Moje śniadanie składa się czasami z wielu składników, a innym razem wystarczają mi podłużne, poskręcane pączki smażone przez kilka sekund na głębokim oleju. Takie frykasy najlepiej jest maczać w gorącej czekoladzie kiedy są jeszcze ciepłe. Wskazane jest także posypanie ich cukrem pudrem. „Śniadanie Mistrzów” gotowe!
Jeśli kiedyś byliście w Hiszpanii, jestem pewna, że się z nimi zetknęliście, gdyż to hiszpański śniadaniowy klasyk. Choć oczywiście można je też podawać na deser – zarówno z czekoladą, jak i z sosem karmelowym. W tradycyjnym wydaniu są zwykle proste lub U-kształtne. W wydaniu domowym bywają różne, ale zawsze są pyszne. Preferuję gdy są podane w towarzystwie filiżanki gorącej czekolady.
Niewiele rzeczy na śniadanie może przebić smak churros zanurzanych w czekoladzie!
Churros – składniki:
/porcja dla 2 osób/
Zdejmujemy z ognia i wbijamy jajko. Dokładnie mieszamy. Ciasto będzie gęste i łatwo odchodzące od ścianek garnka.
Trzeba pamiętać, by nie wrzucać ich zbyt dużo na raz do garnka, gdyż mogą się posklejać, a duża ilość ciasta może dodatkowo obniżyć temperaturę oleju.
Churros – podanie:
Maczamy je w filiżance gorącej czekolady.
To idealny pomysł na śniadanie. Szczególnie w pierwszy dzień Nowego Roku, gdy po długiej i ciężkiej nocy śniadanie powinno postawić nas na nogi i zwalczyć pewne przykre dolegliwości… Taki tłusty, a jednoczenie pyszny poranny poczęstunek nada się do tego celu idealnie!
Podobne wpisy
Komentarze
27 odpowiedzi na “Churros – doskonały przepis na hiszpański przysmak”
Dodaj komentarz
Churros – doskonały przepis na hiszpański przysmak
Czas przygotwania:
Dzisiaj robione wg przepisu z książki. Pyszkaaa 😀
jadlam w hiszpani i sie uzaleznilam mnie osobiscie super smakuja i niespodziewalam sie ze to tak prosty przepis, dziekuje Pani ze spelnila Pni moje marzenia
Bardzo się cieszę 🙂
świetnie wyglądają, muszę w końcu je zrobić:D
Taki prosty przepis a taki cuda z niego wychodzą:). Wyglądają wyśmienicie;)
Zapraszam na mój blog: harmoniasmaku9.blogspot.com
ja polecam obtoczyć churros w brązowym cukrze zmieszanym z cynamonem 🙂 pycha!
Vinko,
Faktycznie z takim brązowym, cynamonowym cukrem mogą być jeszcze lepsze! Dziękuję za radę 🙂
Z pozdrowieniami,
E.
Pamiętam Churros z pobytu w Barcelonie:) Niestety były bardzo drogie, a w dodatku serwowane porcje naprawdę niewielkie, więc obeszliśmy się smakiem. Teraz możemy sobie sami (z mężem) je przygotować na śniadanie i to dosłownie za grosze;) Dziękuję za ten przepis!
Ten przepis to dowód na to, że dobre jedzenie wcale nie musi być drogie. Bardzo się cieszę, że z niego korzystacie 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Dokładnie to samo umyśliłam sobie kilka dni temu do zrobienia jako poczęstunek w pracy z okazji urodzin 🙂 Pięknie wyszły!
Ciepło Cię pozdrawiam Droga Edith i życzę szczęśliwego Nowego Roku, a wcześniej fantastycznej zabawy sylwestrowej! 🙂
Beatrice,
bardzo dziękuję za życzenia, a Tobie również życzę bardzo owocnego Nowego Roku!
Pozdrawiam ciepło,
E.
Doskonały pomysł na śniadanie!ten w czekoladzie zanurzony, mocno działa na wyobraźnię yummy! Pozdrawiam 🙂
Nigdy ich jeszcze nie robiłam Edith! Muszę przyznać, że mam obawy przed smażeniem ich na oleju (wyjątkowo nie lubię tego zajęcia), ale chyba dla takiego pysznego śniadania warto się poświecić 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
Alicjo,
jak użyjesz garnka i nie będziesz miała kropli wody na rękach, które wpadną do garnka, to Ci gwarantuję, że olej absolutnie nie będzie pryskał. Robienie churros to dosłownie czysta przyjemność 🙂
Serdeczności,
E.
