Przepraszam, że odpowiadam z opóźnieniem, ale miałam problemy z systemem komentarzy na blogu i z ponad 2 tygodni mi się schowały i dopiero do nich dotarłam…
Wygląda ślicznie,pomysl fajny,mam pytanie odnośnie maki- czy mozna by część zastąpić jakaś pelnoziarnista/ razowa? A zamiast śmietany dać jogurt?czy to by bardzo negatywnie wplynelo na smak?pozdrawiam,Monika
Moniko,
jogurt jak najbardziej może być zamiast śmietany. Co do mąki, to na początek radziłabym zastąpić 50 g mąką pełnoziarnistą/razową. Ciasto jest dość ciężkie i przy większym obciążeniu może nie wyrosnąć i może być ryzyko zakalca.
Serdecznie pozdrawiam
E.
Ja akurat nie zbyt lubię skórkę z cytryny, ale tak mi się wydaje, tutaj bym polubiła – wszystko fajnie się komponuje i wygląda przepysznie 🙂
Mi też Włochy kojarzą się z cytynami :):)
P.S dodawałam komentarz pod poprzednią notką, ale go nie widzę, może mój telefon szwankuje.. Mam nadzieję, że ten się doda 🙂
Aniu,
poprzedniego niestety nie widzę. Nawet go nie ma w skrzynce „spam”, co się niestety czasami zdarza. Chyba była jakaś przerwa na łączu 😉
Serdeczności!
E.
Zawsze lubiłam słodkie wypieki będąc młodszą. Obecnie jednak preferuje bardziej wytrawne smaki i poziom mojej tolerancji na cukier bardzo się obniżył. Dlatego też ostatnio najchętniej sięgam po wypieki mające w sobie coś orzeźwiającego – cytrynowe smaki i pomarańczowe to moje ulubione. Zatem możesz sobie wyobrazić jak z ogromna chęcią zjadłabym choćby kromeczkę tego niesamowicie apetycznie wyglądającego chlebka. 😉