Witam Edith!
Zamierzam wymieniać niedługo kuchnię i chciałabym się dowiedzieć jakie jest Pani zdanie na temat kuchenek indukcyjnych a także marek garnków oraz noży. Cenię sobie Pani przepisy, co chyba najlepiej potwierdza bardzo często goszczenie na moim stole właśnie prezentowanych tutaj dań i dlatego też ciekawi mnie spojrzenie doświadczonej Szefowej (domowej :)) kuchni na tę kwestię! 🙂 Gorąco pozdrawiam 🙂
Klaudd,
Bardzo dziękuję za Twój komentarz. Bardzo mi miło, że korzystasz z moich przepisów 🙂
Używam kuchenki indukcyjnej w domu i bardzo ją sobie chwalę. Wybrałam ją w kolorze białym, by pasowała mi do mebli, przez co w momencie gdy ją kupowałam miałam tylko 4 modele do wyboru (łącznie od 2 producentów: Gorenje i Bosch). Zdecydowałam się na Gorenje i już od blisko 2 lat się znakomicie sprawdza, choć niekiedy żałuję, że nie mam jednego gazowego palnika, by zrobić jakieś danie z woka 😉
Garnki mam z różnych firm. Np. patelnie – Tefal, część garnków z Ikea (seria +365), a niektóre Bodum (seria Jazz).
Noże to głównie Berghoff (ładnie wyglądają, ale są tępe i trzeba je często ostrzyć), małe Victorinox (do obierania owoców i warzyw niezastąpione i jednocześnie bardzo tanie) oraz oczywiście Fiskars.
Na początku stycznia planuję post z akcesoriami, jakie warto mieć w kuchni. Mam nadzieję, że też okaże się pomocny 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Ślicznie się prezentują i nie są trudne do zrobienia. Niedługo karnawał więc przepis na pewno się przyda. Jakiś czas temu pisałam o kuchni peruwiańskiej, jednak zamiast churros wybrałam do przetestowania deser leche asada. Obiecałam sobie jednak, że pojawią się one przy następnym tygodniu peruwiańskim.
Magdaleno,
lecha asada jeszcze nie próbowałam, ale patrząc po składnikach nieco przypomina crème caramel. Jestem bardzo ciekawa tego deseru, bo wydaje się dużo łatwiejszy. Z pewnością wypróbuję 🙂
Z pozdrowieniami,
E.
pychotka!
Churros są jedną z nielicznych rzeczy jakich naprawde nie lubię (ale na usprawiedliwienie nie lubię też pączków, faworków i innych smażonych słodyczy) i mam pełną świadomość iż należę do zdecydowanej mniejszości 😉
Ajko,
nie każdy musi przecież lubić wszystko 🙂 Mi churrosy pasują z czekoladą, a z sosem karmelowym zupełnie ich nie lubię. Kwestia gustu 🙂
Serdeczne pozdrowienia,
E.
mniam!!! wpraszam się na takiego chrupiącego robaczka 🙂
Też nie jadałam, ale przyrzekam sobie, że ich nie zrobię, bo widzę, że sa uzależniające! ;D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Edith, same pyszności od rana! Uwielbiam churros, nie tylko, za ich pyszny smak, ale też za wiążące się z nimi wakacyjne wspomnienia 😀 Dla mnie maczane w mocnym espresso:) Serdecznie Cię pozdrawiam!
Nigdy ich nie jadłem ani nie robiłem, ale byłem przekonany, że skoro to pączki to będą zrobione z drożdżowego ciasta, a tu mnie zaskoczyłaś, bo ciasto przypomina to na ptysie 🙂
Pozdrawiam 🙂
Jaka przyjemna bomba kaloryczna…:-) Ostatnio czytałam o nich w pewnej książce i zastanawiałam się jak je przyrządzić. Normalnie czytasz mi w myślach, Edith:-))Pozdrawiam serdecznie:-)
o matko co za boskie śniadanie!:)
powaliłaś mnie tymi pysznościami:D